Około
roku 1980 pediatrzy stwierdzili, że podawanie popularnej aspiryny jest
szkodliwe dla małych dzieci. Mogą wystąpić ciężkie powikłania. W owym czasie
aspiryna była najczęściej chyba stosowaną pigułką na świecie.
Była lekiem na
wszystko, poczynając od od bólu głowy do choroby reumatycznej. Na każdą
temperaturkę podawano aspirynkę. Taka utrata rynku zbytu dla koncernu była wysoce
niewskazana. Co zrobiono? Już w 1984 roku rozpoczęto szeroką kampanię na rzecz
podawania aspiryny wszystkim starszym ludziom, jako rzekomy lek zapobiegający
zawałom. Od 1980 do 1984 nie sposób było przeprowadzić jakiekolwiek badania,
wskazującego na skuteczność takiego postępowania. Ale odpowiednia reklama i wąskie specjalizacje zrobiły swoje. Biuletyny
reklamowe przemysłu farmaceutycznego, zwane czasopismami medycznymi i
jednocześnie masowa reklama w telewizji i prasie spowodowały, że nawet normalni
ludzie zaczęli łykać aspirynę, profilaktycznie jak to mówiono. Rozejrzyj się
Dobry Człeku, ilu spośród Twoich znajomych konsumuje aspirynkę?
Systematyczne
i długotrwałe przyjmowanie aspiryny predysponuje
do choroby Crohna. Stwierdzono, że osoby systematycznie
przyjmujące aspirynę, nawet w małych dawkach, mają predyspozycje do wystąpienia
choroby Leśnikowskiego-Crohna aż 5 razy większą,
aniżeli osoby nie biorące aspiryny.
Poza
tym, przyjmowanie przewlekłe aspiryny sprzyja występowaniu takich dolegliwości,
jak szum w uszach, dzwonienie, a także u niektórych osób
wywołuje odczyny alergiczne.
Choroba
Leśniowskiego-Crohna jest to wrzodziejące zapalenie jelita, które w
katastrofalnej sytuacji prowadzi do perforacji jelit i częstych operacji,
polegających na wycinaniu zmienionych chorobowo odcinków. Pamiętam chorą
pracownicę AMG, która w krótkim okresie kilku lat przeszłą 5-6 operacji z
powodu perforacji jelita.
Badania
prowadzone na 200 000 uczestników przez zespół europejski miały na celu
ustalenie związku pomiędzy rakiem, żywieniem, a stosowaniem aspiryny. Badania
przeprowadzono w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Danii i Włoszech.
Trwały od 1993 do 2004 roku.
A.Hart:
Regularne stosowanie aspiryny zwiększa ryzyko
Choroby Leśniowskiego-Crohna pięciokrotnie. Univ.of East Angland 2010.maj 04.
I
dopiero w tym kontekście należy zapoznawać się z materiałami rozmaitej maści
reklamówek wydawanych w Polsce. Ten związek aspiryn w chorobą
Leśniowskiego-Crohna natychmiast spotkał się z odpowiedzią producentów.
W
Biuletynie „naukowym” z dnia 25 kwietnia 2016 www.servier.pl opublikowano
dane i zalecenia Zespołu Prewencji USA. Czegoż tam oni nie umieścili, a to, że
podawanie aspiryny zapobiega o 17% zawałom serca i zdarzeniom wieńcowym oraz aż
o 14% zmniejszyło liczbę udarów mózgu nie zakończonych zgonami. Niestety, dane
dotyczące zgonów są niemiarodajne, czyli typowy bełkot,
podobnie jak wszelkie publikacje Zdrowia Publicznego.
O
tym, że to był tylko i włącznie trick reklamowy, nie ma najmniejszej
wątpliwości. Do 1980 roku tabletki były 500 mg. Tabletki pod nową nazwą - niby
te na serce, są albo 75 mg albo 100 mg. Innymi słowy, z poprzedniej tabletki
spokojnie można było otrzymać 4 tabletki. Opakowanie stare kosztowało 3-5
złotych. Nowe opakowanie tzw. nasercowe, o 4 krotnie mniejszej zawartości,
kosztowało 8 - 10 złotych. Gdyby tu chodziło naprawdę o zdrowie chorego, to
kardiolog przepisywałby aspirynę, zalecając dzielenie tabletki na 4 części.
Nie, przepisywano nowe opakowanie z serduszkiem na wieczku. Czyli na
jednomiesięcznej kuracji koncern zarabiał dzięki Biologicznym Robotom 600%
więcej.
Odpowiednia
reklama tak ogłupiła kardiochirurgów, że po operacji serca podaje się wszystkim
chorym „profilaktycznie”, czyli zapobiegawczo średnio 200 mg na dobę aspiryny.
Żadnego logicznego uzasadnienia takie postępowanie nie ma. Przeciętnie zalecają
branie aspiryny przez kilka tygodni po zabiegu, a niekiedy nawet miesięcy.
Pokazywały się prace nakłaniające ludzi z podejrzeniem choroby wieńcowej nawet
do brania systematycznego.
Przeprowadzona
analiza 10 010 chorych nie wykazała żadnej różnicy w przebiegu pooperacyjnym
chorych otrzymujących aspirynę i tych, którzy jej nie otrzymywali. Ile koncern
zarobił na tej bezmyślnej procedurze?
A
tak naprawdę, to wcale nie chodzi o branie aspiryny, jako pierwszego leku
przeciwzapalnego niesteroidowego. Normalnie do czasu syntetyzowania aspiryny
ludzie leczyli się wyciągami z kory wierzby, czyli kwasem salicylowym. Ten
sprzedawany obecnie produkt to jest kwas acetylosalicylowy, a więc coś innego.
Po
braniu nalewki, czy naparu z kory wierzby, nie występowały tak liczne
powikłania, jakie obserwuje się obecnie. Nawet dziecku można było dać wyciąg z
kory wierzby na miodzie, w przypadku przeziębienia, czy choroby wirusowej.
I
komu to szkodziło?
Ale
zysku koncernom to nie dawało. Wierzbę mógł każdy sobie nazbierać i nalewkę
zrobić.
A
jak o tym pisałem, tutaj chodzi wyłącznie o monopol. Ma być jeden producent,
innych trzeba w taki lub inny sposób ogłupić i likwidować.
A
więc na wszelki przypadek nazbieraj sobie Dobry Człeku trochę kory z wierzby.
Co prawda powinno się to robić w kwietniu, lub na początku maja, ale lepiej
teraz, aniżeli czekać rok. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie potrzebna.
Jak
powiadają, „przezorny ubezpieczony, jak masz liczyć, to licz na siebie”.
dr J.
Jaśkowski
„Standardy
nie są dogmatami” prof. T. Tołoczko
www.naturLNEWS.COM -
10 LISTOPADA 2015
www.naturalnews.com -
z 26 maja 2014
www.whale.to/vaccines/mendelshon.html
www.naturalnews.com/z053088 -
modern medicine ignorant doctors
http://www.polishclub.org/2016/03/09/dr-jerzy-jaskowski-jak-przeksztalcono-inteligentnych-lekarzy-w-calkowitych-kretynow/
https://grypa666.wordpress.com/2009/10/06/dr-jerzy-jaskowski-medyczne-i-anty-medyczne-poglady-m-glogoczowskiego/
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/statyny_wiara,p299056270
http://educodomi.blog.pl/2014/09/16/osteoporoza-oglupiania-lekarzy-ciag-dalszy/
Gd.
09.07.16 r
kontakt: jerzy.jaskowski@o2.pl
Otrzymane
od autora mailem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz