środa, 7 czerwca 2017

Biopierwiastk życia

Magnez bez przesady można nazwać biopierwiastkiem życia: jest aktywatorem ponad 300 enzymów niezbędnych w procesach życiowych naszych komórek i stoi na straży naszego systemu immunologicznego,  wydolności naszych systemów (nerwowego, kostnego, trawiennego, krążenia), bierze udział w syntezie kwasów tłuszczowych (np. otyłość może być skutkiem niedoboru magnezu), zapobiega poronieniom i gwarantuje zdrowe i spokojne potomstwo. Magnez odpręża i uspokaja, odmładza, zmniejsza ciśnienie krwi i znosi arytmię serca

Przyswojenie energii słonecznej zależy od obecności magnezu.
W strukturze chlorofilu, stanowiącego pigment roślin zielonych, magnez stanowi centralny atom pierścienia porfirynowego. To właśnie dzięki jego obecności rośliny są w stanie przekształcać światło w energię. Między chlorofilem a hemoglobiną istnieje pewna analogia, tyle tylko że w samym sercu barwnika czerwonych krwinek nie ma atomów magnezu, tylko atomy żelaza. Na najbardziej fundamentalnym poziomie życie i łańcuch pokarmowy opiera się na zależności słońce–chlorofil–magnez. Jako że zarówno ludzie, jak i zwierzęta czerpią pożywienie z roślin, śmiało można uznać, że magnez jest źródłem życia, gdyż stanowi główny element chlorofilu i odgrywa kluczową rolę w procesie fotosyntezy. Wykształcenie się chlorofilu u zarania dziejów stało się krokiem milowym. Pojawiła się substancja pochłaniająca światło słoneczne w procesie zwanym fotosyntezą. Systemy chlorofilowe przekształcają energię światła w spektrum widzialnym na małe wysokoenergetyczne związki chemiczne, które bezpośrednio zasilają komórki. Wykorzystanie energii światła widzialnego dało asumpt do dynamicznego rozprzestrzenienia się form życia. W strukturach skamielin, sięgających swoją historią trzy i pół miliarda lat wstecz, paleogeolodzy doszukali się niebiesko-zielonkawych glonów, które porastały kiedyś nadbrzeżne skały.
Chlorofil, mający w swojej strukturze niezwykle istotny magnez, uznawany jest za jedno z najbogatszych źródeł ważnych czynników odżywczych, przede wszystkim ze względu na zielony pigment, stanowiący filar szybkiej syntezy enzymów i asymilacji aminokwasów.
Rośliny potrzebują magnezu, aby wytworzyć chlorofil, który nadaje im zieloną barwę. Bez magnezowego rdzenia, wbudowanego w chlorofil, rośliny nie byłyby w stanie czerpać pokarmu ze światła słonecznego, ponieważ zabrakłoby warunków koniecznych do przebiegu fotosyntezy. 

Niedobór magnezu prowadzi do uwiądu i śmierci organizmów. Rzeczywiście, gdyby nie odpowiednia ilość magnezu w naszych komórkach, nie bylibyśmy w stanie oddychać, używać mięśni i myśleć. A skoro magnez jest elementem chlorofilu, uznaje się go za istotną sól mineralną pochodzenia roślinnego.
Bez chlorofilu rośliny nie byłyby w stanie przetwarzać światła słonecznego i generować dwutlenku węgla. Tam, gdzie nie ma magnezu, nie ma życia.
Magnez jest elementem warunkującym życie wszystkich żywych organizmów – roślinnych i zwierzęcych. W roślinach, w atomie magnezu zakotwiczona jest struktura chlorofilu, natomiast w organizmach zwierzęcych pierwiastek ten jest głównym komponentem komórek, kości, tkanek i bierze udział we wszystkich zachodzących procesach fizjologicznych. Zasadniczo jest on kationem wewnątrzkomórkowym, a jedynie 1% magnezu w organizmie występuje pozakomórkowo.

Słońce–magnez–witamina D
Skoro już wiemy, jak istotną rolę w pozyskiwaniu energii ze światła słonecznego odgrywa magnez, nie powinno nas dziwić, że organizm wykazujący niedobory magnezu będzie miał problemy z właściwym wykorzystaniem witaminy D. Magnez ułatwia uwalnianie wapnia z kości, pod warunkiem że zapewnione są odpowiednie poziomy witaminy D i parathormonu (PTH). Według konwencjonalnej wiedzy podręcznikowej nadrzędną funkcją witaminy D jest stworzenie jak najkorzystniejszych warunków dla absorpcji wapnia w jelitach i jego transportu przez błony komórkowe, zapewniając w ten sposób odpowiednio mocną strukturę kośćca i zrównoważoną pracę systemu nerwowego. Wiadomo również, że witamina D wspomaga wchłanianie magnezu, żelaza, cynku i wapnia.
Pacjenci z zaburzeniami, które cechują się niedoborem magnezu, o wiele częściej zapadają na osteoporozę. Niedobór magnezu w organizmie prowadzi do obniżonego poziomu wapnia we krwi (hipokalcemia), niskiego poziomu czynnika surowiczego hormonu przytarczycy (PTH), niskiego poziomu kalcytriolu, czyli aktywnej formy witaminy D3 [1.25(OH)2] oraz powoduje oporność na witaminę D i zaburzenia uwalniania PTH, co może przyczynić się do rozwoju osteoporozy.


Metoda przezskórna zapewnia dostarczenie leku dokładnie w miejsce bólu/urazu. Tradycyjne metody podawania leków, takie jak łykanie tabletek czy kapsułek, łączy się z rozcieńczeniem za sprawą kwasów żołądkowych i enzymów trawiennych i osłabieniem skuteczności specyfiku, który później przedostaje się do krwiobiegu.
Dzięki ominięciu drogi transportu przez żołądek i wątrobę o wiele większa ilość stężonego czynnika leczniczego przedostaje się bezpośrednio do krwiobiegu, gdzie istnieje największe zapotrzebowanie. W wielu przypadkach metoda przezskórna jest stosowana w celu uniknięcia przykrych skutków ubocznych, takich jak zaburzenia żołądkowe czy senność. Lecz choć ta metoda aplikacji ma swoją długą tradycję, czego świadectwem może być praktyka korzystania z leczniczego wpływu gorących źródeł, współczesna medycyna jeszcze nie odkryła dobrodziejstwa kryjącego się w takiej formie podania.
Poprzez różnorodne formy aplikacji – domięśniową, podskórną i przezskórną – leki przedostają się w różne warstwy skóry.
Najpowszechniejszymi sposobami przyjmowania leków są metoda doustna (np. tabletka aspiryny), domięśniowa (np. szczepionka przeciwko grypie), podskórna (np. wstrzykiwanie insuliny), dożylna (chemioterapia dożylna) oraz przezskórna (np. plastry naklejane na skórę). Wziąwszy pod uwagę dużą powierzchnię skóry, nikogo nie powinno dziwić, że jeśli zaaplikujemy jakąś substancję na powierzchni całego ciała, natychmiastowa absorpcja i skuteczność pozwalają na traktowanie tej metody na równi z innymi sposobami aplikacji leków, zaś w niektórych sytuacjach można mówić o przewadze podania przezskórnego nad innymi metodami.
Suplementacja magnezu przezskórnie umożliwia osiągnięcie poziomu intensywności i skuteczności osiągalnej dotychczas jedynie poprzez iniekcje dożylne.
W sytuacjach, w których pacjenci mieliby polegać na suplementacji doustnej, dawki nie mogłyby przekraczać określonej wartości, ze względu na trudności z wchłanianiem magnezu w jelitach i związane z tym skutki uboczne w postaci luźnych stolców czy biegunek.


Metody aplikacji w przypadku przezskórnej terapii magnezem:

Sprej do ciała
Należy spryskać całe ciało po kąpieli lub po wyjściu spod prysznica, przed spaniem albo o każdej innej porze dnia. Jeśli roztwór soli magnezu jest zbyt stężony, należy go rozrzedzić wodą w proporcji 1:1.

Masaż
Wcierać w ciało 2–3 razy w tygodniu. Dzięki manualnej mobilizacji, wywołującej uelastycznienie tkanek skóry i otwarcie porów, zabieg ten zapewnia skuteczniejszą absorpcję magnezu i przynosi ogromne odprężenie.

Wcieranie w ciało
Podobnie jak masaż, tyle że w sposób bardziej energiczny.

Kąpiele
Zalecana częstotliwość 1–3 razy w tygodniu. Zapewnia niezwykle komfortowe i relaksujące doznania. Do bardzo ciepłej wody należy dodać od kilku miarek 250-mililitrowych do kilku miarek półlitrowych magnezowych płatków kąpielowych – należy to stosować przed pójściem spać, dla
uzyskania optymalnego odprężenia, uśmierzenia miejscowych i rozległych stanów bólowych, dla złagodzenia bezsenności i zbalansowania poziomu magnezu w organizmie.

Kąpiele stóp
Przy codziennym stosowaniu poprawia krążenie w nogach i sprzyja gojeniu się owrzodzeń, równocześnie uzupełniając niedobór magnezu w organizmie.

Kompresy
Gorące bądź zimne, w zależności od okoliczności. W przypadku stanów zapalnych i świeżo zagojonych urazów, gdzie tkanki są obrzmiałe, mają podwyższoną ciepłotę i wykazują bolesność, należy zastosować chłodny kompres. Dla zapewnienia utrzymania niskiej temperatury należy położyć na kompresie worek z lodem. W przypadku chronicznego, dokuczliwego bólu, napięcia mięśni czy bólów krzyżowych należy użyć ciepłych lub gorących kompresów. Gorący kompres z chlorkiem magnezu, przyłożony do czoła, szyi czy tylnej części głowy, przyniesie ulgę w napięciowym bólu głowy i w bólach
migrenowych. Taki sam kompres pomoże w zakwasowych bólach mięśni po forsownym wysiłku. Należy stosować go miejscowo – na nogi, stawy itd. Do przygotowania kompresu należy użyć roztworu oleju magnezowego
bądź płatków magnezowych i wody w proporcji 1:3 lub 1:4. Można też użyć nierozcieńczonego oleju magnezowego. Należy nasączyć szmatkę roztworem, położyć na chorym miejscu, szczelnie owinąć folią lub taśmą celofanową, a następnie przykryć ciepłym szalikiem. Kompres można pozostawić na ciele nawet przez trzy godziny, lecz nie zaszkodzi, gdy pozostawi się go na noc.

Płukanki doustne
Należy przygotować roztwór wodny w proporcji 1:3 i w przypadku infekcji płukać gardło lub jamę ustną. Jeśli stosujemy olejek magnezowy bez rozcieńczenia, wzmacniamy zarówno zęby, jak i dziąsła.

Płukanki dopochwowe: przyrządzamy roztwór jak wyżej. W przypadku grzybicy pochwy i innych drobnych infekcji stosować razem z wodorowęglanem sodu.

Body wrapping (owijanie folią ciała nasmarowanego preparatami z magnezem): można stosować na całe ciało, by ulżyć bólom zakwasowym, bólom miejscowym, pozbyć się stresu i wzmóc krążenie i przemianę materii.

Jak zrobić oliwę magnezową? Użyjemy na naszą pierwszą oliwkę 1 części chlorku magnezu i 2 części wody. Niektóre przepisy proponują stosunek 1:1, jednak na początek dopóki nasza skóra nie jest przyzwyczajona proponuję zrobić ją nieco słabszą.

Potrzebujesz:
200 gram (czyli 200 ml) czystej wody (najlepiej destylowanej, do nabycia na stacjach benzynowych)
mały garnuszek do podgrzania wody
plastikową słomkę (lub łyżeczkę z plastiku lub drewna)
małą szklaną miseczkę lub słoiczek
pustą dobrze umytą buteleczkę spray

Otrzymamy z tego 300 ml oliwy magnezowej, można zrobić przepis z połowy składników. Jak nietrudno zauważyć w przepisie nie ma ani grama oliwy! Otrzymany płyn ma jednak konsystencję oliwy, zaś gdy rozsmarujemy go na skórze poczujemy tłustawy poślizg jak po dziecięcej oliwce. Stąd nazwa oliwa magnezowa. Jest to prawdziwie odmładzający kosmetyk piękności!

Chlorek magnezu wsypujemy do miseczki, wodę destylowaną podgrzewamy by zrobiła się dobrze ciepła i wlewamy do soli. Mieszamy słomką aż dokładnie sól nam się rozpuści. Koniec, gotowe! Studzimy, przelewamy do buteleczki i używamy do woli. Ten kosmetyk najwygodniej aplikować posługując się (najlepiej szklaną) buteleczką z rozpylaczem typu spray, nawet taką po zużytym kosmetyku (oczywiście doskonale umytą).

Jak stosować oliwę magnezową czyli połączyć przyjemne z pożytecznym?

Stosowanie oliwy magnezowej to upiększający zabieg kosmetyczny i równocześnie suplementacja cennego pierwiastka jakim jest magnez. A to jest coś co bardzo lubię: typowe połączenie przyjemnego z pożytecznym czyli lepiej być nie może!

Wykorzystując fakt, że chlorek magnezu jednocześnie jest silnym środkiem przeciwzapalnym i działa antyseptycznie, oto do czego możemy w związku z tym na co dzień stosować oliwkę magnezową:

Jako skuteczny dezodorant mineralny – nie tylko absolutnie eko i całkowicie nieszkodliwy (w przeciwieństwie do tradycyjnych dezodorantów z drogerii napakowanych rakotwórczą chemią), ale jeszcze przy tym mający ten wybitny plus, że dostarczający cenne jony magnezu. Jak dla mnie – absolutna bomba!

Wystarczy 2-3 psiknięcia pod każdą pachę i delikatne wmasowanie preparatu w skórę. Chlorek magnezu mając silne działanie antybakteryjne utrzyma świeżość przez cały dzień (testowane teraz, gdy mamy te ciepłe dni) nie dopuszczając do rozwoju bakterii odpowiedzialnych za przykre zapachy. 
Nie zatyka przy tym gruczołów potowych przez które nasz organizm oczyszcza się z toksyn. Pocić się jest czymś zgodnym z naturą. Rozsiewać wokół siebie przy tej okazji przykre wonie – już nie bardzo 

Nie polecam jednak pryskać na dopiero co wydepilowane pachy. Najlepiej wydepilować pachy wieczorem, położyć się spać bez psikania na pachy czegokolwiek (w nocy raczej niewiele się pocimy), rano umyć pachy i dopiero wtedy zaaplikować dezodorant. Odnośnie jakichkolwiek podrażnień regulować należy stężenie roztworu poprzez dodawanie wody destylowanej. Mnie roztwór w proporcjach podanych w przepisie nie podrażnił (skórę mam przeciętnie wrażliwą), ale jest to kwestia indywidualna.

Należy brać pod uwagę, że oliwka magnezowa w proporcjach 1:1 jest bardziej skutecznym dezodorantem niż ta w proporcjach 1:2. Wszystko więc jest kwestią indywidualną, sporo zależy od wrażliwości skóry, skłonności danej osoby do pocenia się i od zapachu samego potu (z moich doświadczeń osobistych wynika, że przy spożywaniu białek zwierzęcych zapach potu jest bardziej przeraźliwy niż gdy się ich nie spożywa).

Dezodorant z oliwki magnezowej nie zostawia śladów na ubraniach i jest bezzapachowy. Mnie taki odpowiada, nie próbowałam dodać do niego np. kilku kropelek olejku eterycznego ani też robić go rozpuszczając chlorek magnezu w wyciągach roślinnych (np. rumianek, szałwia) zamiast w ciepłej wodzie. Myślę jednak, że nie ma raczej przeszkód by to zrobić (możecie poeksperymentować) by cieszyć się „wszystkomającym dezodorantem”  – skutecznym, nietoksycznym, wygodnym w użyciu, pachnącym wonią ulubionego olejku i na dodatek dostarczającym jeszcze organizmowi cennych jonów magnezu, a wszystko to za śmieszną cenę raptem ok. 2 zł.


http://www.zdrowezdrowie.pl
http://www.akademiawitalnosci.pl/jak-tanio-i-skutecznie-uzupelnic-w-organizmie-magnez-robiac-z-niego-dezodorant-za-2-zl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz