Z
cyklu: „Nie daj się ogłupiać”
Badania udowodniły, że na czerniaka chorują głównie ludzie przebywający większość czasu w pomieszczeniach zamkniętych, rozmaitego rodzaju aktorzy, prawnicy i wszelkiej maści urzędnicy. O wiele rzadziej występuje czerniak u robotników drogowych.
Kto
posiada źródła informacji, może spokojnie rządzić krajem, jakimkolwiek. Dlatego
od ponad 80 lat wielkie agencje prasowe łączą się dobrowolnie, lub nie, w
koncerny. Obecnie są praktycznie dwa koncerny, mające monopol na wszelkiego
rodzaju informacje.
Jednocześnie
wynikające z analizy materiałów MK-ultra i programu DROZD, wnioski wskazują na objęcie,
szczególnie piśmiennictwa lokalnego i specjalistycznego, specjalnym nadzorem.
Dobrym
przykładem jest Elsevier, powstałe w 1954 roku w Holandii wydawnictwo, obecnie
rozporządzające 2460 tytułami naukowymi. Przypominam, książę Holandii wcześniej
był oficerem SS, a potem jednym z dyrektorów CIA.
Tak,
więc posiadając monopol na informację, możemy dowolnie kształtować świadomość
społeczeństwa, tworząc Roboty Biologiczne. Sytuacja jest już na takim poziomie,
że nawet jak ktoś coś wie, czy mu się obraz z tekstem nie zgadza, to siedzi
cicho w myśl rosyjskiego przysłowia: „Tisze siedzisz, dalsze budiesz”.
Przykładem
takiej manipulacji są wypowiedzi rozmaitych ekspertów w
czasopismach branżowych.
Ostatnio
Medexpress uraczył nas przemyśleniami p. prof. Piotra Rutkowskiego o rozwoju
nowotworu skóry, zwanego czerniakiem. Oczywiście na pierwszym miejscu są
liczby. Dowiadujemy się ile to mieszkańców Australii choruje na czerniaka, tak
jak gdyby warunki życia w Australii i w Polsce były takie same. Ale liczby
robią wrażenie. Trzeba straszyć.
Potem
informacja, że w Polsce więcej ludzi chorych umiera na czerniaka, aniżeli w
innych krajach rozwiniętych gospodarczo. Znowu problem z porównaniem
dostępności do lekarzy wskazuje jednoznacznie, że winne jest krajowe
Ministerstwo Zdrowia, bezmyślnie wprowadzając rockefellerowski system służby
zdrowia. Przypomnę, że przed przemianami roku 1989, kolejek do lekarzy nie było. Żadne zapisy kolejkowe nie
były potrzebne. Obecnie masz Szanowny Czytelniku paszport w domu, o co podobno
się biłeś, ale w kolejce do lekarza czekasz 2-3 lata.
Dlaczego
są kolejki?
To
proste, gdyby kolejek nie było, to prywatne ośrodki dawno by zbankrutowały.
A
informacja, która jest powodem tego artykułu?
Otóż
wbrew podstawowej wiedzy medycznej, p. prof. Rutkowski powtarza gazetowe
slogany, że czerniaka powoduje nadmierne nasłonecznienie.
Od
co najmniej 20 lat wiadomo, że słońce nie ma nic wspólnego z
czerniakiem. Jest wręcz przeciwnie!
Ostatnio
opublikowano prace, które całkowicie zadają kłam temu
związkowi czerniaka z promieniowaniem słonecznym. Jest wręcz przeciwnie. Nie
chcesz mieć czerniaka, zacznij się opalać,
oczywiście bez stosowania tych wszystkich
smarowideł z filtrami.
Ad
rem.
Promieniowanie
elektromagnetyczne zwane w kosmeto-dermatologii promieniowaniem słonecznym w
zakresie długości fali 321-400 nm, nosi nazwę UVA [niektórzy podają krótsze
długości]. UVA penetruję skórę głębiej i może być przyczyną
uszkadzania wiązań kolagenowych, co obserwujemy, jako starzenie się skóry.
Zmarszczki są tego dowodem. UVA może powodować raka skóry tzw.
kolczystokomórkowego.
UVB
oznacza zakres długości od 290 do 320 nm i o wiele lepiej nas opala, ale jego
wnikanie jest mniejsze.
To
właśnie UVB wytwarza głównie witaminę D. Otóż
okazało się, że witamina D działa ochronnie, „likwidując” zmiany
nowotworowe. Problem polega na tym, że promieniowanie to jest
dostępne tylko w określonym przedziale czasowym.
Witamina D-3 walkę z rakiem może realizować na kilka sposobów:
-
Zwiększa samozniszczenie nowotworowych komórek, które jeżeli byłyby
replikowane, mogłyby zmienić się w raka.
-
Ogranicza w sposób istotny rozprzestrzenianie się komórek raka.
-
Powoduje różnicowanie się komórek nowotworowych, czyli niszczy raka.
-
Zmniejsza wzrost naczyń krwionośnych, czyli nie dopuszcza do wzrostu guza.
Udowodniono
w ponad 200 badaniach przeprowadzonych na ludziach,
że to ochronne działanie witaminy D odnosi się do większości nowotworów. Dr C. Gerland z UC San Diego
School of Medicine zebrał ponad 2500 badań eksperymentalnych, potwierdzających
powyższe wnioski.
Prawidłowy
poziom witaminy D-3 to 50 - 70 ng wg badania
krwi 25OHD. Ten poziom jest wystarczający do zwalczania aż 16 rodzajów raka,
między innymi takiego jak rak trzustki, płuc, prostaty, piersi, jajników,
skóry.
Prowadząc
takie badania od około 10 lat, stwierdzić muszę z przykrością, że średni poziom
witaminy D-3 w Polsce to średnio 15 ng, a u kobiet po 50. roku życia poniżej 10
ng. Jeszcze gorzej wgląda to u starszych pań. Często spotyka się poziomy
poniżej 4ng albo informację podaną przez laboratorium: nieoznaczalna.
Podobnie
beznadziejnie wygląda sprawa w Zakonach. Średnio u sióstr zakonnych
koncentracja witaminy D-3 wynosi około 5 ng. Próby zainteresowania tzw. kościelnych
redakcji tematem pozostały bez odpowiedzi. Czyli eutanazja na zamówienie.
Przeprowadzone
na dużą skalę randomizowane badania wykazały, że witamina D-3 zmniejszaprawdopodobieństwo wystąpienia raka aż o 60%. Canadian Cancer Society
rozpoczął program zatwierdzający podawanie witaminy D, jako terapii
zapobiegającej rakom.
Oczywiście
nie licz na to Dobry Człeku, że coś takiego zostanie ogłoszone w najbliższym
czasie w Polsce. W Polsce namiestnicy rządzący naszym krajem już w 1971 roku
zaprzestali podawania tranu nawet dzieciom, nie wspominając o młodzieży, czy
dorosłych.
U
kobiet witamina D powoduje zanikanie mięśniaków macicy.
Witamina
D zapobiega powstawaniu blaszek miażdżycowych.
Powtarzam:
wszystkie badania epidemiologiczne wskazują, że odpowiedni poziom witaminy D obniża ryzyka raka jelita grubego, raka piersi, raka
prostaty. Czyli im wyższy poziom witaminy D, tym mniejsze ryzyko raka.
Nasze
badania wykazały, że u cukrzyków poziom witaminy D jest znacznie poniżej 30
ng/l, u osób z chorobami serca znacznie poniżej 20 ng. Osoby z nowotworami mają
najczęściej poziom witaminy D poniżej 10 ng.
Badania
udowodniły, że na czerniaka chorują głównie ludzie
przebywający większość czasu w pomieszczeniach zamkniętych,
rozmaitego rodzaju aktorzy, prawnicy i wszelkiej maści urzędnicy. O wiele
rzadziej występuje czerniak u robotników drogowych.
Ciekawe,
dlaczego te informacje nie są powielane w
polskojęzycznej prasie niemieckich właścicieli pod amerykańskim
zarządem do 2099 roku?
Dlaczego
biuletyny Izb Lekarskich nie informują o tym PT
Kolegów, z których składek żyją?
Czyżby
to było powodem, że od 2 lat nie możemy doczekać się
ujawnienia powiązań członków zarządów IZB z przemysłem?
Warto
przypomnieć w tym miejscu słowa Karola C. Comptona, cytowane w podręczniku
Roberta K. Mertona:
Niestety,
tajemnica i postęp są nie do pogodzenia w badaniach naukowych — czy to do celów wojskowych, czy
innych. Nauka rozkwita i uczeni robią postępy w atmosferze swobody badań i
wymiany idei, przy trwałym wzajemnym pobudzaniu aktywnych umysłów, które
pracują na tym samym lub pokrewnym polu. Jakakolwiek(podkreślenie JJ) próba narzucenia tajemnicy
jest jakby nałożeniem hamulca na postęp. (Teoria
socjologiczna i struktura społeczna. PWN 1982, s. 564). Stworzony system tajnych recenzje to nic innego jak cenzura.
Taki
stan w oświacie i nauce osiągnęliśmy dzięki spolegliwości i specjalnego
działania Ministerstwa, nie wiadomo, dlaczego, zwanego Oświaty.
Działania
kolejnych ministrów „Oświaty” - pp. Hankego - tego od osinobusów, Giertycha -
tego od likwidacji matematyki, Hall - od programów bezstresowych i seksu,
doprowadziły do tego, że już mamy tylko 6-klasówkę na poziomie 3-klasówki A
dzisiejsza magisterka, to dawniejsza matura. O tym piszą liczni autorzy, nie
związani z układami politycznymi mądrych inaczej.
I
to by było na tyle w kwestii upadku nauki i oświaty w Polsce. Jeżeli trzecie
powojenne pokolenie nie jest w stanie rozróżnić przyczyn od skutków, to moje
twierdzenie sprzed 10 laty, że jesteśmy już tylko znikającymi Etruskami,
znajduje potwierdzenie w całej rozciągłości.
Dzięki
działaniu Ministerstwa Zdrowia Finansów i Oświaty dzietność kobiet w Polsce spadła do 0.9.
Czy jeszcze trzeba coś wyjaśniać w mechanizmach
depopulacji?
Ps.
Przepraszam wszystkich, ale nie jestem dilerem, więc nie będę odpowiadał na
pytanie, który produkt jest lepszy, czy kupowany w tym, czy tamtym sklepie. Nie
przeprowadzałem takich porównań. Niestety, ze względu na rozmaitość czynników
mogących mieć wpływ na to, czy tamto, trzeba po prostu, co jakiś czas zbadać
poziom żelaza, czy 25OHD.
Oczywiście
bez przesady, ale jeżeli występują jakiekolwiek podejrzane problemy zdrowotne,
to należy wykonać zestaw badań z jednego wkłucia.
1.
morfologia,
2.
poziom żelaza,
3.
25 OHD
4.
Fibrynogen
5.
mocznik i kreatyninę - u dorosłych tak po 50-tce,
6.
białko CRP
7.
OB ale starą metoda nie wirówkową,
8.
mocz - osad u kobiet.
Ten
zestaw wyników pozwoli na określenie, który narząd szwankuje.
Dopiero
w razie wykrycia nieprawidłowości można zlecić badania bardziej precyzujące.
Proszę
zapamiętać do końca życia, że dobrze zebrany wywiad przez lekarza, to 90 %
rozpoznania. Badanie tylko potwierdza albo wyklucza rozpoznanie. Nigdy nie
powinno być odwrotnie. Wykonywanie badań przed
postawieniem rozpoznania świadczy o niewiedzy medyka.
dr J.
Jaśkowski
PAMIĘTAJ,
TYLKO TE IDEE ŻYJĄ, KTÓRE WG STARSZYCH I MĄDRZEJSZYCH ŻYĆ MAJĄ.
Br.
J. Deramtolo. 2009 wrzesien,161. (3) 630,
Gd.26.07.2016 r.
Kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl
Otrzymane
od autora mailem
Dziękuję Panie Doktorze!
OdpowiedzUsuń