Zastanawiamy
się, dlaczego jesteśmy otępiali, zmęczeni wszystko nas boli, zapominamy czy
wyłączyliśmy żelazko, czy zamknęliśmy drzwi, mamy różne problemy zdrowotne. Wydaje
nam się, że nasza inteligencja jest mniejsza, wszystko nas denerwuje być może
winowajcą jest zatrucie metalami ciężkimi.
Rtęć jest najniebezpieczniejszym z
metali ciężkich.
Rtęć - zatrucia
metalem ciężkim i detoksykacja organizmu
Rtęć pierwiastek
chemiczny z grupy metali przejściowych w układzie okresowym (uznana za
pierwiastek przez Lavoisiera). Rtęć jest jedynym metalem występującym w
warunkach normalnych w stanie ciekłym. Rozpuszcza metale, tworząc amalgamaty (z
wyjątkiem żelaza, platyny, wolframu i molibdenu).
Wykazuje dużą lotność w
temperaturze 20 C w powietrzu znajduje się 14 mg Hg na m³ w stanie równowagi
dynamicznej.
Dawka progowa
rtęci, czyli stężenie uważane za bezpieczne wynosi 0,05 mg Hg na m³ powietrza,
dlatego rozlana rtęć stanowi potencjalne niebezpieczeństwo zatrucia.
Przypadkowo rozlana rtęć powinna być starannie zebrana, a jej resztki
zneutralizowane przez zasypanie siarką, pyłem cynkowym lub specjalnym roztworem
np. 20% roztworem wodnym chlorku żelaza (III). Rtęć metaliczna -
charakterystyczne kuleczki Rzymianie używali jej do ługowania piasków
rzecznych, w celu wydobycia z nich srebra i złota.
Tlenek rtęci (II) był głównym składnikiem czerwonej
farby, stosowany był do szminkowania i malowania. W średniowieczu alchemicy
próbowali stworzyć złoto przez połączenie siarki z rtęcią. Wolna rtęć pod nazwą
żywego srebra była trzymana w domach bogaczy, jako zabawka. W XVI wieku
Paracelsus wprowadził związki rtęci do medycyny i farmacji. W epoce
wczesnonowożytnej (co najmniej od XVI wieku, do 1843 r.) rtęci używano do
produkcji luster. W związku z tym wielu ludzi chorowało z powodu zatrucia tym
metalem. Stosowano ją również do leczenia kiły, poprzez podawanie rtęci
doustnie, w zastrzykach i przez nacieranie skóry. Rtęć znalazła zastosowanie do
wypełniania termometrów, barometrów, manometrów, pomp próżniowych, itp. Duże
ilości rtęci zużywane są w procesie zwanym amalgamacją[9] do wydobywania złota
i srebra (zwłaszcza w złożach o dużym rozdrobnieniu kruszców; metale rozpuszczają
się w rtęci tworząc amalgamaty, z których następnie są odzyskiwane przez
odparowanie rtęci) oraz do elektrolizy litowców i produkcji materiałów
wybuchowych. Oprócz tego metaliczna rtęć jest stosowana: do wytwarzania
amalgamatów, wykorzystywanych m.in. do wykonywania plomb dentystycznych oraz
przy produkcji świetlówek i lamp rtęciowych.
Rtęć i większość jej związków jest silnie toksyczna i
stanowi częste zanieczyszczenie środowiska. Jeżeli dostanie się do środowiska
wodnego, mikroorganizmy metylują ją i w ten sposób powstaje związek
metaloorganiczny dimetylortęć. Jest on rozpuszczalny w tłuszczach, a zarazem
bardzo toksyczny i trwały jest to główna postać rtęci, która przedostaje się do
organizmów żywych i kumuluje się w nich. Rtęć w środowisku w postaci dimetylortęci
była przyczyną kilku przypadków masowego skażenia środowiska.
Rtęć wchłania się również przez drogi oddechowe w postaci
par. Z płuc dostaje się do krwi, gdzie wnika do erytrocytów, w których jest
utleniana. Pewne ilości rtęci wnikają też do mózgu i przenikają przez barierę
łożyskową do krwi płodu. Wchłonięta w ten sposób rtęć wydala się z moczem i w
niewielkim stopniu z kałem. Kumuluje się w nerkach uszkadzając je. Toksyczność
rtęci polega na niszczeniu błon biologicznych i łączeniu się z białkami
organizmu. W ten sposób rtęć zakłóca wiele niezbędnych do życia procesów
biochemicznych.
Ostre
zatrucie oparami rtęci wywołuje zapalenie płuc i oskrzeli
prowadzące niekiedy do śmiertelnej niewydolności oddechowej.
Inne objawy to:
-krwotoczne zapalenie jelit,
-niewydolność krążenia,
-zapalenie błony śluzowej jamy ustnej.
Uszkodzeniu ulegają również nerki i układ nerwowy.
Spożycie związków
rtęci powoduje ślinotok, wymioty, krwawą biegunkę, martwicę błony śluzowej
jelit. Pojawia się również pieczenie w przełyku.
Podobnie jak w zatruciu drogą oddechową uszkodzone
zostają nerki.
Zatrucie przewlekłe małymi ilościami rtęci powoduje
początkowo niespecyficzne objawy takie jak ból głowy i kończyn, osłabienie.
W późniejszym czasie dochodzi do zapaleń błon śluzowych
przewodu pokarmowego, wypadania zębów i wystąpienia charakterystycznego
niebiesko-fioletowego rąbka na dziąsłach.
Obserwuje się też postępujące uszkodzenia OUN:
-zaburzenia snu,
-upośledzenie koncentracji,
-zaburzenia pamięci,
-zmiany w osobowości.
Później pojawiają się drżenia rąk i nóg, niezborność
chodu.
Charakterystycznym objawem jest zmiana charakteru pisma
na tzw. "drżące pismo".
W zatruciu przewlekłym również obserwuje się uszkodzenie
nerek.
Szacunkowo, w USA około 40 % związków toksycznych rtęci
pochodzi ze spalania węgla w piecach, w tym także w elektrowniach. W Polsce z
uwagi na masowe użytkowanie pieców węglowych i elektrowni węglowych jest
podobnie, z tym, że jeszcze większy procent toksycznych związków rtęci może
pochodzić z pyłów i dymów pochodzących ze spalania węgla.
Największe zatruwanie atmosfery, gleby i wód jest, zatem
w porze jesienno-zimowej. Badacze, w tym Coastal and Marine Mercury Ecosystem
Research Collaborative (C-MERC) Z USA, zdołali ustalić, że zanieczyszczenie
rtęcią postępowało przede wszystkim w XX wieku podczas ery beztroskiego
przemysłu kapitalistycznego lekceważącego stan środowiska naturalnego. Poziom
koncentracji związków rtęci w wodzie morskiej rósł wtedy dwa razy szybciej niż
teraz w XXI wieku. Naukowcy zwracają uwagę, że związki rtęci dostają się do
organizmów w wyniku spożywania ryb a w szczególności tych, które pokonują duże
dystanse, czyli na przykład miecznikowate oraz tuńczykowate. Według C-MERC
ponad połowa rtęci spożytej w USA to efekt jedzenia tuńczyków. Podstawowe
źródło dopływu rtęci do oceanów to właśnie rzeki, którymi spływają ścieki z
fabryk oraz skażenia atmosfery spłukane deszczem do wód gruntowych i zbiorników
wodnych.
Ostre
zatrucie związkami rtęci
Rtęć jest metalem ciężkim, występującym w normalnych
warunkach w stanie ciekłym. Trujące są pary rtęci wchłaniane przez drogi
oddechowe oraz większość związków, zarówno nieorganicznych, jak i organicznych.
Sama rtęć praktycznie nie wchłania się z przewodu pokarmowego. Z soli
nieorganicznych najsilniejsze działanie trujące mają i najczęściej są przyczyną
zatruć: sublimat (chlorek rtęciowy), cyjanek, oksycyjanek i azotan rtęciowy.
Mechanizm
działania toksycznego związków rtęci polega na wiązaniu się jonów rtęci z
białkami i blokowaniu ważnych dla życia enzymów. Działanie to dotyczy
wszystkich tkanek i narządów. Organiczne związki rtęci powodują zmiany
zwyrodnieniowe przede wszystkim w ośrodkowym układzie nerwowym (OUN).
W zatruciach doustnych nieorganicznymi związkami rtęci po
kilkunastu minutach od przyjęcia trucizny występują gwałtowne wymioty z większą
lub mniejszą domieszką krwi, pieczenie w jamie ustnej i przełyku, ślinotok,
bóle brzucha i obfite, krwawe biegunki.
Odwodnienie, wstrząs i niewydolność krążenia lub obrzęk
głośni mogą być przyczyną zgonu w pierwszych 24 godzinach. Następne groźne
objawy są związane z uszkodzeniem nerek aż do bezmoczu i ostro rozwijającej się
mocznicy. W jamie ustnej powstają zmiany wrzodziejące i martwicze, pokryte
szarym nalotem, a na dziąsłach czarny rąbek rtęciowy. W razie opanowania
mocznicy w okresie stopniowej regeneracji nabłonków kanalików nerkowych chorym
grożą jeszcze powikłania w postaci wtórnych zakażeń układu moczowego i
niebezpieczeństwa związane z uszkodzeniem miąższu wątroby lub mięśnia sercowego.
W ostrych zatruciach związkami organicznymi rtęci
dominującymi objawami są stany pobudzenia, bóle głowy, drżenia mięśniowe,
zaburzenia koordynacji ruchów, trudności połykania, zamazana mowa, drgawki i w
końcu śpiączka. Często też występują zmiany zwyrodnieniowe mięśnia sercowego. Około 80% rtęci, która dostała się do
organizmu przez układ oddechowy zostaje w nim na zawsze. Jej stężenie w
tkankach jest dwudziestokrotnie większe niż stężenie powietrza, które nas
otacza.
Rtęć zawarta we
krwi wędruje swobodnie po organizmie. Bardzo duża jej część gromadzi się w
nerkach. U kobiet ciężarnych bez problemu przepływa przez barierę
mózgowo-rdzeniową i łożysko, by odłożyć się w mózgu i tkankach płodu. Warto
nadmienić, że objawy mogą występować z różnym nasileniem i mogą przeplatać się
z okresami względnego zdrowia. Jest to dosyć charakterystyczne osoba potrafi
być aktywna w każdej dziedzinie życia i nagle przychodzi okres całkowitej
niezdolności do podjęcia jakiegokolwiek działania. Z czasem okresy względnego
zdrowia są coraz krótsze i występują coraz rzadziej. W przypadkach doustnego
zażycia soli rtęciowych należy jak najszybciej podać do wypicia mleko z
białkami jaj kurzych. Jeżeli wymioty spontanicznie nie występują, należy je
sprowokować; zabezpieczenie podstawowych czynności życiowych. Natychmiast
przewieźć pacjenta do szpitala.
W zatruciach organicznymi związkami rtęci węgiel
leczniczy, prowokowanie wymiotów, sól glauberska. Natychmiastowe przewiezienie
pacjenta do szpitala, najlepiej z oddziałem toksykologicznym.
Objawami
przewlekłego zatrucia parami rtęci są:
* ogólne osłabienie,
* bezsenność,
* mdłości, utrata apetytu, problemy z trawieniem,
* wysypka w okolicach twarzy i szyi,
* przesuszona, swędząca skóra (zwłaszcza w okolicach
kostek) z tendencjami do zachorowań na grzybicę,
* znaczne pogorszenie się kondycji włosów,
* przygnębienie, depresja lub rozdrażnienie,
* bóle głowy, kończyn,
* zaburzenia termoregulacji (objawiające się nadmierną
potliwością lub jej zupełnym brakiem),
* może wystąpić fotofobia,
* zaburzenia w postrzeganiu kolorów ze zmniejszoną
wrażliwością na kolor czerwony (z daltonizmem włącznie),
* zaburzenie zmysłu smaku i słuchu (np.: dzwonienie w
uszach lub zaburzenie w rozumieniu słyszanych słów),
* ślinotok lub uporczywa suchość w ustach,
* zapalenia w jamie ustnej,
* rozchwianie i wypadanie zębów,
* niebieskofioletowy rąbek na dziąsłach,
* zapalenie dziąseł,
* biegunki,
* uszkodzenie nerek,
* astma,
* rozregulowanie układu odpornościowego (niemożność
zwalczenia nawet drobnych infekcji),
* mogą wystąpić zaburzenia krzepliwości krwi.
Im większe stężenie rtęci tym większe prawdopodobieństwo
wystąpienia uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, które prowadzi do drżeń
rtęciowych, zaburzeń w chodzeniu, napadów padaczkowych czy nawet zaburzeń
umysłowych (np.: w postaci halucynacji). W najcięższych przypadkach zatruta
osoba umiera. W niektórych przypadkach zatrucie rtęcią można rozpoznać już we
wczesnej fazie po różowym (nie czerwonym) kolorze moczu, który zmienia swoją
barwę ze względu na zawartość czerwonych krwinek. Ciekawym zjawiskiem jest
fakt, iż osoby zatrute rtęcią zwykle nie śnią, a jeżeli zdarzy im się o czymś
śnić, to tylko w czarno-białych kolorach.
Przewlekłe
zatrucie rtęcią
W przewlekłym zatruciu związkami rtęci wszystkie z
wymienionych objawów pojawiają się i znikają, żaden z nich nie jest stały. Im
bardziej ktoś jest zatruty, tym częstsze są u tej osoby objawy, na które czyni
ją podatna jej własna fizjologia. Z powodu odmienności osobniczych u różnych
osób objawy będą różne, a u każdej z tych osób dany objaw może, ale nie musi
wystąpić. W sensie ogólnej oceny, jakości życia, fakt, że objawy pojawiają się
i znikają prowadzi do tego, że ofiara ma tygodnie a nawet lata normalnego
funkcjonowania, gdy jest wydajna i efektywna na zmianę z okresami
bezproduktywności i trudności w wykonaniu najprostszych zadań. Osoba
intensywnie realizuje jakiś projekt po to, aby potem odłożyć go na długi okres czasu.
W miarę postępu choroby okresy produktywne są coraz krótsze, rzadsze i oddalone
w czasie.
Objawy przewlekłego zatrucia rtęcią powstają w pierwszej
kolejności w ośrodkowym układzie nerwowym (OUN). Następnie, w miarę jak
pogarsza się metabolizm wątroby, pojawiają się dysfunkcje układu
odpornościowego i problemy z przewodem pokarmowym. Mogą się pojawić problemy
hormonalne. Rzadko występuje dysfunkcja nerek, która jest częsta przy ostrym
zatruciu. Nie ma typowego zestawu objawów spektrum waha się od lekkich zaburzeń
do całkowitego uniemożliwienia funkcjonowania. Zatrucie postępuje powoli,
zmienia się obraz narastających dysfunkcji. Występują zmiany emocjonalne,
powoli pojawia się depresja.
Ofiary zatrucia
czują się przemęczone, obojętne, brakuje im motywacji nawet do najprostszych
zadań. Zatoksycznieni rtęcią tracą zainteresowanie otoczeniem i własnym życiem,
nie cieszą się życiem, nie doświadczają szczęścia czy radości. Doświadczają
ciągłego strachu np. przed utratą pracy. Mogą być bardzo spięci, brakuje im
nadziei, mają poczucie, że ciąży nad nimi klątwa. Nawet mała porażka ich
zniechęca, a niewielkie trudności wydają się nie do pokonania. Zmieniony stan
emocjonalny u osoby zatrutej rtęcią prowadzi do upośledzonych stosunków
międzyludzkich. Zatruci stają się bardzo drażliwi i wrażliwi, reagują silnie na
względnie łagodne uwagi. Mogą nie być w stanie słuchać się poleceń, instrukcji
czy sugestii i reagować na nie wybuchem złości. Mogą niewinne uwagi interpretować,
jako bardzo krytyczne. Mogą mieć przesadzoną reakcję na jakiekolwiek stymulacje
i charakteryzuje ich nerwowość, zaniepokojenie. Mogą projektować swoje lęki i
obawy na innych, wypowiadając niestosowne krytyczne uwagi i atakując inne
osoby. Stają się nieśmiali, unikają kontaktu z obcymi sobie ludźmi. Pomimo tego
mogą w nieoczekiwany sposób stracić nad sobą kontrolę w obecności obcych ludzi.
Mogą chcieć częstych kontaktów z rodziną i przyjaciółmi, zwykle angażując ich w
długie dyskusje na te same tematy a potem unikać kontaktu przez długi czas. Coraz
bardziej wycofują się z kontaktów społecznych. Te zmiany emocjonalne redukują
możliwość bieżącego funkcjonowania. Ofiary zatrucia rtęcią są często
niespokojne, brakuje im samokontroli i właściwej oceny rzeczywistości. Łatwo
wpadają w zakłopotanie, mogą stać się kłótliwi i zaniedbywać pracę i
rodzinę. Nie mają cierpliwości, tracą poczucie własnej wartości i stają się
niedecyzyjni. Pojawiają się stany euforyczna albo maniakalno-depresyjne. Częste
są też zachowania albo myśli obsesyjno-kompulsywne.
W cięższych
przypadkach możliwe są urojenia a nawet halucynacje. Poziom inteligencji
stopniowo maleje, osoby, które wcześniej były bystre, stają się powolne w
myśleniu, co pokazuje na zaburzenia typu kapha (kafa). To stopniowe pogorszenie
dotyczy konkretnie pamięci krótkotrwałej i logicznego rozumowania. Nie potrafią
planować wydatków, grać w szachy, tracą zdolność koncentracji. Problemy z
pamięcią mogą brać się raczej z łatwego rozproszenia uwagi i niezdolności do
koncentracji tak, aby zapamiętać rzeczy niż z prawdziwych zaburzeń pamięci,
czyli osoby mogą skarżyć się na problemy z pamięcią, ale radzą sobie dobrze na
testach pamięci. Nie są zmotywowane do wykonywania pracy, myśli są ciężkie,
powtarzające się i pedantyczne. Coraz trudniej jest myśleć kreatywnie, ostatecznie
staje się to niemożliwe. Pojawiają się problemy w odszukaniu właściwych słów,
błędy stylistyczne i gramatyczne. Niezdolność do wyrażenia swoich myśli jest
postępująca. Specyficznym objawem jest niezdolność jasnego myślenia bez
włożenia w to wielkiego wysiłku.
Najlepszym opisem dla osób, które tego nie doświadczyły,
to jak być na ciągłym kacu, ale bez bólu. Osoby, które tego doświadczyły, wiedzą,
że termin mgła umysłowa najlepiej oddaje
ten stan. Zmiany poziomu zatrucia prowadzą do tego, że pojawiają się okresy
w życiu, gdy zatrute osoby nie mają snów. Sny mogą być też czarno-białe.
Subiektywne doświadczenie zatrucia rtęcią to uczucie drażliwości,
podekscytowania, lęki, niepokoju, melancholii, depresji, słabości, zmęczenia,
przytłumienia, braku decyzyjności i bólu głowy. Poczucie beznadziei, depresji i
bezsensowności są częścią zespołu zatrucia.
Ofiara ma poczucie, że jej sposób
postępowania jest racjonalny i uzasadniony. Umysłowe skutki zatrucia powodują
stres i przerażenie. Wczesne objawy fizyczne obejmują mdłości, dzwonienie w
uszach, bezsenność, uczucie zmęczenia w ciągu dnia, utratę apetytu, tendencję
do biegunek na zmianę z zatwardzeniami, zimne stopy i dłonie, tendencję do
pocenia się (niektóre osoby mają odwrotnie i nie pocą się wcale), wysypki i
zaczerwienienia skóry, głównie na twarzy i szyi. Niektóre osoby często się
czerwienią, inne wcale.
Astma to jeden z objawów przewlekłego zatrucia rtęcią.
Bardzo powszechne są też problemy z trawieniem. Skóra staje się sucha, może się
pojawić grzybica stóp a okolice kostek stają się swędzące, wysuszone. Często
jest to na tyle denerwujące i bolesne, że powoduje bezsenność. Nawet po
eliminacji infekcji grzybiczej występuje nadmierne podrażnienie skóry,
swędzenie. Włosy stają się cieńsze, suchsze, bez połysku i koloru, wolniej
rosną i są łamliwe. Zaburzony jest zegar biologiczny. Bardziej powszechne jest
późne zasypianie i późne wstawanie. Mimo wysiłków osoby zatrute nie potrafią
wyregulować sobie cyklu dnia i nocy. Ofiary mogą cierpieć na lęk przed światłem,
a bardzo jasne światło może być nieprzyjemne. Mogą być problemy z widzeniem, w
tym zaburzenia percepcji kolorów ze zmniejszoną wrażliwością na kolor czerwony
albo daltonizmem włącznie. Sporadycznie zaburzona jest zdolność skupiania
wzroku na oddalonych obiektach. W niektórych przypadkach zaburzone może być
widzenie trójwymiarowe. Dłonie i stopy często stają się bardzo zimne. Pojawia
się to nagle, zwykle z poceniem się. W miarę postępu zatrucia może wystąpić
brak czucia i mrowienie dłoni i stóp. U niektórych osób występuje krwawienie
dziąseł, łatwo wypadają im zęby, może pojawić się nadmierne ślinienie się i
wyjątkowo nieświeży oddech. Rtęć zaburza zmysł zapachu, który staje się mniej
dokładny, a potem zmysł słuchu. Percepcja słuchowa nie pogarsza się aż tak jak
zdolność pacjenta do zrozumienia i interpretacji dźwięków np. słyszą
wypowiadane do nich słowa, ale ich nie rozumieją. Ofiary doświadczają także
dyskomfortu, który opisują, jako ciasna opaska wokół ich głów. W czasie
zasypiania pojawia się ból w kanałach usznych.
Rtęć zaburza też zdolność do regulowania temperatury
ciała. Ofiary mogą czuć zimno i ciepło, mimo, że temperatura się nie zmieni.
Muszą nosić więcej ubrań niż inni albo trudniej im znosić wahania temperatury.
Prowadzi to często do nocnego pocenia się. U niektórych osób występuje znaczne
pocenie się, niektórzy zwykle kobiety nie pocą się wcale np. mimo wysiłku czy
gorąca. Przyspieszenie tętna (tachykardia) jest bardzo częste. Tętno może
zmieniać się w ciągu kilku minut bez powodu. Mogą pojawić się bóle serca.
Lekarze podczas badań stwierdzają okresowe szmery w sercu i spłaszczoną falę T
albo wydłużony interwał QT podczas EEG.
Kobiety mogą mieć bóle brzucha, w okolicach jelit i
poczucie suchości pochwy. Pojawić się może nienaturalne puchnięcie twarzy i
nóg. Rtęć zaburza system hormonalny.
Tarczyca może mieć obniżone funkcjonowanie, co łatwo
zmierzyć poprzez zmierzenie sobie temperatury rano przed wstaniem (podczas
menstruacji w 2,3 i 4 dniu okresu). Trzymaj długo termometr (przynajmniej 5
minut) pod pachą albo językiem. Jeżeli średnia temperatura jest niższa niż 36,4
stopnie Celsjusza mogą być problemy z tarczycą, niezależnie od wyników z krwi.
U kobiet krew menstruacyjna powinna być jasnoczerwona, co sygnalizuje normalną
pracę tarczycy. Brązowa krew oznacza niskie poziomy hormonów tarczycowych.
Kolejnym problemem jest nadmierne oddawanie moczu. Więcej
niż 2,5 litra dziennie, czyli oddawanie moczu więcej niż 5 czy 6 razy dzienne
nie jest normalne. Budzenie się każdej nocy po to, aby oddać mocz, również nie
jest normalne.
Obniżenie funkcji nadnerczy objawia się poczuciem
słabości, zmęczenia, depresji, utratą wagi, hipoglikemią, niepokojem i niskim
ciśnieniem krwi. Jeżeli funkcja nadnerczy jest prawidłowa, symptomem zatrucia
może być wysokie ciśnienie i ofiara może czuć ciągły głód.
Rtęć zaburza też zdolność ciała do regulacji glukozy.
Poczucie zmęczenia 2-3 godziny po posiłku i chęć zjedzenia słodyczy, co na
chwilę daje ukojenie, to objawy hipoglikemii (niezależnie czy jej podłożem są
problemy z nadnerczami).
Rtęć powoduje rozregulowanie układu odpornościowego.
Ofiary często nie potrafią zwalczyć drobnych infekcji, często chorują a
przebieg chorób u nich jest poważniejszy niż u innych osób. Może również
wystąpić alergia, astma i inne problemy z oddychaniem. Alergie zwykle objawiają
się astmą, swędzącą skórą, zmęczeniem, ale nie ma cieknącego nosa. Nos jest
zapchany. Swędzenie występuje na odkrytych partiach skóry, ulgę przynosi jej
przemycie.
Ofiary zatrucia rtęcią mają problemy z metabolizmem
alkoholu i często nie piją go, bo nie sprawia im to przyjemności albo czują się
potwornie po jednym czy dwóch drinkach. Gdy metabolizm staje się bardziej
zaburzony, pojawia się nadwrażliwość chemiczna.
Rtęć (i inne metale ciężkie) zaburza także aktywność
pewnych enzymów, które przestają pełnić funkcję detoksykującą a ofiara staje
się bardziej wrażliwa, na jakość powietrza, pokarmu i na chemikalia. Może dojść
do wybiórczego jedzenia, poczucia zmęczenia czy depresji przy zanieczyszczeniu
powietrza, wysypek skórnych poprzez podrażnienie proszkiem do prania albo
kosmetykami.
Rtęć zaburza utlenienie krwi. Pojawiają się nagłe
duszności, poczucie wyczerpania pomimo braku ćwiczeń fizycznych. Wraz z tym
występuje uczucie chłodu, niezdolność do wygenerowania naturalnej ciepłoty
ciała. Pomoże w tym suplementacja hormonami tarczycy, nawet, gdy testy z krwi
są w normie.
Rtęć zaburza mechanizmy krzepnięcia krwi i powoduje łatwe
zasinienie skóry i trudności w powstrzymaniu krwawienia. Osoby zatrute rtęcią
mogą mieć dziwny zapach ciała, często określany, jako podobny do zapachu
słodkiego mleka.
Podczas wypróżniania mogą mieć poczucie, że nie oczyścili
całych jelit, pomimo że to zrobili. Poczucie słabości pojawia się głównie w
okolicy ramion pomiędzy bicepsem a tricepsem, chociaż nie ma tam mięśnia, który
mógłby być słaby. Jest ono konkretnie ulokowane w tym obszarze, Pojawić się też
mogą drżenia mięśni drżenie powiek, słaba koordynacja warg i języka prowadząca
do niewyraźnej mowy. Drżenia palców, powiek i ust zdarzają się w pierwszej
kolejności. Drżenia dłoni powodują niemożność wykonania zadań wymagającej
dobrej koordynacji charakter pisma staje się niewyraźny, trudno jest narysować
proste linie czy wykonać inne precyzyjne prace. Na koniec pojawiają się drżenia
nóg, które zanikają w trakcie snu a są intensywne przy stresie. Są mniej
regularne niż takie, które obserwuje się przy nadczynności tarczycy. Są to
delikatne drżenia przerywane, co parę minut gwałtowniejszymi ruchami. Zaczynają
się od palców. Ostatecznie powodują problemy z poruszaniem się. Mogą też
wystąpić napady padaczkowe. Pogarsza się zdolność skupienia wzroku i
kontrolowania źrenic, jak również zdolność do konwergencji zbieżności dwojga
oczu na jednym przedmiocie, aby widzenie było głębokie a nie podwójne.
Ostatecznie mięśnie, które poruszają oczami, słabną i ofiara musi obracać głowę
na boki, zamiast ruszać oczami.
Widoma oznaka utraty koordynacji to trudność w wybieraniu
numerów w telefonie albo powtarzające się błędy przy wpisywaniu cyfr na
klawiaturze albo częstsze literówki przy pisaniu na klawiaturze.
U dzieci w bardzo rzadkich przypadkach obserwuje się
akrodynię jest to rzadki zespół, którego objawami są silne skurcze nóg,
drażliwość, uczucie mrowienia na skórze i bolesność palców, które mają silny
różowy kolor oraz łuszcząca się skóra na dłoniach, stopach i nosie. Podobne
objawy są u dorosłych, szczególnie chemicznie wrażliwych.
W zakresie zachowań seksualnych zatrucie rtęcią u
mężczyzn powoduje wycofanie się, depresyjność a u kobiet zaniepokojenie,
nieśmiałość, lęki i napięcie.
W pewnych okolicznościach zatrucie rtęcią może zostać
rozpoznane we wczesnej fazie, Na przykład po zastąpieniu plomb amalgamatowych
plombami zwykłymi albo przy innych ekspozycjach na rtęć. W tej wczesnej fazie w
moczu mogą być krwinki czerwone, mocz staje się wówczas różowy (nie czerwony).
Bardzo silna ekspozycja na rtęć powoduje mdłości, utratę apetytu i biegunkę.
Zmiany fizyczne, emocjonalne, umysłowe i hormonalne pogłębiają się.
Rtęć należy do metali ciężkich i jest toksyczna, nie
tylko dla naszej tarczycy. Jest drugim,
po plutonie, najbardziej toksycznym pierwiastkiem na ziemi. Rtęć może
prowadzić do niedoczynności tarczycy, ponieważ powoduje zmniejszenie produkcji
T4 w tym gruczole, a także utrudnia przemianę T4 w formę aktywną, czyli T3.
Rtęć jest antagonistą selenu, a minerał ten jest
potrzebny do wytworzenia enzymów, które przekształcają T4 w T3.
Rtęć zaburza również pracę układu odpornościowego i
przyczynia się do powstawania przeciwciał, które mają związek z
autoimmunologicznymi chorobami tarczycy. Mówiąc prosto językiem laika rtęć
przyczepia się do komórek (ściślej do białek w komórkach) naszego ciała, przez
co komórki układu odpornościowego, zaczynają je atakować, ponieważ rozpoznają je,
jako "obce".
Hal Huggins, doktor
stomatologii i autor książek: It s All in Your Head: The Link Between Mercury
Amalgams and Illness (z ang. To wszystko jest w twojej głowie:
Wypełnienia amalgamatowe a choroby) oraz Solving the MS Mystery (z ang.
Rozwiązanie tajemnicy SM), wyleczył wielu pacjentów ze stwardnienia rozsianego
(SM) - choroby autoimmunologicznej, właśnie poprzez gruntowne oczyszczenie
organizmu ze skażenia rtęcią. Dokumentuje on naukowo, że rtęć wywołuje również
wiele innych chorób autoimmunologicznych, w tym chorobę Hashimoto.
Chelatacja
- odtruwanie organizmu z rtęci
Pozbywanie się rtęci z organizmu wedle zaleceń lekarzy
medycyny naturalnej zajmujących się tym, na co dzień z możliwością zastosowania
domowego, przy użyciu bezpiecznych, naturalnych środków. Metale ciężkie
otaczają nas z każdej strony, w różnym stopniu. Całkowite uniknięcie ich jest
właściwie niemożliwe. W coraz większym stopniu mają wpływ na nasze zdrowie, a
musimy pamiętać, że mają skłonność do kumulowania się w organizmie, co z czasem
wywołuje bardzo poważne dolegliwości i choroby.
Większość artykułów gospodarstwa domowego zawiera metale
ciężkie, które bardzo często przedostają się do naszego jedzenia i napojów,
czego zazwyczaj nie jesteśmy świadomi.
Jeśli mieszkamy w pobliżu zakładu spalania węgla, jest w
zasadzie pewne, że wdychamy w jakimś stopniu rtęć.
Jeśli nasze wypełnienia stomatologiczne są zrobione z
amalgamatu, w trakcie jedzenia wytwarza się w naszej jamie ustnej wystarczająco
duża ilość oparów rtęci, którą przeżuwamy potem razem z jedzeniem.
Nawet żarówki typu CFL (ang. compact fluorescent light
kompaktowe światło fluorescencyjne), którymi zastępuje się dzisiaj coraz
częściej tradycyjne żarówki, gdy stłuką się, wytwarzają opary rtęci.
Coraz częściej słyszymy o tym, jak różne metale ciężkie
zanieczyszczają morskie ryby, które trafiają na nasze talerze. Musimy pamiętać,
że jednak głównie poprzez jedzenie i wodę jesteśmy stale narażeni na
zanieczyszczenie metalami ciężkimi.
Dlatego
też, stale powinniśmy oczyszczać organizm z toksyn.
Oto kilka prostych
sposobów ogólnych, które pomagają usuwać na bieżąco metale ciężkie z organizmu.
1. Pij jak
najwięcej czystej wody najlepiej źródlanej, ale także przefiltrowanej na
zasadzie odwróconej osmozy i filtrów węglowych.
2. Doceń świeży czosnek, ponieważ działa on nie tylko jak
naturalny antybiotyk. Jeszcze w latach 70-tych XX wieku, kiedy ołów nie był
zakazaną substancją w farbach, Robert I. Lin prezes organizacji 'Nutritional
International w Irvine, w Kalifornii z powodzeniem stosował czosnek w terapii
detoksykacyjnej dzieci, aby usunąć ołów z ich organizmów. Podobnie dr Al Sears
zaznacza, że surowy czosnek jest znakomitym środkiem usuwającym również inne
metale ciężkie z organizmu.
3. Świeża kolendra ma znakomitą właściwość usuwania
toksyn z narządów, w tym metali ciężkich oraz aluminium. Najlepsza jest
organiczna, świeżo posiekana, ale możemy zrobić z niej również świeże pesto czy
pić świeży sok. Niezastąpione będą też zielone smoothie (koktajle) ze świeżych
warzyw, jak szpinak, jarmuż, burak liściowy itp., oczywiście z dodatkiem
kolendry. Ze świeżej kolendry najlepsza jest górna część ziela rośliny o
dlugości około 6-8 centymetrów.
4. Bakterie probiotyczne zawarte w kiszonych warzywach,
jak kapusta czy ogórki, umiejętnie przeprowadzają detoks organizmu w naturalny
sposób. Bakterie probiotyczne ze sklepowych jogurtów i kefirów niekoniecznie
odznaczają się takimi właściwościami.
5. Owoce cytrusowe, takie jak grejpfrut, limonka i cytryna,
wykazują silnie działanie detoksykacyjne. Pektyna zawarta w skórce owoców
cytrusowych ma silne właściwości oczyszczające, co zostało potwierdzone
badaniami klinicznymi.
Oczywiste jest, że spożywanie warzyw i owoców nie
ekologicznych sprawi, że zanieczyszczenia wrócą do nas razem z jedzeniem.
Dlatego tak bardzo ważne jest, aby spożywać jak najwięcej organicznych i w jak
największym stopniu wolnych od zanieczyszczeń produktów.
Standardową procedurę usuwania metali ciężkich z
organizmu nazywamy chelatyzacją. Proces ten przebiega przy użyciu czynnika
chelatyzującego zwykle kwasu dimerkapturobursztynowego (DMSA), który wiąże
metale ciężkie w organizmie i umożliwia ich naturalne wypłukanie. Taka kuracja
jest dość forsowna i ma szereg skutków ubocznych, dlatego można ją
przeprowadzać tylko pod okiem lekarza.
Na szczęście istnieją zioła i przyprawy, które działają
tak samo jak sztuczne czynniki chelatyzujące. Przewlekłe zatrucie rtęcią może
być przyczyną niezliczonej ilości różnych schorzeń. Często nie wiadomo, czy to, co nam właśnie dolega to nie jest
przypadkiem efekt zatrucia rtęcią, jak w przypadku psychozy dwubiegunowej
czy depresji.
Główni podejrzani to schorzenia autoimmunologiczne oraz
alergie, ale też zespół przewlekłego zmęczenia i inne tego typu "chroniczne"
dolegliwości to związki rtęci zatruwające tkanki i organy ciała.
Najbardziej
chyba znany przykład związku rtęci z chorobami to autyzm, który masowo zaczął
pojawiać się po wprowadzeniu szczepionek dla niemowląt skażonych gigantycznymi
ilościami rtęci, plomb amalgamatowych dla matek i popularyzacji spożycia ryb
morskich o dużej zawartości związków rtęci w mięsie.
Rtęć wzięła się w naszym organizmie wielu różnych źródeł,
ale najpoważniejsze to ryby (głównie morskie, ale nie tylko), zaraz po nich wątroba
zwierząt i w mniejszym stopniu mięso, potem plomby amalgamatowe, środki
przeciwgrzybicze, nawet duża ilość wypijanej herbaty, a w końcu - coś, co
ogólnie można określić, jako zanieczyszczenie środowiska. Oczywiście przy
założeniu, że poprzedni właściciel mieszkania nie rozbił termometru albo, że na
naszym ogródku działkowym nie wyrzucono kiedyś odpadów z wysoką zawartością
tego pierwiastka czy raczej jego związków.
Podstawa terapii to usunięcie źródeł rtęci - w tym
wypadku zaprzestanie jedzenia ryb, przynajmniej wątrób zwierząt wyższych,
czasem usunięcie plomb amalgamatowych, przy których ząb się dalej psuje. Z tymi
plombami jest sporo kłopotów, m.in. powinno się je rozborowywać wiertłem
niskoobrotowym, czasem bardziej podtruwamy się też przy ich wyrzucaniu, niż gdy
są w naszym zębie.
Organizm oczyszcza się z metali ciężkich głównie przy
pomocy aminokwasów, peptydów i białek zawierających grupy sulfydrylowe (-SH), a
także siarczanów.
Selen osłabia toksyczne działanie rtęci.
Pomocne w oczyszczaniu z metali ciężkich są, więc
wszystkie pokarmy bogate w siarkę. Ich lista znajduje się poniżej.
Szczególnie skuteczne w oczyszczaniu są cilantro (nać
kolendry) oraz sylimarol (koncentrat sylimarynowy z nasion ostropestu (Silybi
mariani fructus extractum).
Pokarmy bogate w
siarkę oraz te, które wspomagają syntezę glutationu, niezbędnego do usuwaniu
metali ciężkich:
* Cilantro (nać kolendry);
* Sylimarol;
* Rośliny krzyżowe (kapusty brokuly, brukselka,
kalafior);
* Cebula, czosnek, szczypiorek, pory;
* Jajka;
* Orzechy (zwłaszcza włoskie);
* Rzodkiewki, rzodkiew;
* Szpinak;
* Ananas;
* Fasole, groch, soczewica;
* Asparagus;
* Kurkuma (tumeric);
* Cynamon;
* Kawa;
* Czekolada;
* Awokado;
* Brzoskwinie;
* Morele;
* Arbuz;
* Gryka, jęczmień;
* Jagody;
* Białko: sery, mięso ciemne, drób, małe rybki (duże
zawierają dużo rtęci).
Kąpiele w soli gorzkiej - siarczanie magnezu (synonimy:
sól gorzka, sól angielska, sól z Epsom);
1 kubeczek na
wannę, 2 razy w tygodniu, pomagają w usuwaniu metali ciężkich przez skórę.
Podstawa naturalnej terapii detoksykacji z rtęci zawartej
w organizmie to liście kolendry, ewentualnie nasiona kolendry.
Tak, ni mniej ni więcej tylko zwykłe liście kolendry,
którą można kupić, jako świeżą roślinkę przyprawową w wielu supermarketach lub
sklepach ogrodniczych.
Ich spożywanie wykazuje w badaniach laboratoryjnych tak
gigantyczny wzrost rtęci wydalanej z moczem, że uczonym szczęki opadają. Zwykła
kolendra znana i polecana przez tradycyjną medycynę indyjską oraz tybetańską
totalnie zdeklasowała najdroższe leki chelatujące.
Do kupienia za
dosłownie grosze na w wielu sklepach, a nawet na allegro. W postaci soku lub
soczystej miazgi te liście mają największe działanie. Nie wolno ich
przygotowywać ani przechowywać ani gotować w metalowych naczyniach, nawet
łyżeczką powinno się mieszać drewnianą, inaczej substancje aktywne kolendry
będą chelatowały metale z naczyń, co znacznie zmniejszy skuteczność terapii.
Kolendra - inaczej
cilantro, chinese parsley, chińska pietruszka - usuwa z kości i centralnego
układu nerwowego takie metale ciężkie jak rtęć, kadm i ołów.
Jest prawdopodobnie jedynym czynnikiem, który skutecznie
usuwa rtęć zgromadzoną w przestrzeni międzykomórkowej (związaną z
mitochondriami, cząsteczkami tubuliny i liposomami, itd.) oraz w jądrach
komórek (tam kolendra eliminuje uszkodzenia DNA) oraz jako jedyna usuwa metale
ciężkie nawet z komórek mózgowych.
W
procesie usuwania metali ciężkich kolendra jedynie przenosi szkodliwe
substancje do innych rejonów ciała, więc, żeby proces odtruwania mógł się
pomyślnie zakończyć, musi być stosowana jednocześnie z innym czynnikiem, który
pozwoli je związać i usunąć z organizmu.
Kolendra wyciąga z komórek i przestrzeni międzykomórkowej
więcej toksyn, niż jest w stanie usunąć z organizmu, może się zdarzyć, że
tkanka łączna, (w której znajdują się nerwy) zostanie zalana metalami,
wcześniej magazynowanymi w bardziej bezpiecznych miejscach. Proces ten określa się,
jako ponowne zatrucie, aby mu zapobiec
należy kolendrę stosować wraz z czynnikiem wchłaniającym toksynę, jakim jest
np. chlorella. Chlorella nie tylko aktywuje w organizmie procesy
oczyszczające, ale również wiąże wszystkie znane toksyczne metale oraz toksyny
środowiskowe i ułatwia ich usunięcie. Jest, więc idealną towarzyszką kolendry.
Należy zacząć od bardzo małych ilości, a jako że część ludzi ma po prostu
alergię na kolendrę, trzeba sprawdzić czy nie ma niepożądanych ostrych reakcji
alergicznych. W przypadku takowej alergii jesteśmy w kropce - można próbować
chelatować się po zażyciu silnych leków przeciwalergicznych lub przez dłuższy
okres czasu małymi dawkami, które organizm w miarę znosi, ale to już powinien
kontrolować lekarz specjalista.
Ilość
kolendry to wagowo w liściach czy sproszkowanych nasionach może być 5 gram
dziennie, najlepiej rozbite na kilka porcji w ciągu dnia, jednak
zaczyna się od zażycia jednej kropli soku, aż stopniowo dojdziemy do 10 kropli
w jednym zażyciu. Tradycyjnie poleca się świeże liście, ale w lżejszych
zatruciach wystarczą suszone albo może nawet nasiona. W każdym razie liście
świeże działają na pewno, można kupić w marketach całe krzaki kolendry za
jakieś śmieszne kwoty, można też sobie samemu wyhodować. Stosowanie tylko i
wyłącznie kolendry jest wystarczające do tego, aby uwolnić w organizmie metale
ciężkie (rtęć, kadm, ołów) czy aluminium z białek w komórkach. Trzeba jednak
wspomagać wypłukiwanie i wydalanie rtęci z organizmu, inaczej rtęć uwolniona z
jednej tkanki może się przenieść do innej. Pozostałe składniki ułatwiają
wybijanie metali z kości czy przestrzeni wewnątrzkomórkowych, pomagają w ich
wydalaniu z komórki, w transportowaniu i wydalaniu z organizmu wraz z moczem,
kałem czy potem, a także minimalizują szkody, jakie czyni gwałtowne zwiększanie
ich stężenia we krwi czy wątrobie.
Chlorella to drugi bardzo ważny komponent służący do
uwalniania rtęci z organizmu. W badaniach na myszach zwiększyła 2-3 krotnie
wydalanie rtęci z organizmu,
w badaniach na ludziach rtęć i kadm wypłukiwała w
tempie dość znaczącym, wydalanie zwiększyło się 3-10 krotnie. Jest też obecna w
zasadzie w każdym "przepisie" obecnym w podręcznikach medycyny
naturalnej. Dawki - od 5 gram dziennie, ale nie więcej niż 20 gram, bo to mija
się z celem gdyż skuteczność nie rośnie aż tak bardzo w miarę zwiększania
dawki.
Dodatkowo chlorella powinna dać bardzo silnego pozytywnego
"kopa", jako że jedzona w takiej ilości jest bezcennym źródłem
niektórych substancji odżywczych.
Jest jeden problem z chlorellą - bardzo
rzadko gdzieś kilka przypadków na tysiąc chlorella powoduje wręcz koszmarną
reakcję organizmu, kilkugodzinne wymioty i biegunkę połączone z wrażeniem
zatrucia, dużo gorzej to wygląda niż przy grypie żołądkowej. Wtedy trzeba
bardzo delikatnie, w małych dawkach przystosować organizm do zażywania
chlorelli. Chlorella pomaga wydalać metale ciężkie oraz aluminium z organizmu,
zatem wstępnie oczyszcza organizm z nadmiaru ich związków krążących w
organizmie.
Kolendra, a ściślej niektóre z jej składników, sprawiają
także, że woreczek żółciowy wyrzuca żółć zawierającą wydalone neurotoksyny - do
jelita cienkiego. Znacznie wspomaga uwalnianie żółci, które następuje
naturalnie podczas jedzenia. Jeśli nie przyjmuje się jednocześnie chlorelli,
większość neurotoksyn zostaje wchłonięta z powrotem poprzez liczne zakończenia
nerwowe systemu jelitowego.
Dostępne są obie chlorelle: Chlorella pyrenoidosa (lepsza
absorbcja toksyn, lecz trudniej przyswajalna) i Chlorella vulgaris (większa
zawartość CGF patrz niżej, łatwiej przyswajalna, mniejsza zdolność absorbowania
metali).
Zalety stosowania chlorelli:
* Antywirusowe - szczególnie efektywna przeciwko wirusom
cytomegaly z rodziny opryszczek;
* Wiązanie toksyn (błona mucopolysaccharide) wszystkich
znanych metali toksycznych i szerzej toksyn takich jak dioksyny i inne;
* Naprawia i aktywuje funkcje odtruwania organizmu;
* Drastycznie podnosi zredukowany glutation;
* Sporopollein jest skuteczny, jako cholestyramina w
wiązaniu neurotoksyn i bardziej skuteczny jako środek wiążący toksyny metali
niż jakakolwiek odkryta substancja naturalna;
* Różne peptydy odbudowują coeruloplasmin i
metallothioneine;
* Lipidy (12.4 %) alpha-and gamma-linoleic acid (kwas
linolinowy) pomaga zbalansować zwiększone wchłanianie tłuszczu rybiego w
trakcie naszego programu odtruwania i są niezbędne dla mnóstwa funkcji,
włączając formowanie peroksysomów;
* Methyl-coblolamine jest pożywieniem dla systemu
nerwowego, odtwarza uszkodzone neurony i ma dla nich skutek odtruwania;
* Czynnik wzrostu chlorelli pomaga odtruć samodzielnie
organizm w sposób jeszcze nie zrozumiały.
* Wzmacnia system immunologiczny, przywraca florę
bakteryjną, ułatwia trawienie, środek odkwaszający (wskazany dla osób ze
zgagą);
* Chlorella to super odżywka: zawiera 50-60% aminokwasów,
idealna odżywka dla wegetarian, methylcobolamin (methylokobolamina), czyli
najłatwiej wchłanianą i utylizowaną formę witaminy B12, zawiera także witaminę
B6, minerały, chlorofil, beta karoten, itd.
Zdaje się, miliony lat temu chlorella wykształciła
specyficzne białka i peptydy detoksykujące na wszystkie istniejące metale
trujące. Porfiryny zawarte w chlorofilu mają silną zdolność wiązania metalu.
Chlorofil aktywuje także receptor PPAR w jądrach komórkowych, który odpowiada
za odczyt DNA i kodowanie formacji peroksyzomów (patrz olej rybi), otwierając
ścianę komórki (nieznany mechanizm), która jest niezbędna we wszystkich
procedurach detoksykacji, normalizuje insulinę i wiele innych.
Medykamenty, które aktywują receptor PPAR (np.
pioglitazone) stały się skuteczne w leczeniu raka piersi i prostaty.
Chlorellowy sosik do sałatek Idealny do sałatek,
szczególnie tych z ogórków, pomidorów, papryki, awokado. Składniki: 100 ml
oleju słonecznikowego, 50 ml oliwy z oliwek, 2 do 4 łyżek stołowych oleju z
dyni, 2 do 3 łyżek stołowych octu winnego (można też zastąpić cytryną), 2 ząbki
czosnku (zgniecione), sól, pieprz, 2 gramy chlorelli. Zmieszać wszystkie
składniki, najlepiej trzepaczką. Dobrze jest na jakiś czas przed podaniem
odstawić dressing do zmacerowania. Przechowywać w lodówce.
Stosowanie
kolendry i chlorelli
KOLENDRA
Na początku 2 krople soku z kolendry dwa razy dzienne w
gorącej wodzie, bezpośrednio przed posiłkiem (30 minut po spożyciu chlorelli).
Stopniowo zwiększać dawkę do 10 kropli 3 razy dziennie. W fazie początkowej
detoksykacji kolendra powinna być przyjmowana przez 1 tydzień, po czym robimy
2-3 tygodnie przerwy (minimum 2-3 dni).
Inny sposób przyjmowania soku kolendry:
Natrzeć 5 kropel dwa razy dziennie na kostki u nóg dla
mobilizacji metali we wszystkich organach, stawach i ustrojach poniżej
przepony, oraz nadgarstki dla organów, stawów i struktur powyżej przepony.
Nadgarstki mają gęste unerwienie autonomiczne (absorpcja kolendry włóknami
nerwowymi) i są skrzyżowaniem głównych kanałów limfatycznych (absorpcja
limfatyczna).
Herbatka z kolendry: użyć 10 do 20 kropel na filiżankę
gorącej wody. Sączyć powoli, małymi łykami. Czyści szybko mózg z wielu
neurotoksyn.
Dobra na bóle głowy i inne ostre dolegliwości (bóle
stawów, zapalenia, ból głowy): wetrzeć 10-15 kropli w bolące miejsce. Często
przynosi natychmiastową ulgę!
CHLORELLA
Chlorella to glon posiadający wysoką wartość odżywczą.
Wiąże się z metalami ciężkimi, pestycydami, rakotwórczymi substancjami tj. polichlorowane
bifenyle i wyprowadza je bezpiecznie z ciała ludzkiego.
Dozowanie:
Zacząć od 1 grama 3-4 razy dziennie. To jest standardowo
utrzymywane dozowanie dla dorosłych przez 6-24 miesięcy aktywnego odtruwania. W
trakcie bardziej aktywnej fazy detoksykacji (każde 2-4 tygodnie przez 1
tydzień). Jeżeli stosowana z kolendrą, dawka może być zwiększona do 3 gramów
3-4 razy dziennie (1 tydzień większa dawka, 2-4 tygodnie wrócić do dawki
podtrzymującej). Przyjmować 30 minut przed jedzeniem, ponieważ chlorella jest
wtedy dokładnie w takiej części jelita cienkiego, gdzie żółć tryska w kiszkę na
początku posiłku, przenosząca toksyczne metale i inne trujące odpady. Toksyny
metali są zamykane w ścianie komórkowej chlorelli i usuwane z organizmu drogą
trawienną.
Podczas usuwania plomb amalgamatowych, powinna być
przyjmowana większa dawka, na dwa dni przed i 2-5 dni po procedurze, a im
więcej plomb jest usuwane, tym dłużej winna być podawana zwiększona dawka.
Kolendra nie powinna być podawana w czasie pracy z
plombami. Przez ten czas nie chcemy mobilizować głębiej usadowionych metali na
dokładkę do oczekiwanej nowej ekspozycji z plomb.
Jeśli bierzesz witaminę C w trakcie swojego programu
odtruwania, przyjmuj ją jak najdalej od chlorelli jak to tylko możliwe
(najlepiej po jedzeniu).
Niektórzy ludzie mają problemy z trawieniem błon
komórkowych chlorelli. Ten problem rozwiązują enzymy celulazy. Celulaza jest
dostępna w wielu sklepach ze zdrową żywnością. Przyjmowanie chlorelli wraz z
jedzeniem także poprawia trawienie w niektórych przypadkach, choć jest to
sposób mniej efektywny. Chlorella vulgaris ma cieńszą ściankę komórkową i jest
lepiej tolerowana przez ludzi z problemami trawiennymi.
Skutki
uboczne stosowania kolendry i chlorelli
Większość skutków ubocznych tj. np. bóle w stawach
odzwierciedla efekt mobilizacji metali, które są transportowane w organizmie.
Ten problem można natychmiast rozwiązać przez znaczące zwiększenie dawki
chlorelli, a nie przez zredukowanie jej, co mogłoby pogorszyć problem. Mniejsza
dawka chlorelli mobilizuje więcej metali, które są zamykane w jelitach, więcej
chlorelli wiąże więcej toksyn niż jest zmobilizowane. Można jednocześnie
zmniejszyć dawkę kolendry.
Środki wspomagające detoksykację Kolejna rzecz to jod.
Duże, nawet do kilkunastu miligramów dziennie, ilości jodu zwielokrotniają
ilość rtęci wydalanej z moczem - tak przynajmniej twierdzą naukowcy, którzy to
badali. Jod jest uważany za jedną z najsilniejszych substancji chelatujących.
Witamina C w ilościach rzędu kilka do kilkunastu gram
dziennie wybija rtęć z wnętrza komórek, pomaga wytransportować uwolnioną przez
kolendrę z białka rtęć poza komórkę, w której się znajdowała.
Magnez jest czymś, co w zasadzie umożliwia proces
usuwania metali z organizmu, wskazane są bardzo duże dawki, gdyż jest jednym z
pierwiastków, które zastępują w białku szkodliwy atom metalu ciężkiego lub
aluminium. Posiada, zatem właściwości naprawiające uszkodzone białko.
Organizmowi zaleca się także przynajmniej 50 mcg selenu,
ale w intensywnej kuracji nawet do 200 mcg (mikrogramów). W silnej kuracji z
solidnego zatrucia rtęcią, koniecznie osłonowo duże ilości selenu, dawki rzędu
200 mikrogramów (nie mylić z miligramami).
Kiedy bierzemy to wszystko, rtęć masowo wybijana jest z
kości, mózgu i innych tkanek magazynujących, przechodzi do krwiobiegu. Tu mamy
problem, bo nagle w naszej krwi stężenie rtęci rośnie wielokrotnie,
przypuszczalnie wysoko poza granicę toksyczności.
Trzeba umożliwić organizmowi
bezbolesne pozbycie się jej. Podstawą będzie picie dużych ilości płynów, dużych
ilość świeżej, czystej wody, wody źródlanej, nieskażonej chemicznie ani
radioaktywnie.
Przydatny jest także kwas alfa-liponowy, który wiąże rtęć
i inne metale ciężkie oraz aluminium, umożliwiając ich skuteczne wypłukanie ich
z organizmu.
Zwiększa także poziom glutationu, która to substancja
jest trzonem procesu chelatacji (wiązania metali w struktury). Wskazana dawka
to około 600 mg (miligramów) dziennie.
Nasiona ostropestu, podnoszą poziom glutationu do granic
absurdu, co w czasie takiej kuracji jest korzystne. Zawierają także bardzo
potrzebną sylimarynę, dawki - 2-3 razy dziennie po małej garstce, tak ze 2
łyżki stołowe na raz. Przed spożyciem zmielić bądź rozgryźć.
Osłonowo witamina E i witamina A (ta druga w postaci soku
z marchwi), antyoksydanty chroniące organizm przed ewentualnym stresem
oksydacyjnym wywołanym tak drastycznym zwiększeniem stężenia rtęci w
krwiobiegu.
Głóg (ang. hawthorn berries) - wzmacnia serce i poprawia
krążenie krwi, poprawia zdolność układu krążeniowego do dostarczania składników
odżywczych i usuwania toksyn.
Jabłka zawierają pektynę - wspomagają usuwają metale
ciężkie (ołów i rtęć) i pozostałości po promieniowaniu oraz cholesterol.
Sauna zwiększa wydzielanie rtęci z organizmu, ale
organizm obciążony rtęcią może być nadwrażliwy na gorąco, dlatego zalecana jest
ostrożność (a także ze względu na serce u osób z Hashimoto).
I ostatnia rzecz -
duża ilość białka, w badaniach największy efekt miało białko serwatkowe, do
kupienia za grosze w sklepach dla kulturystów. Można kupić w sportowym za 30
zł, albo w aptece za 1200 - różnica w cenie bywa absurdalnie duża. Różnica w
działaniu jest mikroskopijna.
Bardzo dobra wiadomość - powyższa terapia znacznie też
zwiększa wydalanie z moczem innych metali ciężkich, przede wszystkim ołowiu,
kadmu, ale także aluminium.
Są opinie, że terapii nie powinno się przeprowadzać,
dopóki w zębach są jakiekolwiek amalgamatowe plomby, jako że chelaty mogą
wypłukać rtęć z plomb i roznieść po organizmie. Teoria nie ma nic wspólnego z
logiką, jako że kontakt krwi (nośnika chelatów) z plombami jest praktycznie
zerowy, na dodatek nikt nigdy nie wykazał, że kolendra wiąże metale, a jedynie,
że je wybija ze struktur białkowych w organizmie, czyli uwalnia ze związków z
uszkodzonymi białkami w komórkach.
Ilości rtęci wydalanej z moczem po zażyciu tego zielska
bywają dość niesamowite. W zasadzie w ciągu 2-3 tygodni można niemal całkowicie
usunąć rtęć z narządów wewnętrznych, nie tylko z mózgu, ale też z płuc, nerek,
wątroby.
Nawet bez usuwania plomb, mając je przez ileś lat w
zębach mamy organizm zanieczyszczony rtęcią. Dlatego terapia
"odrtęciowująca" usunie toksynę z organizmu i powinna znacznie
poprawić stan zdrowia nawet, jeśli nie usuniemy plomb.
Warto wtedy terapią powtarzać profilaktycznie, raz na
rok.
Usuwając amalgamaty rtęciowe i zastępując je czymś innym
można wpakować się czasem w jeszcze gorsze bagno. Otóż są plomby o nazwie
glasjomerowe cementy, które zatrują nas aluminium, fluorem i czymś tam jeszcze
bodajże cyną. Ciężko jest znaleźć całkowicie obojętne dla organizmu wypełnienie
zęba. Rozwiązaniem będzie plomba porcelanowa, ale nie wiadomo, jaki jest
dokładnie jej skład, może też zawierać jakąś niespodziankę, zależnie także od
warunków jej umieszczenia, psucia zęba na granicy plomby. Najmniej toksyczne
wedle badań plomby do zębów są ze złota oraz porcelany!
Symptomami zatrucia metalami ciężkimi (rtęć, ołów, kadm)
wskazującymi na konieczność chelatacji, odtruwania, są następujące objawy i
zaburzenia:
* rozstrój umysłowy
* bóle mięśni i stawów
* bóle głowy
* utrata krótkiej pamięci
* problemy żołądkowe
* nietolerancja pokarmowa/alergie
* problemy ze wzrokiem
* chroniczne zmęczenie
* anemia
* przyśpieszone starzenie
się
* wady wrodzone
* wzdęcia
* uszkodzenie mózgu
* problemy z oddychaniem
* zapalenie jelita grubego
* zatwardzenia
* depresja
* zawroty głowy
* sucha skóra
* gorączka
* nadpobudliwość
* niestrawność
* bezsenność
* nerwowość
* uszkodzenie wątroby
* utrata włosów
* niskie ciśnienie
* niedobór minerałów (cynk, mangan, żelazo)
* choroby neurologiczne
* białko/cukier w moczu
* guzy
* niedobór witamin
* wymioty
Bibliografia
* Witold Seńczuk red.: Toksykologia. Podręcznik dla
studentów, lekarzy i farmaceutów Wydanie IV. Warszawa: Wydawnictwo Lekarskie
PZWL, 2002.
* Małgorzata Wiśniewska (red.), Encyklopedia dla wszystkich
Chemia, Wydawnictwo Naukowe i Techniczne Warszawa, str. 332
* Dietrich Klinghardt, MD, PhD. Przegląd ogólny metod
detoksykacji metali ciężkich i pereł klinicznych z 30 lat praktyki
medycznej".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz