Iwan Nieumywakin i Ludmiła Nieumywakina "Endoekologia zdrowia"
Jak wykazały badania, z ponad 100 enzymów występujących w organizmie, 42 obniżają swoją aktywność wraz z wiekiem, 43 pozostają w normie, a 20 zwiększa aktywność. Wynika z tego, że starość to nie choroba, lecz stan zależny od tego gdzie zapędziliśmy się sami lub z pomocą lekarzy. (…)
Im mniej
człowiek je, im dokładniej przeżuwa pokarm i więcej się rusza, tym lepiej się
czuje i dłużej żyje.
Im więcej
jemy a przy tym jeszcze źle przeżuwamy pokarm i mało się poruszamy, tym więcej
wolnych rodników powstaje w organizmie i tym większa możliwość zachorowania.
Ponieważ do
uzyskania stanu stabilnego molekuła tlenu powinna mieć 2 elektrony na
zewnętrznej orbicie, to molekuła posiadająca tylko jeden elektron stara się
odebrać brakujący elektron innym cząsteczkom, co z kolei nadaje im agresywnych
właściwości.
Im więcej
komórek uszkodzonych prze z wolne rodniki, w tym bardziej wzburzonym stanie
znajdują się komórki, tym większemu zakłóceniu ulegają procesy metaboliczne –
ze wszystkimi wynikającymi stąd konsekwencjami. Jednocześnie organizm, jako
układ samoregulujący, posiada swoje antidotum przeciwko wolnym rodnikom – tzw.
antyoksydanty.
Powszechnie
wiadomo, że wraz ze starzeniem się zmniejsza się zużycie tlenu w wyniku, czego
generacja wolnych rodników spada, ale ich agresywność, a w ślad za tym proces
uszkadzający, wzrasta. Okazuje się, że aby tego uniknąć, wystarczy zwiększyć
aktywność ruchową i zastosować więcej produktów naturalnych, w których jest
dużo tlenu, czyli zwiększyć tym samym aktywność antyoksydantów i układu
immunologicznego w wyniku, czego starość cofa się. (…)
Każde
schorzenie to elektromagnetyczny głód, którego doświadczamy, żyjąc i pracując w
„klatkach Faradaya” (a są nimi żelbetowe stropy mieszkań, konstrukcje
samochodów, pojazdów kosmicznych itd.) (…)
Dlatego najlepiej możemy się doładować w górach, które są swego rodzaju
naturalnymi tworami koncentrującymi energię, albowiem zaostrzone wierzchołki i
skały mają bardziej zagęszczone strumienie elektronowego wiatru, przy którym
powietrze i woda nasycają się ujemnymi jonami, zasilającymi energetycznie
organizm. To dlatego w górach lżej się oddycha, a ludzie żyją dłużej.
Każdy
człowiek ma indywidualną częstotliwość promieniowania elektromagnetycznego.
Wiadomo, iż w chwili powstania choroby zmienia się częstotliwość pracy tego czy
innego narządu (zmniejsza lub zwiększa).
Z kolei
oddziałując na narząd częstotliwością fizjologicznie prawidłową, czyli tworząc
rezonans, tłumi się częstotliwość patologiczną, a tym samym przywraca zdolność
narządu do pracy.
Pamiętajmy, że nasze ciało to nie tylko przejaw fizyczny, ale i
nośnik energii kwantowej, przenikającej wszystko, co zostało stworzone (…).
Okazuje się, że w nastawieniu psychicznym na
wyzdrowienie zawarta jest ogromna siła, bez której trudno walczyć tak z
chorobą, jak i ze starością.
Medycyna oficjalna rozpatruje człowieka i jego ciało
jak układ, stopniowo poddający się procesom starzenia. Już grecki filozof
Heraklit mówił, że nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, albowiem
powtórnie wchodzącego obmywa nowa woda.
Tak samo w ciele człowieka wszystko znajduje się w
ruchu, jest dynamiczne, każda komórka żyje wg własnego zakodowanego rytmu:
erytrocyt – 4 miesiące, skóra – także 4 miesiące, tkanka kostna – 1 rok. W
ciągu 2 lat ciało odnawia się w 98 %.
O ile do niedawna uważano, że komórki mózgu i serca
żyją bez odtwarzania się tak długo, jak długo trwa nasze życie, to ostatnio są
już dowody, iż w określonych warunkach mogą się one odtwarzać, rekonstruować.
Zadziwiające, że DNA jednej komórki organizmu stwarza
różne typy komórek o odrębnych okresach życia. Gdyby popatrzeć w mikroskop, to
komórka neutronu mózgu jest podobna do komórki śluzówki nosa, ale pierwsza żyje
długo, a w nosie odnawia się po miesiącu.
Obecnie ustalono, że wiele chorób jest związanych z
sytuacjami stresowymi, przy których obniża się aktywność układu
immunologicznego. Twórca pojęcia stresu, kanadyjski uczony Hans
Selye, określa stres, jako całokształt obronnych reakcji przystosowawczych,
powstających w organizmie na każdą zmianę.
Odnotowano, że po dużych obciążeniach
fizycznych lub stresowych, z krwi i śliny znikają elementy obrony
immunologicznej – białkowe immunoglobuliny, a organizm staje się bezbronny.
W chwili stresu, kiedy zmienia się równowaga
kwasowo-zasadowa i zachodzi gwałtowne wydzielanie hormonów do krwi, zwiększa
się ilość wyspecjalizowanych receptorów, które wyłapują immunoglobuliny.
Molekuły te rozpadają się pod wpływem działania enzymów i są intensywnie
usuwane z organizmu.
Dopiero po 2 – 3 tygodniach we krwi przywrócony
zostaje wyjściowy poziom białek układu immunologicznego, ale właśnie w tym
okresie przejściowym człowiek może zachorować.
Im
silniejsza reakcja stresowa, tym bardziej zauważalne są te przesunięcia.
Okazuje się jednak, że co za dużo, to niezdrowo. Wychodzi na to, że reakcja
stresowa z jednej strony prowadzi do mobilizacji zasobów energetycznych w celu
zapewnienia prawidłowego funkcjonowania organizmu w stanie stresu, a z drugiej
staje się czynnikiem ich naruszania.
W przypadku,
gdy reakcja ta nie zostanie natychmiast spożytkowana, doprowadza to do
załamania reakcji psychoemocjonalnych, a następnie do zakłóceń czynnościowych
lub organicznych.
Mechanizmy
adaptacyjne lepiej się przejawiają, jeśli są systematycznie ćwiczone stałymi,
niezbyt silnymi obciążeniami: ćwiczeniami fizycznymi, joggingiem itp. Taki
organizm, w przypadku silnego stresu, jest w stanie prawidłowo na niego
zareagować, bez jakichś groźnych następstw. W przypadku zaś, gdy obciążenia
stresem są silne i stałe (konflikty, sport wyczynowy i inne), człowiek zaczyna
chorować.
Niezużyte,
wydzielone w chwili strachu substancje chemiczne – adrenalina, kortyzol i inne
– stopniowo gromadzą się, osiągają masę krytyczną i wywołują zmiany w układzie
immunologicznym i hormonalnym. Prowadzi to do spadku zdolności samoregulacji i
samoodnowy organizmu.
źródło: Iwan Nieumywakin i
Ludmiła Nieumywakina "Endoekologia zdrowia" wyd. Hartigrama Warszawa
2010 str. 24-33
https://eternityandfingerprints.wordpress.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz