Witamina
C uczestniczy w wielu reakcjach przemiany materii w organizmie,
takich jak: metabolizm energetyczny komórki, synteza kolagenu i substancji
międzykomórkowej (ważne w regeneracji tkanek, rozwoju chrząstki, kości,
zębów, zachowania elastyczności włosowatych naczyń krwionośnych), synteza
karnityny (potrzebnej organizmowi do transportu kwasów tłuszczowych
do mitochondriów), synteza noradrenaliny i neuropeptydów,
działających w systemie nerwowym.
Witamina
C wzmaga wchłanianie i dostępność żelaza, pobudza procesy odtruwania
organizmu, nasila syntezę immunoglobulin działając immunostymulująco, zapobiega
odkładaniu się cholesterolu w ścianach naczyń krwionośnych, wzmaga
tworzenie krwinek, przyśpiesza gojenie ran.
Jej
głównym zadaniem jest likwidacja tzw. wolnych rodników. Zdaniem naukowców jej
wysoka podaż obniża ryzyko zachorowania na nowotwory. Witamina C
najsilniej działa w obecności żelaza, miedzi, cynku, flawonoidów (witaminy
P) i wapnia. Szczególnie duże zapotrzebowanie na witaminę C ma nasz
mózg. Gdy jej poziom w plazmie krwi spada poniżej 20 µM, pojawiają
się objawy letargu, co wskazuje na zakłócenia w syntezie
neuroprzekaźników i neuropeptydów!
KILKA
SŁÓW O WITAMINIE C
Noblista
Albert Szent-Gyorgyi przewidywał: „witaminy (…) pomogą nam zredukować ludzkie
cierpienie w stopniu niewyobrażalnym nawet dla najbardziej twórczych
umysłów.” I miał rację – coraz większe i szersze badania potwierdzają
ogromne znaczenie witamin w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu
człowieka.
Większość
z nas wie, że witaminy regulują działanie prawie wszystkich enzymów
w organizmie. Bez nich nie byłby możliwy prawidłowy rozwój
oraz sprawny metabolizm ustroju. Zapotrzebowanie na witaminy zależy
od wieku, płci, stanu fizjologicznego (np. ciąży lub laktacji)
oraz aktywności fizycznej. Brak odpowiedniej ilości witamin powoduje
powstawanie swoistych zespołów chorobowych zwanych awitaminozami.
Charakterystyka
U Polaków
najczęściej dochodzi do niedoborów witaminy C. Jej niewielkie braki,
powodują osłabienie organizmu, podatność na infekcje oraz mniejszą
wydolność fizyczną, a także szybsze starzenie się skóry. Najbogatszym
źródłem tej witaminy są owoce róży. Kwas askorbinowy można też znaleźć
(choć w znacznie mniejszych, wręcz śladowych ilościach) w papryce,
pomidorach, brokułach, cytrusach, natce pietruszki. Należy jednak pamiętać,
że witamina C jest bardzo wrażliwa na światło i temperaturę,
dlatego najlepiej spożywać warzywa i owoce na surowo.
Kwas
askorbinowy może przyjąć niesparowany elektron wolnego rodnika, może też łączyć
się z elektronem wirusa, toksyn czy bakterii i neutralizować je.
Związek ten jest substancją rozpuszczalną w wodzie, a więc
w płynach ustrojowych. Jest zatem wszechobecny w komórkach całego
ustroju. We współdziałaniu z witaminą E, karotenami
oraz bioflawonoidami uczestniczy w większości reakcji przemiany
materii. Swoje unikalne walory prozdrowotne zawdzięcza zdolności żonglowania
elektronami.
Zwalczanie
przeziębienia
Czy
witamina C jest skuteczna w zwalczaniu przeziębienia? To pytanie
od dawna nurtuje naukowców. W 2004 roku przeanalizowano 29 badań
(Cochrane Database), w których brało udział 11 tys. uczestników
przyjmujących codziennie 200 mg witaminy C. Wyniki tej meta-analizy są
jednoznaczne. Zaobserwowano skrócenie czasu trwania przeziębienia o 8
proc. u dorosłych i o 13,5 proc. u dzieci. Osoby
przyjmujące profilaktycznie witaminę C miały łagodniejsze dolegliwości
ze strony układu oddechowego i rzadziej chorowały. Z analizy
tych badań wynika jednocześnie, że trzeba stale dbać o odpowiedni
poziom tej witaminy w organizmie. Nie spełni ona roli ochronnej,
jeśli przypomnimy sobie o niej, dopiero wtedy, gdy infekcja rozwinie
się już w naszym organizmie.
Wiadomo
również, że owocowa, naturalna witamina C znakomicie się przyswaja
i jest wielokrotnie aktywniejsza w organizmie niż syntetyczna
witamina C. Zatem soki z owoców róży, niezwykle bogate w witaminę C,
mogłyby znakomicie podnieść zdrowotność społeczeństwa. Człowiek mógłby dozować
kwas askorbinowy włączając do codziennych posiłków soki z owoców
róży.
Zmowa
milczenia ws. witaminy C?
Niestety,
co jakiś czas pojawiają się wiadomości, że witamina C nie pomaga
w walce z przeziębieniem. Nie upublicznia się informacji
na temat nowych badań potwierdzających prozdrowotne właściwości kwasu
askorbinowego. Aż ciśnie się na usta pytanie, kto odpowiada za tę
„zmowę milczenia”? Prawdopodobnie przemysł farmaceutyczny.
Jesteśmy
naiwnie przekonani (a przekonanie to podtrzymują reklamy),
że przemysł farmaceutyczny chce nam pomóc. A to tylko przykre
złudzenie. Przemysł farmaceutyczny (jak każdy inny!) potrzebuje, jak
największej liczby klientów. A kto jest klientem tego przemysłu?
Oczywiście człowiek chory.
Jeżeli
założymy, że dostatek witaminy C decydowałby o odporności
na choroby, krótko mówiąc: decydowałby o zdrowiu, łatwiej byłoby
zrozumieć naciski lobby farmaceutycznego, aby propagować niewielkie dawki
dzienne witaminy C, np. 30-60 mg, które „ani nie pomogą, ani nie
zaszkodzą”. W ten sposób nie ujawni się niezwykłych szans na zdrowie,
jakie niesie właściwe funkcjonalne odżywianie się. Mówię o tym dlatego,
że nieustannie bombardujące naszą podświadomość reklamy farmaceutyków
wytwarzają przekonanie, że: aby mieć zdrowe nogi wystarczy zaopatrzyć się
w odpowiednią maść, aby mieć zdrowy żołądek – w odpowiednie tabletki,
nie trzeba przestrzegać diety wątrobowej, bo na to też są świetne leki.
Warto
w tym miejscu przypomnieć słowa Hipokratesa: to jedzenie powinno być
Twoim lekiem, a nie leki Twoim pożywieniem.
CZŁOWIEK
NIE WYTWARZA WITAMINY C
Człowiek,
jak inne ssaki, powinien wytwarzać na własne potrzeby kwas askorbinowy,
ale nie wytwarza. Co gorsza, nasza wątroba nie magazynuje witaminy C.
Jesteśmy zatem dotknięci – dramatyczną w skutkach – wadą genetyczną.
A kwasu askorbinowego mamy w organizmie tylko tyle, ile dostarczymy
go sobie z pożywieniem, czyli średnio około 30 mg dziennie! Niestety
to bardzo mało, biorąc pod uwagę, że w stresie potrzebujemy
tej witaminy około 500-1500 mg! Dla porównania koza o wadze 40 kg
wytwarza na swój użytek w trakcie spoczynku 1300 mg witaminy C,
natomiast w stresie aż 7600 mg!
Prawidłowe
dawki
Brak witaminy C dla człowieka oznacza bardzo duże kłopoty zdrowotne, a w konsekwencji nawet śmierć (patrz wiadomość „W walce ze szkorbutem”). Linus Pauling usiłował to zmienić i namawiał wszystkich do przyjmowania witaminy C w dawce kilkuset, a nawet kilku tysięcy miligramów dziennie. Sam stosował, na co dzień 10 000 mg, a w okresie zwiększonego narażenia na infekcje zwiększał tę dawkę nawet parokrotnie.
Brak witaminy C dla człowieka oznacza bardzo duże kłopoty zdrowotne, a w konsekwencji nawet śmierć (patrz wiadomość „W walce ze szkorbutem”). Linus Pauling usiłował to zmienić i namawiał wszystkich do przyjmowania witaminy C w dawce kilkuset, a nawet kilku tysięcy miligramów dziennie. Sam stosował, na co dzień 10 000 mg, a w okresie zwiększonego narażenia na infekcje zwiększał tę dawkę nawet parokrotnie.
Uszkodzony
gen
W pracach
Paulinga mówi się o genetycznym upośledzeniu człowieka. Stwierdził on,
że pula genów homo sapiens zawiera uszkodzony gen odpowiedzialny
za syntezę aktywnej proteiny enzymowej GLO w ludzkiej wątrobie.
Nieobecność tej proteiny blokuje – normalne dla innych ssaków –
przetwarzanie cukrów we krwi w kwas askorbinowy (witaminę C).
Wątroba
Wątroba
to kombinat chemiczny; to największy i najbardziej
odpowiedzialny organ ustroju ssaków. Produkuje ona dużą ilość substancji
niezbędnych do przemiany materii, a czego nie produkuje – skwapliwie
gromadzi i magazynuje. Na przykład zdolna jest zgromadzić zapasy
witaminy E i B12 na okres jednego roku, a karotenu nawet
na dwa lata.
Wątroba
bierze udział w metabolizmie węglowodanów (wytwarzanie i magazynowanie
glikogenu). Jest odpowiedzialna m.in. za: utrzymywanie prawidłowego
stężenia glukozy we krwi, syntezę lipoprotein i cholesterolu, syntezę
różnych substancji białkowych, w tym syntezę białka osocza krwi. Wątroba
bierze również udział w zamianie cukrów i białek na tłuszcze
oraz w spalaniu kwasów tłuszczowych. Wytwarza czynnik krzepnięcia
krwi, odtruwa organizm z toksyn.
Jesteśmy
niedoskonali
Podsumowując,
wszyscy wiemy, że nasz organizm nie magazynuje witaminy C. Wiemy również,
że jej nadmiar wydalamy z moczem. Ktoś mógłby powiedzieć: może
w takim razie jej nie potrzebujemy; organizm jej potrzebuje, więc wydala.
Nieprawda! Organizm jej potrzebuje. Gdyby potrafił on właściwie
rozpoznawać swoje potrzeby, to wydalałby witaminę A, która w nadmiarze
jest groźna dla zdrowia. Ale tego nie robi.
Zastanówmy
się, dlaczego organizm ludzki nie wytwarza i – co gorsza – nie magazynuje
witaminy C. Odpowiedź nasuwa się sama. Dlatego, że wątroba ludzka miała
syntetyzować tyle witaminy C, ile potrzeba. Niestety w skutek opisanej
wyżej wady genetycznej, nie robi tego. Co gorsza, od tysięcy lat nie
doczekaliśmy się genetycznego procesu naprawczego, który by pozwalał
na gromadzenie, magazynowanie i oszczędne gospodarowanie tą
deficytową witaminą. Co więcej nie zostały zredukowane rozległe zadania, jakie
ma w naszym organizmie do wykonania kwas askorbinowy. Nie odczuwamy
też głodu jakościowego i nie potrafimy instynktownie znaleźć źródeł
tej witaminy w przyrodzie.
Dla
zrównoważenia tej wady, proponujemy wszystkim wprowadzenie do codziennej
diety soku z owoców róży – najbogatszego naturalnego źródła witaminy C.
Niechaj sygnał wysyłany w chorobie przez mózg innych ssaków
do wątroby w celu wytworzenia kwasu askorbinowego, zostanie
u człowieka zastąpiony zdrowym rozsądkiem! Wypijajmy codziennie porcję
soku z owoców róży, aby wzmocnić nasz układ immunologiczny.
W WALCE
ZE SZKORBUTEM
Ludzkość
od zarania dziejów przeżywała dramat z powodu braku witaminy C.
Gnilec, później zwany szkorbutem, był powszechną, tajemniczą chorobą
śmiertelną. Sądzi się, że z powodu szkorbutu na całym świecie
ginęło więcej ludzi niż z powodu wszystkich innych chorób razem wziętych.
Wykopaliska
Naukowcy prowadzący w drugiej połowie ubiegłego wieku wykopaliska na pogórzu Ałtaju dokonali wyjątkowego odkrycia. Znaleziono tam dobrze zachowane, zamrożone w lodzie ludzkie szczątki z połowy ostatniego tysiąclecia przed Chrystusem. Poddano je badaniom medycznym. Wykazały one, że najczęściej występująca w tamtych czasach chorobą był szkorbut. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. W tamtych czasach głównym pożywieniem ludzi były produkty zbożowe oraz mięso zwierząt.
Naukowcy prowadzący w drugiej połowie ubiegłego wieku wykopaliska na pogórzu Ałtaju dokonali wyjątkowego odkrycia. Znaleziono tam dobrze zachowane, zamrożone w lodzie ludzkie szczątki z połowy ostatniego tysiąclecia przed Chrystusem. Poddano je badaniom medycznym. Wykazały one, że najczęściej występująca w tamtych czasach chorobą był szkorbut. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. W tamtych czasach głównym pożywieniem ludzi były produkty zbożowe oraz mięso zwierząt.
Plaga
marynarzy
Na początku czasów nowożytnych szkorbut stał się plagą marynarzy. Gwałtowny postęp w budowie statków pozwalał na tworzenie coraz to większych jednostek zdolnych do pokonywania znacznych odległości na morzu, a co za tym idzie do podejmowania coraz to dłuższych, wielomiesięcznych podróży. I tu rozpoczyna się dramat. Śmierć człowieka na lądzie była bolesną stratą dla jego bliskich, natomiast na morzu była to strata podwójna – umierał nie tylko człowiek, ale i członek załogi. Na przykład Vasco da Gama w 1497 roku w trakcie rejsu do Indii stracił 100 ze 160 marynarzy!
Zachowała się dramatyczna relacja chirurga okrętowego Johna Woodalla z rejsu w 1639 roku: „Spienione grzywy fal zlewały wciąż pokład, a rozszalały wicher porywał nam żagle (…) Ale nie trapiła nas walka z żywiołem! Ta jest normalnym chlebem marynarzy. Najgorzej, kiedy przychodzi z żywiołem i pospół z niemocą się mierzyć, bo wycieńczonym chorobą członkom załogi tym trudniej ciągać takielunek. Na pokładzie rozszalał się gnilec i w krótkim dość czasie wygubił mi niemal połowę załogi.”
Na początku czasów nowożytnych szkorbut stał się plagą marynarzy. Gwałtowny postęp w budowie statków pozwalał na tworzenie coraz to większych jednostek zdolnych do pokonywania znacznych odległości na morzu, a co za tym idzie do podejmowania coraz to dłuższych, wielomiesięcznych podróży. I tu rozpoczyna się dramat. Śmierć człowieka na lądzie była bolesną stratą dla jego bliskich, natomiast na morzu była to strata podwójna – umierał nie tylko człowiek, ale i członek załogi. Na przykład Vasco da Gama w 1497 roku w trakcie rejsu do Indii stracił 100 ze 160 marynarzy!
Zachowała się dramatyczna relacja chirurga okrętowego Johna Woodalla z rejsu w 1639 roku: „Spienione grzywy fal zlewały wciąż pokład, a rozszalały wicher porywał nam żagle (…) Ale nie trapiła nas walka z żywiołem! Ta jest normalnym chlebem marynarzy. Najgorzej, kiedy przychodzi z żywiołem i pospół z niemocą się mierzyć, bo wycieńczonym chorobą członkom załogi tym trudniej ciągać takielunek. Na pokładzie rozszalał się gnilec i w krótkim dość czasie wygubił mi niemal połowę załogi.”
Kliniczne
objawy szkorbutu
Jako
pierwszy kliniczne objawy szkorbutu szczegółowo opisał James Lind. Podczas służby,
jako chirurg na statku Salisbury, w 1747 roku przeprowadził badania
w celu odkrycia przyczyny szkorbutu. Dwunastu członków załogi podzielił
na 6 grup. Każdej z nich zalecił inny skład jadłospisu.
Po pewnym czasie doszło do zdecydowanego zróżnicowania stanu zdrowia
marynarzy – od poważnie chorych do zupełnie zdrowych.
Na podstawie tych obserwacji ustalił, jakie środki spożywcze mają
działanie przeciwszkorbutowe. Swoje wnioski przedstawił angielskiej
admiralicji.
I choć marynarze od XVIII wieku wiedzieli już, że w warzywach i owocach jest jakiś tajemniczy składnik, który przeciwdziała szkorbutowi, to jednak wiedza ta z trudem przebijała się na kontynent. Dopiero w XX wieku, gdy gnilec zbierał śmiertelne żniwo zarówno wśród ludności, jak i wśród żołnierzy na wszystkich frontach I wojny światowej, naukowcy zajęli się sprawą witamin, a w szczególności witaminą C.
I choć marynarze od XVIII wieku wiedzieli już, że w warzywach i owocach jest jakiś tajemniczy składnik, który przeciwdziała szkorbutowi, to jednak wiedza ta z trudem przebijała się na kontynent. Dopiero w XX wieku, gdy gnilec zbierał śmiertelne żniwo zarówno wśród ludności, jak i wśród żołnierzy na wszystkich frontach I wojny światowej, naukowcy zajęli się sprawą witamin, a w szczególności witaminą C.
Lata
20., lata 30. XX wieku
W 1928 roku Węgier, Albert Szent-Gyorgyi, wyizolował kwas askorbinowy z kory nadnerczy, papryki, pomarańczy i kapusty – dostał za to odkrycie Nagrodę Nobla w 1937 roku. W 1933 roku Szwajcar (Polak z pochodzenia) Tadeusz Reichstein i jego współpracownicy dokonali syntezy kwasu askorbinowego. Jednak ostatecznie związek witaminy C z rozwojem szkorbutu potwierdził van Eekelen w 1936 roku, kiedy wywołał objawy gnilca u wolontariuszy, podając im pożywienie pozbawione witaminy C.
Synteza kwasu askorbinowego dokonana przez Reichsteina (nagroda Nobla w 1950 roku) pozwoliła zapobiec tej śmiertelnej chorobie, a jak się potem okazało również wielu innym chorobom, które z powodu niedoboru kwasu askorbinowego szerzyły się wśród ludzi. Prowadzono szerokie badania nad zastosowaniem dużych dawek tej substancji, a wyniki tych badań były nader obiecujące.
W 1928 roku Węgier, Albert Szent-Gyorgyi, wyizolował kwas askorbinowy z kory nadnerczy, papryki, pomarańczy i kapusty – dostał za to odkrycie Nagrodę Nobla w 1937 roku. W 1933 roku Szwajcar (Polak z pochodzenia) Tadeusz Reichstein i jego współpracownicy dokonali syntezy kwasu askorbinowego. Jednak ostatecznie związek witaminy C z rozwojem szkorbutu potwierdził van Eekelen w 1936 roku, kiedy wywołał objawy gnilca u wolontariuszy, podając im pożywienie pozbawione witaminy C.
Synteza kwasu askorbinowego dokonana przez Reichsteina (nagroda Nobla w 1950 roku) pozwoliła zapobiec tej śmiertelnej chorobie, a jak się potem okazało również wielu innym chorobom, które z powodu niedoboru kwasu askorbinowego szerzyły się wśród ludzi. Prowadzono szerokie badania nad zastosowaniem dużych dawek tej substancji, a wyniki tych badań były nader obiecujące.
W cieniu
badań…
Biorąc
pod uwagę rozległe funkcje i znaczenie kwasu askorbinowego dla
zdrowia człowieka oraz niezwykle niskie koszty uzyskania tego kwasu
w formie syntetycznej, wydawało się, że metoda leczenia witaminą C
będzie jak najszerzej rozpowszechniona. Jednak gwałtowny rozwój przemysłu
farmaceutycznego w XX wieku, a także związana z nim produkcja
na szeroką skalę specyfików zwalczających objawy różnych chorób, zepchnął
w cień rozwój badań nad szerokim wykorzystywaniem kwasu
askorbinowego. Co więcej przemysł farmaceutyczny czuł się stale zagrożony tym
tanim i dosyć uniwersalnym lekiem, stąd zrobił wszystko by sprawę
witaminy C wyciszyć oraz zablokować szersze badania na jej temat. Co więcej,
co jakiś czas pojawiają się publikacje na temat „nieskuteczności” witaminy
C. Dlaczego się tak dzieje? To pytanie pozostawiam bez komentarza.
Ernest
Michalski
Stres a witamina C
Pod wpływem
stresu wszystkie ssaki – z wyjątkiem ludzi – syntetyzują witaminę C
w ilości kilku gramów.
Co ciekawe, drapieżniki mogą wyprodukować dziennie nawet 10 g witaminy C na 70 kg wagi ciała!
Organizm psa ważącego około 35 kg syntetyzuje dziennie 5 mg tej witaminy na 1 kg swojego ciała, a w stanie silnego stresu – 40 mg (1,4 g). Jedynie człowiek z powodu genetycznego defektu nie produkuje i, co gorsze, nie magazynuje tej witaminy.
Co ciekawe, drapieżniki mogą wyprodukować dziennie nawet 10 g witaminy C na 70 kg wagi ciała!
Organizm psa ważącego około 35 kg syntetyzuje dziennie 5 mg tej witaminy na 1 kg swojego ciała, a w stanie silnego stresu – 40 mg (1,4 g). Jedynie człowiek z powodu genetycznego defektu nie produkuje i, co gorsze, nie magazynuje tej witaminy.
Dlatego,
aby zachować zdrowie, musi ją regularnie, codziennie dostarczać wraz
z pożywieniem.
Witamina C w walce z nowotworami
Pod koniec
lat 90. ubiegłego wieku w USA przeprowadzono badania mające na celu
sprawdzenie, czy wysoka podaż witaminy C w diecie obniża ryzyko
zachorowania na nowotwory. Okazało się kwas askorbinowy ma działanie
ochronne na wszystkie rodzaje nowotworów, zwłaszcza na nowotwór
przełyku, żołądka, jelita, odbytu, piersi i szyjki macicy.
W epidemiologii
nowotworów zwrócono uwagę na zróżnicowany związek przyjmowania witaminy C
w postaci naturalnej i suplementacji w postaci tabletek
z zachorowalnością na nowotwory o różnym umiejscowieniu i typie
histologicznym. Okazało się, że w profilaktyce nowotworu złośliwego
jamy ustnej i gardła znacznie większy wpływ ochronny ma witamina C
pochodząca z owoców.
Badania
dotyczące ochronnego działania witaminy C w nowotworach złośliwych żołądka
przeprowadzono również w Szwecji i Niemczech. U osób
spożywających największe ilości tej witaminy wykazano ponad 60 proc.
redukcję ryzyka zachorowania na ten typ nowotworu w porównaniu
do osób o najniższym spożyciu tej witaminy.
Niedobór witaminy C zakłóca rozwój mózgu
Niedobory
witaminy C mogą zakłócać rozwój mózgu płodów i noworodków – uważają duńscy
naukowcy z Uniwersytetu w Kopenhadze. Wyniki swoich prac opublikowali
na łamach pisma „American Journal of Clinical Nutrition”.
Naukowcy
pod kierunkiem prof. Jensa Lykkesfeldta wykazali, że świnki
morskie będące na diecie o umiarkowanym niedoborze witaminy C miały
o 30 proc. mniej komórek nerwowych w hipokampie (strukturze mózgu
biorącej udział w zapamiętywaniu) oraz znacznie gorszą pamięć
przestrzenną, niż gryzonie na zwykłej diecie.
Ludzie,
podobnie jak świnki morskie, znajdują się w nielicznym gronie ssaków,
które nie produkują witaminy C samodzielnie, ale muszą ją sobie dostarczać
wraz z pożywieniem. Dlatego autorzy pracy przypuszczają, że niedobory
tego związku u kobiet ciężarnych i karmiących mogą powodować
zaburzenia w rozwoju układu nerwowego również u ludzkich płodów
i noworodków.
Obecnie
zespół prof. Lykkesfeldta sprawdza, na jak wczesnym etapie ciąży
niedobory witaminy C mogą zaburzać rozwój płodu i czy skutki tych zaburzeń
można odwrócić po porodzie.
W niektórych
rejonach świata niedobory witaminy C są bardzo częste. Badania prowadzone
w Brazylii i Meksyku wykazały, że od 30 do 40 proc. kobiet
ciężarnych ma zbyt niski poziom witaminy C, co przekłada się również
na niedobory u ich płodów oraz noworodków. Na razie brak
danych na temat niedoborów tego związku wśród noworodków w bogatych
krajach Zachodu, ale ostrożne szacunki mówią o 5-10 procentach.
Kolagen – bez witaminy C nie powstanie
Kolagen jest
najważniejszym w organizmie człowieka białkiem, które tworzy
pod nabłonkiem warstwę utrudniającą przedostawanie się wirusów
do organizmu i w ten sposób podnosi jego odporność
immunologiczną.
Witamina C
pośredniczy w procesie tworzenia kolagenu, będąc koenzymem niezbędnym przy
jego powstawaniu. A poprzez współtworzenie kolagenu przyczynia się do:
·
poprawienia
zdolności wysiłkowych,
·
zmniejszenia
narażenia na schorzenia aparatu ruchu,
·
zmniejszenia
narażenia układu krążenia,
·
poprawia
sprawność narządu wzroku,
·
opóźnia
procesy starzenia się organizmu.
Ubytek
kolagenu ze skóry powoduje powstawanie zmarszczek!
Piśmiennictwo
1.
Lipka E., Porównanie stopnia wykorzystania przez organizm człowieka
witaminy C ze źródeł naturalnych i z syntetycznego kwasu
L-Askorbinowego, Praca magisterska, SGGW 1960
2.
Nowak R. Natura – niedoceniane źródło kwasu askorbinowego,
Postępy Fitoterapii zeszyt 11 (1/2004)
3.
Wartanowicz M., Ziemlański S., Rola witaminy C (kwasu askorbinowego)
w fizjologicznych i patologicznych procesach ustroju człowieka,
Żyw. Człow. Metabol. 19(3), 193-205
4.
Zakład Chemii Fizycznej Wydziału Farmaceutycznego Akademii Medycznej (Wawer
I., Kleszczawska E., Mgregor G., Wostmann U., Nowak R.), Witamina C
jako lek?, Materiały Sympozjum Naukowego, które odbyło się 19
października 2002 r. na Wydziale Farmaceutycznym Akademii Medycznej
w Warszawie
5. Dennison B., Fruit and vegetable in young
children, Journal of the American College of Nutrition, Vol. 17, No. 4,
371-378 (1998)
6. Johnston C., Orange Juice Ingestion and
Supplemental Vitamin C are Equally Effective at Reducing Plasma Lipid
Peroxidation in healthy adult women, Journal of the American College of
Nutrition, Vol. 22, No. 6, 519-523 (2003)
7. Mi Kyung K., Effect of Five-Year
Supplementation of Vitamin C on Serum vitamin C Concentration and Consumption
of Vegetables and Fruits in Middle-Aged Japanese, Journal of the American
College of Nutrition, Vol. 22, No. 3, 208-216 (2003)
|
8. Borek-Wojciechowska R., Znaczenie witaminy C dla
organizmu człowieka [The importance of vitamin C for human organism] Przemysł Spożywczy 2(54), 52 , 2000
9. Franck M., Witamina do wszystkiego,
PAP, Biuletyn Specjalny Dodatek Tygodniowy, 15 sierpnia 1981, 672
10. Klenner F., Witamina C
w profilaktyce, SUB skrypcja dla Klubowiczów ŻYJ ZDROWO,
wydanie dla klubowiczów CV/CF nr 4 (17) – kwiecień 2005
11. Kozłowska-Ryś A., Witamina C nieoceniona
substancja medycyny ortomolekularnej, „OPTYMALNIK” 2005
12. Markowski J., Owoce i warzywa
a witamina C [Fruit and vegetables in relation to vitamin C],Ogrodnictwo
1, 26 , 1995
13. Stradowski J., Złudzenie w pigułkach,
Tygodnik „Wprost”, nr 1148, 2004
14. Balz F. Vitamin
C doesn’t cause cancer! (LPI)
2001
15. De Cosse J., Effect
of ascorbic acid on rectal polyps of patients with familial polyposishttp://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/
16. Klenner F. R., Observations
On the Dose and Administration of Ascorbic Acid When Employed Beyond the Range
of A Vitamin In Human Pathology, http://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/
18. Michels A., Aging
affects vitamin C status (LPI)
2002
19. Stone I., The
Natural History of Ascorbic Acid in the Evolution of the Mammals and Primates
and Its Significance for Present Day Man, http://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/
20. Stone I., Homo
sapiens ascorbicus a biochemically corrected robust human mutant,http://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/
21. Szent-Györgyi A., How
Vitamin C Really Works – Or Does It?http://www.seanet.com/~alexs/ascorbate/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz