Z lekarzem Barbarą Bryl o diecie optymalnej rozmawia
• Coraz więcej ludzi słyszy o tzw. "tłustej" diecie wg zalecie dr. Jana Kwaśniewskiego i stosuje ją. tla czym ona polega?
- Dieta dr. Kwaśniewskiego nie jest właściwie dieta w
pełnym tego słowa znaczeniu, ale najlepszym i najzdrowszym modelem żywienia.
Wbrew powszechnej opinii, nie polega ona na objadaniu się tłustymi boczkami i
golonką, lecz na zastosowaniu w żywieniu odpowiednich proporcji białka do
tłuszczu do węglowodanów (cukrów). Z ponad 30-letnich doświadczeń dr.
Kwaśniewskiego wynika, że aby zachować zdrowie czy wręcz pozbyć się rzekomo
nieuleczalnych chorób, należy zachować w jedzeniu proporcje białek do tłuszczy
do węglowodanów jak I gram białka na 3-3,5 grama tłuszczu na 0,8 grama
węglowodanów na kilogram wagi należnej (tj. takiej, jaką powinniśmy mieć). Dr
Kwaśniewski uważa, że takie właśnie proporcje między składnikami naszej diety
służą zdrowiu. Dieta ta oparta jest na zasadach naukowych rządzących fizyka., Chemią
i biologią. Chcąc zrozumieć i, przyznaję się, ·sprawdzić" zasady diety dr.
Kwaśniewskiego sięgnęłam po podręczniki medyczne. Polecam "Biochemię"
Harpera .
•
Wielu lekarzy propaguje, jako zdrową dietę opartą głównie na węglowodanach. Zaleca
duią ilość owoców i warzyw, zaś zakazuje tłuszczów. Czy oni się mylą?
- Zalecana oficjalnie dieta z przewagą węglowodanów:
kaszy, warzyw, owoców, została bezkrytycznie przyjęta, jako zdrowa i jest
powszechnie propagowana wśród pacjentów. Tymczasem dla prawidłowego funkcjonowania
organizmu trzeba dostarczyć mu najlepszych białek, jako materiału budulcowego,
najlepszego tłuszczu jako materiału energetycznego oraz niewielkich tylko
ilości węglowodanów, czyli cukrów. Tlus=e są "Węglowodorami" a więc
mają w swym składzie węgiel i wodór. Węglowodany - cukry - są chemicznie
związkami węgla i wody. Wystarczy powiedzieć, że spalenie I grama wodoru daje
34,3 kcal, I grama węgla 7,87 kcal, a jeden gram węglowodanu tylko 3,37 kcal.
To tłumaczy, jak mało wartościowe energetycznie są węglowodany. Aby zapewnić
zapotrzebowanie energetyczne organizmu węglowodanami musimy ich spożywać bardzo
duże ilości. Tylko mała ich część, około 50-60 gramów, jest potrzebna
organizmowi, cały nadmiar zaś ustrój przetwarza w tłuszcz, który jest niezbędny
do pokrycia niedostatecznego zapotrzebowania energetycznego a naddatek odkłada
na czarną godzinę, jako "tłuszczyk" na biodrach i brzuszkach. Tyjemy,
więc nie po maśle, a po bułce i ziemniakach
•
Użyła Pani Doktor sformułowania "rzekomo nieuleczalnych chorób". Czy
to znaczy, że wszystkie choroby są uleczalne?
- Może nie wszystkie, ale prawie wszystkie choroby można
wyleczyć stosując dietę optymalną, w wielu zaś osiągnąć zadowalającą poprawę
stanu zdrowia. Wystarczy powiedzieć, że stosując tę dietę można pozbyć się takich
chorób jak astma oskrzelowa, miażdżyca, cukrzyca I i li typu, nadciśnienie,
choroba wrzodowa, alergie, otyłość, nerwice i wiele, wiele innych. Oczywiście
im choroba bardziej zaawansowana, tym na efekt trzeba poczekać dłużej.
- Ludzie
boją się tej diety, gdyż są straszeni wzrostem cholesterolu. Czy słusznie?
Cholesterol nie jest jakąś okropną trucizną, ale
substancją bardzo organizmowi potrzebną. Służy min. do produkcji hormonów
sterydowych i płciowych, glikozydów nasercowych i innych ważnych dla człowieka
związków. Wbrew powszechnemu mniemaniu, ten cholesterol, który wprowadzamy do
organizmu z pożywieniem, tylko w kilku procentach jest zauważalny we kiwi.
Większość znajdującego się we kiwi cholesterolu pochodzi z produkcji tegoż
przez wątrobę, a powstaje on w tym narządzie wskutek nadmiaru w diecie
węglowodanów (a nie tłuszczów) i wskutek spalania ich w cyklu pentozowym.
Jeżeli przyjęlibyśmy, że nadmiar cholesterolu, we kiwi powstaje z dużej ilości
tłuszczu w diecie, to skąd w takim razie miażdżyca u osób żywiących się tylko
warzywami, będących na diecie beztłuszczowej? Każdy z lekarzy na pewno zetknął
się z takimi przypadkami, że pacjent jadł tylko zalecone roślinki, ryż, kaszę,
a poziom cholesterolu zamiast się obniżać wzrastał. Nie należy bać się żóltek!
Zawierają one najbardziej wartościowe białko i tłuszcz występujące w przyrodzie,
a także komplet składników mineralnych i witamin oraz właśnie szereg czynników
przeciw miażdżycowych.
Zóltka szkodzą tylko tym osobom, które jednocześnie
objadają się bez umiaru węglowodanami! Znacznie prościej i taniej pozbyć się
nadmiaru cholesterolu we kiwi stosując dietę optymalną niż leki chemiczne.
Dowodem na takie omyłki medyczne jest ostatnia "afera· z lipobayem -
lekiem masowo przepisywanym chorym na obniżenie cholesterolu, a wycofanym
ostatnio z wielkim hukiem z aptek całego świata, gdyż okazało się, że powoduje
tragiczne w skutkach objawy uboczne .
-A co z otyłością?
Czy jadając tłusto nie będziemy tyli?
Absolutnie nie! Dieta optymalna leczy właśnie "bezboleśnie
otyłość! Odpowiednio ustawiając
proporcje diety chudnie się zawsze, chociaż w różnym tempie. Utratę wagi można
przyspieszyć stosując serię prądów selektywnych. Należy kategorycznie
zaprzeczyć jakoby tłuszcze powodowały otyłość. To właśnie zalecany oficjalnie
model żywienia z przewagą węglowodanów spowodował katastrofalną plagę otyłości.
Prawie 213 społeczeństwa ma nadwagę! Stosując dietę optymalną można trwale
schudnąć, co więcej, chudniemy nie czując głodu i nie rujnując swojego zdrowia.
-Wspomniała
Pani Doktor o cukrzycy. Czy rzeczywiście stosując żywienie optymalne można się
wyleczyć z tej choroby?
-Tak, z całą stanowczością twierdzę, że jest to możliwe.
Przyznam się, że odczułam głęboką satysfakcję, gdy udało się po raz pierwszy
uzyskać prawidłowy poziom cukru u pacjentki z cukrzycą leczonej dietą optymalną.
Do tej pory leczyłam chorych na cukrzycę - teraz mogę ich wyleczyć! To ogromna
zawodowa satysfakcja. Z wszystkimi moimi pacjentami leczącymi się z cukrzycy
mam stały kontakt. z osób, które podjęły leczenie dietą optymalną nie udało mi
się osiągnąć dobrego efektu leczenia tylko u jednego pacjenta, ale przewal on
dietę rzekomo z powodu jej skomplikowania. Wolał robić sobie zastrzyki z insuliny
2 razy dziennie, a zresztą przy leczeniu tradycyjnym jego choroba też nie była
właściwie kontrolowana prawdopodobnie z powodu słabej dyscypliny pacjenta.
-Czy
Pani, jako lekarz wykształcony na zasadach medycyny zachodniej nie odczuwa
oporów przed zalecaniem tej, jak twierdzi większość lekarzy, szkodliwej diety
swoim pacjentom? Proszę zdradzić, co skłoniło Panią do zapoznania się z
zasadami diety dr. Kwaśniewskiego i zaakceptowania jej?
-Jestem lekarzem z ponad 25-letnim stażem pracy.
Pracowałam głównie, jako lekarz rodzinny w przychodni rejonowej.
Może mnie było łatwiej zaakceptować tę
"kontrowersyjną· wiedzę, gdyż od ok. 15 lat zajmuję się akupunkturą, a od
ok. 5 lat homeopatią. Zainteresowałam się tymi niekonwencjonalnymi metodami
leczenia z powodu bezsilności medycyny klasycznej w leczeniu różnych schorzeń.
Zapoznanie się z medycyną chińską znacznie ułatwiło mi pracę. Wiele razy jej znajomość
pomogła mi właściwie zdiagnozować i leczyć pacjenta, u którego nie udało się
poprzednio osiągnąć zadowalających efektów. Uważam, że nie można z góry odrzucać
żadnej metody leczniczej, szczególnie bez jej gruntownego poznania. Nie jest
ważna metoda leczenia, ważne jest, aby wyleczyć pacjenta! Znajomość wielu metod
pomaga mi w pracy. Wybieram taki sposób leczenia, który sprawdza się w danym
przypadku. Jeżeli trafi do mnie pacjent z migreną, stosuję z dobrym efektem
akupunkturę lub prądy selektywne, nawracające stany zapalne górnych dróg oddechowych
u dzieci wspaniale leczą się homeopatią, cukrzyca zaś najszybciej ustępuje, gdy
u pacjenta zastosujemy żywienie optymalne. Tak, więc naturalną konsekwencją
moich zainteresowań było zapoznanie się z zasadami diety optymalnej i
zaakceptowanie ich. Pozyskałam nowa, wspaniałą metodę leczenia! Nareszcie z
wielu chorób, mogę swoich pacjentów skutecznie wyleczyć! I to uczucie jest
bardzo mile.
-Pani
propaguje dietę optymalną. Czy spotkała się Pani z jakimś przejawem wrogości w
środowisku medycznym, ośmieszania itp.?
-Nie! Wręcz przeciwnie. Jest już pewne grono lekarzy,
którzy zapoznali się z zasadami tej diety i sami ją stosują. Pytana jestem o
moje doświadczenia z dietą, co więcej, koledzy lekarze podsyłają mi pacjentów,
u których nie ma zadowalających efektów leczenia metodami klasycznymi. I wielu
tym "nieuleczalnie" chorym można pomóc stosując żywienie optymalne.
Nie neguję osiągnięć współczesnej medycyny. Pragnę tylko zwrócić uwagę, że
współpraca pomiędzy lekarzami poszczególnych specjalności przyniesie
niezaprzeczalne korzyści dla zdrowia pacjentów.
-Na
koniec proszę wymienić zalety i wady diety optymalnej.
-Ja nie widzę żadnych wad tego sposobu żywienia. Mogę
natomiast przytoczyć wiele jego zalet. Przede wszystkim dieta pozwala wyleczyć
się z wielu schorzeń, a w znacznej liczbie przypadków łagodzi przebieg chorób. Osoby
będące na tej diecie mają dużo energii,. Potrzebują mniej snu do efektywnego
wypoczynku, maja. Bardziej chłonny umysł. Znacznie wzrasta odporność organizmu.
Dzieci znacznie łatwiej uczą się, są spokojniejsze, choć maj ą dużo sił
witalnych, łatwiej z nimi nawiązać kontakt. Nie sposób pominąć ekonomicznego
aspektu tej diety. Jest to żywienie tanie. Należy tylko rozsądnie robić zakupy.
Wystarczy porównać koszt 100 gramów tłuszczu uzyskanego z masła, a koszt tej
samej ilości tłuszczu uzyskanego z 0,5 proc. mleka. Nie płaćmy za wodę! Także
owoce czy soki to trochę węglowodanów, niewielka ilość witamin i soli
mineralnych, wiele błonnika, a większość to woda! Jest to jedzenie smaczne. Łatwo
je przyrządzić.
Oszczędza się mnóstwo czasu na zakupach i przygotowaniu
posiłków. Przyrządza się potrawy proste, wiele z nich można przygotować w
większych porcjach i nadmiar zamrozić. Jeżeli w diecie przestrzegamy zalecanej
proporcji białek do tłuszczów czy węglowodanów, to dieta ta nie powoduje dla
organizmu żadnych ubocznych złych skutków, Wręcz przeciwnie, stosując ją
odzyskujemy zdrowie, energię i dobre samopoczucie.
-Dziękuję za rozmowę.
Lekarz Barbara Bryl
www.zdrowiezroślin.pl
poznałam zasady diety optymalnej kilka lat temu i uważam, że stosując ten rodzaj diety można zyskać tylko zdrowie.
OdpowiedzUsuń