Z chorobą Hashimoto można, a nawet trzeba walczyć. Można zrobić
bardzo dużo, aby poprawić komfort życia, cofnąć jej objawy, a nawet wejść w
remisję. Nie stanie się to oczywiście z dnia na dzień, tak jak z dnia na dzień
choroba się nie pojawiła, ale warto podjąć trud i zawalczyć o siebie. Cytując
pewną reklamę „Jesteś tego warta”;) Panowie Wy oczywiście też:)
Mit 1 – Nie mam Hashimoto
Ale czy na pewno? Jeżeli masz wszelkie objawy
niedoczynnej tarczycy, pomimo prawidłowych wyników badań krwi
– fT3, fT4, TSH, anty-TPO, anty-TG i obraz usg, a nawet rT3 wskazuje,
że nic złego nie dzieje się z Twoją tarczycą, to i tak możesz mieć niedoczynność tarczycy i Hashimoto.
Normy wyników są bardzo szerokie i zostawiają duże
pole interpretacji. Zostały stworzone na podstawie przekroju społeczeństwa.
Osób, które zadeklarowały się, że są zdrowe –
nikt tego nie weryfikował – mężczyzn, kobiet, dzieci, osób w starszym wieku.
Ktoś kto ma TSH 1,5 może się czuć jak fatalnie, a ktoś przy TSH 3 będzie miał
energię. Nie ma jednej miary i każdy organizm zmiany
hormonalne odczuwa inaczej.
Wyniki fT3 i fT4 powinny być w ¾ zakresu referencyjnego. TSH optymalne to
max 1,5-2. TSH jest markerem zmiennym, więc nim nie należy
się nim sugerować. Przeciwciała nie zawsze się pojawiają, dlatego tak ważny
jest cały profil tarczycowy i skrupulatny wywiad lekarski.
Jeżeli w Twojej rodzinie zostały zdiagnozowane choroby
tarczycy, autoimmunologiczne jesteś w kręgu podejrzanych. Czas zacząć dbać o siebie już
teraz, zanim choroba zacznie być widoczna w wynikach.
Choroby
autoimmunologiczne mają na ogół trzy fazy:
- I faza – cicha – samopoczucie jest dobre, brak
obrazu w wynikach badań
- II faza – pogarsza się samopoczucie, pojawiają
klasyczne objawy, brak obrazu w wynikach badań
- III faza – typowe objawy i diagnoza na podstawie
książkowych wyników badań.
III faza to już typowa degeneracja tkanek.
Ja niestety zostałam dopiero tu zdiagnozowana, zresztą podejrzewam jak
większość z Was. Na tym etapie nie da się już cofnąć tego co choroba zrobiła z
tarczycą. Można ją jednak zatrzymać i poprawić komfort życia, wyeliminować
objawy. Ale hormony tarczycy będzie już trzeba najprawdopodobniej przyjmować do
końca życia.
Na ogół zdiagnozowanie choroby Hashimoto zajmuje
lekarzom 8-10 lat.
Mit 2 – Choroby autoimmunologicznej nie można
zatrzymać
Faktycznie istnieje czynnik genetyczny, sprzyjający
zachorowaniu. Jednak genetyka tylko ładuje magazynek, a za
spust pociągają czynniki środowiskowe. Ekspresję genów można
modulować i poprzez odpowiednie pożywienia wyciszać lub aktywować konkretne
geny.
Pomimo
obecność genów odpowiedzialnych za choroby autoimmunologiczne, jak mówi dr
Fasano, musi pojawić się dodatkowo czynnik środowiskowy i cieknące jelito.
Dieta ma ogromne znaczenie, ale również umiejętność radzenia sobie ze stresem.
Odpowiednia dieta, jelita w dobrej kondycji i redukcja
toksyn sprawią, że geny odpowiedzialne za rozwój chorób autoimmunologicznych
zostaną wyłączone. Jednocześnie
uspokajając rozchwiany układ autoimmunologiczny.
Mit 3 – Wszyscy z niedoczynnością tarczycy muszą
przyjmować syntetyczne hormony
Są wśród nas
szczęśliwcy, którzy mają stosunkowo mało zniszczoną tarczycę. U których poprawa
diety, zadbanie o jelita wystarczą, aby tarczyca zaczęła normalnie funkcjonować
i produkować tyle hormonu, ile potrzebuje organizm.
Osoby ze znacznie zmniejszoną tarczycą, po usunięciu
jej, radiojodoterapii będą musiały przyjmować hormony do końca życia.
Mit 4 – Naturalna Wysuszona Tarczyca działa
zdecydowanie lepiej niż Letrox
Naturalna Tarczyca (Natural Desiccated
Thyroid - NDT) powstaje poprzez wysuszenie tarczycy pochodzącej
od świń. Zawiera ona wszystkie hormony naturalnie produkowane przez ten organ
czyli: T1, T2, T3, T4 i kalcytoninę, która odpowiedzialna jest
za gospodarkę wapniową w organizmie. Syntetyczne hormony zawierają tylko T4 lub
T3 (Thybon, Cytomel), lub są preparatami łączonymi – T4 i T3 (Novothyral).
Zatem co jest lepsze?:) Chyba już znasz odpowiedz. Aczkolwiek wszystko jest
kwestią indywidualną, bo zdarzają się osoby, które źle tolerują NDT.
Niestety w
naszym kraju nie jest ona dostępna, ale można ją sprowadzić lub zamówić w
internecie. Jednak dosyć trudno jest o taką, która nie zawiera laktozy. Jeżeli
komuś z Was udało się taka znaleźć, proszę o kontakt:)
Mit 5 – Można mieć Hashimoto i guzki na tarczycy
Często
pojawiają się stany mieszane, zmniejszona lub wręcz przeciwnie powiększona i
guzkowata tarczyca. Są to na ogół zmiany łagodne i nie nowotworowe.
Mit 6 – Twoje objawy nie znikną bez silnych leków
Całe
szczęście niewiele jest leków, które mogłyby tu coś zaradzić. Coraz więcej
lekarzy i dietetyków widzi ogromną rolę niedoborów substancji odżywczych i
kładzie nacisk na ich wyrównywanie. Stąd też większość specjalistów kieruje się
w stronę suplementów. Oczywiście wysokiej jakości i bez glutenu, nabiału cukru,
innych alergenów czy wypełniaczy.
Konieczne jest również wsparcie suplementami procesu oczyszczania
organizmu z toksyn zalegających i utrudniających ciału proces leczenia.
Konwencjonalna medycyna lubi stosować leki np.:
immunosupresyjne, przeciwzapalne, sterydy. Silne środki, które przynoszą
więcej szkody niż pożytku. Całe szczęście to nie jedyna droga
leczenia.
Lepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie żywności, która leczy i wsparcie naturalnymi suplementami, które mają niewiele skutków ubocznych, lub wcale.
Lepszym rozwiązaniem będzie wykorzystanie żywności, która leczy i wsparcie naturalnymi suplementami, które mają niewiele skutków ubocznych, lub wcale.
Mit 7 – Efekty uboczne leczenia chorób
autoimmunologicznych lekami są niewielkie
Niestety to
nie prawda. Leki to poważna ingerencja w wycieńczony chorobą organizm. Często
zawierają fatalnie tolerowane wypełniacze i przynoszą więcej szkody niż
pożytku.
Dobrze
rozważ wszystkie za i przeciw zanim rozpoczniesz przyjmowanie leków.
Mit 8 – Poprawa trawienia i wyleczenie jelit nie ma
żadnego wpływu na przebieg chorób autoimmunologicznych
Absolutna nieprawda. Wielokrotnie słyszałam to od
lekarzy. Wiedza, że 70-80% układu immunologicznego
znajduje się w jelitach pozwoliła mi być na tyle pewną swojego,
że więcej nie wracałam do takich lekarzy.
Aby być zdrowym musisz sprawnie trawić i mieć zdrowe
jelita. Koniec i
kropka:)
Mit – 9 Dieta bezglutenowa nic nie zmieni
Gluten powoduje rozszczelnienie jelit. I to nie tylko u osób z
nadwrażliwością, ale u wszystkich, zdrowych również. Jednak tylko u osób z
nadwrażliwością powoduje, że w pewnym momencie traci się tolerancję i jelita
stają się rozszczelnione permanentnie co powoduje wystąpienie choroby
autoimmunologicznej.
Owszem jemy gluten od wielu tysięcy lat. Ale do tej
pory nie był on jedzony w takich ilościach. Przed manipulacjami genetycznymi
było go w zbożach dużo mniej, a takie produkty jadano sporadycznie. Chleb
pieczony był na zakwasie, który w większości likwidował gluten.
Obecnie gluten jest wszędzie i jesteśmy nim wręcz
bombardowani –
zboża, nabiał, wędliny, wszelkie wyroby gotowe, żywność przetworzona, kosmetyki
i leki. Większość lekarzy nie wie, że poza celiakią i alergia na gluten może
istnieć również nietolerancja, nadwrażliwość na to białko. Co również mnie
spotkało i usłyszałam taki pogląd z ust ordynatora oddziału gastroenterologii z
ponad 20 letni stażem pracy, o zgrozo.
Ten mit jest
jednym z najniebezpieczniejszych, ponieważ nietolerancja glutenu jest jednym z
największych wyzwalaczy choroby Hashimoto.
Niestety większość badań nie ujawni nietolerancji na
gluten. Trzeba wiedzieć jakie konkretne testy należy wykonać, aby były
wiarygodne. Nie wystarczy badanie gliadyny, bo gluten to jak w swojej ostatniej
książce Wolni od glutenu napisał dr Fasano, to nawet 50 różnych peptydów i składowych, które mogą wywołać nadwrażliwość
i stan zapalny.
Oczywiście
badań nie można wykonywać na diecie bezglutenowej. Najprościej i najtaniej jest
przejść na dietę bezglutenową na 3-4 tygodnie i obserwować swoje samopoczucie.
Po tym czasie należy wprowadzić gluten i ponownie przyglądać się swojemu
samopoczuciu. Organizm nie kłamie i od razu da znać czy gluten Ci szkodzi.
Mit 10 – Jest jedna dieta, która działa na wszystkich
Niestety nie. Są pewne ogólne wytyczne, dotyczące
eliminacji glutenu, nabiału, cukru, warzyw psiankowatych, soi, kukurydzy.
Reszta produktów zależy od osobistej tolerancji. Najłatwiej się o niej
przekonać stosując Protokół Autoimmunologiczny,
który eliminuje wszystkie prozapalne produkty stymulujące układ odpornościowy.
Więcej przeczytasz tu.
Mit 11 – Dieta wegetariańska to jedna z najzdrowszych
diet
Owszem,
zgadzam się, ale nie przy chorobach autoimmunologicznych. Przekonałam się o tym
na własnej skórze. Przez 7 lat nie jadłam mięsa, ryby sporadycznie przez 2-3
lata. Moja ferrytyna była dużo poniżej normy i cud, że nie zgubiłam większości
włosów.
Kiedy
okazało się, że mój stan się nie poprawia pomimo idealnej wręcz diety zrobiłam
testy pokarmowe. Okazało się, że mam nietolerancję na wszystko praktyczniej co
do tej pory jadłam: zboża, orzechy i pestki, strączki, warzywa psiankowate.
Musiałam zacząć jeść mięso, bo nic innego mi nie zostało. Na diecie
zawierającej mięso, ferrytyna wskoczyła na prawidłowy poziom. Mam więcej
energii, lepszy nastrój i co najważniejsze moje libido wróciło.
Zdecydowana większość osób chorująca na Hashimoto
miała dłuższy lub krótszy epizod z wegetarianizmem. Nie mówię, że Hashimoto przytrafi
się wszystkim wegetarianom bądź weganom.
Taka dieta powoduje duże niedobory żelaza, witaminy B12, które są kluczowe do konwersji T4
do T3. Niedobór glutaminy, która znajduje
się w mięsie i jest niezbędna do utrzymania integralności śluzówki jelit.
Odżywia enterocyty, czyli komórki wyścielające jelita. Brak produktów mięsnych
to również problem z tyrozyną, aminokwasem,
który jest prekursorem tyroksyny czyli hormonu tarczycy. Tyrozyna jest również
potrzebna do produkcji adrenaliny i dopaminy,
które gwarantują nam dobry nastrój.
Słuchaj
dokładnie czego potrzebuje Twój organizm.
Mit 12 – Choroba autoimmunologiczna skazuje na fatalną
jakość życia
Po diagnozie
usłyszałam od swojej znajomej opowieść o jej znajomym, którego choroba przykuła
do łóżka i że przede mną równia pochyła w dół. Nie zgodzę się z tym
twierdzeniem ze swojego przykładu.
Faktycznie
miałam taki moment w życiu, kiedy właściwie na nic nie miałam siły i musiałam
zrezygnować z pracy. Byłam przekonana, że lepiej już ze mną nie będzie. Jednak
dzięki usilnym poszukiwaniom wstałam i teraz normalnie pracuję, realizuję swoje
pasje, mam energię, dobry nastrój i po latach wróciłam na studia. I przyznam,
że nigdy w całym moim ponad trzydziestoletnim życiu lepiej się nie czułam. Co
prawda w dalszym ciągu szukam, bo męczą mnie problemy z pamięcią, ale jest ze
mną nieporównywalnie lepiej.
Mit 13 – W chorobach autoimmunologicznych liczą się
tylko geny
Tak naprawdę, to geny liczą się tylko w 25%.
Tylko w 25% możesz zachorować na chorobę autoimmunologiczną. Reszta, czyli
aż 75% to czynniki środowiskowe, które zależą od Ciebie.
Na genetykę nie masz wpływu, ale na całą resztę owszem.
Zobacz więc,
jak wiele zależy od Ciebie: dieta, redukcja stresu, wysypianie się, relaks,
walka z toksynami, bakteriami, grzybami, pasożytami i wirusami.
Zatem nie jesteś zakładnikiem swoich genów. Owszem rodzisz się z nimi, ale
masz na nie ogromny wpływ. To geny ładują magazynek, ale środowisko pociąga za
spust.
Mit 14 – Układ immunologiczny jest jaki jest i nic nie
można na to poradzić
Konwencjonalna medycyna łagodzi lekami przebieg chorób
autoimmunologicznych i tłumi układ odpornościowy. Lepszym rozwiązaniem jest wyleczenie jelit i wsparcie układu
immunologicznego.
Nie masz nic do stracenie. Gorzej już nie będzie,
możesz sobie tylko pomóc. Dlaczego więc nie spróbować i obalić niebezpieczne
mity na sobie? Poszukaj doświadczonego lekarza, dietetyka, którzy pomogą Ci
poskromić Hashimoto za pomocą holistycznego podejścia. Nie bój się rezygnować z lekarzy, którzy błądzą i nie umieją Ci
pomóc.
Mit 15 – Należy unikać warzyw krzyżowych
Owszem, ale tylko surowych. Kto z nas je brokuły,
kalafiora, brukselkę, jarmuż albo kapustę na surowo? Ja poza moją siostrą nie
znam nikogo takiego – lubiła jeść te warzywa na surowo w dzieciństwie;) Gotowanie na parze, w dużej ilości wody, bez przykrycia, a także
smażenie, pieczenie czy kiszenie neutralizuje goitrogeny aż o 70-80%.
Są to substancje, które utrudniają wychwyt jodu przez
tarczycę i mogą powodować objawy niedoczynności tego organu.
Mogą również w nadmiarze wystąpienie wolaczyli
powiększenie tarczycy.
Warto jeść
warzywa krzyżowe kilka razy w tygodniu, byle nie codziennie, po kilka razy.
Sama kiedyś przeżyłam pogorszenie samopoczucia, kiedy przez 3 dni do każdego
posiłku, a jadałam ich wtedy 6-7 zjadałam jakieś warzywo krzyżowe i po tym
czasie miałam potworne zawroty głowy i duży spadek energii.
Zatem
warzywa krzyżowe gotowane i jedzone nie codziennie krzywdy nam nie zrobią. To
cenne rośliny, które zawierają sulforafan, silny antynowotworowy związek.
Pomagają w oczyszczaniu organizmu z toksyn i szkodliwych metabolitów
estrogenów. Są wskazane w dominacji estrogenów.
Inne
produkty zawierające goitrogeny to: soja (bardzo duże ilości i we wszystkich
jej pochodnych), bambus, rzodkiewka, rzepa, rzeżucha, kapusta i jej wszystkie
odmiany, gorczyca, chrzan, również japońskim wasabi, orzeszki piniowe, kasza
jaglana, olej rzepakowy, korzeń maca i siemię lniane. W mniejszych ilościach
goitrogeny znajdziemy także w gruszkach, truskawkach, brzoskwiniach, batatach,
orzeszkach ziemnych i szpinaku.
Mit 16 – Osoby z niedoczynną tarczyca powinny
przyjmować kortyzol
Bardzo często wyczerpane nadnercza idą w parze z
niedoczynną tarczycą. Przeczytaj mój artykuł o wyczerpanych
nadnerczach i jak je
wspierać.
Faktycznie,
najpierw powinno się zdiagnozować stan nadnerczy, wesprzeć je, a dopiero potem
wprowadzać hormon tarczycy. Ale… nie każdy ma chorobę Addisona, która wymaga
leczenia kortyzolem.
Osoby, które
mają takie objawy jak: ubytek masy ciała, wymioty, biegunka, bóle stawów, ból
brzucha powinny skonsultować przyjmowanie kortyzolu z endokrynologiem.
Natomiast osoby bez tych dolegliwości nie muszą na ogół posiłkować się tym
hormonem.
Mit 17 – Choroba Hashimoto jest łatwa w leczeniu
Faktycznie u niektórych
szczęściarzy wystarczy przejść na dietę bezglutenową i beznabiałową, brać
hormony tarczycy i to wystarcza. Szczerze zazdroszczę, bo u zdecydowanej
większości problem jest dużo poważniejszy i wymaga intensywniejsze pracy.Problem
polega również na tym, że wyniki badań krwi nie
odzwierciedlają samopoczucia. Dla osób wrażliwych TSH powyżej
1,5 może dawać objawy niedoczynnej tarczycy. Z tego powodu dawkę hormonu
powinno się ustawiać pod samopoczucie pacjenta, a nie je jego wyniki – Lekarzu
lecz pacjenta, nie wyniki. Większość lekarzy uważa, że
wystarczy podać Euthyrox i nastąpi cudowne uzdrowienie. Jednak Euthyrox
zupełnie nie jest dla nas, ponieważ fatalnie się wchłania przez obecność
laktozy. Warto zmienić go na Letrox. Bardzo często okazuje się,
że samo T4 to za mało i potrzebna jest kombinacja T4 i T3. O tym przeczytasz
więcej tu.
Mit
18 – Bezpieczniej będzie zażywać jod, zamiast hormonów tarczycy
Jod może bardzo namieszać, pomimo, że
jest niezbędny do prawidłowej produkcji hormonów tarczycy. Może pogorszyć
niedoczynność tarczycy, nadczynność i zaostrzyć atak autoimmunologicznych w
Hashimoto. Absolutnie nie wprowadzaj go na własną rękę. Przy
licznych niedoborach składników odżywczych wprowadzenie jodu będzie miało
opłakane skutki. Identycznie skończy się ten eksperyment bez
jednoczesnej suplementacji selenem. Problem może pojawiać się, ponieważ podczas
tworzenia się hormonów tarczycy produkowane są ogromne ilości wolnych rodników.
Aby proces ten nie miał negatywnych skutków dla zdrowia konieczna jest obecność
witamin i minerałów, które mają właściwości antyoksydacyjne, ponieważ wolne
rodniki powodują szybsze starzenie się organizmu, choroby, a nawet nowotwory. Bez
obecności czynników antyoksydacyjnych duża ilości wolnych rodników wywołuje
reakcję autoimmunologiczną. Dr
David Brownstein autor książki Iodine, Why You Need It, Why You Can’t
Live Without It od wielu lat podaje znacznej większości swoich
pacjentów z Hashimoto jod, z dobrymi skutkami. Jednocześnie z jodem podaje
swoim pacjentom duże ilości witaminy C, selenu, a także magnez. Ten ostatni co prawda nie jest
antyoksydantem, ale bardzo pomaga w przyswajaniu jodu. Nie oznacza to jednak,
że wszyscy powinni zacząć przyjmować jod. Najlepiej na początek jest sprawdzić
jego poziom w organizmie i dopiero potem rozważyć z kompetentnym lekarzem jego
suplementację w razie niedoborów. Powinno zacząć się wprowadzać ten pierwiastek
od małych dawek.
Mit
19 – Nie wszyscy muszą być na diecie bezglutenowej
Większość z nas ma celiakię, albo nadwrażliwość na gluten. Gluten
powoduje rozszczelnianie jelit u wszystkich, ale tylko u osób nadwrażliwych
utrata ciasnych połączeń jest stała. Dr Fasano mówi, że aby wystąpiła
choroba autoimmunologiczna muszą wystąpić : czynniki środowiskowe,
genetyczne i nieszczelne jelito, które pojawia się m.in. na skutek
spożywania glutenu. Osoby z nadwrażliwością na gluten będą musiały przestrzegać
diety bezglutenowej przez całe życie, podobnie jak w celiakii.
Mit
20 – TSH jest wystarczającym badaniem do ustalenia dawki hormonu
TSH jest mało miarodajnym wskaźnikiem. To hormon wydzielany przez
przysadkę, który „pogania” tarczycę do większej lub mniejszej produkcji
hormonów tarczycy. fT3 to wskaźnik, który mówi ile
faktycznie hormonu tarczycy jest w tkankach. Powinien oscylować w ¾ normy, tak samo
jak fT4. Bardzo wiele osób, w tym ja ma problem z konwersją T4 do T3 czyli
czynnej postaci hormonu, który wnika do tkanek. Dlatego samo TSH to za mało.
Poza tym jest ono zmienne w ciągu doby. Warto też badać fT4,
które również powinno być w ¾ normy. Jest to hormon, który mówi o tym czy dawka
hormonu syntetycznego jest prawidłowa. Powinno być odwrotnie proporcjonalne
do TSH. To tak jakby na szali na jednym końcu postawić TSH, a na drugim fT4. Kiedy
TSH jest wysokie, to fT4 jest niskie i na odwrót.
Mit
21 – Wszyscy pacjenci z powodzeniem mogą być leczeni jedną dawką w ciągu dnia Naturalnej
Tarczycy
Preparaty Naturalnej Tarczycy zawierają T3, które jest krótkim hormonem
i utrzymuje się we krwi ok 5-6 godzin. Wymaga to podawania kilku
dawek w ciągu dnia, 2-3. Z tego powodu biorąc rano hormony, po
południu i wieczorem hormon już nie działa, tak samo jak drugiego dnia na
czczo. Z tego powodu przyjmowanie samego T3 powinno być również rozdzielone na
2-3 dawki. Osobiście Thybon przyjmuję dwa razy w ciągu dnia, dlatego mam też
więcej energii wieczorem.
Mit
22 – Tylko kobiety chorują na niedoczynność tarczycy i Hashimoto
Niestety panowie coraz częściej są
diagnozowani. Faktycznie kobiety są narażone bardziej, aż 5-8
razy częściej
chorują niż mężczyźni. Najbardziej zagrożone są osoby
obu płci, w których rodzinach pojawia się ta choroba. Dotyczy to również osób z
wcześniejszymi kłopotami z tarczycą, narażonych na częste promieniowanie w
obrębie szyi, karku, tarczycy.
Mit
23 – Tylko starsze osoby
chorują Do tej pory sądzono, że Hashimoto to choroba
kobiet po menopauzie. Niestety coraz częściej i całe szczęście,
jest diagnozowana u młodszych kobiet i mężczyzn.
Ja miałam 28 lat, moja siostra 24 kiedy wyjaśniła się zagadka naszego złego
samopoczucia. Wielokrotnie rozmawiałam z matkami, których już kilkuletnie
dzieci zostały zdiagnozowane. Hashimoto bardzo często zostaje
zdiagnozowane po
porodzie i w okresie dojrzewania.
Mit
24 – Na pewno wiedziałabym, że choruje
Amerykańskie Towarzystwo Chorób Tarczycy szacuje, że aż 60%
osób chorych jest niezdiagnozowanych. Hashimoto w początkowym
etapie rzadko kiedy daje jakieś objawy. Późniejsze, typu zmęczenie,
rozdrażnienie, przybieranie na wadze, zaparcia, depresja, bolesne stawy i
mięśnie, sucha skóra są tak nieswoiste, że większość zrzuca je na stres. Ja tak
zrobiłam.
Mit
25 – Niedoczynna tarczyca i Hashimoto oznaczają problemy z wagą
Ja osobiście chorując miałam moment dużego spadku wagi, do 5 kg niedowagi.
Spotykam wiele młodych i starszych kobiet, również panów, którzy nie mają
kłopotów z wagą. Wręcz przeciwnie, często są bardzo szczupli, nawet za bardzo i
miewają kłopoty z przybraniem na wadze. U niektórych faktycznie zgubienie
zbędnych kilogramów może być trudne, dlatego warto szukać przyczyn np.:
insulinooporność, nietolerancje pokarmowe, zatrucie metalami, stan zapalny,
SIBO, pasożyty, bakterie, wirusy, celiakia, dysbioza jelitowa, a także za mała
dawka hormonu tarczycy lub problemy z konwersją T4 do T3.
Mit
26 – Im wyższa dawka hormonów tarczycy tym lepiej
Można by tak pomyśleć i ja też miałam taki moment. Jednak, kiedy mam za dużą
dawkę zaczynam się źle czuć. Objawy nadczynności tarczycy
nie są przyjemne – palpitacje serca, ataki paniki, roztrzęsienie, nie możność
skupienia się, nieprzyjemne nakręcenie, biegunka, bezsenność, wściekłość,
wzmożony apetyt i nieustająca suchość w ustach, suchość oczu. Część może pomyśleć, że wówczas
łatwiej schudnąć, będzie więcej energii. Ale złe samopoczucie nie jest tego
warte. Poza tym zbyt duża dawka hormonów tarczycy to
duży stres dla organizmu.
Mit
27– Niedoczynna tarczyca to ciągłe uczucie zmęczenia
Owszem przy niewyrównanych hormonach tak się dzieje. Pamiętam, na początku
mojej drogi, kiedy sypiałam po 10 godzin i wstawałam z płaczem, bo byłam tak
potwornie zmęczona. Wiele osób skarży się na potworne zmęczenie. Ale teraz po
wyrównaniu mam dużo energii przez cały dzień. Siłę, żeby uprawiać sport,
pracować, robić to co kocham.
Mit
28 – Dieta wyleczy Hashimoto Hashimoto
to choroba nieuleczalna, niestety. U części szczęśliwców,
którzy zostali wcześnie zdiagnozowani, których tarczyca nie została bardzo
nadszarpnięta jest szansa, że sama dieta pomoże. Niestety u zdecydowanej większości
nie. Potrzebne będą hormony, suplementy i inne środki zaradcze. Jeżeli dieta
bezglutenowa, beznabiałowa nie pomaga, warto spróbować diety
SCD, low FODMAP, antyhistaminowej, paleo, GAPS, Protokołu Autoimmunologicznego.
Jeżeli nawet restrykcyjne AIP nie skutkuje, wtedy koniecznie trzeba rozejrzeć
się co dokładnie dzieje się w jelitach. Bardzo często są to pasożyty,
infekcje, bakterie, wirusy, candida, dysbioza, stany zapalne, a nawet Borelioza.
Infekcje będą powodowały rozszczelnianie jelit, czyli atak autoimmunologiczny.
Mit
29 – Nie można przyjmować hormonów tarczycy w ciąży
Hormony
tarczycy to hormony wzrostu i rozwoju. Czy wiesz, ze powszechne
powiedzenie kretyn wzięło się od dzieci z opóźnionym rozwojem, których matki
miały niewyrównaną niedoczynnością tarczycy. Kretynizm bierze się z
niedoboru hormonu tarczycy. Hormony
tarczycy są niezbędne do prawidłowego rozwoju mózgu maluszka. Niedobór
może się również objawiać poronieniami, niedowagą w masie urodzeniowej,
przedwczesnym porodem, stanem przedrzucawkowym czy autyzmem. Koniecznie badaj co 3-4 tygodnie
hormony tarczycy i na bieżąco koryguj dawkę podczas ciąży.
Mit
30 – Choroby autoimmunologiczne lubią się łączyć
Niestety tak. Bardzo często najpierw pojawia się cukrzyca typu 1, a potem
Hashimoto. Najczęściej choroby współistniejące to: łuszczyca,
łojotokowe zapalenie skóry, bielactwo, toczeń, RZS, autoimmunologiczne
zapalenie wątroby, łysienie plackowate, celiakia, wrzodziejące zapalenie jelita
grubego, choroba Leśniowskiego-Crohna. Dopóki nie opanuje się
stanu zapalnego, nie wyleczy jelit, pozbędzie infekcji i wszystkich innych
czynników spustowych, choroby autoimmunologiczne będą postępować i pojawiać się
kolejne.
Mit
31 – Tarczyca w Hashimoto jest atakowana i powoli jej objętość się zmniejsza
Zgadza
się, dlatego podczas badania usg warto poprosić lekarza o wyliczenie jej
objętości. Jest
to dobry marker obserwacji postępu choroby i zaostrzenia jej przebiegu.
Może się również okazać, że tarczyca w
którymś momencie powiększy się, co świadczy o zaostrzonym ataku
autoimmunologicznym.
Mit
32 – Mając niedoczynność tarczycy w przebiegu Hashimoto mam mniejsze szanse na
nowotwór tego organu
Zgadza
się. Badania wykazują, że szczęściem w nieszczęściu jest fakt mniejszych szans na nowotwór
tarczycy w chorobie Hashimoto.
Mit
33 – Przyjmowanie hormonów tarczycy wyleczy mnie z Hashimoto
Niestety
nie. Hormony tarczycy nie są lekiem,
ale terapią zastępczą. A już na pewno nie wyleczą Hashimoto. Jest to choroba
nie uleczalna, ale można wejść w remisję. Koniecznie należy zająć
się dietą, suplementować witaminy i minerały, preparaty przeciwzapalne,
wyleczyć jelita, namierzyć wszelkie infekcje, pasożyty i zająć się stresem.
Jeżeli
masz problemy ze wstawaniem rano, możesz zawsze spróbować przyjmować hormony
wieczorem. Aby zaczął on działać
potrzebuje ok 4-5 godzin, dlatego możesz mieć duże problemy ze wstaniem rano z
łóżka.
Mit
34 – Orzechy, pestki są bardzo zdrowe i powinny być jedzone codziennie
Owszem są bardzo zdrowe, ale większość z nas
ma z nimi problemy. Są ciężkostrawne, zawierają również substancje
antyodżywcze, a do tego długo przechowywane w sklepach bardzo często są pełne
toksyn wydzielanych przez pleśnie i grzyby (mykotoksyny, aflatoksyny). A już na
pewno nie powinno się ich używać do pieczenia, ponieważ dobre tłuszcze podczas
obróbki termicznej utleniają się i stają się silnie prozapalne, co w przypadku
Hashimoto czyli przewlekłego stanu zapalnego jest jak dolewanie oliwy do ognia.
Mit
35 – Wystarczą 2-3 orzechy brazylijskie dziennie, aby pokryć zapotrzebowanie na
selen
Niedobór
selenu jest bardzo częstym czynnikiem wywołującym Hashimoto. Ten
pierwiastek jest niezbędny do prawidłowej pracy tarczycy (wchodzi w skład
enzymu produkującego hormony i konwertującego T4 do T3), a także zmniejsza
ilość przeciwciał przeciwtarczycowych i jest bardzo silnym antyoksydantem. Aby
zmniejszyć atak autoimmunologiczny należy przyjmować od 200-400 mcg. Dawki powyżej 900 mcg są już
toksyczne.
Zawartość selenu w orzechach brazylijskich
zależy od gleby i miejsca, w którym wyrosły. Badania wykazały, ze mogą one
zawierać od 50 mcg, do nawet 550 mcg w jednym orzechu. Oznacza to, że zjadając
2-3 dziennie albo dostarczamy sobie za mało, albo za dużo selenu. Rzadko możemy
dostarczyć wystarczającej dawki.
Poza
tym to jakby nie patrzeć orzechy, które są jednym z najczęstszych alergenów.
Bywają zanieczyszczone, nie tylko glutenem, ale również grzybami czy pleśniami.
Z
mojego punktu widzenia bezpieczniej jest suplementować
selenometioninę, ale nie drożdże wzbogacone o selen. Drożdże są
również silnym alergenem i mogą sprzyjać dysbiozie jelitowej, karmić inne
drożdżaki a tym samym powodować cieknące jelito.
Dawka 200 mcg została potwierdzona badaniami,
jako skuteczna w redukcji o 50% przeciwciał, w przeciągu 3 miesięcy. Niektórzy
lekarze podają swoim pacjentom dwukrotność tej dawki, czyli 400 mcg.
Mit
36 – Surowy nabiał jest w porządku, a pasteryzowany nie
Faktycznie
pasteryzowanie zmienia budowę białek zawartych w nabiale, na bardziej
niekorzystne dla nas. Pozbawia go enzymów, witamin, minerałów i wszystkiego co
w nim drogocenne. Jednak, jeżeli ktoś ma problem
z laktozą lub kazeiną, to spożywanie surowego nabiału dalej będzie dla niego
niekorzystne. Poza
tym nabiał reaguje krzyżowo z
glutenem i dla
organizmu to sygnał, aby zaostrzyć atak autoimmunologiczny.
Jak się okazuje mleko wielbłądzie może być
dobrze tolerowane, ponieważ białka w nim zawarte mają nieco inną budowę niż te
w mleku krowim, kozim, bawolim czy owczym. Nie wystąpi tu również reakcja
krzyżowa. Ale skąd wziąć mleko wielbłądzie u nas?;)
Dla
większość chorych na Hashimoto nabiał to wielki czynnik spustowy.
Mit
37 – Warto zadbać o wątrobę
To
właśnie w wątrobie zachodzi konwersja hormonów z T4 do T3. Aby proces ten był
efektywny, wątroba musi prawidłowo pracować. Otłuszczona i zatoksykowana nie
spełni swojej funkcji. Koniecznie trzeba ją wesprzeć m.in: karczochem,
mniszkiem lekarski, ostropestem, czosnkiem, warzywami krzyżowymi.
Mit
38 – Dieta niskowęglowodanowa nie jest wskazana dla osób z chorobami tarczycy
Część osób po przejściu na dietę
niskowęglowodanową, bogatą w białko i tłuszcz czuje się na początku zmęczona.
Ja też przez to przechodziłam, ale zagryzłam zęby i efekt był warty odczekania.
Będąc w ketozie czuję się o niebo lepiej, ponieważ mam stały poziom energii w
ciągu dnia, nie myślę ciągle o jedzeniu przez rozszalałą insulinę, jem 3 razy
dziennie, a nie 6-7 jak wcześniej. Moja głowa jest dużo sprawniejsza.
Zmęczenie
na początku diety może wynikać z nieprawidłowego trawienia białka. Dlatego warto
wprowadzić picie soku z cytryny lub octu
jabłkowego przed posiłkiem białkowym, a dla osób z nietolerancją histaminy z
pomocą przybędzie imbir, betaina HCL – kwas solny lub enzymy trawienne,
aby sobie pomóc. Białko jest ciężkostrawne, a dla kogoś, kto nie ma
prawidłowo zakwaszonego żołądka, ma niedobory enzymów trawiennych, chore
jelita, jest ono nie do strawienia. Stąd zmęczenie jako wynik niedoborów
pokarmowych.
Należy wówczas nieco zwiększyć ilość
węglowodanów w diecie.
Mit
39 – Skoro nie mam już tarczycy, nie mam też problemu
W dalszym ciągu warto dbać o jelita, bo to w
nich odbywa się wchłanianie hormonu i o wątrobę bo w niej odbywa się konwersja
T4 do T3.
Jeżeli
cierpisz na Hashimoto, to niestety usunięcie tarczycy nie spowoduje remisji
choroby. Pojawi się wtedy
następna np.: stwardnienie rozsiane, RZS, toczeń, bielactwo itp.
Mit
40 – Chorując na Hashimoto nie będę mogła zajść w ciążę
Niewyrównana
niedoczynność tarczycy faktycznie utrudnia zajście w ciążę. Duży poziom
przeciwciał również.
Często
jako schorzenie współistniejące pojawia się PCOs czyli Zespół
Policystycznych Jajników, który zaburza cykle miesiączkowe lub czyni je
bezowulacyjnymi. Stan ten to skutek podwyższonego poziomu
testosteronu (nadmierne owłosienie), cukru, insuliny, a także licznych
pęcherzyków pokrywających jajniki. Często pojawia się nadwaga lub wręcz
otyłość. Wszystko to zaburza cykle miesiączkowe, a tym samym utrudnia zajście w
ciąże. Jednak jak się okazuje 50% pacjentek nie ma żadnych objawów.
Pomocne
okazuje się tu leczenie inozytolem czyli witaminą B8 zwłaszcza kombinacją
d-chiro inozytolem i myo-inozytolem, maca żółta (roślina redukującymi
testosteron) i uwrażliwiającymi komórki na działanie insuliny.
Jeżeli namierzysz wszystkie czynniki
spustowe, zadbasz o dietę, jelita i wyrównasz niedobory pokarmowe jest ogromna
szansa na ciąże.
Mit
41 – Przeciwciał się nie leczy
Teoretycznie
tak, jednak… Suplementacja selenem obniża
ich poziom. Większość lekarzy uważa, że bada się je raz w
życiu, aby rozróżnić Hashimoto od zwykłej niedoczynności tarczycy i to
wystarczy.
Poziom
przeciwciał może służyć jako marker skuteczności wprowadzonych terapii np.: diety,
suplementacji, odgrzybiania, odrobaczania, leczenia zakażeń bakteryjnych.
Niestety NFZ nie pokrywa badania ich poziomu, ale warto
raz na 3-4 miesiące sprawdzić ich poziom, żeby wiedzieć na jakim etapie jest
choroba.
Mit
42 – Hashimoto może objawiać się również nadczynnością tarczycy
Bardzo
często początkowy etap Hashimoto to właśnie nadczynność tarczycy.
Kiedy
tkanka tarczycy jest atakowana, następuje pękanie tyreoglobuliny –
substancji białkowej z której wytwarzane są hormony tarczycy. Wówczas
duże ilości hormonów przedostają się do krwi co objawia się stanem
nadczynności. Może wtedy wystąpić kołatanie serca, euforia lub wściekłość
niczym nie uzasadnione, nadmierne pobudzenie i problemy ze snem. O
takim ataku świadczy podwyższony poziom przeciwciał przeciwkotyreoglobulinie –
anty-TG.
Może również pojawić się i taka sytuacja w
której jednocześnie zdiagnozowane jest Hashimoto i choroba Gravesa-Basedowa.
Występują jednocześnie przeciwciała typowe dla Hashimoto czyli anty-TPO i
anty-TG, ale również anty-TRAb
Mit
43 – Witaminę D3 należy suplementować tylko od jesieni do wiosny
Witamina
D3 ma niebagatelne znaczenie przy chorobach autoimmunologicznych. Otóż
wycisza ich przebieg i pomaga osiągnąć remisję. Poprawia nastrój i przyspiesza
metabolizm. Więcej
pozytywnych działań dla organizmu znajdziesz tu.
Przed
suplementacją koniecznie zbadaj jej poziom w organizmie – witamina
D3 metabolit 25(OH). Posłuży to do ustalenia dawki.
Aby
zapewnić sobie odpowiedni poziom witaminy D3 należy wychodzić
na słońce w kluczowych godzinach: 10-15.00. Wystarczy już 20 minut. Dobrze jest
odsłaniać ciało, aby jak największa powierzchnia skóry była wystawiona na promienie
słoneczne i zrezygnować w tym czasie z używania filtrów przeciwsłonecznych.
Należy również w tym czasie zdjąć z nosa okulary przeciwsłoneczne,
aby mózg odebrał sygnał, że świeci słońce.
W
naszym przypadku, szalejącego Hashimoto, witaminę D3 należy brać cały rok,
nawet kiedy lato jest słoneczne, a Ty dużo się opalasz.
W naszej szerokości geograficznej kąt padania
promieni słonecznych w okresie od jesieni do wiosny jest zbyt mały i
uniemożliwia to produkcję tej witaminy, a właściwie prohormonu w skórze.
Jak się okazuje witaminę D3 bardzo trudno
jest przedawkować. Na ogół suplementuje się 2000 jednostek, przy niedoborach
4000-5000. Słyszałam również o 10000. Ja osobiście przy bólach stawów, czy
kości biorą dawkę uderzeniową 10000-15000 i przechodzi mi jak ręką odjął.
Witaminę
D3 warto suplementować z witaminą K2, która zapewnia odpowiednią dystrybucję
wapnia. Wówczas trafia on do
kości, a nie do tkanek miękkich.
Mit
44 – Każda osoba chorująca na Hashimoto ma takie same objawy
Niestety
nie i stąd też tak dużo jest osób niezdiagnozowanych. Znam osoby, u których ta
choroba objawia się tylko depresją, albo zmęczeniem. Inne cierpią na biegunki,
RZS, tyją, chudną, mają problemy z cerą, miesiączkami, zajściem w ciąże. Jednym
słowem ilu nas, tyle obrazów Hashimoto.
Każda osoba choruje inaczej, nawet w obrębie
jednej rodziny. Ja, moja siostra i mama zupełnie inaczej doświadczamy Hashimoto
i z innymi objawami żyjemy.
Źródła:
Cabot Sandra, Jasinska Margaret, Leczenie
Chorób Tarczycy, Mada, 2006 Fasano Alesio, Flaherty Susan, Wolni od
glutenu, Wydawnictwo Druga Strona,2016
Zięba Jerzy, Ukryte Terapie,
Egida Halina Kostka, 2015
http://poskromic-hashimoto.blog.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz