środa, 25 października 2017

Jak rodzice niszczą zdrowie własnych dzieci.

Od kilku lat obserwuję młodych rodziców, oraz zmieniające się wraz z postępem cywilizacji nowoczesne zwyczaje i metody wychowawcze w różnych krajach. Niestety dzisiejszy szalony świat, często zmusza rodziny do życia w ciągłym pośpiechu i napięciu. Dlatego wielu zabieganych rodziców nie zwraca uwagi, na to jak łatwo można doprowadzić do powolnego i mało widocznego wyniszczania organizmu własnego dziecka.

Najlepszym wskaźnikiem tego cichego procesu, jest lawinowo rosnąca w ostatnich latach liczba rozmaitych chorób oraz alergii, które atakują dzieci w każdym wieku. Oczywiście jedną z przyczyn tej lawiny jest pogarszająca się z każdym rokiem jakość podstawowych produktów żywnościowych, jakie kupujemy na co dzień w wielkich sieciach handlowych zachęcani niskimi cenami. Dostępne tam warzywa i owoce nasączone sztucznymi nawozami oraz pestycydami to jedynie toksyczne substytuty, tych które znamy z dzieciństwa. Szeroka paleta przetworzonych przekąsek dla dzieci – typu: płatki śniadaniowe, deserki, kaszki lub słodycze, to tylko niewinny początek. Nie wspominając już o produktach zawierających GMO ukryte w postaci składników, takich jak soja lub kukurydza. Dodatek stanowi cała gama nowoczesnych napojów w różnych smakach. Te kolorowe i pozornie nieszkodliwe drinki, są pochłaniane litrami przez dzieci od najmłodszych lat. Niestety 90 % napojów ze sklepowych półek zawiera ogromne ilości rafinowanego cukru, chemicznych dodatków oraz toksyczny aspartam (E951).
Taka mieszanka sztucznego jedzenia, podawana dzieciom przez zabieganych rodziców każdego dnia, wcześniej czy później odbija się na ich zdrowiu. Jednak bezmyślne odżywianie to dopiero początek, powolnego i cichego procesu wyniszczania organizmu dzieci. Kolejny strumień szkodliwych substancji jaki zalewa młode organizmy, pochodzi z dodatków znajdujących się w szczepionkach. Mało który rodzic dostrzega, że liczba szczepionek w ostatnich latach zwiększyła się kilkakrotnie. Według aktualnego kalendarza szczepień w Polsce, jest to już liczba około 26 zastrzyków. do 3 roku życia. Niestety dodatki i konserwanty w nich zawarte przekraczające wielokrotnie dopuszczalne normy (np. aluminium). Mogą doprowadzić do poważnych zaburzeń oraz trwałych uszkodzeń organizmów rozwijających się dzieci. Efekty gromadzenia się toksycznego aluminium w organizmie, prowadzą do nieodwracalnych zmian m. innymi układu nerwowego, nawet po wielu latach. Potwierdzają to ponad wszelką wątpliwość najnowsze badania naukowe prowadzone na całym świecie. Obszerną listę publikacji na ten temat można znaleźć w załączniku: http://szczepienia.wybudzeni.com/ksiazki-o-szczepieniach/
Rosnąca liczba szczepionek podawana tak małym dzieciom, w wielu krajach doprowadziła do gigantycznego wzrostu przypadków NOP ( niepożądanych odczynów poszczepiennych ). Również w Polsce sprawa nabiera rozgłosu z każdym miesiącem. Rośnie bowiem świadomość matek, które na podstawie własnych doświadczeń zaczynają dostrzegać ten problem. Rodzice poszkodowanych dzieci jednoczą się w grupy społeczne. Na własną rękę szukają informacji odnośnie bezpieczeństwa, oraz skutków stosowania coraz to nowszych specyfików z różnymi dodatkami. W naszym kraju wzrasta również nacisk na obowiązek szczepień, oraz przymuszanie rodziców i zastraszanie karami grzywny za nieszczepienie swoich dzieci. Potężne lobby farmaceutyczne oplatające większość środowisk medycznych i finansujące media głównego nurtu, robi wszystko by obronić swoje interesy, oraz ukryć niewygodne informacje. Nadchodzi jednak powolny koniec panowania zachłannych i skorumpowanych lobbystów. 1-2 kwietnia 2017 w katowickim Spodku, na przełomowej konferencji pojawi się wybitny Brytyjski gastroenterolog i naukowiec Andrew Wakefield, który jako pierwszy udowodnił, że szczepionki mogą mieć związek z powstawaniem wielu chorób. Wyniki swoich pionierskich badań Wakefield opublikował w 1998 roku, na łamach prestiżowego magazynu Lancet. W swojej książce „Callous disregard” ( bezduszne lekceważenie ) Wakefield opisał również szczegółowo problem ignorowania rosnącej fali autyzmu u dzieci, oraz jaki ma to wpływ na całe rodziny i ich przyszłość. Jego wizyta może być przełomowym wydarzeniem, które odsłoni prawdziwe oblicze szczepień i przedstawi polskim rodzicom ciemne strony tej z pozoru szlachetnej idei, jaką jesteśmy karmieni od wielu lat.
Obecnie coraz więcej nowych faktów związanych ze szczepieniami wychodzi na światło dzienne. Wielkimi krokami zbliża się prawdziwa rewolucja- dotycząca tego kontrowersyjnego tematu. Dlatego zachęcam wszystkich rodziców, aby zasięgnęli trochę informacji, spojrzeli na sprawę szczepień z nieco innej strony i wyciągnęli własne wnioski. Ciekawostką jest, że w większości krajów Europy zachodniej, nie ma żadnego obowiązku, ani przymusu stosowania szczepionek. Natomiast w Polsce działacze społeczni, domagający się podobnych praw- są pozywani do sądów za pisanie petycji…
Kolejny strumień szkodliwych substancji wpływa do organizmu dzieci wraz z całą paletą leków oraz przeróżnych suplementów, beztrosko podawanych przez nieświadomych rodziców. Kolorowe pastylki, syropki oraz proszki – na rozmaite dolegliwości, zawierają również wiele szkodliwych substancji pomocniczych i chemicznych dodatków. W ostatnich latach kilkakrotnie wzrosła liczba agresywnych reklam „cudownych środków” na wszystko, podobnie jak liczba samych aptek. Jest to rodzaj wojny informacyjnej prowadzonej w umysłach wielu rodziców, przez gigantyczne koncerny farmaceutyczne i lobbystów opętanych rządzą ZYSKU! Najsmutniejsze jest to, że w większości przypadków ofiarami tej wojny są niewinne dzieci.
Innym niewidocznym zagrożeniem, są współczesne „elektroniczne zabawki” takie jak smartfony lub tablety, które stają się integralną częścią codziennego życia małych dzieci. Niestety zabiegani rodzice, często nie dostrzegają zagrożeń związanych z używaniem ich przez swoje pociechy. Wczesne opanowanie przez dzieci umiejętności obsługi dotykowych „zabawek” wywołuje radość u wielu rodziców. Jednocześnie zyskują oni więcej czasu na swobodne wykonywanie codziennych obowiązków. Niestety nadmierne korzystanie przez dzieci z elektronicznych gadżetów, ma bardzo negatywny wpływ na ich rozwój, blokuje między innymi wzrost połączeń neuronowych w mózgu. Takie „przyklejone” do smartfona dziecko, w kolejnych latach może mieć pogorszoną umiejętności zapamiętywania, ograniczone zdolności manualne i problemy z nauką. Nie wspominając już o szkodliwym promieniowaniu mikrofalowym takich urządzeń. Ministerstwo Ochrony Środowiska w Niemczech, po otrzymaniu najnowszych wyników badań na temat wpływu komórek na zdrowie. Wydało oficjalne oświadczenie, że dzieci do lat 5 bezwzględnie NIE POWINNY UŻYWAĆ KOMÓREK ! Natomiast dzieci starsze – z dużym ograniczeniem.
Na naszych oczach, za przyzwoleniem wielu rodziców, wyrasta właśnie młode pokolenie „smartfonowych dzieci”. Pokolenie zatruwanych z każdej strony, nieświadomych młodych ludzi, których przyszłość i spokojne życie w pełnym zdrowiu – stoi pod wielkim znakiem zapytania ? Więcej informacji na powyższe tematy, znaleźć można w mojej najnowszej książce zatytułowanej „Globalne oślepienie” http://siwacki.com/globalne-oslepienie/



Za http://siwacki.com/jak-rodzice-niszcza-zdrowie-wlasnych-dzieci/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz