sobota, 14 maja 2016

O WTRANŻALANYCH PRZEZ RZESZE RODAKÓW INHIBITORACH POMPY PROTONOWEJ (IPP) I TEGOŻ ZJAWISKA SKUTKACH.

Arcyważny, acz trudny i długi wpis. Spróbujcie przebrnąć do końca, warto! Być może to już dotyczy lub w przyszłości będzie dotyczyć także Was!

Według tzw. ekspertów istnieją bardzo liczne wskazania do stosowania inhibitorów pompy protonowej: choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, eradykacja Helicobacter pylori, dyspepsja rzekomowrzodowa, profilaktyka zachłystowego zapalenia płuc u leżących chorych, choroba refluksowa przełyku, zespół Zollingera-Ellisona, leczenie i profilaktyka uszkodzeń błony śluzowej górnego odcinka przewodu pokarmowego w następstwie przewlekłego stosowania niesteroidowych leków przeciwzapalnych.
Wśród tych wskazań 3 ostatnie stanowią wielokrotnie powód długotrwałego, niekiedy wieloletniego stosowania preparatów z grupy inhibitorów pompy protonowej. Omeprazol, lansoprazol i pantoprazol należą niewątpliwie do najsilniejszych i nąjdłużej działających leków hamujących wydzielanie kwasu solnego, co prowadzi do wzrostu pH wewnątrz żołądkowego.
Zastanówmy się czy te bardzo powszechnie stosowane leki są bezpieczne…
Czy wiecie, że powodowany przez te leki wzrost pH powyżej 6,0 prowadzi do podwyższenia stężenia gastryny w surowicy krwi? Czy wiecie, że pod wpływem stymulacji gastryną komórki ECL (enterochromaffin-like cells) mogą ulegać hiperplazji, a nawet formowaniu kanceroidów w żołądku? Istnieją przesłanki, które mogłyby sugerować możliwość rozwoju gruczolakoraka żołądka w wyniku długotrwałej terapii inhibitorami pompy protonowej. Wywodzą się one z 2 obserwacji:
Po pierwsze, u chorych z anemią złośliwą i towarzyszącą wyraźną hipergastrynemią częściej niż u przedstawicieli ogólnej populacji rozwija się gruczolakorak żołądka.
Po drugie, przy obniżonej jatrogennie kwasocie soku żołądkowego istnieje możliwość wzmożonego namnażania bakterii w górnym odcinku przewodu pokarmowego, co może powodować zwiększone powstawanie N-nitrozoarnin o znanym działaniu kancerogennym.
Dobrze znany jest też stymulujący wpływ gastryny na proliferację komórek nabłonka błony śluzowej przewodu pokarmowego, w tym jelita grubego. Wykazano, że hormon ten przyspiesza mitozy, zwiększa syntezę DNA i RNA oraz strukturalnego białka komórek nabłonka, Wykazano, że hipergastrynemia jest często obserwowana u chorych z rakiem jelita grubego. Sugeruje się, że również peptydy prekursorowe gastryny odgrywają autokrynną lub parakrynną rolę w pobudzaniu proliferacji licznych tkanek, w tym komórek nowotworowych jelita grubego. Receptory gastrynowe są obecne w normalnym nabłonku, jak i w komórkach nowotworowych raka jelita grubego. Dowiedziono, że nawet fizjologiczne dawki gastryny mogą pobudzać wzrost komórek niektórych linii raka jelita grubego.
Kwaśne środowisko żołądka uważane jest za istotną barierę przeciwko kolonizacji żołądka i jelita cienkiego przez drobnoustroje, wnikające do organizmu drogą doustną. Istotny wzrost stężenia bakterii stwierdzono w soku żołądkowym zdrowych osób, którym podawano omeprazol w dawce 20-30 mg dziennie już po 2 tygodniach leczenia. W soku żołądkowym pacjentów z jatrogenną hipochlorhydrią wywołaną stosowaniem inhibitorów pompy protonowej stwierdzano bakterie tlenowe i beztlenowe. Najczęściej były to szczepy bytujące tradycyjnie w jamie ustno-gardłowej, takie jak Stomatococcus, Streptococcus, Staphylococcus i Neisseria.
Dodatkowo, stwierdzono korelację pomiędzy zwiększoną liczbą bakterii w soku żołądkowym i ilością wyprodukowanego przez nie acetaldehydu u osób przyjmujących inhibitor pompy protonowej. Warto uwzględniać ten fakt przy długotrwałej terapii inhibitorami pompy protonowej, mając na uwadze, że acetaldehyd jako lokalny kancerogen mógłby zwiększać potencjalne ryzyko dla rozwoju raka żołądka i wpustu. Karcinogenem są również N-nitrozoaminy, które mogą powstawać w żołądku w wyniku kolejnych przemian azotanów i azotynów za pośrednictwem bakterii kolonizujących śluzówkę żołądka w warunkach jatrogennej hipochlorhydrii. To kolejne czynniki zwiększające ryzyko powstawania nowotworów….
Co ciekawe w dalszych odcinkach przewodu pokarmowego stwierdzano znamienny wzrost (w stosunku do pacjentów nie leczonych) nie tylko ww bakterii, ale także grzybów z rodzaju candida, pierwotniaków (giardia lamblia, blastocytis hominis) oraz „robali”- płazińców i obleńców.
Czy wiecie, że przy stosowaniu inhibitorów pompy protonowej mogą wystąpić zaburzenia trawienia i wchłaniania? Liczne badania przeprowadzone w tym kierunku dotyczyły zaburzeń trawienia i wchłaniania białek, węglowodanów, tłuszczów, soli mineralnych i witamin. Jak do tego dochodzi? Kwaśne pH soku żołądkowego ułatwia uwalnianie minerałów z organicznych składowych pożywienia oraz ułatwia utrzymanie jonów metali w stanie roztworu. W niejako naturalny sposób hamowanie sekrecji kwasu żołądkowego preparatami z grupy IPP powoduje powstawanie zaburzeń uwalniania a następnie wchłaniania jelitowego wapnia, fosforu, magnezu i cynku. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku żelaza i ferrytyny.
Istnieją też obserwacje świadczące o zaburzeniach wchłaniania witaminy B12, która jest dostarczana do organizmu z pożywieniem w postaci związanej z białkiem, z którego to połączenia uwalniana jest w kwaśnym środowisku soku żołądkowego. A jeśli sok żołądkowy nie jest odpowiednio kwaśny, to ani białka nie są prawidłowo trawione, ani substancje związane z białkami uwalniane.
Przeprowadzono również badania nad trawieniem i wchłanianiem tłuszczów, węglowodanów i białek w warunkach zwiększonego rozwoju bakterii, grzybów, pierwotniaków i innych pasożytów w przewodzie pokarmowym pod wpływem supresji wydzielania kwasu solnego, spowodowanej inhibitorami pompy protonowej. Wykazano, że zarówno proces trawienia jak i wchłaniania tłuszczów ( i witamin w nich rozpuszczalnych), węglowodanów i białek ( i substancji z nich uwalnianych) ulega zaburzeniu.
„Mało kwaśna” treść pokarmowa wpadająca do dwunastnicy z żołądka nie stymuluje w wystarczającym stopniu produkcji i wydzielania żółci i soków trzustkowych, co skutkuje zaburzeniami w trawieniu i wchłanianiu nie tylko białek ale także węglowodanów oraz tłuszczów i witamin w nich rozpuszczalnych ( A,D,E,K).
Niepokojące są zwłaszcza doniesienia na temat roli trawienia żołądkowego białek przez pepsyny zależne od kwaśnego środowiska, wpływającego następnie na wchłanianie jelitowe białek. „Życie jest formą istnienia białka”- ta niedościgniona w swojej lapidarności teza jest jak najbardziej prawdziwa. Białko jest podstawowym budulcem wszystkich znanych nam organizmów. A te organizmy, które go nie mają, występują jedynie w powieściach science fiction. Póki co we wszechświecie obowiązuje zasada: „Nie ma białka, nie ma życia!”. A skoro tak jest, to można zaryzykować stwierdzenie, że poznanie białek, to poznanie istoty życia. Prowadzi to do kolejnego wniosku- wszelkie działania prowadzące do zaburzeń trawienia i wchłaniania białek, to działania przeciw…istocie życia.
Z naszego punktu widzenia równie istotne są zaburzenia zależne od namnożenia flory patologicznej. Przypominamy, że pasożyty, drożdżaki i patologiczna flora bakteryjna czują się znakomicie w gnilno- fermentującym środowisku tworzonym przez niestrawione pokarmy. Co ciekawe podobne zjawiska obserwuje się u ludzi nagminnie spożywających białka z węglowodanami w tym samym posiłku, czyli łamiących podstawową zasadę tzw. diety rozdzielnej.
„Wszystko zaczyna się w jelitach”, „Śmierć czai się w jelitach”, „Twoje zdrowie zaczyna się w jelitach”, „Astma zaczyna się w jelitach”, „Jesteś tym, co jesz i…jakie leki przyjmujesz”…to tylko niektóre, kolejne niedoścignione w swojej lapidarności tezy, które są jak najbardziej prawdziwe.
Mamy nadzieję, że po lekturze ww informacji, możecie sobie łatwiej wyobrazić konsekwencje długotrwałego stosowania IPP i/ lub ustawicznego łamania podstawowych założeń diety rozdzielnej. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ Inhibitory pompy protonowej są bardzo szeroko stosowane, choćby w „modnym” od kilku lat „leczeniu helicobactera” oraz powszechnie reklamowane i „spożywane” jako bezpieczne leki na zgagę, refluks i „pieczenie w żołądku”. W związku z korzystnymi dla producentów leków regulacjami, leki tego typu są coraz częściej dostępne bez recepty na stacjach benzynowych, w kioskach i supermarketach.
Pojęcie efekt domina jest metaforą używaną dla określenia sytuacji, w której jedno drobne zdarzenie uruchamia szereg następujących po sobie, wynikających jedno z drugiego zdarzeń. Sformułowania tego używa się zazwyczaj w odniesieniu do procesów gwałtownych, destrukcyjnych, niemożliwych do opanowania, po tym, gdy już zostaną zainicjowane.
Czy po przeczytaniu tego postu nadal myślicie, że moda na przewlekłe leczenie IPP i zwiększająca się lawinowo dostępność leków tego typu to tylko przypadek? Czy naprawdę jest jeszcze ktoś, kto dałby sobie uciąć rękę za uczciwość koncernów farmaceutycznych i polityków?
Wiem, wiem, można popaść w paranoję, ale… jak powiedział William S. Borrougs: „Paranoja to znajomość wszystkich faktów”. Profesor Maria Dorota Majewska dodaje: „Pamiętajmy, że naukowcy dowiedli, iż osobnicy podejrzliwi, wręcz paranoiczni, mają znacznie większą szansę na przetrwanie”…
Pozostaje mi prosić Was…żebyście zastanowili się dobrze, zanim podejmiecie decyzję o samoleczeniu a zwłaszcza długofalowym leczeniu IPP, przepisywanym często „lekką rąsią” przez eksperta. Przemyślcie to dobrze i rozważcie modyfikację diety, zmianę stylu życia i alternatywne sposoby leczenia.

2 komentarze:

  1. Zgadzam się ... przez 5 lat przyjmowalam omeprazol przez to byłam skrajnie pozbawione żelaza osłabione wykazały włosy mdlalam nie miałem tlenu w organizmie strasznie źle się czułam i inne schorzenia na całe szczęście zaczęłam zdrowiej się odżywiać i od 6 miesięcy nie przyjmuje lekow

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się ... przez 5 lat przyjmowalam omeprazol przez to byłam skrajnie pozbawione żelaza osłabione wykazały włosy mdlalam nie miałem tlenu w organizmie strasznie źle się czułam i inne schorzenia na całe szczęście zaczęłam zdrowiej się odżywiać i od 6 miesięcy nie przyjmuje lekow

    OdpowiedzUsuń