czwartek, 13 kwietnia 2017

Czy USG jest szkodliwe? – 50 chińskich badań na ludziach

USG to wysoce kontrowersyjny temat. Można teraz powiedzieć, bez wyolbrzymiania, że rozumienie zagadek związanych z ultrasonografią jest kluczowe dla zdrowia każdego osobnika, jak i całego gatunku ludzkiego.

Słowo „ultrasonografia [USG]” powszechnie odnosi się do diagnostycznych ultradźwięków, akustycznej technologii wykorzystywanej do oglądania płodu w czasie rzeczywistym, jego pozycji wewnątrz matki i do oglądania organów rozrodczych matki.
Jest dobrodziejstwem gospodarczym dla lekarzy zachwalających rutynowe wykorzystanie USG.
Diagnostyczne USG jest powszechnie deklarowane jako „niegroźne” dla płodu, pomimo tego, że niektóre matki opisują na forach internetowych (takich jak The Thinking Mother’s Revolution) krwawienie z pochwy i ból, a inne opisują każdy szczegół związany z ultradźwiękami i farmaceutycznymi lub szczepionkowymi szkodami, które dotknęły ich dzieci.
Ultrasonografia jest obecnie aplikowana prawie całemu światu w trakcie życia płodowego. Implikacje zdrowotne są ogromne jeśli chodzi o zdrowie psychiczne i fizyczne pojedynczych osobników i całego społeczeństwa.
Wygląda na to, że USG przekierowało ludzkość na tragiczną ścieżkę z powodu drobnych i nie-tak-drobnych ekspozycji na ultradźwięki. Krytycy polemizują, na przykład, że wzrost liczby autystycznych dzieci związany jest z wystawianiem płodu na ultradźwięki.
Jeśli mają rację, to być może potrzeba będzie wielu pokoleń, aby wydobrzeć po tym nieodpowiednim stosowaniu technologii medycznej.

Ultradźwięki w USG
Ultradźwiękowa technologia obrazowania dla celów diagnostycznych wyewoluowała z pewnego rodzaju echo-obrazowania, oryginalnie zaprojektowanego jako SONAR, technologia wynaleziona do odnajdowania łodzi podwodnych mierząc czas pomiędzy wysłaniem a odbiciem fali dźwiękowej.
W dziedzinach medycznych ultradźwięki były wykorzystywane od dziesiątek lat, do generowania „echo obrazów” płodu.
Ultradźwięki nie są jednak typowymi dźwiękami. To bardzo nietypowa forma dźwięku jeśli chodzi o wykorzystanie w badaniach prenatalnych czy położniczych.
Ludzie typowo są zdolni do słyszenia dźwięków w zakresie od 20 do 20.000 cykli na sekundę (herców). Ultradźwięki wykorzystywane do badań płodowych  mają zakres od 3 do 9 megaherców, milionów cykli na sekundę, powyżej częstotliwości fali radiowej AM.
Technologia obrazowania ultradźwiękiem częściowo wyparła dawniejszą metodę obrazowania promieniami rentgena.
Ta starsza technologia jest teraz znana ludziom jako niebezpieczna i rakotwórcza, a jednak zajęło dziesiątki lat zanim informacje te podano publice. Historia medycznego wykorzystania promieniowania rentgenowskiego może być podobna dla ultradźwięków.
O tym, że rentgen jest niebezpieczny było wiadomo dużo wcześniej, a jednak był wciąż opisywany przez medyków jako nieszkodliwy.

Medycyna akademicka nie widzi zagrożenia w USG
Wiadomo, że ultradźwięki mają potencjał, aby biologicznie zaszkodzić płodowi. Wykryto to przez badania na zwierzętach i komórkach. Zagrożenia te jednak nie zostały potwierdzone przez badania na ludziach.
Budżet na badania nad USG właściwie wyparował pod koniec lat 80., mimo że FDA [Agencja ds. Żywności i Leków] zwiększyła górny limit natężenia ultradźwięków w 1991 roku.
Cibull i inni (2013) twierdzą:.
„Pomimo, że badania laboratoryjne wykazały, że diagnostyczne poziomy ultradźwięków mogą wywołać fizyczne efekty w tkance, to nie ma dowodów z badań na ludziach na przyczynowo skutkowy związek pomiędzy narażeniem na diagnostyczne ultradźwięki w czasie ciąży, a negatywnymi efektami ubocznymi dla płodu”.
Chiny przeciwko badaniom akademickim
Nieznane zachodnim naukowcom zagrożenia związane z ultrasonografią zostały potwierdzone w Chinach pod koniec lat 80., gdzie tysiące kobiet zgłaszających się do aborcji zostało wystawione na ściśle kontrolowane ultradźwięki diagnostyczne, po czym abortowane płody zostały zbadane różnymi technikami laboratoryjnymi.

Z tych badań na ludziach, profesor Ruo Feng z Instytutu Akustyki Uniwersytetu w Nanjing, opublikował wytyczne w 2000 roku:
„Komercyjne lub edukacyjne obrazowanie płodu metodą ultradźwiękową powinno zostać rygorystycznie zabronione. Stosowanie ultradźwięków w celu identyfikacji płci płodu oraz zdjęć pamiątkowych powinno zostać rygorystycznie wyeliminowane. Aby ciąża rozwijała się jak najlepiej we wczesnych stadiach, należy unikać ultradźwięków”.

Książka Jima West pod tytułem 50 HUMAN STUDIES: A NEW ULTRASOUND BIBLIOGRAPHY prezentuje badania na ludziach przeprowadzone we współczesnych Chinach, które analizują skutki ekspozycji na diagnostyczne ultradźwięki w czasie ciąży.
Dalece wykraczają poza to, co wiedzą badacze na zachodzie, jeśli chodzi o zaawansowanie technologiczne, odniesienie do czasu, objętość badań i liczbę badanych. Dostarczają dowodów empirycznych na zagrożenie związane z ultrasonografią.

Badania te dotyczą ekspozycji ponad 2.700 par (matka w ciąży-płód) na ultradźwięki diagnostyczne. Badanie nadzorowało około 100 naukowców.
Kobiety w ciąży zostały starannie wyselekcjonowane, po czym wystawione na kontrolowane sesje ultradźwiękowe. Kwestie etyczne także zostały wzięte pod uwagę.
Abortowane tkanki były badane wysokiej jakości technologią, np. mikroskopem elektronowym, cytometrią przepływową i różnymi metodami analizy biochemicznej (immuno- i histo-). Wyniki zostały porównane do wyników badań na kobietach w ciąży nienarażonych na USG (były wystawione na zerowe natężenie).
Chińscy naukowcy zmierzyli uszkodzenia mózgu, nerek, rogówki, kosmówki i układu odpornościowego. Określili, że wystarczy bardzo mała ekspozycja na ultradźwięki, aby spowodować obrażenia u ludzkiego płodu. Bezwzględnie potwierdzono szkodliwość ultrasonografii dla ludzkiego płodu.
Zachodni naukowcy odkryli wcześniej takie zagrożenie u zwierząt i w badaniach na komórkach, ale ich badania zostały uznane za nieprzekonujące bo nie zostały potwierdzone przez badania na ludziach.

Mogą być dwa rodzaje badań na ludziach:
1) epidemiologiczne, np. analiza populacji,
2) badania polegające na ekspozycji płodu, po którym następuje analiza abortowanej materii w laboratorium, poprzedzona ekspozycją płodu na USG (w trakcie trwania ciąży).
Zachodni naukowcy przeprowadzili tylko kilka badań epidemiologicznych i praktycznie żadne z ekspozycją. Badania epidemiologiczne są rozbudowane, mają wiele zmiennych statystycznych i są bardzo podatne na stronniczą interpretację. Często publikowane są jako sporne albo statystycznie nieznaczące, pomimo odnalezienia wzorów uszkodzeń spowodowanych ultradźwiękami.
Z powodu etyki aborcji, badania w macicy zostały praktycznie zakazane na zachodzie. W obrębie całej populacji ludzkiej, przemysł medyczny nie zgłosił ani jednego przypadku szkodliwości u ludzi. A więc, bez niepodważalnego dowodu, władze kontynuowały z założeniem, że ludzie nie są wrażliwi na toksyczność ultradźwięków.
Te chińskie badania nie są znane zachodniemu światu i są słabo znane nawet na wschodzie. Reprezentują 23 lata ważnych badań od 1988 do 2011. Niestety, badania te zostały przytłoczone olbrzymią liczbą innych badań, promujących medyczne i terapeutyczne innowacje związane z ultradźwiękami.
Chińskie badania zostały odłączone od zachodniego świata, właściwie nie istniejąc poza Chinami, będąc ofiarą różnic kulturowych i bariery językowej, a także ofiarą faktu, że nie przyniosłyby korzyści przemysłowi.
Badania te nie są ogólnodostępne przez globalne wyszukiwarki czy medyczne bazy danych. Nawet, jeśli naukowiec zna tytuły, badania te nie zostałyby znalezione; są jednak dostępne przez wewnętrzne linki w chińskich bazach danych.

W 2013 roku, Jim West rozpoczął swoje badania
Jim West doświadczał niemożności podjęcia dyskusji ilekroć podejmowany zostawał temat ryzyka związanego z ultradźwiękami, nawet gdy rozmawiał z najbliższymi przyjaciółmi. Zawsze dostarczał wymowną dokumentację. Odpychano jego argumenty w pasywno-agresywny sposób, prawdopodobnie z powodu lęku przed procesem porodu i przekonania, że ultradźwięki zapewniają pewnego rodzaju zagrożenie.
Zdając sobie sprawę, że ludzie potrzebują potwierdzeń u autorytetów, Jim szukał chociaż jednego empirycznego dowodu, któremu nie można zaprzeczyć.
Po kilku miesiącach intensywnych badań w zachodniej rzeczywistości, on, jak i inni, zdał sobie sprawę, że jest mało definitywnych dowodów, które usatysfakcjonowałyby restrykcyjne wymagania przemysłu, czyli było mało badań na ludziach (jakiegokolwiek typu).
Badania na ludziach zostały uznane przez władze za kluczowe w potwierdzaniu zagrożeń.
Był świadom setek badań na zwierzętach i komórkach, ale były one znane jako źle przeprowadzane i nieprzekonujące. Doskonałe krytyczne badania zostały zakwestionowane przez konkurencyjne badania, które deklarowały, że ultrasonografia jest bezpieczna.
Jim znalazł kilka bardzo mocnych badań na zwierzętach, których nie zakwestionowano, ale zostały one zignorowane albo odrzucone przez władze.
Jako teorię badawczą, Jim postawił hipotezę, że idealne współczesne badanie nad ultradźwiękami wykorzystałoby bardzo wrażliwy rodzaj chromatografii, elektroforezę, aby wykryć uszkodzenia w komórkach spowodowane działaniem ultradźwięków.
Elektroforeza to prosta technologia, przemieszczanie się prądu przez próbkę materii [biologicznej] aby otrzymać jej różne składniki na płytce pokrytej żelem. Różne składniki oddzielają się od siebie w żelu, tworząc wizualne wzory do analizy.
Elektroforeza jest wykorzystywana do analizy związków chemicznych w biologii, takich jak kwas nukleinowy (DNA czy RNA). Jest wykorzystywana np. w identyfikowaniu ludzi po DNA, wykrywaniu śladów konkretnego ludzkiego DNA w różnych lokalizacjach przez badanie próbek krwi, włosów czy tkanek i porównując je z przeanalizowanymi wcześniej próbkami podejrzanych.
Uwaga Jima skupiona na elektroforezie doprowadziła go do chińskiego badania elektroforezy ultradźwięków powodujących fragmentację DNA w abortowanych tkankach. Badanie opublikowane jest w języku angielskim, w wysoce naukowej formie.
Bibliografia badań prowadzi do rozrośniętego drzewa chińskich baz danych takich jak CNKI. Mimo, że większość tych badań jest głównie po chińsku, wiele zawierało abstrakt, przetłumaczony na angielski przez człowieka lub program komputerowy.
Ruo Feng, który recenzował wiele z tych badań, postulował aby unikać rutynowego USG. Tylko jeśli pojawiają się wyjątkowe medyczne przesłanki powinno się zezwalać na ultrasonografię i to o najniższym natężeniu. Sesje powinny być bardzo krótkie, nie dłuższe niż 3 minuty, a najdłuższe maksymalnie do 5 minut. Powinno się unikać wielokrotnych sesji, bo zagrożenie kumuluje się.
§  Badania na ludziach wykryły uszkodzenia organów już po 1 minutowej ekspozycji.
Chińskie badania przypominają i potwierdzają odrzucony oraz zignorowany „Consensus Statement” z 1984 roku, opublikowany przez National Institute of Health [Narodowy Instytut Zdrowia] i podpisany przez wybitnych amerykańskich naukowców tamtych czasów. 
Obecnie przemysł medyczny uparcie twierdzi, że ultrasonografia jest „bezpieczna” zalecając rutynowe USG dla kobiet w ciąży a nawet niedojrzałych dziewczynek. Nie jest nietypowym, gdy sesje ultradźwiękowe mają większe natężenie i trwają dłużej niż te w chińskich badaniach.
Jim graficznie ilustruje dowód, przykładowo, porównując krytyczne zachodnie i chińskie badania w kwestii czasu trwania w stosunku do szkód przy typowym badaniu na średniej intensywności w trybie B. Te długości czasowe to szacunkowe ekstrapolacje.
Model szkodliwości ultradźwięków Jima jest w pełni kompatybilny z modelem szczepionkowym, ponieważ zawiera koncepcję toksycznej synergii, a ultradźwięki są wydajnymi synergetykami.
Ultrasonografia jest teoretycznie zdolna do zainicjowania u płodu wrażliwości na kolejne toksyczne ekspozycje.
A więc ryzyko następującego potem narażenia na działanie szczepionek, medykamentów, antybiotyków i innych negatywnych czynników środowiskowych byłoby zwiększone poprzez prenatalne USG – nie jako dodatek, ale jako mnożnik.

Przypisy:
[1]”Fetal Ultrasound”, John Hopkins Medicine Health Library. www.hopkinsmedicine.org/healthlibrary/test_procedures/gynecology/fetal_ultrasound_92,P09031
[2]NIH, “Diagnostic Ultrasound Imaging in Pregnancy: NIH Consensus Development Conference Statement” (February 6, 1984), https://consensus.nih.gov/1984/1984UltrasoundPregnancy041html.htm
[3] Sarah L. Cibull, BS, Gerald R. Harris, PhD, and Diane M. Nell, PhD. “Trends in Diagnostic Ultrasound Acoustic Output From Data Reported to the US Food and Drug Administration for Device Indications That Include Fetal Applications.” J Ultrasound Med 32 (2013): 1921–32.
Jim West

Tłumaczenie: szczepienia.wybudzeni.com 

Oryginał: 50human studies

Za https://martabrzoza.pl/porady-zdrowotne/czy-usg-jest-szkodliwe-50-chinskich-badan-na-ludziach/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz