wtorek, 29 listopada 2016

Zakaz wypowiadania się w TV CENZURA

Stare trzyma się mocno. Cenzura... "szeptem" 
    dr J. Jaśkowski
Żadne państwo nie upadnie bez pomocy wewnętrznej, użytecznych trolli”jj
Za wcześnie pochwaliłem p. Prezesa Telewizji za dopuszczenie programu  pt. „Szeptem” do realizacji. Naprawdę byłem mocno zdziwiony, że przedstawiciel rządu warszawskiego [G.Braun], czyli PiS-u, zezwolił na wypowiedzi do kamery ludzi mających odmienne zdanie na temat szczepień.
Przecież nie kto inny, ale wysoki funkcjonariusz tej Partii - czyli B. Piecha był przewodniczącym Komisji Sejmowej, wprowadzającym nową ustawę o chorobach zakaźnych. Ustawa ta dokonała karkołomnej wolty, zmieniając definicję pojęcia choroba i zezwoliła na przymus szczepionkowy.

W kolejnych latach były permanentne dowody na współpracę PiS-u z koncernami szczepionkowymi. Ostatnio to przecież obecny p. Prezydent Duda podpisał ustawę opracowaną przez poprzednią ekipę, pomimo licznych protestów społeczeństwa, już w pierwszym tygodniu do objęciu urzędu.
Nowy, propagandowy odcinek programu „Szeptem” został wyemitowany w środę 23 listopada. Poprzedni zniknął z ekranu!!! Ale 5 dni wcześniej zwróciła się do mnie PT Redakcja z zaproszeniem do wzięcia udziału w tym odcinku. Jakież było moje zdziwienie, kiedy na dobę przed, z rozżaleniem zostałem poinformowany, że na skutek protestu Rządu, PZH i NIL, kategorycznie nie mogę wystąpić.
Nie jest to dla mnie nic nowego, ponieważ jest to już po raz trzeci nałożone ”embargo” na moje występowanie w TVP.
Pierwszy zakaz, uniemożliwiający mi wystąpienie przez kamerami, został podjęty po katastrofie w Czernobylu. Byłem wówczas kierownikiem zespołu opracowującego wyniki badań i skutki tej katastrofy dla Polski. Raport pt: „Katastrofa w Czernobylu” wydany został przez Gdańskie Towarzystwo Naukowe [GTN]. Po wydaniu mieliśmy kilka włamań, nie tylko do naszej siedziby, ale i do GTN.  Jedynymi „przedmiotami”, które ginęły, były kartony z Raportem. Oczywiście sprawcy byli nieznani. Obecnie ten Raport znika z bibliotek, a ponad 100 bibliotek otrzymało egzemplarze. 

Po raz drugi, podjęto decyzję o niedopuszczaniu mnie do kamer w TVP po 1992 roku, kiedy to mój Zespół wydał Raport pt. „Stan zdrowia dzieci w Gdańsku”. Przebadano ok. 2000 dzieci. Było to największe tak wszechstronnie prowadzone badania do dnia dzisiejszego. W badaniu udział wzięli, lekarze pediatrzy, ortopedzi, stomatolodzy, toksykolodzy, psycholodzy, wykonano dużo badań laboratoryjnych m.in. pierwsze na Wybrzeżu badania ołowiu i fluoru. UW wydanym Raporcie udowodniliśmy, że tzw. norma skażenia fluorem jest zawyżona co najmniej o 100%.
Udowodniliśmy także zależność wzrostu zachorowań na nowotwory i śmiertelność z tego powodu w regionie pomorskim, spowodowaną działalnością bez zezwolenia Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych. W latach 70. ubiegłego wieku  zapadalność na nowotwory w Gdańskiem wynosiła 3000 przypadków rocznie, a śmiertelność 1500. 
Na początku lat 90, zapadalność wzrosła do 17500, a śmiertelność do ponad 5500 przypadków rocznie. Po 2000 roku GUS przestał wydawać informatory zdrowia. Po opublikowaniu tych danych TVP wprowadziło ponownie zakaz występowania przed kamerami dla mnie.

Ostatni zakaz zapadł 21 listopada 2016 roku. Nie mogę publicznie informować mniej wartościowej ludności[St.Michalkiewicz] zamieszkującej obszar pomiędzy Odrą i obecnie Bugiem, o Armagedonie szykowanym jej przez oligarchię pieniądza.

Jak wiadomo, Narodu nie zabija się karabinami tylko kłamstwami.

Chyba dlatego wprowadzono zakaz moich publikacji.

Podobnie nagle GUMED [o taka uczelnia medyczna w Gdańsku MD] wystąpił  na pierwszej stronie internetowej z oświadczeniem JM Rektora, że praktycznie to ja nie byłem specjalistą w AMG. I podał nieprawdziwe dane odnośnie mojej pracy w AMG. 
Proste pytanie: dlaczego PT Rektor popełnia przestępstwo przeciwko dokumentom, czyli z zakresu KK, podając nieprawdę? Kto go do tego nagle zmusił?
Ale ja w GUMEDzie nigdy nie pracowałem. Natomiast wcale nie rozpocząłem pracy w Katedrze Fizyki i Biofizyki, co mogłoby sugerować, że jestem inżynierem.
Pracę w AMG rozpocząłem w I Klinice i Katedrze Chirurgii Ogólnej pod kierownictwem p. prof. J. Dybickiego. W okresie 7 lat zdobyłem pierwszy i drugi stopień specjalizacji z zakresu Chirurgii Ogólnej, oraz obroniłem doktorat z tematu gojenia się ran. W celu powiększenia doświadczenia II stopień z Chirurgii Ogólnej zdobyłem w CMKP w Warszawie, zdając egzamin u prof. Noszczyka, który wspominam bardzo przyjemnie, ponieważ trwał 5 minut. Po zakwestionowaniu treści pytania i wyjaśnieniu powodów, Komisja uznała, że więcej pytań zadawać mi nie potrzeba.

I nawet taka lokalna internetowa gazeta pt. Trójmiasto, pomimo otrzymania informacji, to ukrywa. Pytanie, dlaczego?
Jestem także współautorem pierwszego w Polsce podręcznika pt: Zarys Ekotoksykologii. Gdańsk 1995 r. J.Namieśnik,  J.Jaśkowski.
Tak więc można przyjąć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że zapadła decyzja gdzieś tam uniemożliwiania mi publicznych wystąpień. Jednocześnie we wszystkich polskojęzycznych mediach niemieckich właścicieli, zaczęły się ukazywać artykuły dezinformujące na mój temat. Ciekawa jest taka koordynacja i nagłe zainteresowanie moją osobą, kiedy pierwsze prace na temat oszustw szczepionkowych i ich szkodliwości pisałemjuż w 1995 roku w biuletynach lekarskich. Czyli ponad 20 lat temu.

Ciekawe, czego się mafia szczepionkarska tak boi, jednego emeryta? Co ma do ukrycia?
Bo to, że to są działania typu mafijnego, nie mam żadnych wątpliwości. Zasadą uczciwego dziennikarstwa jest pokazywanie jednej i drugiej strony. W Polsce obywatele są tresowani tylko informacjami z jednej strony, oligarchii pieniądza. A oczywiście wykonawstwo jest przeprowadzane za pomocą rodzimych trolli.
Na wszelki przypadek oświadczam, że moje zdrowie jest proporcjonalne do wieku, a mój tata dożył szczęśliwie 90 lat.

Przechodząc do programu ”Szeptem” z dnia 23 listopada 2016. Dodam tylko, że rząd warszawski usunął poprzedni odcinek, czyli numer 5. Nie ma oficjalnie urzędu cenzury, ale jak widać  cenzura jest.
===============
[nie. Dzieki czytelnikowi mamy adres:
„Szeptem odc.5 "Szczepić czy nie?"
 W internecie nic nie ginie, panie Radziwiłłłł... MD]
  ==================
Program przypomniał mi te podobne z okresu stanu wojennego. Sprowadzono do studia polityka, p. Ministra Posobkiewicza oraz dwu profesorów, z których jeden od razu się zastrzegł, że on w temacie szczepień nie ma nic do powiedzenia, a drugi co chwilę powoływał się na p. Ministra, który także nie miał nic do powiedzenia, z wyjątkiem luźnych dywagacji przymiotnikowych, typu „najlepiej przebadana” i podobnych.
Podobnie było w maju 1986 roku po katastrofie w Czernobylu. W studio występowały siły polityczne oraz kilku profesuuuurów.
Taka np. konsultant Krajowy z Pediatrii prof. Bożyk z rozbrajająca naiwnością blondynki twierdziła, że promieniowanie jonizacyjne nie ma żadnego znaczenia dla dzieci i mogą spokojnie biegać po „świeżym” powietrzu. Najwyżej się będą częściej myły. A to, że cząstki radioaktywne dostają się do płuc wywołując raka, było już poza zasięgiem wiedzy tej Pani.
Postaram się podać swój komentarz do tego programu w kolejnych artykułach. W pierwszy rzędzie należy, moim zdaniem, przybliżyć postacie występujące w tym teatrze.
Zacznijmy od najważniejszej, tj. p. Ministra Posobkiewicza. Poniżej luźne uwagi, w celu przypomnienia wystąpienia tego Pana podczas obrad sejmowej komisji, zajmującej się Ustawą o szczepieniach. Nie oceniam tego Pana jako rapera, ponieważ jako aktor sceny politycznej próbował także dosłownie sceny.

Ze względów porządkowych uwagi zostają ponumerowane zgodnie z akapitami wystąpienia  sejmowego podkreślonymi tłustym drukiem.

Pan lek. med Marek Posobkiewicz rozpoczyna wystąpienie od cytatu art.68 Konstytucji Rzeczypospolitej. Ale jest to chyba przypadkowo wybrany numer, ponieważ akurat art. 68 Konstytucji mówi zupełnie co innego,aniżeli usiłuje interpretować mówca.

cyt:  art.68
1. każdy ma prawo do ochrony zdrowia
Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres świadczeń określa ustawa.

Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.

Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobieganie negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska
==========

I jak wyraźnie widać, w artykule tym nie ma mowy o żadnym przymusie leczenia, nawet nie ma mowy o szczepieniach. Jak do tej pory nie ustalono, czy szczepionka jest lekiem, czy tylko profilaktyką. Jeżeli lekiem, to na co? Jeżeli profilaktyką, to na jakiej zasadzie, skoro obecnie wiadomo, że chorują głównie ludzie szczepieni, np. na koklusz większość chorujących to były dzieci, które otrzymały pełną dawkę szczepienia, rzekomo zapobiegającego chorobie. Podobnie na grypę chorowało 58% szczepionych. Liczby są jednoznaczne.

Czy w dobie permanentnego braku pieniędzy w Państwie np. na leczenie dzieci z nowotworami, jest celowym wyrzucanie pieniędzy na wątpliwą i nieudowodnioną naukowo profilaktykę?
Już obecnie wiadomo, że leki refundowane to wydatki rzędu 8 miliardów, a nierefundowane to ponad 17 miliardów. Można jednoznacznie stwierdzić, że podpunkt ten nie jest stosowany w praktyce, ponieważ społeczeństwo musi pokrywać dwa razy więcej na leki, aniżeli państwo. Podobnie wygląda sprawa dostępu do badań specjalistycznych, czy wyczekiwanie na operacje ortopedyczne, czy też okulistyczne. Jak podaje NFZ, kolejki są spowodowane brakiem pieniędzy. Innymi słowy, pytanie na które Sejm nie odpowiedział brzmi: czy wydawać należy kilkaset milionów złotych na wątpliwej jakości profilaktykę, o ile to jest profilaktyka, czy też leczyć to, co potrafimy.
Przykładowo, obecnie nagle znalazło się 160 milionów złotych dla koncernów GSK, na szczepionkę przeciwko pneumokokom, czyli dwoince zapalenia płuc, chorobie XIX wieku.
Za te pieniądze można by przeprowadzić ok. 40000 - 50000 operacji zaćmy, czyli w jednym roku zlikwidować kolejki. Obecnie chorzy muszą czekać 3 - 4 lata, lub muszą płacić z własnych pieniędzy, albo wyjeżdżać z kraju.
Ale wszystko zgodne z Konstytucją i art. 68. Oczywiście wg Ministra Posobkiewicza.
cdn.

Gdańsk 28.XI.2016 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz