Odżywianie vs Oczyszczanie organizmu
21 letnia Helen została przywieziona do mojej kliniki przez jej zmartwioną
ciotkę. Helen miała niebezpieczną niedowagę i chudła z dnia na dzień. Była wysoką
dziewczyną – miała 185cm wzrostu przy wadze zaledwie 51 kg. Oczywiście kiedyś
była bardzo ładna, ale teraz wyglądała na wychudzoną, bladą, jej oczy były
zmatowiałe a głos osłabiony. Jej menstruacje ustały 7 miesięcy temu.
Dr Nathasha Campbell McBride
Helen dorastała za granicą i przyjechała do Anglii, żeby studiować na
uniwersytecie. Powrót do jedzenia przyrządzanego w rodzinnym domu nie był
możliwy. Helen dorastała jedząc domowe posiłki przyrządzane ze świeżych
miejscowych produktów: świeżego mięsa, jajek oraz pełnego mleka, co
składało się na duży procent jej diety. Zawsze była zdrowa jak ryba.
Kiedy przyjechała do Anglii wkrótce rozwinęła się u niej niechęć do
śmieciowego jedzenia, którym żywili się jej koledzy ze studiów i zdecydowała
się na jedzenie oparte na zdrowej diecie. Krótki przegląd popularnych pism
doprowadził ją do wniosku, że „najzdrowszymi dietami” są wegetariańska i nisko
tłuszczowa. Tak, więc Helen zaczęła przyrządzać swoje własne posiłki z pełnego
ziarna, fasoli, soczewicy, orzechów, mnóstwa warzyw i owoców. Piła jedynie wodę
i soki owocowe. Jedynymi tłuszczami, które stosowała do jedzenia to niewielkie
ilości oliwy z oliwek i masło orzechowe. Nie jadła żadnych rzeczy
pochodzenia zwierzęcego i starała się jeść wszystko co było
organiczne[ekologiczne]. Zaczęła ćwiczyć jogę i sprawiało jej to satysfakcję.
Po kilku miesiącach stosowania tej diety menstruacje Helen ustały i zaczęła
też tracić na wadze. Ale nie zmartwiło jej to bo wciąż „czuła się świetnie”.
Kiedy pojechała do domu odwiedzić swoją rodzinę to byli przerażeni jej wyglądem
i skontaktowali się z jej ciotką w Anglii prosząc o pomoc. Do czasu tej
konsultacji Helen była na swojej „zdrowej diecie” ponad rok.
Co więc stało się z Helen? Czyż nie kierowała się najzdrowszą dietą na
świecie i tym, do czego wszyscy powinniśmy dążyć? To jest to co mówią nam
autorytety i wszystkie media głównego nurtu. Co z wszystkimi badaniami
pokazującymi, że stosowanie się do diety wegańskiej obniża wysokie ciśnienie,
pomaga w cukrzycy i wielu innych chronicznych chorobach? Co z leczeniem raka
metodą Gersona i innych przewlekłych chorób, która jest oparta na wegańskiej
diecie? Co z innymi programami leczenia raka, z których większość jest wegańska?
Te programy i metody odnoszą sukcesy.
Spróbujmy zrozumieć całość tego
zagadnienia.
Helen jest inteligentną dziewczyną i pierwszą dobrą rzeczą, którą zrobiła
było zaprzestanie spożywania przetworzonej żywności w ogóle. Te sztuczne twory
zawinięte w kolorowe opakowania nie maja prawa być nazywane szlachetną nazwą
„żywność”. To one leżą u podstaw wszystkich nowożytnych epidemii chorób
zwyrodnieniowych.
Nie będziemy tutaj poświęcać więcej czasu na omawianie przetworzonej
żywności; chciałabym podsumować to świetnym cytatem Barryego Grovesa:
„Człowiek jest jedynym
gatunkiem na tyle mądrym by produkować własne jedzenie i na tyle głupim by je
jeść”.
Żeby mieć dobre zdrowie musimy jeść pokarmy stworzone przez Matkę Naturę,
nie człowieka. Matce Naturze zajęło miliardy lat by zaprojektować nasze ciała,
a w tym czasie także projektowanie pokarmów, które nasze ciała mogłyby
wykorzystać. Jakże aroganckim ze strony ludzi jest myślenie, że wiedzą lepiej
od Matki Natury tylko, dlatego, że pomajsterkowali w swoich laboratoriach przez
kilka dziesięcioleci!
Matka Natura obdarzyła nas dwoma grupami
pokarmów: pochodzenia roślinnego i zwierzęcego.
Te dwie grupy pokarmów działają w organizmie na różne sposoby i obie są
ważne abyśmy je spożywali. Ludzkie istoty są wszystkożerne: wyewoluowaliśmy na
tej planecie jedząc wszystko, co mogliśmy znaleźć w naszym bezpośrednim
otoczeniu, zarówno rośliny jak i zwierzęta. Właśnie badacze tacy jak Weston A. Price potwierdzili to w swoich
obszernych badaniach tradycyjnych kultur na całym świecie. Przyjrzyjmy się tym
dwóm grupom naturalnych produktów spożywczych bardziej wnikliwie.
Cała energia na naszej pięknej planecie jest przetwarzana, podczas gdy nowa
energia pochodzi od Słońca. By uchwycić energię słoneczną i zamienić ją w stałą
materię, Matka Natura zaprojektowała rośliny, – które dzięki fotosyntezie
zamieniają światło słoneczne w chlorofil budujący materię roślinną.
Kolejną grupą stworzeń na naszej planecie zużywającą energię słoneczną w
postaci roślin są zwierzęta roślinożerne – zwierzęta przystosowane do zjadania
materii roślinnej. By roślinożercy mogli strawić rośliny i wyodrębnić z nich
składniki odżywcze Matka Natura wyposażyła je w specjalne układy trawienne,
zwane żwaczem. Jest on bardzo długi i składa się z kilku żołądków pełnych
bakterii rozkładających materie roślinną. A więc to nie krowa (lub inne zwierzę
roślinożerne) trawi rośliny, ale bakterie w jej żwaczu.
By wykorzystać energię ze słońca w postaci roślinożernych zwierząt, matka
Natura stworzyła kolejną grupę istot żywych – drapieżniki. Wilki, lwy, tygrysy,
lisy, itp. nie mogą strawić materii roślinnej, ponieważ są wyposażone w
zupełnie odmienny układ pokarmowy. Ludzki układ trawienny jest podobny do jelit
zwierząt drapieżnych: mamy tylko jeden mały żołądek praktycznie nieposiadający
bakterii. W istocie ludzki żołądek jest przeznaczony do wytwarzania kwasu
i pepsyny, które są w stanie rozłożyć jedynie mięso, rybę, mleko i jajka.
W miarę jak pokarm przesuwa się z naszych żołądków do jelit, enzymy
trzustki i żółć są dodawane do mieszanki zdolnej do rozłożenia pokarmu i jego
wchłonięcia. Mówiąc w skrócie, nasze układy trawienne zostały zaprojektowane
tak by jak najlepiej radzić sobie z pokarmem pochodzenia zwierzęcego. Ludzie
wiedzieli o tym fakcie przez milenia. Wiedzieli, że najbardziej odżywcze
jedzenie dla nich pochodzi od zwierząt; jedliby rośliny tylko, jako dodatek do
mięs lub gdyby był niedostatek pokarmu pochodzenia zwierzęcego.
A co z tymi wszystkimi wynikami badań opublikowanymi w popularnych
książkach o odżywianiu ukazującymi, że rośliny są pełne wartości odżywczych?
Tak, rzeczywiście, gdy analizujemy różne pokarmy
roślinne w laboratorium to wykazują one duże ilości witamin, białek, tłuszczów
i składników mineralnych. Taka informacja publikowana w
powszechnie dostępnej literaturze na temat odżywiania powoduje zamieszanie.
Dlaczego? Ponieważ w laboratoriach możemy używać wszystkich rodzajów metod i
środków chemicznych do wyciągnięcia z roślin składników odżywczych – metod
których nasz ludzki system trawienny nie posiada.
Ludzkie jelito ma bardzo ograniczoną zdolność do
trawienia roślin i wyodrębniania z nich użytecznych składników odżywczych. Ludzie
wiedzieli, że pokarmy roślinne są dla człowieka trudne do strawienia, dlatego
wszystkie tradycyjne kultury wypracowały metody takiego przygotowywania
posiłków by wydobyć z roślin więcej składników odżywczych i uczynić je bardziej
strawnymi. Metody takie jak fermentacja, słodowanie, kiełkowanie i gotowanie.
Niestety w naszym współczesnym świecie wiele z tych metod zostało zapomniane i
zastąpione przepisami wspierającymi interes przemysłu spożywczego.
Jeśli będziemy właściwie gotować i przygotowywać produkty roślinne to czy
nie możemy odżywiać się tylko nimi? To jest dokładnie to co Helen próbowała
zrobić: przygotowywała cale swoje jedzenie w domu z naturalnych składników
roślinnych. Gotowała ryż, owies, komosę ryżową i grykę, robiła swój własny
chleb, gotowała fasolę i soczewicę, przekąszała orzechami i owocami
oraz spożywała dużo warzyw. Więc dlaczego podupadła na zdrowiu? Spróbujmy się
temu przyjrzeć.
Ludzkie ciało (bez wody) w dużej mierze składa się z
białka i tłuszczu (w stosunku prawie pół na pół), które są jak „cegły i zaprawa”,
z których zbudowane są twoje kości, mięśnie, mózg, płuca, wątroba i wszystkie
inne organy.
Laboratoryjne analizy pokarmów pochodzenia roślinnego i zwierzęcego
wykazały, że najlepsze białka i tłuszcze dla ludzkiej fizjologii pochodzą z
pokarmów zwierzęcych. Struktura aminokwasowa białka
zwierzęcego jest właściwa dla ludzkiego organizmu, natomiast struktura
aminokwasowa białek roślinnych jest niekompletna i niewłaściwa dla ludzkiej
fizjologii. To samo dotyczy tłuszczu: tłuszcz zwierzęcy ma właściwy dla ludzkiego
organizmu skład kwasów tłuszczowych, dzięki którym wzrasta, natomiast tłuszcze
roślinne są dla niego nieodpowiednie.
Tak więc, jeśli chodzi o ODŻYWIANIE swojego
ciała i BUDOWANIE tkanek i struktur twojego organizmu,
pokarm pochodzenia zwierzęcego jest najlepszy i tylko ten jest odpowiedni.
Ludzkie ciało wyposażone jest w cudowny proces, który zachodzi od momentu
poczęcia aż do śmierci nazywany Regeneracją Komórek. Komórki
w twoim ciele (we wszystkich twoich organach i tkankach) stale się starzeją,
umierają i zostają zastąpione przez nowo powstałe komórki. W ten sposób
organizm dba sam o siebie, odmładza się i leczy jakiekolwiek uszkodzenia. Aby
twój organizm mógł produkować te nowe komórki, które zastąpią stare, potrzebny
jest budulec – białka i tłuszcze. Najlepsze materiały budulcowe do odżywiania
komórkowego procesu regeneracji pochodzą z pokarmów zwierzęcych: mięsa, ryb,
jajek i nabiału. Rosnące dzieci potrzebują dużych ilości materiałów budulcowych
dla ich ciał nie tylko do procesu regeneracji ale do wzrostu, więc pokarmy
pochodzenia zwierzęcego muszą stanowić ważny składnik ich diety. Oprócz
odżywiania, produkty pochodzenia zwierzęcego dostarczają organizmowi energii. W
rzeczywistości najlepszym źródłem energii dla większości komórek w organizmie jest
tłuszcz.
Jednym z najgłodniejszych organów w ludzkim organizmie
jest mózg. To on „wchłania” ok. 25 – 45% wszystkich odżywczych składników
pływających w twojej krwi. Twój organizm wydatkuje sporo
wysiłku na odżywianie twojego mózgu codziennie przez 24 godziny na dobę. Wbrew
popularnym przekonaniom, mózg potrzebuje znacznie więcej energii nie tylko w
formie glukozy. To fizyczny organ i dla własnych komórkowych procesów regeneracyjnych
wymaga odżywiania w postaci dobrej jakości białka i tłuszczu. Mózg jest bardzo
tłustym organem, więc wymaga dobrej jakości tłuszczu, aby odżywiać go
właściwie. Ponad to, Twój mózg wytwarza neurotransmitery, hormony i setki
innych aktywnych cząsteczek, które w dużej mierze składają się z białka.
Mózg potrzebuje materiałów budulcowych by je wytwarzać. I znów najlepszy
budulec do odżywiania twojego mózgu pochodzi z pokarmów pochodzenia
zwierzęcego.
W praktyce klinicznej widzimy degenerację w funkcjonowaniu mózgu u ludzi,
którzy stosują dietę wyłącznie wegańską. Najpierw zanika poczucie humoru, osoba
staje się „czarno – biała” w swoim myśleniu i zachowaniu, ustaje ostrość
umysłu, pojawiają się problemy z pamięcią, pojawia się depresja i inne problemy
psychiczne. To wszystko są oznaki głodującego mózgu.
Wielu ludzi jest zaskoczonych gdy usłyszą, że ludzie mogą żyć odżywiając
się wyłącznie pokarmem pochodzenia zwierzęcego. W mojej klinice mam pacjentów,
którzy odżywiają się tylko takim jedzeniem a którzy mają bardzo dobre wyniki –
zarówno dzieci jak i dorosłych. Pacjenci z wrzodziejącym zapaleniem jelita
grubego, chorobą Crohna i chorobami umysłowymi bardzo dobrze sobie radzą,
stosując dietę GAPS bez roślin: bez liści, ani niczego z królestwa roślin. Ci
ludzie jedzą mięso, w tym podroby – wewnętrzne zwierzęce organy, zwierzęcy
tłuszcz, rosół z kości, ryby (w tym skorupiaki i mięczaki), świeże jaja i
sfermentowany surowy nabiał – kefiry, śmietanę, masło, ser i jogurt. W
niektórych ciężkich przypadkach wrzodziejącego zapalenia jelita grubego i
choroby Crohna jest to jedyna dieta pozwalająca im czuć się dobrze,
zaprzestania łykania wszelkich medykamentów, utrzymania normalnej wagi ciała,
powstrzymania negatywnych objawów ze strony układu pokarmowego i funkcjonowania
w pełni normalnie. W ciężkich przypadkach zaburzeń afektywnych dwubiegunowych,
schizofrenii i innych zaburzeń psychicznych dieta ta może być zbawienna.
Niektórzy z tych ludzi, którzy stosowali tą dietę przez 2 lata lub dłużej
nie mają chęci zmieniać tych nawyków żywieniowych gdyż dieta ta działa i
pozwala im na normalne funkcjonowanie. Niektórzy z nich próbowali dodawać do
swojego reżimu żywieniowego trochę owoców lub warzyw, ale kiedy okazało się, że
ich negatywne objawy zaczęły powracać to musieli tego zaprzestać. Tak, więc w
oparciu o moje kliniczne doświadczenie nie mam wątpliwości, że ludzie mogą żyć
bardzo zdrowo nie spożywając w ogóle pokarmów roślinnych.
Odżywianie się oparte całkowicie na pokarmie pochodzenia zwierzęcego nie
jest nowością na naszej planecie. Jednym z najzdrowszych społeczności
tradycyjnych (tzw. prymitywnych) na świecie jakie Weston A. Price znalazł podczas swoich badań było
plemię Masajów w Afryce, którzy w ogóle nie jedzą pokarmów roślinnych [Lud Masajów należy do najwyższych na świecie. Czy jest to epigenetyczny
wpływ jedzenia,
programowany od pokoleń? – admin]. Są oni koczownikami
przemieszczającymi się ze swoim bydłem i wszystko co spożywają pochodzi od ich
zwierząt. Zjadają ich mięso, organy wewnętrzne, mleko i kwaśne mleko i piją
krew ich byków. Kiedy zostali zapytani czemu nie jedzą owoców, które mogą
znaleźć w miejscu gdzie przebywają, roześmiali się i odpowiadali, że owoce są
pokarmem dla ich krów. Ci ludzie w ogóle nie cierpieli na żadne choroby naszego
„cywilizowanego” świata: nie chorują na choroby serca, raka, nie mają żadnych
stanów zwyrodnieniowych, ich porody były łatwe i zdrowe, ich ciała były
kształtne i umięśnione, cechowali się długą żywotnością i mieli piękne zdrowe
zęby. Oprócz doskonałego zdrowia fizycznego odznaczali się inteligencją,
radością, spokojem, przyjaznym usposobieniem i dobrym samopoczuciem bez żadnych
problemów psychologicznych. Ale kiedy niektórzy z nich przeprowadzili się do
dużego miasta i zaadoptowali do współczesnej diety zaczęli chorować na te
same choroby, na które cierpią ludzie w tzw. krajach rozwiniętych.
A więc
faktem jest, że ludzie potrafią żyć bez roślin. Jednak nie możemy żyć bez
pokarmów pochodzenia zwierzęcego!
Ale co z tymi wszystkimi dietami bazującymi na pokarmach roślinnym
wykazującymi pomoc przy chorobach przewlekłych? Dlaczego dobrej jakości oleje
roślinne tłoczone na zimno okazały się być korzystne przy tak wielu schorzeniach
zwyrodnieniowych? Suplementacja tymi olejami jest promowana zarówno przez media
głównego nurtu jak i społeczność promującą medycynę alternatywną. Co z
tymi wszystkimi przeciwutleniaczami, enzymami, witaminami, składnikami
mineralnymi, bioflawonoidami i innymi substancjami w roślinach, które wykazują
korzystne efekty dla zdrowia? Nie ma miesiąca bez odkrycia przez naszych
badaczy, że np. brokuły mają właściwości antyrakowe, kapusta zawiera
substancje, które uzdrawiają system trawienny, orzechy zwiększają odporność,
itd.
Tutaj
dochodzimy do prawdziwego celu jedzenia roślin: są one środkami OCZYSZCZAJĄCYMI. Mimo, że nie są w
stanie nakarmić naszych organizmów w dostateczny sposób to spisują się
wspaniale, jeśli chodzi o utrzymanie czystości naszego wnętrza.
Zapewniają również energię dla naszego ciała do wykorzystania w postaci
cukru i kilku czynników w postaci witamin i składników mineralnych, ale ich
głównym celem jest utrzymanie naszego organizmu w czystości i wolnego od
toksyn. Rośliny rzeczywiście wyposażone są w potężne substancje odtruwające,
które mogą usunąć różne substancje chemiczne wytworzone przez człowieka,
zanieczyszczenia i inne toksyny gromadzące się w naszym organizmie. Rośliny
mają potężne działanie oczyszczające, szczególnie gdy spożywamy je w stanie
surowym. Soki roślinne wchłaniają się w górnej części układu trawiennego
przyczyniając się do odtruwania dzięki obfitej ilości substancji w swoim
składzie; wyciskanie soków z surowych warzyw i owoców jest główną częścią
jakiegokolwiek oczyszczającego protokołu.
Kiedy materia roślinna przesuwa się dalej w jelitach odżywia florę
bakteryjną w jelicie. Ludzkie jelito jest odpowiednikiem żwacza zwierząt
roślinożernych. Ma bogatą populację mikroorganizmów, które mogą przerobić
niektóre włókna roślinne i skrobię w przydatne składniki odżywcze dla ludzkiego
organizmu, jak krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe. Jednak problem z błonnikiem i
skrobią jest taki, że odżywiają one tak samo dobre jak i złe mikroby. Tak,
więc to jak dobra będzie dla Ciebie materia roślinna zależy od składu twojej
flory bakteryjnej w jelicie. Jeśli jest ona zdrowa to błonnik i skrobia będą Ci
służyć, jeśli jest niezdrowa to pokarm roślinny odżywi patogeny w twoim jelicie,
które będą się rozwijać oraz wytwarzać wiele toksyn i wyrządzać mnóstwo szkód.
Gdy gotujemy rośliny to zmniejszamy ich zdolności oczyszczające, ale
czynimy je bardziej strawnymi, więc mogą one dostarczyć naszemu ciału pewne
ilości budulca do wykorzystania. Niestety, te materiały budulcowe nie mogą
służyć do budowania naszego ciała w wystarczającym stopniu. Są to głównie
węglowodany, które organizm może wykorzystać do wytwarzania energii i
przechowywania ich nadwyżki w postaci tłuszczu. Gdy rośliny są silnie
przetworzone (w szczególności ziarna) to dostarczają do budowy organizmu niewłaściwego materiału budulcowego przyczyniając
się do chorób.
Spożycie produktów wytworzonych z mąki i cukru (bardzo przetworzonych
roślin) jest główną przyczyną prawie wszystkich chorób zwyrodnieniowych w
naszym rozwiniętym społeczeństwie: nadwagi i chorobliwej otyłości, cukrzycy,
chorób serca, raka, choroby Alzhaimera i innych form demencji, problemów
psychologicznych i neurologicznych zarówno u dzieci jak i dorosłych,
bezpłodności, policystycznych jajników, zaburzeń układu immunologicznego, itp.
Odżywianie vs Oczyszczanie organizmu
Czystszy organizm zawsze ma się lepiej niż ten, który jest zawalony
toksynami. Dlatego tak wielu ludzi czuje się dobrze na diecie bazującej na
produktach roślinnych w ciągu kilku pierwszych tygodni. Można przeczytać z
chwalebnych świadectw w wegańskich i wegetariańskich książkach na temat tego
efektu. Ale kiedy organizm zakończy proces oczyszczania potrzebuje by nakarmić
go pokarmem pochodzenia zwierzęcego. W razie niezastosowania się do tego,
organizm zaczyna głodować i następuje jego stopniowa degeneracja.
Co stało się z Helen? Za pomocą swojej wegańskiej diety oczyszczała się,
oczyszczała i oczyszczała, aż została dosłownie „wyprana”. Przegapiła ona punkt
kiedy jej organizm zakończył oczyszczanie i potrzebował rozpocząć właściwe
odżywianie. Dlatego straciła tak dużo na wadze pomimo jedzenia dużych ilości
ziarna, fasoli, orzechów, owoców, warzyw i tłuszczy roślinnych. Ta dieta
uważana za bardzo „zdrową” w naszym współczesnym rozwiniętym społeczeństwie nie
była w stanie jej odżywić w wystarczającym stopniu. Właśnie, dlatego jej
menstruacje ustały: jej organizm zaczął głodować i oszczędzać cenne zasoby
które jej pozostały. Ciało nie mogło pozwolić sobie na ich utratę podczas
miesięcznych menstruacji.
Diety wegańskie (składające się wyłącznie z
roślin) mogą być postrzegane, jako forma postu. Nie odżywiają one organizmu
właściwie, ale prowadzą do oczyszczania. Chociaż twój układ trawienny jest
zajęty przetwarzaniem materii roślinnej, (dzięki czemu nie odczuwa się głodu)
dieta ta dostarcza twojemu organizmowi dużych ilości substancji
oczyszczających. Ludzie przeciążeni toksynami często są ofiarami raka – ich
organizmy wymagają sporego oczyszczania. Dlatego większość diet obowiązujących
podczas leczenia raka jest wegańskich. Pamiętaj, że diety wegańskie są
odpowiednie tylko podczas okresu oczyszczania organizmu. Nigdy nie powinny być wybierane,
jako stały element stylu życia. Kiedy twój organizm zakończy oczyszczanie
będzie potrzebował właściwego odżywienia i wtedy musisz wprowadzić do swojej
diety pokarmy pochodzenia zwierzęcego. Jeśli tego nie zrobisz twój organizm
zacznie głodować, rozpocznie się wewnętrzny kanibalizm i zacznie zjadać sam siebie,
po czym rozpoczną się problemy ze zdrowiem. To co stało się z Helen jest dobrym
tego przykładem. Podczas podróży do Indii poznałam kilku hinduskich pielgrzymów
podróżujących do świętych miejsc ich religii. Częścią ich pielgrzymki jest 41
dniowy post, który opisują, jako „bardzo trudny”. Nie wolno im jeść w ogóle
żadnych pokarmów zwierzęcych i muszą żyć tylko na roślinach – warzywach,
owocach, ryżu, soczewicy i fasoli, tłuszczach roślinnych i chlebie – dokładnie
właśnie tak wygląda zachodnia dieta wegańska. A więc kiedy mówimy o dietach
opartych wyłącznie na roślinach to słowo „dieta” nie powinno być stosowane, a
zamiast tego powinno się to raczej nazywać „wegańskim postem”.
Diety wegetariańskie, które zawierają
pokarmy pochodzenia zwierzęcego można zaadoptować do strategii długoterminowej.
Możliwym jest bycie zdrowym wegetarianinem tak długo jak kontynuujesz
spożywanie niektórych pokarmów pochodzenia zwierzęcego by dostarczyć
odżywczych/budulcowych substancji twojemu organizmowi takich jak dużo jajek i
pełno tłuszczowego nabiału. Oczywiście wszystkie przetworzone pokarmy powinny
być odstawione, a dieta ta powinna być na naturalnych składnikach. W Indiach
istnieją takie kultury wegetariańskie. Ludzie tam rozumieją jak cenny dla nich
jest pokarm pochodzenia zwierzęcego. Właśnie, dlatego krowa jest uważana w
Indiach za święte zwierzę – dostarcza mleka, masła, sera i ghee
(klarowanego masła używanego w kuchni indyjskiej). Oprócz krów ludzie w Indiach
hodują kozy i bardzo cenią ich mleko. Wegetarianie w Indiach hodują także kury
oraz kaczki i spożywają dużo ich świeżych jaj, wielu spożywa mięso i ryby kiedy
mogą je zdobyć.
Jest wiele form wegetarianizmu: niektórzy jedzą ryby, niektórzy jajka i
nabiał, niektórzy pozwalają sobie na okazjonalne zjedzenie mięsa. Ludzie,
którzy wpadają w problemy zdrowotne to ci, którzy zdecydowali się na całkowite
zaprzestanie jedzenia mięsa i życie głównie na przetworzonej żywności. Ci zaczynają
chorować dosyć szybko. Ta grupa ludzi jest szczególnie podatna na cukrzycę,
otyłość, choroby serca i raka.
Inna grupa ludzi, którzy wpadają w problemy ze zdrowiem to ci którzy
stosują się do niskotłuszczowego wegetarianizmu. Usuwanie tłuszczów ze swojej
diety wynika z liczenia kalorii jako że tłuszcze wytwarzają najwięcej kalorii
na gram ze wszystkich produktów spożywczych. Pomysł, że można zrównać i
sprowadzić pokarmy wytworzone przez Matkę Naturę do kalorii jest oskarżeniem
wobec takiej nauki. Żywność to nie kalorie; jest milion razy bardziej
skomplikowana i interesująca. Ludzkie ciało to nie piec do spalania kalorii
każdego rodzaju – ono także jest milion razy bardziej skomplikowane. Patrzenie
na żywność pod względem kalorii to tylko kolejny przykład jak zagubiona i
nieadekwatna może być nasza nauka i wiedza o odżywianiu. Ludzie nie są w stanie
żyć bez tłuszczu. Matce Naturze zajęło miliardy lat zaprojektowanie naszych
pokarmów, wszystko to, co umieściła w pokarmach jest istotne, włącznie z
tłuszczem. Każdy składnik naturalnego jedzenia jest zrównoważony z innymi
składnikami, działają one jako całość. Usunięcie tłuszczu z naturalnego
jedzenia to uczynienie go niekompletnym i niezbilansowanym. Ludzkie ciało nie
jest w stanie rozwijać się ani dobrze funkcjonować na takim „jedzeniu”.
Niskotłuszczowy wegetarianizm zwykle prowadzi do chorób zwyrodnieniowych układu
nerwowego i odpornościowego.
Podsumujmy
Na naszej planecie są dwie grupy naturalnych pokarmów i każda z nich pełni
stosowną rolę w funkcjonowaniu ludzkiej fizjologii.
Pokarmy pochodzenia zwierzęcego – mięso, ryby,
jajka i nabiał są w przeważającym stopniu pokarmami budulcowymi/odżywczymi.
Odżywiają proces regeneracji komórek w organizmie pozwalając mu utrzymać jego
normalną fizyczną strukturę i skład chemiczny. Innymi słowy dostarczają one
„cegieł i zaprawy”, z których twoje ciało jest zbudowane. Oprócz tego twój
organizm wytwarza też codziennie niezliczona ilość substancji opartych na
białkach – hormonów, enzymów, neurotransmiterów, itp. – mających zasadnicze
znaczenie w funkcjonowaniu twojego organizmu. W rzeczywistości twój organizm
można postrzegać, jako fabrykę wytwarzającą różnorodne substancje chemiczne.
Cóż, surowce, jakie ta fabryka potrzebuje to pokarmy pochodzenia zwierzęcego.
Pokarmy zwierzęce są szczególnie ważne dla rosnących dzieci, ponieważ ich ciała
potrzebują codziennie dużych ilości materiałów budulcowych.
Pokarmy pochodzenia roślinnego –
ziarna, fasole, owoce, warzywa, zioła, orzechy i nasiona, – które są głównie
żywnością, która oczyszcza/odtruwa i nie odżywia organizmu w
wystarczającym stopniu. Pokarmy te utrzymują organizm czysty od wewnątrz
pomagając usuwać toksyny i odpady. Dostarczają one energii organizmowi w
postaci glukozy, a także niektórych mikroelementów: minerałów, witamin,
fitoskładników odżywczych.
Oczywiście ten podział nie jest czarno – biały. Występuje zachodzenie na
siebie: produkty zwierzęce, zwłaszcza surowe, mają znaczne zdolności
oczyszczające, podczas gdy rośliny mają pewne zdolności odżywcze, zwłaszcza
ugotowane, poddane sfermentowaniu i kiełkowaniu.
Więc cieszmy się i korzystajmy zarówno z żywności pochodzenia zwierzęcego
jak i roślinnego. Ważną rzeczą jest by korzystać z nich w ich naturalnej
postaci przy minimalnym przetworzeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz