czwartek, 27 lipca 2017

Chemioterapia, – kiedy na pewno nie należy jej stosować

Nowotwór jest groźną chorobą cywilizacyjną, która od lat zbiera krwawe żniwa – każdego roku na raka chorują miliony ludzi na całym świecie. W Polsce liczba zachorowań wynosi prawie 160 tysięcy, a ponad 60% przypadków kończy się zgonem.

Choć gwiazdy, artyści i sportowcy, uśmiechający się do nas z kolorowych billboardów i spotów telewizyjnych, próbują przekonać, że „rak to nie wyrok” rzeczywistość jest brutalna: osoby chore na nowotwór żyją maksymalnie kilka lat od momentu postawienia diagnozy. Popularna swego czasu kampania społeczna dotycząca nowotworów opierała się na haśle „Rak. To się leczy!”, ale czy aby na pewno wiemy, w jaki sposób?
Najnowsze badania dowodzą, że chorobę można zwalczać naturalnymi, nieinwazyjnymi metodami. W ostatnim czasie dużo mówi się o tym, jak ważną rolę w leczeniu nowotworów odgrywają witamina B17, witamina C i składniki odżywcze obecne w pożywieniu – odpowiednia dieta może całkowicie wyeliminować ryzyko zachorowania. Pomimo tych zaskakujących doniesień zarówno pacjenci, jak i lekarze, wybierają tradycyjne metody leczenia raka. Takie, które cieszą się największym zaufaniem społecznym i nie wzbudzają kontrowersji. Do grupy tej należy właśnie chemioterapia.
Wielu osobom wydaje się to całkowicie naturalne – jeśli pojawia sie nowotwór, to jedyną nadzieją jest przeciwdziałanie mu za pomocą chemii. Błędnie sądzimy, że jest to jedyna szansa na wygranie walki z rakiem i powstrzymanie rozwoju choroby. Tymczasem badania i liczne obserwacje pokazują, że chemioterapia ma skuteczność niewiele lepszą od placebo…
Założenia kontra rzeczywistość
Chemioterapia polega na dożylnym podawaniu pacjentom silnych leków. W założeniu mają one spowalniać wzrost komórek rakowych i zapobiegać ich rozprzestrzenianiu się po organizmie. Niestety, to tylko teoria. W praktyce chemioterapia niesie za sobą szereg skutków ubocznych – takich, jak choćby: łysienie, ciągłe wymioty, anemia, niewydolność organów wewnętrznych, krwawienia, problemy z płodnością, zawał, wylew, udar czy zmiany w układzie nerwowym.
Choć takie „leczenie” ma bardzo negatywny wpływ na organizm, to wielu pacjentów, mimo wszystko, podejmuje ryzyko. Dlaczego? Odpowiedź jest oczywista: wydaje im się, że nic innego nie pozostawia im nadziei na przeżycie. Sądzą, że jest to jedyne wyjście i nic poza nim nie istnieje. Nie zdają sobie sprawy z tego, że chemioterapia faktycznie, ani nie uśmierza bólu, ani tym bardziej nie pozwala żyć dłużej. Jest dokładnie na odwrót.
Badania przeprowadzone w USA, kilkanaście lat temu wykazały, że przeżywalność pacjentów poddanych chemioterapii wynosiła zaledwie 2%. Innymi słowy: na 100 chorych, którzy leczyli się w ten sposób, zaledwie dwóch wymykało się ze szponów nowotworu. Pozostali mało, że nie uzyskali oczekiwanego efektu, to jeszcze pogłębili swoje cierpienia i skrócili długość życia. Jeśli nadal uważasz, że „chemia” jest skuteczną terapią przeciwnowotworową, najwyższy czas zmienić zdanie.
„Chemia” gorsza od raka
Najnowsze badania dowodzą, że chemioterapia przyczynia się do rozprzestrzeniania choroby nowotworowej po organizmie – otwiera drogę do rozwoju kolejnych komórek rakowych. Wszystko dlatego, że leki stosowane w chemioterapii uszkadzają zdrowe komórki organizmu, które zaczynają wydzielać białko przyspieszające wzrost i rozprzestrzenianie komórek rakowych. Guzy nowotworowe, występujące u pacjentów poddanych chemioterapii, są bardziej złośliwe i trudniejsze do wyleczenia. Większość osób cierpiących na nowotwór nie umiera bezpośrednio z powodu raka, ale właśnie z powodu stosowania chemioterapii!
Leki podawane w chemioterapii niszczą system odpornościowy człowieka, który w konsekwencji nie może obronić się przed infekcjami i drobnoustrojami chorobotwórczymi. W takiej sytuacji każda, nawet niegroźna choroba, może doprowadzić do śmierci. Badania przeprowadzone przez amerykańskiego profesora dr Hardina B. Jonesa pod koniec lat 60 wykazały, że pacjenci, którzy zrezygnowali z chemioterapii, żyli prawie 13 lat dłużej (!) niż chorzy poddani takiemu leczeniu. Ta terapia antynowotworowa nie jest ani bezpieczna ani skuteczna – to wyjątkowo bolesny, inwazyjny i wyniszczający sposób na skrócenie życia pacjenta. Powtarzanie takiego leczenia niszczy organizm i przybliża nas do śmierci, ale to nie wszystko…
Śmierć podawana dożylnie

Zarówno media, jak i środowiska lekarskie od wielu lat propagują chemioterapię wmawiając nam, że to jedyny (i najlepszy) sposób na pokonanie raka. Niestety, to wszystko jest jednym wielkim kłamstwem: w rzeczywistości nikomu nie zależy na rzeczywistym „wyleczeniu” człowieka z choroby nowotworowej – w Stanach Zjednoczonych leczenie raka jest samonapędzającym się biznesem, generującym zyski na poziomie bilionów dolarów rocznie.
Koncerny farmaceutyczne produkujące leki przeciwnowotworowe (również te wykorzystywane w chemioterapii) zarabiają krocie na pacjentach, którzy w desperacji przyjmują kolejne dawki chemii. Tymczasem głównym efektem ubocznym chemioterapii jest właśnie rak! „Chemia” nie leczy – ona pogłębia chorobę.
Prawie 90% badań na temat skuteczności leków przeciwnowotworowych jest fałszowana!
Lekarze (opłacani przez koncerny farmaceutyczne) przekonują nas o wysokiej skuteczności chemioterapii, podczas gdy tak naprawdę nie ma ona nic wspólnego z „cudownym” lekarstwem – to śmierć w strzykawce. Najlepszym dowodem na szkodliwość terapii chemicznych są przerażające świadectwa pacjentów, którzy się jej poddali. Kobieta, u której wykryto raka piersi opisuje „chemię”, jako najgorsze doświadczenie w swoim życiu:
Widziałam, jak toksyczny płyn był wstrzykiwany do moich żył. Pielęgniarka, która podawała mi chemioterapię miała na sobie ochronne rękawice – gdyby choć jedna kropla znalazła się na skórze wypaliłaby w niej dziurę. Pytałam siebie: Skoro to wymaga takich zabezpieczeń, to jak wpływa na mój organizm? Po podaniu leków wymiotowałam przez 3 dni. Podczas terapii włosy wychodziły mi garściami, moja skóra zmieniła kolor, straciłam apetyt i chęć do życia. Byłam chodzącą śmiercią.
Pacjenci, którzy dowiadują się o chorobie często są zszokowani. Zagubieni, nie wiedzą, co robić. Słyszą od lekarza, że wykryty nowotwór wymaga szybkiego i zdecydowanego działania. Proponuje im się natychmiastowe rozpoczęcie chemioterapii. A oni, bezwiednie, przystają na te zalecenia. Od lekarza słyszą, że to JEDYNA szansa na przeżycie i nie mają powodów, by mu nie wierzyć.
Dlatego pamiętaj:,  jeśli lekarz mówi Ci, że nie ma innego, skutecznego sposobu na leczenie Twojej choroby, to prawdopodobnie Cię oszukuje.
Lekarze o chemioterapii
Onkolodzy bardzo często proponują chemioterapię swoim pacjentom. Może to wynikać z przywiązania do tradycyjnych metod leczenia, niechęci do nowych sposobów walki z rakiem lub… potrzeby zysku. Czy kiedykolwiek zastanawiało Cię, co lekarze naprawdę myślą o tego typu terapii?
Niektórzy przedstawiciele środowiska lekarskiego przerywają zmowę milczenia i ujawniają straszną prawdę o chemioterapii. Doktor Ralph Moss, autor książki „The Cancer Industries” w wywiadzie udzielonym w amerykańskiej telewizji przyznał:
Tak naprawdę nie ma żadnych dowodów na to, że chemioterapia rzeczywiście przedłuża życie. I to jest właśnie największe kłamstwo dotyczące tej terapii. Wiele osób wierzy, że istnieje zależność pomiędzy zmniejszaniem guzów nowotworowych a wydłużaniem życia pacjenta.
Amerykańscy naukowcy przeprowadzili sondaż wśród 118 onkologów – lekarze zostali zapytani, czy oni i ich bliscy skorzystaliby z popularnych metod leczenia raka (w tym chemioterapii). Wyniki sondażu okazały się zaskakujące: 81% lekarzy odmówiłaby „chemii” – tej samej, którą tak chętnie przepisują swoim pacjentom! 73% lekarzy wskazało, że wszystkie obecnie dostępne metody leczenia nowotworów (na czele z chemioterapią) są wysoce nieskuteczne i ekstremalnie toksyczne.
Głos w dyskusji zabrał też niemiecki epidemiolog doktor Ulrich Abel, który postanowił zebrać i prześledzić wszystkie badania i publikacje na temat chemioterapii, jakie kiedykolwiek powstały. Zwrócił się o pomoc do ponad 350 placówek medycznych z całego świata – analiza zabranych materiałów zajęła mu kilka lat. Efekt tych poszukiwań był zatrważający.
Lekarz odkrył, że światowy sukces chemioterapii jest kłamstwem. Okazało się, że nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że takie leczenie w jakikolwiek sposób przedłuża życie pacjentów cierpiących na nowotwór. Dr Abel odkrył, że w 80% przypadków chemioterapia jest całkowicie bezużyteczna, a nauka nigdy nie potwierdziła jej skuteczności. Pomimo tego lekarze i pacjenci na całym świecie nie chcą z niej zrezygnować!
Na zaskakujące wyznanie zdobyli się również lekarze z amerykańskiego instytutu walki z rakiem, którzy przyznali, że u pacjentów leczonych za pomocą chemioterapii i radioterapii, po kilku latach, rozwinęły się kolejne formy nowotworów. Jesteśmy oszukiwani. I to podwójnie – przeważająca część naszych dochodów jest przeznaczana na finansowanie wielkich koncernów farmaceutycznych, a w zamian dostajemy leki, które nie leczą, ale w niektórych przypadkach mogą okazać się śmiertelnie niebezpieczną trucizną.
Czy jest jakaś nadzieja?

Czy jest jakaś nadzieja dla pacjentów chorych na raka? Oczywiście. Przypadek kobiety, cierpiącej na nowotwór piersi, której historia została przytoczona powyżej, jest tego dowodem. Na pacjentkę lekarze wydali wyrok śmierci: jedynym sposobem na przeżycie była chemioterapia, po której kobieta czuła się fatalnie.
Na przekór wszystkim kobieta podjęła decyzję o zakończeniu terapii. Stwierdziła, że skoro i tak ma umrzeć to spróbuje innych metod leczenia. Zmieniła dietę i zdecydowała się na stosowanie witamin C i B17. Wkrótce poczuła się lepiej, przybrała na wadze, odzyskała apetyt i odrosły jej włosy. 9 miesięcy po postawieniu diagnozy miała silne bóle pleców – lekarze zalecali badania podejrzewając, że to efekt przerzutów nowotworu na kręgosłup. Kobieta nie poddała się, restrykcyjnie przestrzegała diety i odmówiła przyjmowania leków przeciwnowotworowych.
Badania krwi przeprowadzone po kilku miesiącach były w normie, a sama pacjentka czuła się lepiej niż kiedykolwiek. Po tych wydarzeniach napisała książkę o swoich doświadczeniach, w której przekonuje innych do korzystania z alternatywnych metod leczenia nowotworów.
Pamiętajmy, że nie ma jednej, uniwersalnej recepty na zdrowie. Jeśli chcemy cieszyć się dobrym samopoczuciem warto zadbać o właściwą dietę (m.in. unikać śmieciowego jedzenia czy produktów, które wywołują raka), nie rezygnować z aktywności fizycznej i regularnie się badać (w razie wątpliwości diagnozę należy konsultować z kilkoma lekarzami). Dobrych praktyk jest, zresztą, o wiele więcej – dzięki nim możliwe jest nie tylko skuteczniejsze wychodzenie z choroby nowotworowej, ale także odpowiednia profilaktyka. Taka, która sprawi, że ryzyko wystąpienia komórek rakowych w Twoim organizmie będzie minimalne.

Wykorzystaj tę wiedzę już teraz. 
Chroń zdrowie swoje i swoich bliskich, bo nikt nie podaruje Ci drugiego!

Źródłohttps://drmedicus.pl/chemioterapia-pewno-nalezy-stosowac/


1 komentarz:

  1. Uważam że to co najcenniejsze daje nam natura, dlatego w uzupełnianiu niedoborów witamin czy też składników mineralnych należy zwracać uwagę na ich pochodzenie i sposób wytwarzania, np. witamina c pozyskana z dzikiej róży.

    OdpowiedzUsuń