sobota, 14 maja 2016

Janginizacja – przetwory bez cukru

Przywykliśmy, że przetwory owocowe – dżemy, kompoty, konfitury robi się cukrem – buraczanym, trzcinowym, ksylitolem. Byłam ciekawa czy jest jakiś sposób na zrobienie przetworów bez cukru.
Nigdy nie próbowałam, aby pasteryzować owoce bez cukru, bo przecież cukier konserwuje.
No i kilka dni temu wpisałam w google (wychodząc, że jeżeli w googlach nie będzie, to znaczy, że nie ma) „przetwory bez cukru”. Ku mojemu zaskoczeniu pojawiło się sporo wyników. Okazało się, że polecaną metodą jest „JANGINIZOWANIE” wywodząca się z kuchni makrobiotycznej. Polega ona na duszeniu owoców, warzyw we własnym soku z odrobinę soli,  najlepiej morskiej, himalajskiej, gruboziarnistej. Sól sprawia, że z owoców wytrąca się naturalny cukier,   puszczają one więcej soku, zachowają naturalny kolor. Owoce, warzywa, rośliny liściaste będą miały taki sam smak jak w momencie wkładania do garnka przed duszeniem, lub bezpośrednio do słoików.
Janginizować można wszystko i nie tylko w przypadku robienia przetworów na zimę. Jeżeli chcemy, aby nasze jedzenie było zdrowe, lekkostrawne zwykle dusimy lub gotujemy. Możemy jeszcze poddawać je janginizowaniu, czyli duszeniu we własnym soku dodając odrobinę soli. Otrzymuje się znacznie zdrowszy posiłek, a te gotowane na parze mają zdecydowanie lepszy smak. Okazało się, że stosowałam nieświadomie w mojej kuchni tę metodę w przypadku warzyw.
Ale żeby w przypadku owoców …. z sola ….?? pomyślałam ….. a co mi zależy.
Miałam akurat w domu trochę truskawek, obrałam z szypułek, włożyłam do małego wyparzonego słoiczka, posoliłam odrobiną (z lekką obawą), delikatnie zakręciłam, nie dokręcając do końca i wstawiłam do garnka, aby pasteryzować – ok 15 min. Po tym czasie wyjęłam, dokręciłam słoiczek i zawinęłam w ściereczkę i zostawiłam do rana.
Rano otworzyłam słoiczek i z ciekawością nabrałam łyżeczkę truskawek z sokiem …. i ….REWELACJA !! Oczywiście nie są słodkie jak z cukrem, ale naprawdę, jak obiecywali, miały naturalną słodycz !! dałam do spróbowania mojej mamie, która nie wiedziała o tym eksperymencie, zapytałam czy są dosyć słodkie – odpowiedziała, że tak, że nie muszą być słodsze. Bardzo była zdziwiona, kiedy powiedziałam jej, że nie dodałam wcale cukru.
Janginizowane maliny
Dzisiaj zrobiłam w ten sposób maliny – i jestem absolutnie zachwycona !! Niesamowity smak ! naturalna słodycz !
No to jeszcze skusiłam się i zrobiłam małą próbę dżemu:
Składniki:
  • 2 jabłka,
  • 1 nektaryna,
  • kilkanaście malin
  • 3 łyżki wody
  • szczypta soli
Janginizowany dżem
Z jabłek wydrążyłam gniazda nasienne, pokroiłam w kawałki. Nektarynę również pokroiłam w kawałki. Wszystko powędrowało do garnka, wlałam wodę, dodałam kilkanaście malin i wszystko posoliłam odrobinę. Dusiłam kilkanaście minut, aż owoce się rozgotowały.
Efekt – REWELACJA !!
Już nigdy więcej nie będę robiła przetworów z cukrem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz