Rady Starego Dochtora.
dr J.Jaśkowski
Prawdziwa epidemia
wcześniaków jest ewidentnym wyrazem upadku polskiej medycyny. Lekarze
położnicy, wykonując procedury NFZ, zapominają zupełnie o ciężarnej i zdrowiu
dziecka. Przedwczesny poród jest zdefiniowany jako urodzenie przed 37 tygodniem. W
USA jest to jeden na 10 porodów.
Gdy dziecko rodzi się
przedwcześnie, narządy wewnętrzne, takie jak płuca, wątroba, mózg, nie mają
szans na pełny rozwój.
Przedwczesny poród jest największym
czynnikiem prowadzącym do śmierci niemowlaka, zwłaszcza tych urodzonych przed
32 tygodniem. Dzieci urodzone zbyt wcześnie mają problemy z:
oddychaniem,
trudności z
karmieniem,
częste porażenia
mózgowe,
opóźnienie rozwoju,
problemy ze wzrokiem i
słuchem.
Najczęściej wmawia
się biednej kobiecie, że przyczyną, było np. nadciśnienie w
czasie ciąży, zakażenia, stres, oczywiście nieodmiennie palenie papierosów,
czynne lub bierne, lub picie alkoholu. Czyli winni są wszyscy świecie,
a nie państwowa służba zdrowia. Niestety, jak wykazują badania,
sprawa jest prostsza. Okazuje się, że poziom witaminy D-3
powyżej 40ng/ml powoduje, że ryzyko przedwczesnego porodu spada o 57%, w
porównaniu z kobietami, u których stwierdzono poziom witaminy D-3 poniżej 20
ng/ml.
W pracy opublikowanej
w The J.Steroid.Bioch.Bi.Mol. udowodniono, że badanie
poziomu 25 OHD jest niezbędne u kobiet w ciąży. Roczny koszt porodów
przedwczesnych w USA to aż 12 miliardów dolarów. Oznacza to, że
suplementacja wit.D-3 może zmniejszyć te koszta o 50% i przeznaczyć pieniądze
na inne medyczne cele.
Udowodniono także, że niski
poziom witaminy D-3, powoduje wzrost zakażeń o 150% u kobiet ciężarnych.
Jednoznacznie wynika z badań, że poziom witaminy D-3 w surowicy kobiety
ciężarnej musi być powyżej 50 ng.ml. Taki poziom 25 OHD chroni nie
tylko przed zakażeniami, przeziębieniami, przedwczesnym porodem i
stanem przedrzucawkowym.
Moje 10-letnie
obserwacje wykazują jednoznacznie, że położnicy, delikatnie mówiąc, olewają zlecanie badania witaminy D-3 i żelaza u kobiet ciężarnych. Żaden
z tzw. konsultantów wojewódzkich, czy krajowych ani razu nie wystąpił
publicznie z „przesłaniem” przeprowadzania badania 25 OHD i żelaza co najmniej
co 4-6 tygodni.
Położnicy zlecają
tylko, jak za przysłowiowego króla Ćwieczka, badanie morfologii,
chociaż każdy student już po drugim roku powinien wiedzieć, że spadek
poziomu żelaza występuje na kilka tygodni wcześniej, aniżeli spadek
np. hemoglobiny, czy hematokrytu. Czyli obniżenie poziomu żelaza w surowicy
jest jednocześnie sygnałem do suplementacji i zmiany diety.
Prawidłowy poziom
żelaza powinien wynosić powyżej 70-80 mg.
Podobnie każda
kobieta chcąca urodzić zdrowe dziecko, już na 3 miesiące
przed zajściem w ciążę powinna wykonać badanie 25 OHD. Dlaczego 3
miesiące wcześniej? Ponieważ będzie miała czas na uzupełnienie.
Kobiety powinny także
pamiętać, że jej organizm pracuje za dwu, czyli musi nie tylko kontrolować
poziom 25OHD, ale i dbać o jego utrzymywanie w granicach 70 - 80 ng/ml, przez
cały okres ciąży i karmienia piersią!. Dzienne uzupełnianie, to co najmniej 10
000 UI plus 200 mcg K-2.
W praktyce, najczęściej kobiety
w ciąży, tak pomiędzy 5-9 miesiącem, miały poziom 25 OHD w surowicy poniżej 20
ng/ml, a większość miała poniżej 10 ng.ml. Wszystkie były prowadzone
przez specjalistów położnictwa z klinik uniwersyteckich.
NO, ale w procedurach
NFZ nie ma obowiązku badania poziomu 25OHD.
I mamy dwa problemy.
*W jakim celu
utrzymuje się tzw. konsultantów?
*Dlaczego procedury
NFZ, nie uwzględniają podstawowych dla ciąży badań?
Od razu mamy
odpowiedź na stawiane pytanie, dlaczego tyle kobiet ma tzw. samoistne
poronienia. Dlaczego w tym procederze depopulacyjnym biorą udział Izby
Lekarskie? W żadnym biuletynie tych Izb nie przypomina się podstawowych
problemach diagnostycznych. Wszystkie instytucje, z nazwy związane z medycyną,
zajmują się handlem szczepionkami, chociaż wykazano
niezbicie, że po szczepieniu np. przeciw grypie, poronienia wzrastają o
4 250%.
Tak więc wyraźnie
widać upadek polskiej medycyny i przyczyny depopulacji.
Gda.25.1.2017r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz