Genetyczne zakażenia bakteryjne są bazą
wyjściową do wszelkich problemów zdrowotnych. Angina jest programem usuwania
zakażeń. To jest hipoteza, oparta o doświadczenie własne.
Angina jest powszechnie uważana za nabyte, przez
kontakt z chorym, zakażenie głównie paciorkowcem hemolizującym. W organizmie
ludzkim znajdują się, niestety często, zakażenia bakteryjne w różnej formie i w
różnym miejscu. Najbardziej dramatyczne w skutkach zakażenie bakteryjne
dokonuje się, gdy bakteria wklei swoje DNA lub jego fragment do naszego DNA.
Włączenie do naszego genomu obcego materiału genetycznego jest wielkim
wyzwaniem dla naszego systemu limfatycznego. System limfatyczny ma do czynienia
z olbrzymim problemem, który nie od razu daje czytelne symptomy zdrowotne. Mimo
to od tego momentu zaczyna narastać kula śniegowa zmian w naszym organizmie. Od
pozornie mało ważnego sygnału /katar alergiczny/, przez ciężkie problemy
zdrowotne o nieznanej etiologii /gościec postępujący/, ciężkie wady genetyczne,
monstrualną otyłość, niepłodność, do nowotworów złośliwych.
TO GENETYCZNE ZAKAŻENIA BAKTERYJNE SĄ BAZĄ WYJŚCIOWĄ
DO WSZELKICH PROBLEMÓW ZDROWOTNYCH. Dzieje się tak, dlatego, że nasza komórka
zaczyna wykonywać funkcje przypisane do innego gatunku. System limfatyczny
stając na wysokości zadania dąży wszelkimi sposobami do usunięcia obcego DNA.
NAJKORZYSTNIEJSZĄ FORMĄ USUWANIA OBCEGO DNA, WYBIERANĄ PRZEZ SYSTEM LIMFATYCZNY
JEST WŁAŚNIE ANGINA. JEST TO GENIALNY PROGRAM CZYSZCZENIA NASZEGO DNA. Angina
nie jest zakażeniem bakteryjnym. Angina jest jednym z najważniejszych systemów
leczenia bakteryjnego. Są dwie podstawowe opcje działania tego systemu, czyli
anginy:
System pierwszy -czyszczenie komórek
macierzystych.
Nasza komórka musi wyprodukować komórkę bakteryjną wg
zapisu DNA bakterii, która wmontowała jakiś fragment /choćby atom/ swojego DNA
do naszego DNA. Wytworzenie przez naszą komórkę /przy użyciu całego jej
aparatu/ bakterii pozwala trwale pozbyć się obcego DNA. Nasza komórka nie ulega
zniszczeniu. Od tego momentu kolejne populacje komórek tej linii komórkowej
będą czystsze o wyeliminowanego wroga. Produkty pracy takich komórek, czyli
białka będą konstruowane bez błędu /błąd był wynikiem wmontowania obcego DNA/.
Taki sposób naprawy odbywa się bez strat komórek własnych. Jest to system
naprawy DNA i dotyczy wszelkich form komórek pierwotnych. Po takiej operacji na
DNA tkanki naszego organizmu budowane są według czystszego wzorca. Wyczyszczona
linia komórek płciowych uwalnia nasze potomstwo od dziedziczenia utajonych
zakażeń.
To jest leczenie genetyczne. System limfatyczny może
dokonać nawet naprawy wady np. serca,regeneracji nerwu a nade wszystko
skasowania programu nowotworowego. Ten system naprawczy jest naskuteczniejszy u
dzieci, przed okresem dojrzewania. Bardzo pomocna jest w tym dziele praca
grasicy. Celem systemu limfatycznego jest uwolnienie dziecka , przed
osiągnięciem dojrzałości płciowej, od zakażeń genetycznych. Dlatego dzieci tak
często mają anginę.
System drugi.
Inaczej przebiega czyszczenie komórek, z których
zbudowane są już narządy. Nie da się zniszczyć zbudowanego wg wadliwego
projektu np. serca, mózgu, nerki. Czyszczenie takiego narządu jest operacją
długo falową i odbywa się w zależności od stanu komórek macierzystych. System
limfatyczny stopniowo eliminuje tkanki zbudowane z wadliwie zaprojektowanych
komórek / zawierających obce DNA/, zastępując je tkankami zbudowanymi z
wyczyszczonych z obcego DNA komórek.
System limfatyczny zawsze rozpoznaje komórkę, która
zawiera geny obcego gatunku. Imperatywem działania systemu limfatycznego jest
zniszczenie takiej komórki lub usunięcie obcego DNA. Twór powstały wg
mieszanego DNA, ludzkiego i bakteryjnego jest komórką quasi nowotworową.
Komórka quasi nowotworowa jest to komórka po części podobna do naszej, mimo, że
zawiera obcy materiał genetyczny. Możliwości jej namnażania zostały
sparaliżowane. Taka komórka jest rozpoznawalna dla systemu limfatycznego, który
wykorzystuje swoje możliwości dąży do jej zniszczenia. System limfatyczny
zawsze będzie dążył do likwidacji takiej komórki. Dostarczenie do organizmu
minimum środków pomocnych w dokonaniu takiej eliminacji jest natychmiast
wykorzystywane przez system limfatyczny, nawet, jeżeli tych środków jest zbyt
mało.
Dlatego mamy anginę po opalaniu się, po kąpielach
siarkowych, po ćwiczeniach fizycznych, wtedy, gdy zmieniamy klimat na morski
lub górski, a szczególnie, gdy dostarczamy korzystnych składników pokarmowych
zmieniając dietę na bogatszą w składniki potrzebne systemowi limfatycznemu.
Niezrozumienie tego procesu i stosowanie chemioterapeutyków w czasie anginy
przerywa ten cudowny mechanizm genetycznego leczenia się. Leczenie chemiczne
nie jest w stanie wyeliminować obcego DNA z naszego DNA. Konsekwencją
pozostawienia obcego materiału genetycznego w naszym DNA jest rozszerzanie się
obszaru, w którym mogą dokonywać się kolejne zakażenia genetyczne, bakteryjne,
wirusowe, grzybicze i inne. Dzieje się tak dlatego, że tworzy się inny
ekosystem i system limfatyczny może a czasem nawet musi wprowadzić różne
zakażenia.
GENETYCZNE ZAKAŻENIA BAKTERYJNE SĄ PRAŹRÓDŁEM
WSZELKICH CHORÓB OD ALERGII DO NOWOTWORÓW.
Paciorkowce hemolizujące nie są przyczyną anginy - one
są wykorzystywane w procesie anginy. Przyczyna anginy tkwi głębiej i laboratoryjnie
nie da się jej ustalić. Ponieważ genetycznego zakażenia gruźlicą,
helicobacterem czy też innymi bakteriami, nie da się zbadać obecnymi metodami.
Ono istnieje wyłącznie w formie zapisu genetycznego, często uszkodzonego i
tylko aparat naszej komórki może je odczytać i odtworzyć. Tylko system
limfatyczny może wydobyć gruźlicę, kiłę, helicobactera i inne równie groźne
bakterie. Tylko system limfatyczny może je tak unieszkodliwić by nie były w
stanie się dzielić albo by ich podział był bardzo utrudniony. Dlaczego nie
wykrywa się tych bakterii w wymazie z gardła? Dlatego, że są one już
spacyfikowane, zniszczone, nie potrafiące się już rozmnażać. Dokonał tego nasz
system limfatyczny. Paciorkowce hemolizujące miały w tym niszczeniu olbrzymi
udział. To one swoimi toksynami doprowadziły do degradacji wyżej wymienionych
bakterii.
Oprócz paciorkowców hemolizujących system limfatyczny
może wykorzystywaś inne bakterie produkujące toksyny. Mogą to być gronkowce,
e.coli i inne. Jaką broń chemiczną ustawi w naszym gardle system limfatyczny,
zależy tylko od tego z jakim wrogiem ma do czynienia. System limfatyczny
wybiera taką bakterię, która jest w stanie wyprodukować odpowiednią toksynę.
Układ chłonny jest wykorzystywany do transportu "urodzonych bakterii",
komórek quasi nowotworowych i komórek rozpoznawanych przez system limfatyczny
jako nowotworowe w kierunku migdałów. Tu jest miejsce ich niszczenia. Migdały
to gilotyna wyposażona w przeróżne systemy niszczenia drobnoustrojów:
limfocyty, różne enzymy, lizozyn, IgA, interferony przeciwwirusowe, kontakt z
tlenem i ciśnieniem atmosferycznym. Na dokładkę na końcu tego systemu czeka w
pogotowiu fabryczka chemiczna produkująca kilkadziesiąt toksyn. Tę fabryczkę w
postaci bakterii hemolizujących utrzymuje system limfatyczny, bo jest ona mu
potrzebna.
Ta broń chemiczna, czyli paciorkowce hemolizujące maja
zdolność przyklejania się do migdała by lepiej tego toksycznego natrysku
dokonać. Cały ten program jest stosowany po to by lepiej tego toksycznego
natrysku dokonać.
Ponieważ bakterie hemolizujące są aktywne
biologicznie, żywe to nic prostszego jak w laboratorium je namnożyć. Stąd
błędna ocena ich roli w tym miejscu. Uważa się je za przyczynę anginy a one
pełnią rolę zabójcy groźnych komórek.
System limfatyczny pozbywszy się groźnych genetycznych
zakażeń /po naturalnych leczeniach angin/ pozbywa się na końcu paciorkowca
hemolizującego.
Mamy, więc wszystko, co zabija drobnoustroje,
zapobiega ich namnażaniu się, neutralizuje toksyny i zamiast pomóc naturalnymi
środkami /kompatybilnymi do naszego ustroju/ wprowadzamy technologię, która ma
nasz system wyręczyć. Wyręczyć a nie wspomóc. To jest zasadnicza różnica.
Przyrody nie da się wyręczać. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw.
Przyroda oszukana jakimś falsyfikatem poczeka kilka lat, czasem kilkadziesiąt.
Poczeka nawet do następnego pokolenia.
A angina jest leczeniem genetycznym. Jeśli nasz system
limfatyczny /z naszym wsparciem/ pokona zakażenie to jesteśmy wolni od tego
problemu. Gen lub geny, które wadliwie z powodu utajonego zakażenia
funkcjonowały są przywracane do prawidłowej pracy na rzecz naszego ustroju.
Po usunięciu jednego zakażenia system limfatyczny ma
możliwość usunięcia kolejnego zakażenia o ile takie zakażenia znajdują się
jeszcze w naszym DNA.
System genetycznego leczenia jest najłatwiejszą formą
eliminacji programu procesu nowotworowego a z takim programem mamy niestety do
czynienia od momentu wpięcia się DNA bakteryjnego do naszego DNA.
Ponieważ angina czyści komórki macierzyste to możliwy
jest regres tzw. chorób genetycznych, możliwy jest regres wad
rozwojowych. Angina jest kluczem do całego zdrowia.
ANGINA OSTRA
Temperatura, ropne migdały i inne objawy towarzyszące
ropnej anginie przerażają nas. Należałoby się zastanowić czy słusznie. W czasie
poprzedzającym i w trakcie anginy system limfatyczny podejmuje takie kroki,
które w najbardziej optymalny sposób, przy istniejących warunkach pozwalają
podjąć trud leczenia genetycznego.
System limfatyczny wykorzystuje wszelkie sposoby,
wykorzystuje wszystkie elementy układu obronnego by tego dokonać. Niestety,
dość często systemowi limfatycznemu brakuje środków niezbędnych do
wykorzystania w tej operacji. Stad właśnie wynikają problemy, komplikacje i
powikłania. Z pustego i Salomon nie naleje. Z tego powodu są wyciągane błędne
wnioski, że angina atakuje serce, kości. Jest przeciwnie. Angina leczy kości,
serce i cały organizm, bo przyczynia się do usunięcia genetycznego zakażenia,
które było włączone w strukturę DNA. Jeśli mieliśmy DNA bakterii włączone w
strukturę DNA odpowiedzialnego za budowę serca czy kości to mieliśmy w tym
obszarze genetyczny program nowotworowy. Angina jest kasacją tego programu i
ujawnieniem jego przyczyny. Angina jest wspaniałą diagnozą i genialnym
trybem leczenia. Najlepszą profilaktyką przeciwnowotworową i przeciwzawałową.
Naturalne metody stosowane w trakcie anginy są
doskonałym wsparciem, podkreślam wsparciem dla systemu limfatycznego a nie
zastępowaniem jego funkcji. Leczenie się przy ich stosowaniu daje doskonałe
rezultaty. Najważniejszy to usunięcie obcego materiału genetycznego z naszego
organizmu, z naszych komórek, z naszego DNA.
Angina nie jest chorobą. Jest czyszczeniem DNA.
Dlatego, /gdy stosujemy naturalne metody wspierające system limfatyczny a nie
chemiczne, które ten system degradują/ możemy się leczyć z tak zwanych chorób
genetycznych. Można się leczyć z chorób genetycznych, bo takie choroby nie
istnieją. Są one jedynie odpowiedzią systemu limfatycznego na utajone zakażenia
genetyczne.
Lecząc się naturalnie z anginy możemy uwolnić się od
problemu bezpłodności, zaprogramowanego zawału, wylewu czy nowotworu.
Skasowanie utajonego zakażenia genetycznego uwalnia nas od szeregu grożących
nam problemów zdrowotnych. Sposób leczenia anginy jest kluczem do zdrowia.
ANGINA PRZEWLEKŁA
Angina przewlekła, czyli ciągle ropiejące migdały,
brak gorączki, obniżona temperatura świadczy o tym, że nasz system limfatyczny
"wyciąga" z naszych tkanek, z naszych narządów komórki, które
niebezpiecznie zbliżają się do nowotworzenia lub już są w fazie nowotworzenia.
System limfatyczny przy pomocy krwi i limfy transportuje w stronę miejsca
ostatecznej zagłady. Ten rodzaj anginy nie jest czyszczeniem DNA. Jest
usuwaniem tego, co grozi nowotworzeniem. Komórki quasi nowotworowe i
nowotworowe są mocno zakonspirowane np. otoczone lepkim śluzem, zwapnieniem
/kamice, miażdżyca/, zeszkliwieniem. Nie jest rzeczą najważniejszą, z jakim
rodzajem konspiracji mamy do czynienia. Najważniejszym jest by usunąć to, co
jest groźne. Niska temperatura nie pozwala takim komórkom się namnażać. System
limfatyczny wykorzystuje swój aparat do przekształcenia takich komórek w ropę.
Długotrwałe anginy świadczą o tym, że system limfatyczny męczy się z tym
problemem, bo brakuje mu środków by dokonać tych trudnych chemicznie operacji.
Jeśli zastosujemy naturalne metody to efekty przejdą nasze oczekiwania.
"Ropienie migdałków" trwające nieraz kilka
miesięcy zamyka się w ciągu kilku dni. To, co było niemożliwe staje się
możliwe. Niestety nie jest to ostateczna batalia z genetycznym zakażeniem bakteryjnym.
Dopiero po usunięciu komórek qasinowotworowych i nowotworowych system
limfatyczny będzie mógł przystąpić do batalii o czystość genetyczna DNA, czyli
do ostrej anginy.
ANGINA WIRUSOWA
Jeśli nie ma innego sposobu na uwolnienie z zakażenia
lub zniszczenie genetycznie zakażonej komórki to system limfatyczny wpuszcza
odpowiedniego wirusa. Wpuszcza tylko takiego wirusa, który może oznaczyć lub
zniszczyć komórkę quasi nowotworową lub nowotworową. System limfatyczny
wprowadza również wirusy pomocne w uwolnieniu genetycznego zakażenia. System
limfatyczny nie wpuszcza wirusów bez sensu, dobiera odpowiedniego wirusa,
którego celem jest ściśle określona komórka. Spełniwszy swoje zadanie wirus
zostaje natychmiast wyeliminowany z organizmu. Jeśli znajdujemy w organizmie
wirusy, które się da oznaczyć, np. opryszczki, brodawczaka, BCD, wirusowego
zapalenia wątroby i inne, to nie oznacza, że one egzystują w tym miejscu bez
sensu. System limfatyczny utrzymuje je po to by zniszczyć utajone bakteryjne
zakażenie genetyczne. Nie jest prawdą, że nie da się pozbyć naturalnymi
metodami wirusa np. opryszczki. W momencie usunięcia genetycznego zakażenia
bakteryjnego opryszczka jako zbędna jest natychmiast eliminowana. Wbrew
temu, co się sądzi to nie wirusy są przyczyną nowotworzenia, one są tylko
znacznikami komórek zaprogramowanych nowotworowo. Wirusy ułatwiają
rozpoznanie i zniszczenie komórek nowotworowych. Są również pomocne w usunięciu
obcego DNA z naszego. Przykładem usuwania komórek quasi nowotworowych i
nowotworowych jest angina, przy której tworzą się na powierzchni migdałków
piekące pęcherze. To wirusy wniknęły do tych zainfekowanych bakteryjnie
komórek. System limfatyczny je wyprowadził na migdały i tu je skasował. Wirusy
są wykorzystywane do likwidacji programu nowotworowego.
ANGINA NAWRACAJĄCA
Angina, antybiotyk, trzy tygodnie przerwy i znów
angina i antybiotyk... Dlaczego traktujemy anginę nawracającą, jako nowe
zachorowanie? Przecież cały czas mamy do czynienia z tym samym problemem, który
nasz system limfatyczny próbuje rozwiązać. Nawracanie anginy /przy naszym
ciągłym przeszkadzaniu; antybiotyki, środki obniżające temperaturę/ świadczy o
sile systemu limfatycznego a nie o jego słabości. Wielokrotne powtarzanie
schematu angina-antybiotyk spowoduje w pewnym momencie, że system limfatyczny
zawiesi program genetycznego leczenia. Nie będziemy już mieli do czynienia z
anginą a z programem nowotworowym, który przyniesie nam różne problemy
zdrowotne zależnie od okoliczności.
Jeśli mamy do czynienia z anginą bakteryjną to
antybiotyk może zniszczyć, uszkodzić bakterię, ale nie jest w stanie usunąć ich
genetycznego zapisu z naszego DNA. Antybiotyk niszczy tylko to, co nasz system
limfatyczny "urodził" a to jest zadanie stosunkowo proste. Musimy
sobie uświadomić, że to nasz system limfatyczny wykonał arcytrudne zadanie
wyprodukowania bakterii wg jej genetycznego zapisu wklejonego w struktury
naszego DNA. System limfatyczny przygotował zasadzkę i przystąpił do eliminacji
wroga. Dzieje się to z wielkim trudem w skomplikowanym środowisku
biochemicznym. Wprowadzając środki chemiczne zakłócamy ten wielki strategiczny
plan. Przy ich użyciu nigdy nie uwolnimy naszego DNA z zakażenia genetycznego.
Nigdy nie zlikwidujemy genetycznego programu nowotworowego. Ze sposobu leczenia
anginy wynika lawinowy wzrost ilości chorób genetycznych i nowotworów.
Oczywiście od zawieszenia genetycznego programu leczenia do nowotworu jest
daleka droga, poprzedzona szeregiem różnych problemów zdrowotnych większej lub
mniejszej rangi. Po latach, gdy borykamy się z guzem mózgu, nadciśnieniem,
zawałem nikt z nas nie kojarzy tego z odległą w czasie anginą.
ANGINA PLANTA-VINCENTA
Ten rodzaj anginy charakteryzuje się gwałtownym
przebiegiem. Objawy wydają się dramatyczne; cuchnące wrzody, powiększone węzły
chłonne, obrzęki. Dlaczego po kilku czy kilkunastu dniach wszystko mija równie
gwałtownie jak się zaczęło? Sądzę, że system limfatyczny "wyciągnął"
z organizmu komórki quasi nowotworowe i nowotworowe. Komórki te długi czas
musiały zalegać w organizmie, były jednak pod kontrolą systemu limfatycznego.
Były izolowane /śluz, zwapnienia, szkliwienie/, pozbawione tlenu i odżywiania i
dlatego rozpoczął się proces ich gnicia. Po usunięciu tych na pół obumarłych
komórek przez kanał ujścia, jakim jest gardło problem ulega zamknięciu. Ten
rodzaj anginy dotyczy mężczyzn. Jest formą czyszczenia zakażeń genetycznych na
chromosomie Y. Wyczyszczenie tego chromosomu daje szansę na sprawność
seksualną, płodność i uniknięcie w przyszłości przerostu gruczołu krokowego.
ANGINA A SEPSA
Angina jest genetycznym programem leczenia wg
określonego scenariusza. Scenariusz jest modyfikowany w zależności od rodzaju
zakażenia i jego usytuowania w organizmie. W czasie anginy system limfatyczny
określa warunki np. temperatura, kwasowość, ciśnienie, produkuje odpowiednie
związki używając do tego różnych narzędzi. System limfatyczny kontroluje ten
proces pod warunkiem, że ma wystarczającą podaż odpowiednich składników.
Zarówno w czasie anginy jak i sepsy rozwiązywany jest
ten sam problem biologiczny. W sepsie dzieje się to w sposób dramatyczny.
Gwałtowność tego procesu jest wielka gdyż wszystkie naraz ogniska komórek
zmutowanych genetycznie są rozpoznawane jako komórki quasi nowotworowe. Tak
wielka ilość tych komórek w jednym czasie jest bardzo trudna do przepracowania
przez system limfatyczny. Człowiek, który ma sepsę, ma zakażenia
genetyczne obejmujące cały organizm od mózgu aż po system limfatyczny. Mimo
to system limfatyczny podejmuje próbę zniszczenia tego zakażenia pod wpływem
jakiegoś impulsu. Ponieważ naczelną zasadą systemu limfatycznego jest czystość
genetyczna to dąży do usunięcia tego zakażenia nawet za cenę narażenia życia.
To jest być albo nie być dla naszego gatunku.Takim impulsem uruchamiającym
system limfatyczny najczęściej jest wirus. Wirus, który doskonale wie, które
komórki są genetycznie zakażone, bo tylko do takich może wniknąć. Impulsem do
uruchomienia sepsy może być zmiana warunków fizyko-chemicznych pod wpływem
dużego wysiłku fizycznego, dotlenienie organizmu, zmiany temperatury w saunie
lub kąpieli, zmiana klimatu, ekspozycja na promieniowanie słoneczne.
Mimo gwałtowności tego procesu system limfatyczny
stara się ochronić życie osoby dotkniętej sepsą. Jeśli
mieliśmy genetyczne zakażenie obejmujące mózg /proces nowotworowy/ to obniża
temperaturę, obniża poziom insuliny, aby chronić komórki mózgu. Eliminowane
komórki quasi nowotworowe wyprowadza w kierunku kończyn, co daje wybroczyny i
martwicę tkanek, ale w miejscu oszczędzającym główne narządy. Jeśli podejmujemy
się trudu leczenia naturalnego sepsy musimy wziąć pod uwagę, że system
limfatyczny może nie poradzić sobie z problemem. Zabiegi w przypadku sepsy
muszą być wykonywane z należytą precyzją przez dwadzieścia cztery godziny na
dobę. Szczególnie ważne jest usuwanie bakterii i komórek quasi nowotworowych
przy użyciu baniek ciętych, pijawek, okładów czosnkowych. Równie ważne jest
usuwanie toksyn z organizmu przez kompresy, wywoływanie pocenia a nawet
lewatywy. Wtedy jest szansa na uratowanie chorego.
Mówi się, że etiologia sepsy jest nie znana. Etiologia
dla systemu limfatycznego jest jak najbardziej znana. Doskonale wie, jaki
rodzaj genetycznego zakażenia wpisał się do naszego DNA, w którym momencie
/może od matki, może od ojca/ i w jakim obszarze tkanek. Uważam, że należałoby
przeanalizować sposoby leczenia angin i innych zapaleń zarówno u samego chorego
jak i u jego przodków.
Sepsa jest rodzajem ostatecznej próby pozbycia się
genetycznego zakażenia, głównie z mózgu i serca. Zakażenia genetycznego, które
było już na granicy przemiany nowotworowej. Meningokoki zapewne też nie są
główną przyczyną sepsy. Sądzę, że pełnią one rolę podobną do paciorkowców
hemolizujących, czyli trucicieli komórek quasi nowotworowych. Mózg i serce są w
najwyższej kurateli systemu limfatycznego, dlatego tak mało mamy nowotworów
mózgu a niewielu nawet słyszało o nowotworach serca. System limfatyczny
próbując pokonać groźbę procesu nowotworowego podejmuje decyzję o ujawnieniu
problemu i mamy do czynienia z sepsą. Dramatyczny przebieg sepsy świadczy o
wielkiej desperacji i determinacji systemu limfatycznego, której celem jest
uwolnienie gatunku od genetycznego zakażenia. Dlatego sepsa dotyka często ludzi
w okresie dojrzewania, w ostatnim okresie na wyczyszczenie DNA, gdy jeszcze
pracuje grasica.
Nie dając możliwości wyczyszczenia naszego DNA
łagodniejszymi metodami, zmuszamy system limfatyczny do takich karkołomnych i
ryzykownych działań.
ANGINA A ANTYBIOTYKI
Nie tak dawno w latach osiemdziesiątych ubiegłego
wieku, powszechna była opinia, że bakterie zostały pokonane. Zakażenia
bakteryjne to historia minionych epok. Era antybiotyków miała to gwarantować.
Minęło kilka lat i okazało się, że pokazały się szczepy bakterii opornych na
wszystkie antybiotyki. Nawet na wankomycynę uznawaną za antybiotyk ostatniej
szansy. Bakterie dały sobie radę. Potrafiły wytworzyć odporność na najbardziej
wymyślne próby ich zniszczenia. Złudna okazała się nadzieja, że antybiotyk
zastąpi pracę systemu limfatycznego.
Bakterie są niezniszczalne "w mikroflorze jelit
znajdowano bakterie odporne na leki, których nie stosowano w danym czasie. To
tajemnicze pojawienie się różnych bakterii opornych na kilka leków /nawet
sześć/ następowało zwykle po dwóch tygodniach ciągłego podawania
antybiotyku". Zastanówmy się, dlaczego mamy teraz problem z kilkoma
bakteriami zamiast jednej.
Zastanówmy się również jak to się przekłada na sposób
leczenia antybiotykami anginy. Przy wykorzystaniu antybiotyku w leczeniu anginy
nie pozbywamy się "głównej bakterii”, czyli tej, którą właśnie
"rodzi" nasz system limfatyczny. Działanie antybiotyku ogranicza się
wyłącznie do już "urodzonych”, /czyli w toku eliminacji/ bakterii. Coraz
częściej okazuje się, że antybiotyk jest nieskuteczny. Antybiotyk, który poza
ustrojem doskonale się sprawdzał w ludzkim organizmie nie daje rady. Czyż
działania antybiotyku nie blokuje również nasz własny system limfatyczny? W
ludzkim organizmie zachodzą inne procesy niż się powszechnie sądzi. Zastanówmy
się, dlaczego przy pospolitej grypie początkowo spada liczba monocytów. Sądzę,
ze wirus grypy /albo inny wirus/ jest wpuszczany do organizmu w ściśle
określonym celu. System limfatyczny wybiera takiego wirusa, który potrafi
znaleźć i zniszczyć quasi nowotworową bądź nowotworową komórkę. W momencie, gdy
spełnił już swoją rolę w organizmie gwałtownie rośnie monocytoza. Dlaczego
system limfatyczny najpierw obniżył a teraz gwałtownie podniósł odporność? Bo
znalazł już właściwego wroga. To na niego zasadził się system limfatyczny. To
dla niego monocyty mogą wyprodukować ponad sto różnych trucizn by pokonać
wroga.
Wprowadzając w ten niesamowicie skomplikowany system
zależności coś sztucznego i niekompatybilnego do tego systemu zaburzamy
całkowicie system genetycznego leczenia się. Nie pokonujemy wroga a zostawiamy
mu furtkę do mutacji i jeszcze głębszego schowania się w naszym DNA.
Bakterie mają zadziwiającą zdolność wymiany genów z
innymi gatunkami. Uważam, że z naszym również. Angina jest swoistym
tyglem dla procesów biologicznych i chemicznych. Zawsze zachodzi możliwość, że
bakterie się zmutują na groźniejsze. Wprowadzając antybiotyki i inne leki
chemiczne możemy mieć pewność, że tak się stanie. DNA coraz groźniejszych
bakterii wkleja się w nasze DNA. Tu DNA bakteryjne jest bezpieczne i może
przetrwać kilka pokoleń nosiciela.
System limfatyczny nigdy nie usypia ciągle dąży do
usunięcia obcego DNA i próbuje. Kolejna angina, kolejny antybiotyk i kolejna
porażka. Po wielu próbach system limfatyczny konstatuje; jakieś wrogie
działania /antybiotyki, chemio terapeutyki/ nie pozwalają usunąć obcego
materiału genetycznego.
Zamykam proces genetycznego leczenia pod tytułem
angina. Jest to ewidentna przegrana w genetycznym programie leczenia.
Komórka, do której wkleiło się obce DNA bakterii,
staje się komórką z programem nowotworowym. System limfatyczny ocenia
sytuację i dostosowuje swoje działania do zaistniałych okoliczności. To dostosowanie
się do sytuacji genetycznej nazywamy chorobami. Alergia, żylaki, astma,
sarkoidoza, dystrofia, schizofrenia, torbiele, mięśniaki są niczym innym jak
tylko obroną systemu limfatycznego przed nowotworzeniem. System limfatyczny
różnymi sztuczkami broni się przed namnażaniem jakiejkolwiek formy obcego
materiału genetycznego.
W zadziwiający sposób blokuje możliwość namnażania się
bakterii, stosując np. zlepianie i przemieszczanie w kierunku najmniej
zagrażającym życiu, czyli np. stopy. Zakrzepica, żylaki, tętniaki to miejsce
chwilowo unieruchomionych bakterii /zapalenie żył i tętnic, róża to walka z
nimi/. To samo dotyczy kamicy, zwapnień, zwłóknień. W tych miejscach znajdują
się piekielnie groźne, ale spacyfikowane bakterie, komórki quasi nowotworowe i
nowotworowe. Jeśli nie ma szansy na pacyfikację to system zajadle bije wolnymi
rodnikami jak łomem w te zainfekowane genetycznie komórki. System limfatyczny
zjada te mixy ludzko-bakteryjne i mamy dystrofię albo osteoporozę. System
limfatyczny decyduje, lepsza jest osteoporoza niż nowotwór kości. Osteoporoza
daje szansę na zmianę sytuacji, nowotwór już nie.
Jeśli system limfatyczny nie potrafi już zorganizować
anginy to próbuje miejscowymi stanami zapalnymi usunąć zakażenie genetyczne
grożące nowotworzeniem. Stąd mamy zapalenie mięśnia sercowego, ucha,
kręgosłupa, mózgu. Dla systemu limfatycznego lepiej jest zaryzykować zapalenie
mózgu czy kości niż dopuścić do nowotworzenia. Wygrana się opłaca. Ostry stan
zapalny prowadzi do regeneracji narządu /oczywiście przy leczeniu naturalnym/.
Ostry stan zapalny jest eliminacją obcego biologicznie materiału. Zakłócenie
/przez antybiotyk / tego procesu prowadzi do degeneracji narządu.
Od anginy do raka droga może być krótka /białaczka/
albo długa /SM, dystrofia i inne/ trwająca latami. Wszystko zależy od sytuacji,
z jaką system limfatyczny ma do czynienia /rodzaj bakterii, jej miejsce
usytuowania w organizmie, stosowane sposoby leczenia/.
Nie ma lepszej drogi dla profilaktyki nowotworów i
zawałów jak naturalne leczenie anginy i innych stanów zapalnych. To jest
właściwa droga do leczenia wszystkich schorzeń.
Parafrazując słowa mistrza można powiedzieć
"dajcie mi anginę a wyleczę każdego".
PRZEROST MIGDAŁÓW
Jeśli system limfatyczny ma problem ze zniszczeniem
/nie umie zabić/ komórek bakteryjnych, quasi nowotworowych i nowotworowych to
gromadzi je w pierwszej kolejności w migdałach. W dalszej kolejności w węzłach
chłonnych. Wtedy mamy utrzymujący się przerost migdałów w tym tzw. trzeciego
migdałka. Anginy nie mamy, bo brakuje środków /naturalnych składników/, ale
może również brakować inicjatora oznaczającego bądź niszczącego komórki quasi
nowotworowe i nowotworowe. Tym inicjatorem najczęściej jest wirus, mogą to być
i inne czynniki, grzyby, fagi.
Powiększone migdałki są obficie nacieczone
limfocytami, co niezbicie świadczy o pełnej mobilizacji systemu limfatycznego.
Powiększenie migdałów a szczególnie trzeciego powoduje
u dzieci trudności z oddychaniem. Uważam, że trudności w oddychaniu są
minimalnym problemem w porównaniu z problemem, z którym system limfatyczny
dziecka ma do czynienia. Z w/w powodu migdałki są często usuwane. Doraźnie
poprawia się oddech i dziecko lepiej słyszy. Usuwając migdałki musimy mieć
świadomość, że usunęliśmy narzędzie systemu limfatycznego służące do zabijania
zarówno drobnoustrojów z zewnątrz jak i służące do czyszczenia genotypu
dziecka. Jest to trwałe, dramatyczne w konsekwencjach okaleczenie systemu
limfatycznego.
Pozory zdrowia /brak anginy, ustąpienie duszności/
będą się utrzymywać przez jakiś czas. Może to być kilka czy kilkanaście lat. Ta
pozorna poprawa wynika z braku możliwości działania systemu limfatycznego. Brak
narzędzia do zabijania wroga pozostawia zakażenie genetyczne w organizmie.
Nigdy nie będzie to obojętne dla dalszego życia dziecka.
Dalekosiężne skutki pozbawienia człowieka migdałów są
oczywiste. Niestety nikt nie kojarzy bardzo poważnych problemów zdrowotnych z
odległymi o wiele, wiele lat anginami a tym bardziej z wycięciem migdałków. Cóż
może mieć wspólnego z anginą kamica nerkowa, tętniak, schizofrenia, SM,
nowotwór? Odpowiedź - zakażenie genetyczne.
Jeśli migdały są powiększone, dlatego, że zakażenie
genetyczne dotyczy samego systemu limfatycznego, czyli sam system limfatyczny
musi się leczyć to problem jest ogromny. Narzędzia, które mają czyścić nasz
organizm są zepsute, bo do DNA wg, którego są budowane komórki systemu
limfatycznego, przykleiły się obce DNA.
Cóż to jest idiopatyczny przerost migdałów /przyczyna
nieznana/? Dlaczego spada aktywność limfocytów w tym idiopatycznym przeroście
migdałów? System limfatyczny blokuje leczenie, rośnie gwałtownie autoagresja,
zagrożenie nowotworem. Ciekawą rzeczą jest, że w tym stanie nie wykrywa się
żadnych bakterii!!
System limfatyczny nie umiał ich urodzić, przemieścił
tylko komórki quasi nowotworowe do migdałów. Brakło mu niestety środków do ich
zlikwidowania. Dzieci, które przychodzą na świat z powiększonymi migdałami lub
przerośniętą grasicą, walczyły o czystość DNA w łonie swojej matki, niestety
nie udało im się uwolnić od problemu zakażeń genetycznych.
Trzeci migdałek jest odpowiedzialny za czystość
genetyczną samego systemu limfatycznego i dlatego zanika podobnie jak grasica
po okresie dojrzewania. Dziecko ma czas na wyczyszczenie DNA do osiągnięcia
dojrzałości płciowej.
Dorosły, mogący się rozmnażać, powinien mieć czysty
program DNA - wolny od wszelkich zakażeń. Dlatego dzieci tak często chorują.
Chcą wyczyścić, mając do dyspozycji migdały, grasicę swoje DNA. Jest to zgodne
z programem, który ma umożliwić uniknięcie chorób. Człowiek nie jest stworzony
do chorowania.
KONSEKWENCJA WYCIĘCIA
MIGDAŁKÓW
Jeśli migdały ropieją, mamy tzw. nawracającą anginę,
przerośnięty trzeci migdał to podejmowana jest decyzja: "wyciąć migdały i
będzie po problemie". Nic bardziej złudnego, prawdziwe problemy dopiero
się zaczną. Wycięcie migdałów daje pozory wyleczenia - nie ma anginy nie
chrapiemy. Może się zdarzyć, że wytniemy migdały w końcowym momencie
czyszczenia DNA, to wtedy rzeczywiście nie będzie to miało większego wpływu na
nasze zdrowotne losy. Można powiedzieć, że one już w tym momencie spełniły
swoją rolę, wyczyściły nasze DNA. Taka szansa istnieje, niestety nie zdarza się
to często. Można powiedzieć, że jest bliska zeru.
Co się dzieje, gdy wytniemy migdały wtedy, gdy nasze
DNA jest genetycznie zakażone? Nasze tkanki zbudowane z wadliwie działających
komórek tracą szansę. Wycinając migdały tracimy szansę na genetyczne wyleczenie
się. Wycinając migdały na pewno nie unikniemy problemów z sercem, stawami, co
było nam obiecane.
Dotknąć nas może cały szereg różnorakich innych
schorzeń.
Migdały są częścią tzw. pierścienia gardłowego,
potężnej bariery limfatycznej chroniącej nasz mózg. Pierścień gardłowy biegnie
na styku dwóch rodzajów tkanek. Dlatego też jest to uniwersalne miejsce do niszczenia
różnego rodzaju drobnoustrojów i oczywiście quasi nowotworowych komórek
wyprowadzanych z tych różnych tkanek / zbudowanych z różnych linii
zarodkowych/.
Takich miejsc jest w organizmie więcej, nie wszystkie
są tak mocno rozbudowane pod względem limfatycznym. Pierścień Waldeyera jest
wyjątkowo uprzywilejowany. Jego sprawność, jego skuteczność jest kluczem do
genetycznego zdrowia gatunku. Pod warunkiem, że cały ten system wykorzystamy.
BRAK ANGINY
Czy brak anginy jest objawem zdrowia? Tak, tak powinno
być. Brak anginy byłby dowodem na super zdrowie, gdyby w DNA nie było
zalogowane obce DNA bakteryjne. Niestety jest to bardzo mało prawdopodobne. Tak
niestety jako gatunek jesteśmy zainfekowani genetycznie. Brak anginy świadczy o
tym, że system limfatyczny nie umie podołać zaistniałej sytuacji. System
limfatyczny nie ma siły by uruchomić genetyczny system leczenia, czyli anginę.
Dzieje się tak w przypadku gdy:
a/ sam system limfatyczny jest genetycznie zakażony,
co mu bardzo utrudnia pracę /jak coś naprawiać narzędziami, które są zepsute/,
b/ brakuje środków /odpowiednich składników
chemicznych - naturalnych/, ale również inicjatora genetycznego leczenia
najczęściej wirusa. Do inicjacji procesu genetycznego leczenia potrzebny jest
ściśle określony wirus, ściśle dostosowany do rodzaju komórki, rodzaju tkanki,
c/ po wielokrotnych próbach leczenia i psucia tego
procesu przez antybiotyki /nawracająca angina/, system limfatyczny wyłącza
program genetycznego leczenia.
Skutki braku anginy są różnorakie. Choroby o tzw.
nieustalonej etiologii, bardzo dziwne zachowania systemu limfatycznego wobec
własnych tkanek, otyłość, nowotwory, bulimia, anoreksja, aż po bezpłodność.
Bezpłodność może jest dobrym rozwiązaniem dla gatunku, gdyż dzieci osób z
utajonymi genetycznymi zakażeniami mają jeszcze większe problemy zdrowotne niż
ich rodzice.
Świat w którym żyjemy jest wypełniony drobnoustrojami.
One były, są i będą. My dostaliśmy układ odpornościowy do ułożenia się z nimi w
naszym wspólnym świecie. Możemy starać się zrozumieć dlaczego one są groźne i
jak postępować by przetrwać jako gatunek. Musimy przestać się panicznie bać
bakterii z otaczającego nas świata, zacznijmy zajmować się tymi bakteriami,
które są w nas, a wcale ich tam być nie powinno. Statystyka jest coraz groźniejsza.
Z roku na rok, o około 2% rośnie ilość nowotworów złośliwych, powszechność
depresji, nawet niemowlęta są na prozacu, anoreksja, dystrofia, alergie itp. to
jest rzeczywistość, która dotyka nasz gatunek.Układ odpornościowy rodzaju
ludzkiego słabnie w przeciwieństwie do rosnących w siłę bakterii. Bakterie są
coraz mocniejsze i coraz groźniejsze. A my?
Od odkrycia penicyliny nie minęło wiele lat. Jesteśmy
drugim, trzecim pokoleniem leczonym antybiotykami. Znamy kancerogenne działanie
azbestu, nikotyny, formaldehydów i innych substancji. Nic nie wiemy o
kancerogennym działaniu antybiotyków a to one są najważniejszym czynnikiem
zmian genetycznych gatunku ludzkiego.
Maria Ulmed
"Ze znachorskiej praktyki"
Za http://www.eioba.pl/a/1q75/angina-genetyczne-czyszczenie-dna
cos w tym jest
OdpowiedzUsuńTen cały opis ma sens.
OdpowiedzUsuńzgodne z Totalną Biologią i 5 Prawami Natury dr Hammera
OdpowiedzUsuńTo w takim razie jak leczyć anginę? Jakie naturalne metody stosować?
OdpowiedzUsuńmoje leczenie wygladalo tak, witamina C, wapń, duzo plynów przede wszystkim herbat ziolowych jakie tylko byly w domu, do tego cytryna, miod, imbir, gozdziki - żucie ich, plukanie gardla roztworem nasyconym soli. Działania w kierunku wytworzenia potów, czyli mocno cieple plyny napotne i kołdra po nos :)
OdpowiedzUsuńBrzmi super.Moja córa właśnie się rozchorowała na anginę.Zastosuje to co napisałaś.
UsuńWiększych bzdur w życiu nie czytałem. Proponuję zaczęcie nauki biologii na poziomie gimnazjum.
OdpowiedzUsuńJesteś zwykłym szarym ignorantem jak cała masa. Łykaj antybiotyki, słuchaj lekarza, lekarz przecież wie lepiej od natury bo ktoś tak mu na studiach powiedział. Obecna cywilizacja niedługo utnie sobie łapy jak lekarz powie że tak trzeba. Apteki powstają jak grzyby po deszczu, w tv na 7 reklam, 6 jest o lekach a ludzie coraz więcej umierają na nowotwory ale takiemu i tak nie przetłumaczysz bo na studiach medycznych było inaczej. Wyłączyli Wam mózgi.. tyle.
UsuńGermańska nie wspomina nic o zakażeniach genetycznych. Autorka na początku pisze, że: "Genetyczne zakażenia bakteryjne są bazą wyjściową do wszelkich problemów zdrowotnych. Angina jest programem usuwania zakażeń. To jest hipoteza, oparta o doświadczenie własne." Jest to hipoteza, muszę skonsultować z mądrzejszymi ode mnie. W życiu nie słyszałem o czyszczeniu DNA.
UsuńMasakra.. Skąd się biorą tacy ludzie? Nam wyłączono mózgi? To wam ktoś zapomniał je włączyć.
UsuńZenon Wrozyna Nasze organizmy ciągle ulegają odnowie dzięki czemu usuwane są wadliwe komórki i stan pierwotny jest przywracany czyli wzorcowy oryginalny Warunek podstawowy to aby organizm miał środki potrzebne do tego procesu. Niesstety aktualnie z powodu zanieczyszczenia wszystkiego od powietrza wody do samej żywności oraz wprowadzaniem do organizmu toksyn "leków" nasze organizmy są 'uszkodzone' i działają nieefektywnie. Poczytaj o regeneracji wątroby ziołami głownie a nie lekami na przykład skoro to jest możliwe to dlaczego zaprzeczasz logice wyciągniętych wniosków z tego? To samo dotyczy innych organów każdy z nich jest systematycznie regenerowany i odnawiany cel tego jest oczywisty przywrócić mu sprawność i prawidłowe działanie. I tu takie ważne coś flora bakteryjna jelit w aktualnych czasach uległa degradacji z powodu właśnie 'zanieczyszczeń chemią i pestycydami' oraz z powodu stosowania leków a szczególnie nadmiernego antybiotyków, nawet zdrowo się odżywiający ludzie nie mają takiej różnorodności kulturowej w fabryce życia jaka są jelita jak kilkadziesiąt lat temu (to sa dane potwierdzone badaniami)i zobacz jak rośnie skala zachorowań wszelkich. Pokarm jest naszym paliwem i aby z niego uzyskać to co organizm potrzebuje konieczne jest posiadanie różnorodnej flory jeśli jej nie mamy organizm nie otrzymuje potrzebnych składników potrzebnych do odnowienia i zreperowania wad.
UsuńTa wiedza, to świetne wyczucie działającej perfekcyjnie Natury. Logiczne wyciąganie wniosków z jej obserwacji. To świadczy o mądrości autora i pokorze wobec doskonale działających Praw Natury, a przede wszystkim Autor doszedł do Prawdy, jak potężna jest Natura i jak doskonale działa. Wystarczy pozwolić naturze działać.
OdpowiedzUsuńciekawe info a mnie w wieku 7 lat trzeci migdał wyrwano/lata 60-te/,zniszczone mam struny glosowe i sluch a anginy byly nadal a ile ja zastrzyków penicyliny nadostawałam-mnóstwo ,sama tez tak leczylam córki-antybole a dzis mają silne alergir ,i inne choroby
OdpowiedzUsuńArtykuł daje dużo do myślenia, ale brak drugiej strony jak skutecznie pomagać, leczyc naturalnie anginę? Osoby dorosłe jakoś mogą próbować, ale małe dziecko? Mam 2.5 latkę, jeszcze nie powie co jej dolega, wysokie temperatury do 39.6... nie wezmie czosnku, nie wyplucze gardla solą, nie można jej nawet wcisnąć elektrolitów, nie chce pić, jeść bo boli... Leczyć osoby dorosłe naturalnie to inna bajka niż leczyć dzieci, duzych dawek wit c jej nie podam bo nie wypije.
OdpowiedzUsuńZ artykułu wynika, że NIE LECZYĆ, że to nie choroba tylko zdrowy dobry mechanizm organizmu. Leczyć znaczy zrobić coś żeby jej nie było??? Przeczytaj jeszcze raz artykuł :)
UsuńMam dzieci, wiem o czym mówisz, nie wciśniesz...hm...to nic, angina sama minie, wystarczy przytulać, trzymać w cieple i dobrze odżywiać (kasza jaglana, ciepłe ziołowe herbaty, zupy, woda). To wystarczy.
UsuńCzy mógłbyś podać jakieś linki, materiały źródłowe?
OdpowiedzUsuńHipoteza co najmniej kosmiczna, ale i ma sens i jest bardzo ciekawa :D
Nie wiem jaki wpływ na przerost 3 migdałka ma woda morska ale u własnej córki zaobserwowałam - w dniu wyjazdu nad morze, jeszcze w domu bardzo czerwone opuchnięte migdałki, języczek aż przyklejony do podniebienia...następnego dnia już nad morzem, migdałki normalnej wielkości, gardło blade bez śladów opuchlizny.Może jod jest tą substancją która wspomaga system immunologiczny?
OdpowiedzUsuńPrzestałam chorować na wielokrotne anginy po tym, jak przez rok mieszkałam nad morzem i codziennie chodziłam na godzinnny spacer.
UsuńPrzeczytałam to z wielką ciekawością.
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić o źródła na jakich oparta jest ta teoria?
Dziękuję i pozdrawiam
witam wszystkich, jestem Monica Jones, cóż, po prostu nie jestem, żeby zacząć dobrze, to tak, że zdiagnozowano u mnie CHOROBY OPRZYSZCZENIA PŁCI, więc poddałem się wszelkiego rodzaju leczeniu, ale „ZBYT NASZA WIEDZA” nie ma lekarstwa, więc jak każdy inny szukałem go naprawdę ciężko, ale wylądowałem rozczarowany, dopóki nie spotkałem doktora Agagi w Internecie, na początku w to nie wierzyłem, ale spróbowałem i ku mojemu zdziwieniu po podaniu jego leków ziołowych jestem szczęśliwy powiedzieć, że jestem wyleczony z choroby opryszczki narządów płciowych, więc jeśli są inni, jak ja lub z jakąkolwiek inną chorobą, lekarz mówi, że nie ma lekarstwa, radzę skontaktować się z dr Agagą. Wierzę, że może ci pomóc: agagasolutiontemple@gmail.com, zadzwoń lub WhatsApp: +2348052394128.
OdpowiedzUsuń