Demencja cyfrowa, czyli jak nowe technologie wypływają
na mózg
Niezliczona ilość możliwości, pomoc
w pracy, nauce, sposób na nudę i atrakcyjna, nowoczesna forma – oto, co oferują
nowe technologie. Niestety, wyręczają nas również w myśleniu i rozleniwiają
mózg, zjawisko to ma już nawet swoją nazwę – demencja cyfrowa. Ogranicz
nowe technologie, jeśli nie chcesz, aby Twój mózg przedwcześnie przeszedł na
emeryturę – ostrzegają naukowcy.
Postęp
technologii – regres dla mózgu
Dynamiczny
rozwój technologii to znak naszych czasów. Nowoczesne gadżety zmieniają nawyki
i uczą funkcjonować w nieco innym świecie niż ten, do którego przyzwyczajeni
byli nasi rodzice czy dziadkowie. Postęp techniczny dostarcza nowych
możliwości, ale i niebezpieczeństw. Atrakcyjna forma i nadmiar bodźców mogą
uzależniać i jak się okazuje – szkodzić szarym komórkom.
Niektórzy
mówią wręcz o tzw. demencji cyfrowej, która ma dotyczyć przede wszystkim
pokolenia młodych, uzależnionych od nowych technologii i cierpiących na
zaburzenia pamięci krótkotrwałej. Badania przeprowadzone w Korei Południowej,
gdzie ponad 67 proc. społeczeństwa korzysta z urządzeń cyfrowych, dostarczyły
niepokojących informacji na temat mózgów młodych ludzi. Często spędzają oni
nawet ponad 7 godzin dziennie surfując po Internecie, korzystając z
nieodłącznych tabletów, smartfonów czy konsol do gier. Efekty? Pogorszenie
sprawności umysłowej.
– Mózg to bardzo wrażliwy, a zarazem bardzo plastyczny organ. W ciągu
naszego życia mają na niego wpływ różnorodne czynniki. Mózg rozwija się,
zmienia, jego kondycja niestety pogarsza się wraz z wiekiem. Ulega on licznym
przemianom oraz procesom na poziomie komórek nerwowych i ich połączeń (sieć
neuronalna). Co oddziałuje na komórki nerwowe? Choćby doświadczenia i bodźce,
które odbieramy – nie tylko w dzieciństwie, ale także przez całe życie. To, co
nas otacza ma więc ogromny wpływ na rozwój mózgu, funkcji poznawczych, odbiór
świata i sprawność umysłu – mówi
dr n. med. Gabriela Kłodowska-Duda z kliniki Neuro-Care w Katowicach.
Problem
społeczny czy już medyczny?
Wnioski
południowokoreańskich naukowców potwierdzają także inne badania, np.
Uniwersytetu Kalifornijskiego. Mówią one, że nadmiar bodźców spowodowany
nowoczesnymi technologiami może zmniejszać wydajność naszego umysłu i powodować
m.in. zaburzenia pamięci krótkotrwałej. Ważne informacje, numery telefonów,
nazwiska, daty – kiedyś znało się je na pamięć, teraz wszystko zapisujemy w
elektronicznych notatnikach, na komputerze czy komórce. To urządzenia pamiętają
– my już nie musimy.
Co to
oznacza dla naszego mózgu?
Nadmiar
bodźców, tak samo jak ich brak, jest dla mózgu szkodliwy. Mnogość impulsów,
których dostarczają nowoczesne urządzenia elektroniczne może nie tylko
niepotrzebnie stresować, rozpraszać naszą uwagę i koncentrację, ale także
rozleniwiać nasze komórki nerwowe, które lubią „pracować”. Gdy zapewniamy im
wygodne rozwiązania – nie muszą lub robią to w ograniczonym stopniu.
– Mózg to taki organ, który niczym mięsień, potrzebuje ciągłych
bodźców, impulsów, ale kreatywnych, stymulujących, pozwalających mu się
rozwijać i zachować dobrą formę. To skutkuje dobrą pamięcią i koncentracją.
Może nawet obniżać ryzyko demencji, gdyż naukowo potwierdzono, że osoby
systematycznie stymulujące swoje szare komórki do rozwoju oraz aktywne
fizycznie mają mózg w lepszej kondycji i zachowują ją na dłużej, niż ich
bardziej leniwi rówieśnicy– wyjaśnia neurolog.
Czym jest
demencja cyfrowa?
Specjaliści
doradzają umiar i rozsądek w korzystaniu z nowych technologii, które mogą niekorzystnie
odbijać się na sprawności naszych szarych komórek. Może więc być to problem nie
tylko społeczny, ale również medyczny. Czym różni się demencja cyfrowa od
typowej demencji?
– Demencja inaczej otępienie to zaburzenie pracy mózgu, którego istotą
jest osłabienie funkcji poznawczych (w tym pamięci), skutkujące trudnościami w
codziennym funkcjonowaniu, aktywności zawodowej czy międzyludzkiej. Istnieje
wiele rodzajów otępienia, w zależności od choroby, która je wywołuje.
Najczęstszą przyczyną otępienia z chorób neurodegeneracyjnych jest choroba
Alzheimera kojarzona głównie z ludźmi starszymi. Według danych Alzheimer’s
Disease International na otępienie typu alzheimerowskiego lub pokrewne cierpi
około 44 mln ludzi na świecie. Liczba ta może rosnąć – przestrzega dr
Kłodowska-Duda.
Cyfrowa
demencja (ang. digital dementia)
to zaś pojęcie, które głębiej zbadał niemiecki neurolog Manfred Spitzer. Są to
symptomy chorobowe, zarówno psychiczne, jak i fizyczne, których przyczyną jest
niekontrolowane korzystanie z mediów cyfrowych. Zjawisko to może być
szczególnie niebezpieczne dla dzieci i młodzieży, których mózgi są bardziej
plastyczne i absorbują bodźce zewnętrzne jak gąbka.
Zbytnie
zanurzenie się w wirtualnym świecie może skutkować trudnościami w samodzielnym myśleniu,
zubożeniem zdolności komunikacyjnych i myślenia abstrakcyjnego, zaburzeniami
pamięci, uwagi i orientacji przestrzennej oraz problemami w nauce.
Współczesne
modele życia odbijają się także na dorosłych – nacisk na wiadomości tekstowe i
inne elektroniczne środki komunikacji wywołuje problemy z zapamiętywaniem
informacji i koncentracją. Do tego dochodzi także stres i nadmiar obowiązków,
co również nie sprzyja dobrej kondycji naszych komórek nerwowych.
Weekend na
facebooku zamień na książkę i sport
Jak
„wylogować się” z wirtualnego świata? Negatywne skutki cyfrowej demencji można
odwrócić, nie tylko dla obecnych, młodych pokoleń, ale także osób już
dorosłych. Specjaliści proponują zmianę nawyków i zadbanie o kondycję naszych
szarych komórek. Poprzez odpowiednie bodźce, nawet mózg dojrzałej osoby można
kształtować, pobudzać powstawanie nowych komórek i synaps pomiędzy nimi,
intensyfikować impulsy zachodzące w ich obrębie. Im więcej wymagamy od naszego
mózgu, tym lepiej.
– Jeśli mamy problemy z pamięcią krótkotrwałą i np. umyka nam jakaś
informacja: nazwisko, data – dajmy sobie chwilę, skupmy się, zanim zajrzymy do
Google. Czytajmy książki, ale nie na tablecie, tylko ich klasyczne, papierowe
wersje. Uczmy się nowych rzeczy np. języka obcego czy gry na instrumencie – ta
wymaga współpracy obu półkul mózgowych, pobudza aktywność szarych komórek i
poprawia koncentrację. Istotny jest także ruch, który poprawia dotlenienie
tkanek i przyśpiesza transport ważnych składników odżywczych do mózgu. Te
proste metody są jak siłownia dla naszego mózgu – pozwalają mu prawidłowo
funkcjonować – sprawniej i szybciej. Z
wiekiem komórki nerwowe w mózgu zanikają. Sprzyjają temu m.in. złe
nawyki żywieniowe, używki i brak aktywności umysłowej, w tym zbytnie wyręczanie
się nowymi technologiami. Trudno od nich uciec, ale warto raz na jakiś
czas zrobić sobie wolne od gadżetów elektronicznych. Zamiast przed komputerem
czy na portalach społecznościowych, wolny czas spędzajmy na świeżym powietrzu
uprawiając sport, czytając książkę lub na rozmowie z bliskimi. Zamiast pasjansa
na komputerze skorzystajmy z prawdziwej talii kart, zamiast na internetowym
chacie spotkajmy się na żywo – to znacznie zdrowsze dla naszego mózgu, higieny
umysłu, ale i emocji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz