Każda komórka naszego ciała jest wyposażona w receptor
witaminy D. Jakże ważna to musi być witamina, jeśli potrzebuje jej każda
nasza komórka. Jakie są skutki jej braku? Poziom witaminy D można sobie zbadać.
Może warto wiedzieć czy musimy unikać słoneczka, producenta najlepszej,
najlepiej wychwytywanej przez nasz organizm witaminy D. Badanie może pomóc
ustalić czy mamy za dużo tej witaminy, bo okazać się może, że jesteśmy w gronie
90% ludzi, którzy maja niedobór tej bezcennej witaminy.
Słońce jest naszym sprzymierzeńcem. Słońce nie jest
wrogiem naszego zdrowia! Wbrew temu, co zostało nam wmówione, słońce nie jest
przyczyną nowotworów skóry, w tym czerniaka. Słońce, co jest wielce
prawdopodobne, jest tylko identyfikatorem komórki nowotworowej. Nauka szuka
odpowiedzi, dlaczego jakaś komórka nie ulega zabójczej sile układu
odpornościowego. Nie ginie taka komórka, dlatego, że układ odpornościowy nie ma
do niej dostępu, bo brakuje mu naturalnych związków i nośników tych związków.
Słońce operuje na poziomie elementarnym. Dlatego może więcej.
Wpływ słońca na nasz organizm, na nasze samopoczucie a
szczególnie na tkankę kostną jest oczywisty. O krzywicy, o witaminie D, o
wchłanianiu wapnia, wszyscy wiedzą.
Witamina D to jest kilka związków; D1, D2 i D3. D1
dostarczają nam tłuszcze, szczególnie tran. D2 jest wytwarzana przez rośliny,
które ją wytwarzają pod wpływem promieniowania ultrafioletowego. Witaminę D3
sami sobie syntetyzujemy, i ile nasze ciało ma kontakt ze słońcem. Witamina D3
to hormon rozpuszczalny w tłuszczach, powstający w skórze po ekspozycji na
promieniowanie UVB o dł. fali 290-310 nm. Jako hormon jest dostarczana do
wszystkich komórek. Nawet mieszki włosowe jej potrzebują.
Dr Ayoub, radiolog z USA, badał stan kości dzieci po złamaniach,
okazuje się, że kość, może wyglądać jak postrzępiona szczotka. Co jest ciekawe?
Otóż dziecko z wieloma złamaniami może mieć niskie poziomy szeregu witamin D, a
jedna z nich jest bardzo podwyższona. Co jest zadziwiające, jedna z form
witaminy D pobiera wapń z kości! Badacz sugeruje, że to świadczy o niedoborze
wapnia w organizmie. Ja podejrzewam, że dzieje się tak w sytuacjach kiedy układ
odpornościowy potrzebuje ogromnej ilości wapnia do 'zaklejania' komórek z
którymi ma problem. Jest to jedna z wielu ścieżek działania, blokowania
powstawania nowotworu.Gdyby tego nie uczynił, to z taka komórka uruchomiłaby
zakodowane w niej podziały bakteryjne.
Najważniejszym celem są kości. Kości, a szczególnie
szpik kostny będący producentem komórek macierzystych, które można śmiało
nazwać komórkami życia, silnie reagują na słońce. Ta reakcja jest tym
silniejsza im jest nam bardziej potrzebna. Im więcej mamy genetycznych
utajonych zakażeń tym dramatyczniej na słońce reaguje nasz organizm. Tym
większy rumień nawet po niewielkiej ekspozycji na słońce. Wszelkie
"alergie" na słońce są dowodem na to, że układ odpornościowy chce się
pozbyć, utajonych zakażeń bakteryjnych.
Natura ma swoje wzorce i konsekwentnie się ich trzyma.
Natura nie produkuje falsyfikatów. Natura wie, co jest falsyfikatem! Dąży do
naprawy, a jeśli się nie da naprawić to bez litości zniszczy. Reakcje i
procesy, jakie uruchamia nie są losowe, przypadkowe. Przyroda dąży do naprawy
wadliwie zaprogramowanej komórki. Wykorzystując wszelkie mechanizmy, którymi
włada. Jednym z nich jest słońce. Jeśli do naszego DNA włączyła swoje DNA
(choćby jedynie mikro fragment) jakakolwiek bakteria to słońce dąży do
przeprogramowania komórki. Mimo, że na dzisiaj nie da się udowodnić, że takie
genetyczne zakażenie bakteryjne istnieje to ono jest na pewno. Nazwijmy to
wirtualnym zakażeniem bakteryjnym. Świat zbudowany jest głównie z ciemnej
materii. Może takie utajone zakażenie przykleja się do naszego DNA w mikro
bąbelku jakiejś innej formy materii niż ta, do której jesteśmy przywiązani, a
my to nazywamy mutacją. Jeśli jakiejś bakterii udała się taka sztuczka to taka
komórka jest mutantem biologicznym, bo to oznacza obce DNA. To nigdy nie jest
tolerowane. Komórka z mutacją obliguje układ odpornościowy do działania. Musi
być zniszczona bądź naprawiona.
Uczulenie na słońce świadczy o istniejących
genetycznych zakażeniach bakteryjnych. Człowiek, który skutecznie pozbywa się
genetycznych zakażeń przestaje być uczulony. Taki stan można osiągnąć przez
stosowanie naturalnych, mądrych terapii. Medycynie znane są tak dramatyczne
"uczulenia", że „uczulony" musiał mieszkać w kompletnym
zaciemnieniu. Mieszkać w norze i nie wychodzić na dwór. "Uczulonych"
jest coraz więcej. Czy to jest przyszłość gatunku?
Przyroda trzyma się reguł. One są twarde i
konsekwentne.
Jakie systemy naprawcze niesie ze sobą promieniowanie
słoneczne tego szybko się nie dowiemy. Może to neutrina, tachiony, kairony i
jeszcze inne czekające na odkrycie i nazwanie cząstki elementarne. Mark
Davidson -"Tachiony, kwanty i chaos" pisze o hipotetycznych
cząstkach, które nazywa tachionami one mogą robić różne sztuczki. Mogą
"tunelować' nawet przez ściany. Zapewne mogą "tunelować" w
naszym ciele, co oznaczałoby, że mogą „drążyć" kanał do najbardziej
skrywanej przed manipulacją strefy naszej komórki, jaką jest DNA.
Zdolność tunelowania mają również komórki,
które układ odpornościowy chce wyrzucić z tkanki. Takim, wydrążonym przez
słońce tunelem układ odpornościowy wyrzuca komórki bakteryjne, quasi
nowotworowe i nowotworowe na miejsce gdzie łatwiej będzie można je
zniszczyć. Na powierzchni skóry laserowa terapia słoneczna jest łatwiejsza. Foton
przenika materię i może być przez nią pochłonięty. Promienie słońca niosą dla
nas "program zdrowia" w tym programie jest zawarte to, co określam
"czystością genetyczną gatunku". Wszystkie komórki naszego ciała, a
szczególnie szpik kostny silnie reagują na słońce. Reakcja ta nie jest
przypadkowa - przyroda dąży do naprawy wadliwie zaprogramowanej komórki.
Promieniowanie słoneczne jest rodzajem wzorca wg, którego można przeprogramować
komórkę, wyczyścić DNA, o ile jest to możliwe. Jeśli nie da się jej naprawić to
trzeba zniszczyć.
Nasze DNA ma swój wzorzec genetyczny. Nie
jest to wzorzec metylacji (ten jest odbiciem problemów w zdrowiu ). To jest
wzorzec jakości naszych genów. Każdemu gatunkowi przypisany jest taki wzorzec.
Przymiar do niego prócz układu odpornościowego, ma promieniowanie słoneczne.
Tęczówka to filtr i przysłona
Tęczówka oka jest filtrem i przysłoną jednocześnie. W
uproszczeniu tęczówka powinna wyglądać jak słońce malowane przez dzieci. Tzw.
beleczki, z których jest zbudowana rozchodzą się promieniście i regularnie. To
jest wzorzec zdrowia. Znalezienie człowieka z taką tęczówką jest dziś
praktycznie niemożliwe. Tęczówki współczesnego człowieka są w różnym stopniu
przebarwione (zamykanie się na światło-procesy degeneracyjne w toku ). Beleczki
są w różny sposób rozluźnione, posklejane, powykręcane. Rozsunięcie beleczek
otwiera intensywnie oko (nasz organizm) na światło słoneczne. W tęczówce robią
się tzw. zatoki jest to rodzaj tunelu-okna, przez które intensywniej wpuszczane
jest światło Jest to rodzaj tunelu dla słońca.Skupione na tęczówce ogniska
pigmentów blokują dostęp światła do naszego mózgu i blokują adsorpcję
światła przez nasz układ nerwowy. Układ odpornościowy traci siłę działania.
Abstrahując od słońca tęczówka oka jest odbiciem,
twardym dyskiem pracy naszej komórki.
Nieprawdziwy jest pogląd, że jest niezmienna. Zmiany
na tęczówce mogą przebiegać w dwie strony, albo postępu degeneracji, albo
regeneracji.
Słońce, a skóra
Powszechnie znany jest pogląd, że słońce powoduje raka
skóry. To jest pogląd. Nie ma żadnych dowodów, że tak jest. W USA robiono
badania epidemiologiczne biorąc pod uwagę nasłonecznienie kraju i ilość
występujących nowotworów. William Grant twierdzi, że z powodu zbyt
małego nasłonecznienia w USA umiera, co roku 23600 osób. Okazało się, że w
nasłonecznionych, południowych stanach zachorowanie na nowotwory jest
dwukrotnie mniejsze niż w północnych. Skóra mieszkańców południowych
terenów produkuje więcej witaminy D. Związek pomiędzy większą ilością witaminy
D a mniejszą zachorowalnością na nowotwory został udowodniony przez Williama
Granta.
Nasza skóra, podobnie jak tęczówka otwiera lub
zamyka się na światło
. Tkanka skóry rozsuwa się, tworzy kanały, poprzez
które promieniowanie słoneczne może przenikać bardzo głęboko. Nawet w głąb
tkanki kostnej. Skrajnym przykładem otwarcia się na światło jest, tzw.
bielactwo. Zanik pigmentu pozwala na szybkie wniknięcie promieniowania
słonecznego w głąb tkanek. Świadczy to o wielkim zapotrzebowaniu na światło. To
otwarcie na światło blokuje proces, który mógłby się wymknąć układowi
odpornościowemu spod kontroli.
Dlaczego wiele osób nie uzyskuje opalenizny? Jeżeli
organizm potrzebuje dużej dawki światła to można się opalać i opalać, a skóra
będzie blado-szara, a nie opalona. Nasz organizm pożera promieniowanie, a nie
broni się przed nim. Niektóre osoby mogą "opiekać" się całymi
tygodniami, a opalenizny ani śladu. Do takich osób docierają UVA i UVB tak samo
jak do innych ludzi. To znaczy, że jest większy problem w ich organizmie.
UVB stymulują, namnażanie komórek, które produkują
melaninę. Ciekawe, dlaczego w różnych miejscach ta produkcja melaninowa jest
nasilona? Czyżby melanina była gromadzona w rejonie komórek czerniaka
bezbarwnikowego? Zapewne po to by zmniejszyć jego złośliwość.
Jeśli opalamy się wytwarzana jest melanina.Melanina
blokuje wprowadzenie zbyt dużej dawki słońca i daje ten piękny brąz.
Pod wpływem słońca organizm uruchamia system
genetycznego leczenia się.
Witamina D jest o 800% skuteczniejsza w zapobieganiu i
zwalczaniu wirusów grypy od szczepień. Takie wyniki przedstawił Minato-ku z
Zakładu Epidemiologii Molekularnej w Katedrze Pediatrii w Jlei Uniwersity
School of Medicine.
Czy jest zapowiedź dalszych badań, badań nad
innymi wirusami? Nie słyszałam. Może warto takie prowadzić.
Słońce, a nowotwory
Czerniak nowotwór uważany, powszechnie, za nowotwór
skóry, nie jest nowotworem skóry i nie powstaje od słońca. Czerniak jest
nowotworem eliminowanym z kości lub innych tkanek z użyciem melaniny do jego
pacyfikacji. Melanina jest wykorzystywana do redukcji złośliwości nowotworu.
Tylko, dlatego nie wszystkie nowotwory są złośliwe.
Jeśli układ odpornościowy wykonał swoje zadanie w
pełni (miał siarkę, jod, melaninę w wystarczającej podaży ) to zabieg usunięcia
czerniaka na powierzchnię z jednoczesną redukcją złośliwości udaje się. Jest to
sukces układu odpornościowego. I na skórze mamy nowotwór niezłośliwy. Jeśli
układ odpornościowy nie dokończył swojej pracy to mamy problem z nowotworem
złośliwym.
Większy problem ma układ odpornościowy, gdy
melaniny i kilku innych potrzebnych składników jest za mało.
Najgroźniejsze czerniaki -nowotwory skóry powstają
wtedy, gdy nie ma melaniny lub jest jej minimalna ilość. Nazywa się je postacią
bezbarwnikową czerniaka.
Dlaczego nowotwory skóry, o których się mówi, że
powstają od słońca występują w odbytnicy, jamie ustnej, na stopach, na
siatkówce? Czyli tam gdzie słońce nie ma prawa zajrzeć?
Dlaczego czerniak u Murzynów sadowi się na dłoniach i
stopach? Dlaczego czerniak nie dotyka Murzynów w Afryce, a tych, którzy
mieszkają w naszej strefie, gdzie nasłonecznienie jest dużo mniejsze?
Dlaczego australijscy ratownicy, całymi godzinami
przebywający na plaży statystycznie rzadziej zapadają na czerniaka niż
urzędnicy biurowi?
Dlaczego osoby o słabej kondycji fizycznej i
psychicznej unikają i źle się czują na słońcu?
Dlaczego w czasie ostatnich kilkunastu lat, od
kiedy stosuje się kremy z blokerami zachorowania na nowotwory wzrosły
kilkakrotnie? Słońce operuje tak jak dawniej. Może nasze działania się do tego
przyczyniają?
Szczególnie zdradliwe jest blokowanie tzw. reakcji oparzeniowej,
a są w celu redukcji rumienia stosowane środki. To gubi naszą czujność.
Wydaje się nam, że nic się nie dzieje na naszej skórze, a tam dzieją się
dramatyczne procesy. Słońce dokonuje zniszczenia wadliwej komórki, a z tej
komórki wycieka kwas. Jeśli widzimy co się dzieje to zejdziemy ze słońca.
Posmarowni blokerami nic nie czujemy. Zamykamy drogę eliminacji tej zniszczonej
komórki, a rozlewający się w tkance kwas uszkadza sąsiednie zdrowe komórki.
Oparzenie nie występuje na skórze, a w tkance. Oszukana jest nasza czujność
przed nadmiarem słońca.
Jeśli będziemy chronić nasze ciało, przed nadmiarem
słońca, parasolem, cieniem drzewa to napewno nie zrobimy sobie krzywdy. Słonie
taplają się w błocie, jeśli mają nadmiar światła.
Pod wpływem słońca skóra grubieje,pokrywa się warstwą
martwych komórek. Ciekawe, co to za komórki?
Ta zrogowaciała warstwa odbija promieniowanie
słoneczne dość skutecznie.
Kremy do opalania zawierają filtry chemiczne,
syntetyczną melaninę, substancje łagodzące, środki przeciwzapalne. Syntetyczna
melanina, substancje hormonalne łagodzące (na chwilę ) oszukują nasz organizm.
Kremy do opalania możemy sobie zrobić sami
Najprościej:
·
Smarować skórę olejem lnianym lub oliwą z oliwek na zimno tłoczoną lub
·
Masło kakaowe ogrzane z oliwą z oliwek na łaźni wodnej
Bardziej skomplikowany krem do opalania
·
Masło tzw. sklarowane: stopić masło, zebrać sam tłuszcz,
·
Masło kakaowe, mniej więcej tyle samo, co zwykłego masła sklarowanego
·
można wzbogacić naturalnym zapachem, np. olejkiem cynamonowym, różanym lub
innym
Zdrowy rozsądek przydaje się zawsze. Zwierzęta poddają
się ekspozycji na słońce w takim zakresie, jaki jest im potrzebny.
Naśladownictwo nie jest zabronione.
MOŻLIWOŚCI SŁOŃCA WE WSPÓŁPRACY Z UKŁADEM
ODPORNOŚCIOWYM
Przeprogramowanie DNA bez udziału naszej
świadomości
Liza komórkowa-kasowanie nowotworowych i
quasi nowotworowych komórek
Izolacja i przemieszczanie tunelami,
poprzez tkanki komórek nowotworowych i quasi nowotworowych właśnie na
powierzchnię, gdzie jest łatwiej je zniszczyć, w obecności tlenu i melaniny
Uruchomienie genetycznego programu
leczenia, mogą to być różne programy
Pod wpływem słońca, nasz organizm wytwarza 200-300
przeróżnych peptydów antybakteryjnych. One niszczą wszelkie bakterie, wirusy i
grzyby. Czy jest jakiś środek o takim spektrum działania?
Dr Stefania Seneff pisze, że pod wpływem słońca skóra
syntetyzuje siarczan wit. D3, i jest on rozpuszczalny w wodzie. Ma to kolosalne
znaczenie jeśli idzie o przyswajalność tej formy wit. D3!
Słońce było, jest i będzie. Czy przypadkiem,
słońce bez opamiętania produkuje w naszym ciele wolne rodniki? Wolne rodniki,
które walą jak młotem w różne struktury naszej komórki. Może wolne rodniki
celują tam gdzie powinny uderzyć. Może to my nie rozumiemy, o co chodzi w tym
procesie. To nie oznacza, że ten proces jest zły.
Melanina jest również wymiennikiem jonowym
odtruwającym tkankę. Ciekawe, że bierze udział w usuwaniu wolnych rodników.
Melanina, silny przeciwutleniacz przypadkiem
gromadzona jest w jądrach wielu kręgowców. Dlaczego jest tam lokowana, przecież
jądra nie są wystawiane na słońce? Może jest potrzebna do naprawy komórek
płciowych?
Odpowiedzmy sobie na pytanie, dlaczego nad morzem, tak
często zdarza się nam angina i wysypuje się opryszczka. Dlaczego pobyt na plaży
wysypuje łupież? Odpowiedź na to pytanie jest ważna.
Dlaczego ludzie niezależnie od koloru skóry mają
podobną ilość melanocytów? Przecież ciemnoskórym nie powinna być potrzebna taka
sama ilość komórek produkujących melaninę jak białemu człowiekowi. Mają tej
melaniny dość.
Dlaczego na słoneczku znika trądzik?
Dlaczego u jednych łuszczyca znika, a u innych pojawia
się łupież?
ODPOWIEDŹ NA TO I INNE PYTANIA JEST ZAWSZE ZWIĄZANA Z
PRACĄ NASZEGO UKŁADU ODPORNOŚCIOWEGO.
Słońce może modulować DNA bezpośrednio i pośrednio.
Układ odpornościowy gra w grę "wytnij, wklej albo kopiuj, wklej " do
tego wykorzystuje metylację i transpozony i cały system eliminacji obcego
mateiału genetycznego. Największym problemem dla układu odporościowego
jest wmontowane ( w nieustalonej formie ) zakażenie bakteryjne.
Światło jest fundamentem, bez którego nie odbudujemy
zdrowia. Powszechny jest niedobór witaminy D, dotyczy to ponad 90% populacji.
Powszechny jest wzrost zachorowań na raka. Czy to nasze myślenie o 'strasznym
słońcu' ma związek z tym wzrostem?
Maria Ulmed
Za http://www.eioba.pl/a/1qrl/slonce-zabija-czy-leczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz