Słoneczko, słoneczko!
Pierwszy czerwcowy
pogodny weekend zwraca uwagę na słoneczko i jego wartości. Jak podają serwisy
meteorologiczne, już w najbliższym czasie mają rozpocząć się upały, a więc i
czas opalania.
czytaj dalej...
Poniżej podaję kilka uwag, które być może zmieniają niektórym
osobom spojrzenie na ten „niecny i bezwstydny” proceder, jakim jest smażenie
się na słońcu. Na pewno przedstawione fakty są sprzeczne z informacjami
podawanymi w polskojęzycznej prasie dla tubylców, ale są szeroko znane w
kręgach naukowych.
Przypomnę, że nasze kochane
słoneczko, a właściwie jego promieniowanie, to zwykła fala elektromagnetyczna,
która docierając do naszych komórek, wzbudza w drgania elektrony. Te elektrony,
w zależności od częstotliwości wzbudzenia, wpadają w drgania i powstaje nowa
fala elektromagnetyczna. Ta z kolei może ulec pochłonięciu albo wprowadza w
drgania następne elektrony i w ten sposób energia przenosi się dalej. Ta
energia, jeżeli jest odpowiedniej wielkości, to zwiększa ładunek powierzchniowy
błon komórkowych i tym samym transport kationów do komórki. Jeżeli powstała
energia jest dużo większa od wiązań wodorowych rozrywa wiązania biochemiczne.
Jeżeli ilość zniszczeń jest dostatecznie duża, to możemy fakt ten zaobserwować
na powierzchni skóry w postaci rumienia, lub pęcherzy.
Otóż wbrew twierdzeniom
gazetowych ekspertów, część tego promieniowania docierającego do Ziemi, zwanego
UVB, jest niezbędna do wytwarzania witaminy D. Jeżeli tej witaminy nie
posiadamy, zaczynają się problemy zdrowotne, poczynając od zmian kostnych, a
kończąc na sercowych, czy raku. Udowodniono, że osoby z niskim poziomem
witaminy D w organizmie mają zawały serca znacznie częściej, aniżeli te o
prawidłowym poziomie tej witaminy. Mało tego, w przypadku zawału u osoby z
niskim poziomem witaminy D, śmiertelność jest o 100% większa. Podobnie u
kobiet, rak piersi zdecydowanie częściej jest rozpoznawany w przypadku niskiego
poziomu witaminy D. Szczególnie dotyczy to osób po 50. roku życia.
Witamina D jednoznacznie
wpływa na odporność organizmu.
Dziwnym trafem kiedy to
do 1971 roku podawano w szkołach dzieciom tran otrzymywany z UNRY nie mieliśmy
żadnych epidemii. Potem okazało się, że gensek Edward Gierek, jak podaje IPN
agent Kominternu, przekazywał ten tran, w ramach bratniej pomocy, do Korei
Północnej. Wywiad amerykański to wykrył i dostawy zostały wstrzymane. W
następnym roku mieliśmy największą w XX wieku i jedyną, jak do tej pory,
prawdziwą epidemię grypy w Polsce. Pomimo, że od tego czasu upłynęło ponad 40
lat i choć podobno żyjemy w wolnym państwie, żadnemu ministrowi, konsultantowi
z zakresu pediatrii, chorób zakaźnych, czy onkologii, nie przyszło do głowy
badanie poziomu witaminy D u chorych, ani podawanie profilaktyczne, w razie
niskiego poziomu we krwi, witaminy D. Generalnie można stwierdzić z
prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że w okresie ostatniego pokolenia
medycyna straciła swój charakter. Z medycyny pomagającej chorym, zmieniła się w
przedsiębiorstwo do sprzedawania wymyślonych przez urzędników, czyli handlarzy,
procedur. I stało się to przy całkowitej bierności organizacji i stowarzyszeń
lekarskich, czy naukowych. Na pytanie dlaczego tak się stało, musisz sobie sam
odpowiedzieć, Szanowny Czytelniku.
Z astrofizyki wiemy, że
powyżej 38 równoleżnika promienie słoneczne UV–B, a to jest ta długość fali
elektromagnetycznej, która dzięki boskiemu „wynalazkowi” tworzy w naszej skórze
witaminę D, nie dociera do nas w odpowiedniej wielkości. Drugim problemem z
tymi promieniami jest to, że odsłonięta powierzchnia skóry musi wynosić ok.
40%, a kąt padania promieni w naszym kraju jest odpowiedni tylko pomiędzy
godzinami 10.00 a 14.00. Zmiany, jakie się dokonały w okresie ostatnich 3
pokoleń, całkowicie na głowie postawiły widzenie świata przez starszych i
mądrzejszych. Przeciętny człowiek, zmieniony w robota od 6-8 godziny rano, do
wieczora pracuje albo w fabryce albo w biurze i słońca nie ogląda w ogóle. Jest
więc całkowicie pozbawiony możliwości własnego tworzenia witaminy D. Musi
kupować substytuty, a te są, mówiąc delikatnie, nieznanej jakości. Dni rzekomo
wolne od pracy tj. soboty i niedziele najczęściej są mało odpowiednie do
opalania z powodu albo zimna, albo deszczu.
Od co najmniej dwóch
pokoleń wiemy, że to co pierwotnie nazywano witaminą D, jest tak naprawdę
hormonem, który uczynnia ok. 3000 genów (na 30 000 posiadanych przez
człowieka). Niedobór witaminy D jest odpowiedzialny m.i za wyższe ryzyko chorób
układu sercowo-naczyniowego, powstawanie nowotworów, wyższą śmiertelność
całkowitą z różnych przyczyn. U kobiet witamina D powoduje zanikanie mięśniaków
macicy. Witamina D zapobiega powstawaniu blaszek miażdżycowych. Wszystkie
badania epidemiologiczne wskazują, że odpowiedni poziom witaminy D obniża
ryzyka raka jelita grubego, raka piersi, raka prostaty. Czyli im wyższy poziom
witaminy D, tym mniejsze ryzyko raka. Nasze badania wykazały, że u cukrzyków
poziom witaminy D jest znacznie poniżej 30 ng/l, u osób z chorobami serca
znacznie poniżej 20 ng. Osoby z nowotworami mają najczęściej poziom witaminy D
poniżej 10 ng. Zwraca uwagę fakt, że spożywany dawniej tran, to nie o samo, co
obecnie widzimy na półkach aptek. Te wszelkiego rodzaju płyny niewiele mają
wspólnego z dawniejszym tranem z dorsza. Większość ryb pochodzi z hodowli. W
hodowli ryby są karmione tak jak u nas świnie, na przykład soją genetycznie modyfikowaną.
Ażeby pasza się nie psuła, dodaje się rtęć oraz antybiotyki, aby ryby nie
chorowały. To wszystko potem znajduje się w tym płynie sprzedawanym pod nazwą
tranu. Wszelkie dodatki smakowe są podawane w celu zatuszowania smaku
spowodowanego tym toksycznym karmieniem. Brak prac naukowych oceniających
przyswajalność takich produktów. Nasze obserwacje wskazują, że po wypiciu 3-4
butelek takiego płynu, poziom witaminy D zamiast wzrastać, po 6 tygodniach
maleje. Zwracam specjalnie uwagę na ten fakt, ponieważ dużo, szczególnie
starszych ludzi, pamiętających dawny tran sądzi, że obecny, to to samo.
Niestety, podobnie jak proszki do prania, kawa, czy herbata, lekarstwa
sprzedawane na zachodzie są inaczej przygotowywane, aniżeli te dostępne w
Polsce. Powoduje to ich mniejszą przyswajalność. W konsekwencji mniejszą
skuteczność. Można wydać majątek na zakup tranu, a poziom witaminy D wcale się
nie podniesie, ale obniży.
Absolutnie
przeciwwskazane jest stosowanie jakichkolwiek kremów z tzw. filtrami. Badania
składu chemicznego tych preparatów wykazały, że w 80% przebadanych, były
związki rakotwórcze, takie jak: oksybenzon, avobenzon, octisalate, octocrylene,
hemosalate, octinoxate. Oprócz tego dodaje się związki fizyczne, tzw.
nanocząsteczki, na przykład tytanu, czy tlenku cynku. W niektórych sprejach
znajdują się nanocząsteczki aluminium, odpowiedzialnego m.in za raka piersi u
kobiet. Zauważcie, Dostojne Panie, że żadna Wasza organizacja kobieca o tym Was
nie uprzedza. Robi to ten prymitywny samiec. Więc dalej popierajcie feminizację
i organizacje kobiece, a będziecie…
Palmitynian retinolu
zwiększa częstotliwość raka skóry u zwierząt. Na wszelki wypadek, u ludzi nie
badano takiego związku. Po co ludziom dawać argumenty do ręki. Avobenzone jest
związkiem mogącym naśladować ludzkie hormony. Zakłóca to więc własną produkcję
człowieka. Podawanie tego związku dzieciom, zakłóca hormony reprodukcyjne. Może
także opóźniać rozwój dziecka. Trzeba zawsze brać po uwagę czas stosowania
takich preparatów. U dziecka (od urodzenia do pełnoletności reprodukcyjnej –
zamążpójścia lub ożenku) nawet do 20-30 roku życia… Oksybenzon jest stosowany w
ponad 80% badanych kremów. Environmental Workin Group uważa, iż ten preparat
uszkadza komórkę w takim stopniu, że może prowadzić to do powstania raka.
Najciekawsza w tej sytuacji jest teza Amerykańskiego Towarzystwa
Pediatrycznego, które nie wykonując żadnych badań twierdzi, że dzieci mogą go
używać. Nie wspomnę o polskich towarzystwach, ponieważ są zajęte sianiem
dezinformacji i przymuszaniem do szczepień. Takie stanowiska, głoszone
publicznie, potwierdzają moją tezę, że wszelkie tzw. Towarzystwa Medyczne nie
służą człowiekowi i zdrowiu, ale są sposobem dezinformacji społecznej, pod
płaszczykiem zdrowia. Ludziska zawsze, przynajmniej na początku, ufają
lekarzom. A potem jest już za późno.
Kolejnym problemem
nabijania ludzi w butelkę jest sprawa tzw. numerów filtrów, np. SPF 15, czy SPF
50. Specjalnie wymyślono takie nazwy, aby to bardziej naukowo i poważnie
brzmiało. Tymczasem prawda jest jak zwykle prosta. Wszystkie kremy osłabiają
falę elektromagnetyczną o ok. 90%. Podobnie jak każdy tłuszcz. Krem SPF 30, jak
wykazały pomiary, blokuje ok. 97%, a krem o symbolu SPF 50 blokuje 98%. Krem
SPF 100 plus blok blokuje 99%. Rodzi się jednak pytanie, w jakim celu się ma
blokować promieniowanie elektromagnetyczne zwane słonecznym? Przecież jak
zablokuję sobie produkcję witaminy D, to będę musiał chorować na przykład na
raka piersi i mi ją obetną. Są podobno masochistki, które to lubią, ale
generalnie nie życzę żadnej pani wszczepiania silikonu i rozciągania się piersi
z każdym rokiem. Pragnę przypomnieć, że oprócz tego, że smarowanie się takimi
kremami jest bezsensowne, to dodatkowo mogę wyprodukować sobie raka.
Okulary
przeciwsłoneczne. Są podobnie jak kremy wielką fikcją z zakresu ochrony.
Generalnie w naszej szerokości geograficznej są zbędne. Oko jest doskonale
przystosowane i daje sobie samo radę. Takie okulary powinno się stosować w
wysokich górach, na lodowcach, na wodzie, gdzie promieniowanie ultrafioletowe
jest najsilniejsze. Przypomnę, że przez szybę opalać się nie można, ponieważ
szkło zatrzymuje promieniowanie UV. Jedynie szkło kwarcowe je przepuszcza. Tak
więc dezinformacje o specjalnych filtrach itd. są naciąganiem. Wszelkiego
rodzaju okulary plastikowe są po prostu gadżetami i mogą być szkodliwe. Jedynie
kobiety biorące systematycznie pigułki antykoncepcyjne powinny ochraniać oczy
ponieważ powodują one wzrost wrażliwości na fale elektromagnetyczne. Także
niektóre inne leki powodują wzrost wrażliwości na światło słoneczne.
Co więc należy robić? Po
zimie zacząć opalanie od 15-30 minut już w marcu na balkonie. Starać się
przynajmniej w weekendy te 30 minut siedzieć rozebranym na słońcu. Jeżeli w
ogóle musicie się smarować, to najlepiej olejem kokosowym, lub zwykłą oliwką
jadalną. Nigdy nie leżeć pierwszego dnia wakacji na słońcu więcej aniżeli 30
minut. Koniecznie potem ubrać koszulę z długim rękawem. Pamiętać, że w naszej
szerokości geograficznej tylko od marca do września słońce jest pod takim
kątem, że promieniowanie UVB przechodzi przez atmosferę w godzinach 11.00 –
14.00. Przedtem i potem się odbija od atmosfery. Tak więc jego skuteczność w
wytwarzaniu witaminy D gwałtownie spada. Od września trzeba niestety brać
witaminę D – 3. Obliczmy dawkę mnożąc masę naszego ciała w kilogramach przez 30
dla osób szczupłych i 35 dla osób puszystych. Na każde 1000 jednostek witaminy
D-3 należy brać 50 mcg witaminy K-2. W przeciwnym przypadku nastąpią zaburzenia
we wchłanianiu i dawka przyswojona będzie znacznie mniejsza.
Najważniejsze:
NIE MA
ŻADNEGO ZWIĄZKU POMIĘDZY PROMIENIOWANIEM SŁONECZNYM A CZERNIAKIEM. Słońce może,
co najwyżej spowodować raka płaskonabłonkowego skóry. Leczenie to pryszcz.
Czerniak, jak wykazały wszelkie badania, występuje głównie u osób tzw. wolnych
zawodów, aktorów, adwokatów, ludzi mających nadmiar pieniędzy i nagminnie
używających kosmetyków różnego rodzaju. Wiadomo, że kosmetyki, aby się nie
psuły, zawierają np. formaldehyd, znamy preparat do konserwacji zwłok. Wiadomo
od 1875 roku, że wywołuje raka np. u kominiarzy (Sir P. Pot). Rybacy, brukarze,
czy rolnicy, narażeni znacznie bardziej na słoneczne promieniowanie, chorują o
wiele rzadziej. Straszenie czerniakiem wymyślili handlarze kosmetykami, aby
zwiększyć sprzedaż preparatów z tzw. filtrami, o czym było wyżej. Jest to
podobna taktyka, jak z dziurą ozonową i okularami. Proszę zauważyć, że to była
akcja skoordynowana, kremy z filtrami pojawiły się w tym samym czasie, co
gazetowe informacje o szkodliwości opalania i czerniaku. Naiwni i niedouczeni
dają się nabierać i kasa płynie, płynie…
Na wszelki wypadek nie
ma badań o toksyczności kosmetyków. Proszę pamiętaj Szanowny Czytelniku, że w Internecie
panuje dominacja firm farmaceutycznych i kosmetycznych. One mają pieniądze i
najlepsze strony w wyszukiwarkach.
Autor:drJerzyJaśkowski
Dla „Wolnych Mediów”
Dla „Wolnych Mediów”
Zamiast kremów do opalania z filtrem wypróbuj
BIBLIOGRAFIA
1.
http://www.youtube.com/watch?v=n30tAZeKoDQ
2.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11162&Itemid=53
3.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11185&Itemid=53
4.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11386&Itemid=53
5.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11797&Itemid=53
6.
http://www.polishclub.org/2013/11/12/dr-jerzy-jaskowski-falszywe-flagi-zdrowie-publiczne-czesc-2/
7.
http://www.polishclub.org/2013/04/10/dr-jerzy-jaskowski-dofinansowywani-przez-koncerny-szczepionkarskie-czesc-2/
8.
http://www.polishclub.org/2012/05/31/dr-jerzy-jaskowskiwsplczesna-medycyna-cz
9. http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/mammografia_a_sprawa,p1579314126
10.
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/mammografia_a_sprawa,p1782011956
11.
http://www.prisonplanet.pl/nauka_i_technologia/wspolczesna_medycyna,p1905015809
12.
http://wolnemedia.net/zdrowie/kardiologia-statyny-szamanizm/
13.
http://wolnemedia.net/zdrowie/statyny-wiara-kardiologow-a-choroby-nerek/
14.
http://wolnemedia.net/zdrowie/kolejna-kompromitacja-prawa-w-wydaniu-izb-lekarskich-1/
15.
http://www.kosmetykaprofesjonalna.pl/warto-wiedziec/artykul/bezpieczenstwo-kosmetykow-fakty-i-mity-1429/
16.
http://amigdalina.com.pl/?p=1374
17.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Witamina_A
18.
http://www.loolek.org/index.php?sec=artykuly&act=pokazArt&id=6578&kat=1527
19.
http://polscott24.com/medycyna-naturalna-cz-2/
20.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22235057
21.
http://www.naturalnews.com/041646_Chicken_McNuggets_forensic_food_analysis_strange_fibers.html
22.
http://www.morgellons-research.org/morgellons/morgellons-morphology.htm
23. http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2012/07/19/gmo-corn-resulting-livestock-deaths.aspx
24.
http://voices.yahoo.com/can-high-vitamin-d-doses-help-psoriatic-arthritis-11975172.html
25.
www.vitamindwiki.com/tiki-download_wiki_attachment.php?attId=3771
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz