No, to
mamy powtórkę z rozrywki
Nie
wiem, czy Państwo pamiętacie, ale w 2007 roku, także tuż przed Świętami Bożego
Narodzenia, nagle wybuchła epidemia ptasiej grypy. Wydano na to z naszych,
podatnika pieniędzy, prawie 50 milionów złotych, ale wiadomo, idą „święta”,
więc pieniądz się przydaje. Nie miało wtedy zupełnie znaczenia, że praktycznie żadne ptactwo dzikie nie chorowało, ale
zlikwidowano kilka milionów kur.
Wiadomo, że kurczaki są najtańszym pożywieniem
mięsnym na stołach świątecznych. Tak więc wybite krajowe kury zastąpiono
importem. Jak każdy mógł się przekonać, w supermarketach kurczaków nie
zabrakło. Skąd je przywieziono, nie podano. Ale akcja musiała być zaplanowana
co najmniej kilka miesięcy wcześniej. A największym eksporterem kurczaków
na rynek europejski jest Izrael. W Izraelu nie obowiązują unijne normy, więc
produkcja jest zdecydowanie tańsza. Rynek zbytu jakim jest Polska, nadaje się
idealnie do ... [wpisać właściwe słowo proszę].
I
znów mamy odgrzany temat. Jak donosi
bowiem prasa polskojęzyczna, niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarzadem
do 2099 roku, głównego nurtu dezinformacji, na przykład medexpres z dnia 5
grudnia 2016 roku, ponownie pojawiła nam się ptasia grypa. Szczególnie w
województwie zachodniopomorskim i lubuskim zanotowano ogniska tej choroby.
Oczywiście,
u ludzi nie stwierdzono przypadków zachorowań, ale nie można tego wykluczyć,
więc, należy zachować szczególną ostrożność, radzą propagandziści, powołując
się na ekspertów rządowych. Najlepszymi lekami w przypadku zachorowania są
Zanamiwir i Oseltamiwir. Co prawda WHO twierdzi, że potrzebne są dalsze badania, aby to udowodnić, ale to
nie przeszkadza tuziemskim popychaczom. A co na temat tych preparatów ma do powiedzenia nauka!
Otóż
już przed kilku laty udowodniono, że skuteczność tych
preparatów jest co najmniej wątpliwa. Analiza
Cochrane Database wykazała jednoznacznie, że ewentualny efekt
działania tych leków skraca leczenie choroby wirusowej o około 12 godzin. Jak
każdy przeciętnie rozgarnięty człowiek wie, nie sposób
ocenić z taką dokładnością czasu choroby, ponieważ nie wiadomo, jakie objawy
przyjąć za początek choroby
O
„leku” Tamiflu pisałem już kilka razy. Cała jego skuteczność polega na nabiciu
kasy producentowi. Gdyby nie sekretarz Obrony USA p. Ramsfeld, udziałowiec
firmy produkującej ten preparat, nikt by w ogóle o nim nie słyszał. Pan
Ramsfeld będąc sekretarzem Obrony USA zakupił 2 milionów dawek tego leku, czym
spowodował wzrost akcji Firmy.
Obecnie
wirusolodzy odkryli, że wirus grypy ptasiej, ten niby znaleziony w Polsce H7N9, jest uodporniony na ten lek.
W
czasopiśmie The Lancet opisano przypadki chorych, u
których wirus był odporny na ten preparat. Potwierdzono metodą analizy
genetycznej, że wirus jest odporny na Oseltamiwir, lub
Tamiflu i Pramwir. Preparaty te są reklamowane w Polsce jako leki przeciwwirusowe. A
mnie już dziadek uczył, że jak coś jest reklamowane, to znaczy, że to szajs.
A.
Małgorzata Chan, dyrektor WHO, znana z kombinacji gazetowych
wywołania ptasiej grypy w Hongkongu przed laty, za co awansowała na stanowisko
dyrektora WHO, twierdzi, że ewolucja tego wirusa była do przewidzenia, ponieważ
wirusy ptasiej grypy nieustannie się zmieniają. Jest to twierdzenie
rewelacyjne, ponieważ każdy lekarz wie o tym co najmniej od roku 1920. W każdym
bądź razie w podręczniku chorób zakaźnych z 1924 roku, wydanym w Polsce, podano
taką informację z jednoznacznym twierdzeniem, że z tego powodu produkcja szczepionki przeciw grypie jest bezskuteczna. Czas
przygotowania szczepionki przeciw grypie to co najmniej rok. A więc nawet nie
ma czasu nie tylko na przebadanie tej szczepionki i oceny jej skuteczności, ale
nawet nie można stwierdzić powikłań. Czyli szczepionka przeciw grypie jest
typową rosyjską ruletką. Udowodniono już bezspornie
natomiast, że powoduje po kilku razach, szczególnie u osób starszych, nasilenie demencji i gorszy przebieg choroby w przypadku zarażenia się.
Wg
Cochrane wartość szczepionki przeciwko grypie jest taka sama, jak mycia
rąk.
Tyle,
że po myciu rąk jak do tej pory powikłań nie zanotowano.
Br.
Med. Journal zwrócił się do firmy Rosche o dostarczenie wyników badań
testowych, świadczących o skuteczności leku o nazwie Tamiflu, sprzedawanego w
2009 roku. Sama Francja wydała na ten lek kilka miliardów euro. Prof. Piotr
Gotzsche, dyrektor Nordic Cohrane Centre w Kopenhadze, powiedział, że kraje
europejskie, które zakupiły Tamiflu, powinny zaskarżyć producenta,
czyli Roche i zażądać zwrotu pieniędzy. Prof.
Gotzsche powiedział jeszcze więcej: „Brak przejrzystości produkcji Roche jest
wskazaniem do bojkotu zakupów tej firmy”. Wg BMJ i The
Cochrane Collaboration, Roche nie opublikował pełnych danych, dotyczących 15
badań klinicznych leku Tamiflu.
Konflikt
pomiędzy Roche, a BMJ ciągnie się od 2009 roku, kiedy to po raz pierwszy firma ukryła wyniki badań. Prof. Bruno Lina, dyrektor
Narodowego Centrum Referencyjnego dla grypy, stwierdził jednoznacznie, że brak badań klinicznych, przeprowadzonych zgodnie z
przepisami, które mogą udowodnić, skuteczność Tamiflu przeciwko grypie. Wyniki
stosowania Tamiflu w Japonii w 2009 roku wskazują, że efekt działania tego leku
jest taki sam, jak „leczenia” bez leku. Podobnie Europejska Agencja Leków skarży
Roche o nieudostępnienie danych, dotyczących 100 000 kart
pacjentów, leczonych w 19 krajach.
W
tej sytuacji należy się zastanowić, dlaczego mass media polskojęzyczne
niemieckich właścicieli, pod amerykańskim zarządem [Gazeta Warszawska nr 444]
wciąż wystawiają znanych znachorów warszawskich, prof.
mgr Lidię Brydak i P. Gutta, jako ekspertów z medycyny.
Już
przed kilku laty producent zmienił informację twierdząc,
że lek zapobiega powikłaniom pogrypowym, a nie tylko samej grypie. Jest to stara śpiewka wszystkich naganiaczy
szczepionkowych, aż nudna. Jak nie można udowodnić skuteczności, to można zawsze
ogłupiać sufitologią. Rzekoma skuteczność Oseltamiwiru lub Tamiflu sięga pracy
dr Toma Jaffersona z 2006 roku, który napisał, że lek ten w dawce 75 lub 150 mg
zmniejsza objawy grypy. Żadne inne badania nie potwierdziły tego faktu.
I mamy
problem
W
Polsce istnieje kilka ośrodków państwowych, czuwających rzekomo nad jakością i
celowością zakupywanych leków w dodatku za pieniądze podatnika. Jak to się więc stało, że agencja państwowa, jaką jest
ATOM, dopuściła do sprzedaży na rynku polskim preparatu Tamiflu i podobnych?
Czyli preparatów nie spełniających wymogu lekarstwa?
Jak to się dzieje, że PZH - NARODOWY INSTYTUT ZDROWIA PUBLICZNEGO i jego
przedstawiciele reklamują ten preparat?Jak to się
dzieje, że ci sami osobnicy, którzy popychają sprawę szczepień przeciwko
grypie, namawiają do zakupów i stosowania, rzekomo jako
jedynych leków na grypę, preparatów o nazwie Oseltamiwir i podobnych?
Przypomnę,
że leczenie grypy i grypopodobnych objawów jest proste i skuteczne.
Rada
Starego Dochtora
Jak
poczujesz się rozbitym, będziesz miał dreszcze, podwyższoną albo 1-3 dniową
gorączkę, poty, bóle głowy, itp. objawy. to zaraz. jak się źle poczujesz,
pobierz 10 tabletek węgla drzewnego, tego czarnego. Nie w kapsułkach. Tabletka
węgla medycznego to 500 mg. W CELU WYŁUDZENIA PIENIĘDZY, FIRMY ZMNIEJSZYŁY MASĘ
TABLETKI NAJPIERW DO 300 MG, A OSTATNIO DO 150 MG.
Innymi
słowy, zamiast dawniejszej jednej tabletki każą brać 3. Cena opakowania
tabletki 500 mg wynosiła około 5 złotych. Obecna opakowanie kosztuje około 15
złotych, które należy pomnożyć przez co najmniej 3. Tak w majestacie prawa
okradają ciebie Czytelniku, za zgodą państwa, rozmaite firmy. Jak nie masz
węgla pod ręką, to może to być zwykły węgiel drzewny z kominka. Trzeba go tylko
dobrze młotkiem na proszek rozbić. Nie daj się nabierać na produkty sklepowe.
Dorosłemu
do wypicia trzeba podać około 2 cm tego proszku w szklance - węgla - na pół
szklanki wody, czyli duża łyżka, dziecku 0.5-1 cm, w zależności od masy ciała,
czyli mała łyżeczka.
Po
około 5 godzinach należy całą procedurę powtórzyć.
Po
kolejnych 5 godzinach jeszcze raz.
I
tak co 5 godzin, aż kupka wyjdzie czarna. Profilaktycznie po następnych 5
godzinach jeszcze jedna porcja węgla.
Po
tym, należy wypić możliwie szybko szklankę lub dwie mleka kwaśnego od krowy. W
żadnym przypadku nie pić tego zabielanego płynu z kartoników, plastików itd. Po
kolejnych 5 godzinach kolejny kubek mleka.
Generalnie,
jak uczy doświadczenie, już po 24-36 godzinach będziesz zdrowy.
Jednocześnie
należy spryskać tylną ścianę gardła, z języczkiem, roztworem kwasu jabłkowego,
ale samemu zrobionego. Przygotowanie takiego kwasu jest jednorazową sprawą i
mamy butelkę, czyli zapas dla całej rodziny co najmniej na pół roku.
Jest
to sprawdzony i medycznie uzasadniony sposób postępowania. Wirus wnika właśnie
przez tylną ścianę gardła. Pryskać z atomizera trzeba często, co godzinę,
ponieważ przełykając ślinę usuwamy kwas.
Węgiel
jest tylko absorbentem,
czyli odkurzaczem toksyn znajdujących się w naszym przewodzie pokarmowym. Nie powoduje żadnych innych skutków ubocznych.
Objawy kliniczne, jakie odczuwamy, są spowodowane przez toksyny powstające w
czasie walki naszego układu odpornościowego z wirusem, a nie jak dawniej
sądzono, z powodu wnikania wirusa do komórki.
Jeżeli
zaczniecie kurację wcześniej, to żadne toksyny nie wnikną do krwioobiegu i
początkowe objawy ustąpią szybko w okresie 24 godzin. Nie ma żadnych skutków
ubocznych, jak przyjmiecie węgiel niepotrzebnie.
Kwaśne
mleko należy wypić w celu zasiedlenia naszego przewodu pokarmowego dobrymi bakteriami,
a te najlepsze i najtańsze są w mleku krowim. Jak mleko jest fałszowane, to nie
skwaśnieje.
Małe
dzieci powinny być karmione piersią nawet do roku i dłużej. Otrzymują
przeciwciała z mlekiem matki i przebieg choroby jest lekki.
Musisz
pamiętać PT Czytelniku, że w Polsce już od
września słońca brak. Twój organizm potrzebuje około 5000 jednostek witaminy
D-3 dziennie plus około 100, a nawet 200 mcg witaminy K-2 jednocześnie.
Przyjmowanie samej witaminy D-3 jest szkolnym błędem. Musisz także pamiętać, że
prawidłowy poziom witaminy D-3 w surowicy to co najmniej 50-70 ng. Chorzy z
nowotworami powinni mięć poziom 70-90 ng. O tym się uczy w Dobrym Akademiach
Medycznych.
dr J.
Jaśkowski
Pamiętaj: Ustawy w medycynie potrzebne są
tylko banksterom finansującym przemysł.
Każde
nagłe zainteresowanie urzędników jakąś chorobą jest uwarunkowane naciskiem firm
produkujących leki.
Gda
10.XII.2016 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz