Felinoterapia – czyli terapia kotami
Nie od dziś wiadomo, że koty potrafią uśmierzać ból.
Terapia z udziałem zwierząt od dawna jest wykorzystywana w
leczeniu różnego rodzaju chorób. Coraz większą popularność zdobywa ostatnio
felinoterapia – czyli terapia kotami –dlaczego koty potrafią odmówić
jedzenia, nawet kiedy są głodne?
W ostatnich latach, naukowcy odkrywają coraz więcej możliwości
leczniczych kotów.
Do niedawna w terapii z udziałem zwierząt wykorzystywano głównie
psy (dogoterapia) i konie (hipoterapia). Jednak ostatnio coraz bardziej podkreśla
się możliwości terapeutyczne kotów.
Felinoterapia (nazwa pochodzi od łacińskiego „felis”, czyli „kot”)
– pomaga w leczeniu zarówno zaburzeń fizycznych, jak i psychicznych.
Terapia kotami przynosi bardzo korzystne efekty zwłaszcza w pracy
z dziećmi chorymi na ADHD. Obejmuje ona
głaskanie lub po prostu bawienie się z kotem, które z pozoru może wydawać się
banalne, ale w rzeczywistości ma działanie uspokajające i pomaga w osiągnięciu
równowagi emocjonalnej.
Kolejną zaletą kotów jest to, że zwierzęta te doskonale uśmierzają
ból. Dzieje się tak, dlatego że sierść kotów jest najonizowana ujemnie, a chore
miejsca dodatnio. Kot wyczuwa bolesne miejsca na naszym ciele i układa się na
nich, neutralizując szkodliwe jony.
W jednym z badań wykazano, że kocie mruczenie ma działanie
przeciwbólowe również w sytuacji kot-kot (koty pomagają sobie w ten sposób
nawet w stanach terminalnych!). Ponadto, częstotliwość kociego mruczenia
stymuluje szybsze zrastanie się kości.
Poza leczeniem dzieci z ADHD oraz uśmierzaniem bólu, felinoterapię
wykorzystuje się również w łagodzeniu objawów reumatyzmu oraz przy
resocjalizacji więźniów.
Najbardziej w takiej terapii sprawdzają się rasy, które lubią
przebywać z ludźmi – koty perskie, egzotyczne oraz bijące w ostatnich latach
rekordową popularność koty rasy Maine Coon.
Amerykańscy i niemieccy naukowcy przeprowadzili ostatnio badanie,
w trakcie, którego po raz kolejny udowodnili lecznicze właściwości kotów.
Badacze przeprowadzili eksperyment, w którym wzięło udział około
dziesięciu tysięcy ochotników, którzy żyją pod jednym dachem z
kotem. Pomiary stanu zdrowia fizycznego i testy psychologiczne wykazały,
że koty nie tylko przynoszą nam ulgę w bólu, ale też skutecznie przyczyniają
się do poprawy naszego nastroju. Ponadto, naukowcy odkryli, że te puszyste
zwierzęta mają korzystne działanie na nasz układ krążenia oraz zmniejszają
ryzyko wystąpienia osteoporozy.
Co więcej – koty mogą nawet zwiększyć długość życia swoich
właścicieli, przy czym najbardziej korzystny wpływ na człowieka mają te z
długimi włosami. Badania wykazały, że ludzie, którzy mają koty, żyją
przeciętnie o pięć do dziesięciu lat dłużej niż ci, którzy nie mają w domu
kota.
Naukowcy uważają, że posiadanie kota sprawia, że stajemy się
bardziej spokojni i opanowani.
„Temperatura ciała kota jest o kilka stopni
wyższa od temperatury ciała człowieka. Kontakt ze zwierzęciem miejscowo ogrzewa
dany obszar ciała człowieka. Mruczenie kota działa na zasadzie wibracji i ma
korzystny wpływ na organizm człowieka. Badania wykazały, że ryzyko zawału
serca wśród właścicieli kotów jest o 20% niższe niż wynosi średnia.
Ponadto, miłośnicy tych zwierząt dożywają sędziwego wieku, w 70% przypadków” –
czytamy w raporcie z badań.
Eksperci radzą, byśmy w chwili, w której odczuwamy ból głowy
– umieścili czoło w pobliżu karku kota. Ciche mruczenie zwierzęcia będzie
miało korzystny wpływ na nasz układ nerwowy i zmniejszy intensywność
odczuwanego przez nas bólu.
Czy wiecie, że koty nawet, kiedy są głodne, potrafią odmówić
proponowanego im jedzenia? Naukowcy odkryli, że zwierzęta te w sposób naturalny
samoregulują swoją dietę. To właśnie, dlatego mogą niechętnie odnieść się do
oferowanej przez nas żywności, nawet, jeśli są one głodne.
Dlaczego właściwie tak się dzieje?
Odpowiedź kryje się w odpowiednim stosunku białka do tłuszczów.
Dla optymalnego funkcjonowania kota, stosunek ten powinien wynosić 1:0,4. Jeśli
proponowana przez nas dieta nie odpowiada tej formule, zwierzę może odmówić
spożycia takiego jedzenia.
„Co więcej – koty mogą cierpieć na neofobię.
Oznacza to, że nie chcą spróbować potraw, które są nowe lub różnią się od ich
normalnego jedzenia, co może sprawić, że będą wybredne” – powiedział główny autor badania, Adrian
Hewson-Hughes z Waltham
Center for Pet Nutrition.
Żeby poznać czynniki wpływające na kocie wybory żywieniowe,
naukowcy przeprowadzili kilka eksperymentów. W jednym z nich badacze
zaproponowali kotom (płci męskiej i żeńskiej) do wyboru dwa posiłki o tym samym
smaku, ale o innej wartości odżywczej. W drugiej fazie badania, zwierzęta
otrzymały miski z jedzeniem, które miało taki sam stosunek białka do tłuszczu,
ale różne smaki – królika, ryb i pomarańczy. Według uzyskanych informacji,
zwierzęta najczęściej wybierały jedzenie o optymalnej ilości białka i
tłuszczów. Jeśli mówimy o smaku, większość kotów najchętniej spożywała jedzenie
o smaku ryb (na drugim miejscu uplasował się pokarm o smaku królika, a na
trzecim pomarańczy).
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń