poniedziałek, 15 maja 2017

RATUJĄCY ŻYCIE, ZAPOMNIANY, NIEDOCENIONY HORMON SERCA STROFANTYNA

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podaje rocznie liczbę 50 milionów zgonów na zawał na świecie.
W obliczu tych dużych liczb jest zupełnie niezrozumiałe, dlaczego zignorowane zostało odkrycie heidelberskiego profesora Richarda Thomy, który już w 1880 roku dowiódł, że arterioskleroza nie jest w stanie wywołać zawału serca.
Na wiosnę 1931 roku dziekan uniwersytetu w Düsseldorfie, profesor Edens, wystąpił na kongresie internistów w Wiesbaden i wyjaśnił, że problem zawału jest w zasadzie opanowany. W roku 1928 odkrył on niezwykle pozytywne działanie strofantyny w przypadku anginy pectoris i zawału. Co prawda nie był wówczas w stanie wytłumaczyć dokładnych mechanizmów działania strofantyny, postępował jednak według zasady: „Bez względu na to, czy rozumiemy, co się tam dzieje, to przecież pomaga i powinno być stosowane”. Było to podejście krańcowo różne od dzisiejszego nastawienia medycyny akademickiej, która twierdzi: „Nie rozumiem tego, a więc precz z tym!”
Edens kurował wtedy strofantyną swoich wszystkich pacjentów, którzy mieli zawał serca lub cierpieli na anginę pectoris. Żaden z nich nie odczuwał żadnych dolegliwości, jak długo przyjmował ten specyfik.
Nie doszło do ani jednego zawału!
Dopiero później udało się wyjaśnić zasadę działania strofantyny.
Na kongresie w Wiesbaden żaden z jego kolegów nie zainteresował się jego doświadczeniami i tezami. Przeciwnie – zaatakowano tego wówczas jednego z najsławniejszych i uznanych kardiologów. Jego wywody nie pasowały do obowiązującej wówczas nauki! Od tego dnia traktowano Edensa jak dziwaka i ignorowano go.
Fakt, że zawał ma zupełnie inne przyczyny, a mianowicie leżące w mięśniu serca a nie w naczyniach wieńcowych,  obłożony jest przez medycynę do dzisiejszego dnia tabu. Tak zaginęła wiedza doktora Edensa, a wraz z nią stosowane w niej lekarstwo.
Co prawda wstrzykuje się strofantynę do dziś dnia bezpośrednio po przybyciu karetki pogotowia do chorego, zazwyczaj jest wtedy jednak już za późno, ponieważ lekarz potrzebuje na dojazd 20 lub więcej minut. Wszyscy wiedzą, że los chorego rozstrzyga się w ciągu pierwszych 30 minut od wystąpienia zawału.
Medycyna akademicka posługuje się jeszcze jednym trikiem, aby zbagatelizować wspaniałe działanie strofantyny. Uczy, że ten specyfik działa tylko wstrzyknięty dożylnie,  natomiast podany doustnie jest całkowicie bezskutecznyNie jest to prawdą, twierdzenie to znajdujemy jednak nawet w podręcznikach medycznych Heilpraktikerów (niemieckich lekarzy medycyny naturalnej). Są oni przecież głównie egzaminowani przez lekarzy.
Lekarskie komisje do spraw lekarstw przyłożyły starań do tego, by strofantyna mogła być sprzedawana tylko na receptę i w ten sposób niedostępna dla Heilpraktikerów. Pomimo to w handlu znajduje się strofantyna do ustnego stosowania. Dla ludzi cierpiących na serce lub tych, którzy mieli jeden lub więcej zawałów, istnieje Strodival mr, 3 mg. Jest on przeznaczony do długoterminowej terapii. W przypadku nagłych ataków był pobierany Stodival spezial 6 mg, niestety wycofany z rynku niemieckiego.
Są to kapsułki, które należy nosić zawsze przy sobie. W przypadku ataku serca lub podejrzenia zawału należy natychmiast rozgryźć jedną do dwóch kapsułek.
W ciągu minuty przerywane jest wówczas postępowanie zawału! Zazwyczaj dochodzi też wkrótce do poprawy samopoczucia. Dr Berthold Kern, który prowadził dalej prace badawcze po profesorze Edensie, stosował strofantynę u około 15 000 pacjentów. Tylko 4% z nich dostało w czasie kuracji ponownego zawału, z których żaden nie zakończył się śmiertelnie!
Lekarstwo to wydaje się niestety na receptę, chociaż podczas czytania załączonej informacji stwierdzamy, że działania uboczne są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku większości środków na ból głowy znajdujących się w wolnej sprzedaży. Nie należy się także obawiać przyzwyczajenia ani przedawkowania. Przeciwnie, dawka może już po krótkim czasie być zmniejszona, przeciwnie niż w przypadku Digitalis.
Nasze zadanie polega, więc na tym, by znaleźć lekarza, który przepisze nam ten środek,  chociaż niezgodnie z jego przekonaniem – w końcu nauczano go czegoś innego. W razie, czego musimy chodzić od lekarza do lekarza, aż dostaniemy naszą receptę.
Jak wyjaśnił doktor Kern, nie ma dolegliwości serca mających swe źródło w naczyniach wieńcowych. Wszystkie pochodzą z mięśnia serca i są sygnałem ostrzegawczym, by najpóźniej teraz rozpocząć kurację strofantyną.
Katalog dolegliwości wygląda następująco:
1. Lekkie kłucie lub ucisk, ciągnięcie, pieczenie, skurcze, aż do mocnego bólu anginy pectoris. Często bóle te promieniują, zazwyczaj z lewej strony, do ramienia, dłoni, pleców, piersi lub pachy.
2. Zakłócenia snu, budzenie się i problemy z ponownym zaśnięciem, zaśnięcie dopiero nad ranem, zmory, pocenie się, łomotanie serca, brak powietrza. Potrzeba spania z głową na wysokiej poduszce.
3. Problemy z leżeniem na lewym boku. Dochodzi wtedy do duszności, łomotania i bólu serca.
Te trzy kategorie nie muszą wskazywać na zmiany lewej komory serca, gdy jednak wystąpi na raz więcej symptomów, wzrasta prawdopodobieństwo takiej dolegliwości. Należy wtedy zbadać serce u dobrego kardiologa i rozpocząć kurację ze strofantyną.

Co powoduje strofantyna?
Dzięki doktorowi Bertholdowi Kernowi i Manfredowi von Ardenne wiemy dzisiaj, że przy uszkodzeniu lewej, wewnętrznej części mięśnia sercowego, mamy zawsze do czynienia z zakłóceniami przemiany materii. Zawsze dochodzi wtedy do zakwaszenia kwasem mlekowym. Można się tylko domyślać, dlaczego to zakwaszenie tak często występuje w ostatnich dziesięcioleciach. Nasuwa się jednak podejrzenie, że ten fenomen jest związany z gwałtownym wzrostem fal radiowych (radar, telewizja, telefonia komórkowa, satelity, itd).
Wygląda na to, że komórki funkcjonują jak anteny. Poprzez fale radiowe dochodzi do zakłóceń w procesie przemiany materii i komórki nie mogą już normalnie pracować. Zakłócenie przemiany materii prowadzi do dramatycznego wzrostu zakwaszenia w ciągu niewielu minut.
Skutkiem tego jest reakcja łańcuchowa obumierania zespołów komórek. Uszkodzone serce wysyła sygnały bólu. Jeżeli organizm straci teraz kontrolę nad sytuacją, nie może już więcej reagować i dochodzi do tzw. katastrofy kwasowej. Dolegliwości narastają gwałtownie i mogą prowadzić do śmierci. Dochodzi do zawału.
Strofantyna jest środkiem nagle odkwaszającym komórki. Nie jest ona wytworem chemii – jest znanym od dawna produktem naturalnym. Przy już uszkodzonym sercu odkwaszenie następuje poprzez długoterminową doustną kurację Strodivalem mr. Na wypadek ataku, jak już wspomniane, też należy zawsze mieć przy sobie Strodival, nawet na szafce nocnej, ponieważ liczy się wtedy każda chwila. Kapsułki są rozgryzane i powodują poprzez błony śluzowe natychmiastowe odkwaszenie zagrożonych komórek serca. To odkwaszanie trwa tylko 2 do 10 minut. Postępowanie zawału zostaje przerwane.
Każdy z nas powinien mieć możliwość skorzystania z tego środka, tym bardziej, że nie możemy się ustrzec skutków nowoczesnej technologii – nie możemy uniknąć fal radiowych. Możemy natomiast uniknąć wynikających z tego konsekwencji. Nikt nie jest w stanie uzyskać nawet tylko przybliżonych rezultatów stosując lekarstwa na obniżenie poziomu cholesterolu, środki na pobudzenie ukrwienia, preparaty Digitalis, tabletki odwodniające i betablokery.
Kto jako lekarz nie stosuje strofantyny przy dolegliwościach serca, ten popełnia błąd w sztuce lekarskiej!
Choroba serca nie musi wcale oznaczać przedwczesnego wyroku śmierci ani obniżenia jakości życia.

ZAPOMNIANY i NIEDOCENIONY HORMON SERCA STROFANTYNA

  
W latach 1950 – 1970 była Strofantyna stosowana przez licznych internistów z powodzeniem w leczeniu niewydolności sercowej. Jeden ze znanych profesorów, mianowicie Prof. Edens, dziekan Uniwersytetu w Dusseldorfie sprawozdawał na kongresie w 1931 o pozytywnym działaniu Strofantyny w przypadkach zawału serca i Anginy pectoris. Na uwagę zasługuje fakt, że przy leczeniu swoich pacjentów Strofantyną żaden z pacjentów tego profesora nie dostał więcej zawału ani powtórnego wystąpienia Anginy pectoris.  Po profesorze Edensie prowadził Dr. Kern dalsze prace naukowo badawcze. Wg. posiadanych sprawozdań stosował Dr. Kern około 20 000 pacjentów strofantynę. Tylko 4% z nich dostało w czasie leczenia strofantyną ponownie zawał, ale żaden z nich nie skończył się śmiertelnie! Prof. von Ardenne, Dr. Kern opublikowali swoje wyniki badań naukowo badawczych zapodając, że w wewnętrznej części mięśnia sercowego mamy do czyneinia z zakłóceniem przemiany materii na, wskutek której dochodzi do zakwaszenia kwasem mlekowym., ubumierania komórek. W ten sposób powstaje m.inn. zawał serca. 


Zakłócenie przemiany materii prowadzi do dramatycznego zakwaszenia mięśnia sercowego w niewielu minutach.  Strofantyna jest środkiem odkwaszajęcym komórki serca. Przeprowadzone badanie placebo kontrolowane przez Hupe&Balint, 1988(20) wykazało, że Strophactiv D4 (środek homeopatyczny na bazie strofantyny), 3x 25 kropli przez 14 dni, spowodowało znaczną poprawę u 80% pacjentów a w grupie placebo u 15%. Do nabycia jest Strofantyna w aptekach za przedłożeniem recepty pod nazwą: Strodival mr, 3mg. Ta Strofantyna jest przewidziana dla stałej terapii serca. W przypadkach naglych jest w aptekach do dyzpozycji Strodival special 6 mg rowniez po przedłożeniu recepty. Ta kapsułki stosuje się tylko na wypadek nagłych sytuacji w stanach zawału bądź atakach serca. Dr. Kern poleca wówczas przyjąć jedną do dwóch kapsułek. Strofantyna została również stosowana w innych zachorowaniach na serce. Naprzykład W. Rothmund stosował Strofantynę doustnie przy apoplexach i nadciśnieniu. Stwierdzono również skuteczność Strofantyny w przypadkach Claudicatio intermittens, endogennej depresji i demencji. W chwili obecnej znajduje się na rynku niemieckim Strofantyna pod postacią Strodivalu wydawanego na receptę albo jako leku homeopatycznego w potencji D4 – Strophactiv. Jest wprost nie do pomyślenia ile ze strony medycyny szkolnej wymierzono kroków, by Strofantyna poszła w zapomnienie. Proszę o jednym nie zapominać. Strofantyna odkwasza komórki natychmiast a zatem postepowanie zawału serca zostaje przerwane.




Literatura:

1.Rolf-Jürgen Petry, Hans Schaefer: Strophantin-Über die Abwehr der optimalen Vorbeugung und Behandlung, Verlag Florilegium 2006
2.Berthold Kern: Der Myokardinfarkt, Haug-Verlag Stuttgart 1969
3.R.E. Dohrmann, H.D. Janisch&M.Kessel: Klinisch-poliklinische Studie über die Wirksamkeit von g-Strophantin bei Angina  pectoris und Myokardinfarkt.
Cardiol. Bull. 14/15; 183-187, 1977
4.Hans Sarre: Strophantinbehandlung bei Angina pectoris. Therapiewoche 3: 311-314, 1952/53
5.www.alejski.pl
6.www.zentrum-der-gesundheit.de
7.Kietzmann M&Laemmle J: Untersuchungen über die Beeinflussung des Myokardstoffwechsels durch g-Strophantin. Erfahrungsheilkunde 40:776, 1991
8.Berthold Kern: Arterien-Bypässe nutzlos. Naturheilpraxis S.582-599, 1988
9.http://strophantin.twoday.net
10.Theodor Binder:Herzinfarkt: So beugen Sie vor. Kneipp (Schweiz) Heft 6,1998
11.W.Kämmerer: Strophantin ist ein Hormon. Pharmazeutische Z.,114, 1999

Źródła
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/?term=Fuerstenwerth
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12394&Itemid=53
http://centrummedycynynaturalnej.home.pl/czytaj/strofantyna/


2 komentarze: